- Już są chłopaczyska - pomyślała Ula niechętnie. Nie lubiła kolegów Romka, skorych do psoty. Ale tym razem nie myśleli o figlach. Filip wpadł do mieszkania i wołał coś podnieconym głosem.
- Czego wy chcecie od Romana?- spytała Ula Józka, który został przed domem.
- Wojna się skończyła! Słyszysz? Koniec wojny!
- Jak to? - Ula nie zrozumiała. A przecież w domu i wszędzie naokoło ludzie ciągle powtarzali: „ Jak się skończy wojna .... Kiedy już będzie po wojnie...”
- Niemcy uciekają. Odbieramy im karabiny. Zajęliśmy pocztę i dworzec kolejowy. Teraz będziemy ich wyrzucać z innych urzędów i z fabryk.
- Wy będziecie, chłopcy? – zdziwiła się Ula.
- My też. Musimy pomagać, bo dorosłych mężczyzn jest mało. Dawno zabrali ich do wojska albo wywieźli na roboty.
Z domu wybiegł Filip, a za nim Roman. Nie uczesany, w rozpiętej kurtce. Wpychał do kieszeni kromkę czarnego chleba, który im mama zostawiła na śniadanie. Ula usiadła na progu. Zaplotła warkoczyki. Od ulicy dochodził odgłos pośpiesznych kroków. Ktoś śpiewał „ Jeszcze Polska nie zginęła”. Ula zamknęła mieszkanie. Klucz wsunęła do kieszeni i wyszła na ulicę. Zaraz spotkała znajome dziewczynki.
- Ulka, Ulka! Chodź z nami. Lekcji dziś nie będzie!
Pobiegły. Na rynku kilku młodych mężczyzn z karabinami, w biało - czerwonych przepaskach na rękawie pilnowało grupę niemieckich żołnierzy. Byli już rozbrojeni, bez karabinów, bez wojskowych pasów. Ula przystanęła. Jeden z żołnierzy, starszy już, uśmiechnął się do niej.
- Może i on cieszy się, że wojna się skończyła? - pomyślała. - Może też ma w domu taką córeczkę jak ja ? – Więc uśmiechnęła się do żołnierza i popędziła dalej. Przed gmachem poczty tłoczyli się ludzie. Jedni spoglądali na biało - czerwony sztandar, powiewający u wejścia, inni słuchali, co mówi jakiś mężczyzna w roboczej bluzie. Pewnie z warsztatów kolejowych – znowu pomyślała Ula. Może powie kiedy jej tata wróci?
Ojciec Uli też był kiedyś kolejarzem. Więc przystanęła, a robotnik mówił:
- Po blisko 150 latach niewoli będziemy mieli znowu ojczyznę wolną, niepodległą. Ale chcemy, aby była sprawiedliwa. Żeby wszystkim było w niej dobrze. Musi być w tej nowej ojczyźnie chleb dla wszystkich, nauka i praca dla wszystkich. Ula nie wszystko rozumiała, ale mogłaby słuchać i słuchać, jak ten robotnik mówił o Polsce. Ktoś jednak pociągnął ją za rękaw.
- Ulka chodź do szkoły. Pani przyszła!
Dzieci uczyły się ostatnio w dwu pokoiczkach przy ochronce miejskiej, bo budynek szkolny Niemcy zajęli na jakieś swoje biura. Ale właśnie przed tym gmachem, szarym, jednopiętrowym, gromadzili się koledzy i koleżanki Uli. Na stopniach stała pani Agnieszka.
- Chodźcie, chodźcie! teraz tutaj będziemy się uczyć!
- To trzeba by, proszę pani, zawiesić jakiś szyld albo sztandar- powiedział jeden ze starszych chłopców.- Bo skąd wszystkie dzieci będą wiedziały, że to nasza szkoła, a nie biuro?
Pani pokiwała głową:
- Bronek ma rację. Napiszemy kartkę, bo szyldu dzisiaj nikt nam nie zrobi. Powinien być jeszcze polski orzeł.
Serce Uli zabiło gwałtownie. Orzeł. Przecież ona ma Białego Orła. W domu. W szufladzie. Jeżeli tylko Romek gdzieś go nie wyniósł. Trzeba prędko poszukać. Przecisnęła się pomiędzy dzieci i pobiegła do domu wyciągnęła szufladę pełną zeszytów, papieru. Musiała wszystko wyjąć, zanim dotarła do dna i uniosła spłowiałą gazetę. Jest! Leży czerwony arkusz, a na nim orzeł rozpościera szeroko, swobodnie białe skrzydła. Przyciskając go do piersi wróciła Ula przed szkołę.
- Mamy orła, mamy orła! – zaczęły wołać dzieci.
Chłopcy zaraz przynieśli gwoździki i młotek. W kilka chwil później na drzwiach, obok kartki z napisem: „SZKOŁA”, zawisł Biały Orzeł. Godło wolnej Polski.
Pytania do tekstu:
- Kto i przez kogo był prześladowany za używanie języka ojczystego?
- Jak prześladowano Polaków i jak Polacy bronili swojej mowy?
- Gdzie miało miejsce to prześladowanie?
- W jakim pomieszczeniu uczyły się polskie dzieci i dlaczego?
- Gdzie zawołała polskie dzieci pani Agnieszka?
- Co takiego zaproponowali chłopcy?
- W jakim celu Ula wróciła się do domu?
- Dlaczego wizerunek orła spoczywał tak głęboko w szufladzie?
- Jak jest dzisiaj?
luiza29