Fakty i Mity 2011-47.pdf

(5925 KB) Pobierz
736051962 UNPDF
Trzęsie bankami i korporacjami, infiltruje rządy, parlamenty i media
OPUS DEI - KOŚCIELNA MAFIA
 Str. 10-11
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 47 (612) 1 GRUDNIA 2011 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
U nas dowiecie się, jak wygląda katolic-
kie piekło, jak parzy ogień piekielny,
na czym polegają piekielne męki i ile trwa
wieczność. A to wszystko od „naocznych
świadków”, którzy u bram Lucyfera
wszelką porzucili nadzieję.
Â
ISSN 1509-460X
 Str. 14-15
736051962.028.png 736051962.029.png 736051962.030.png 736051962.031.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 47 (612) 25 XI – 1 XII 2011 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Warszawski Sąd Okręgowy zatwierdził ordynarny piktogram „Za-
kaz pedałowania” jako oficjalny, chroniony prawem, znak Na-
rodowego Odrodzenia Polski. Nie, nie stało się to 1 kwietnia,
tylko teraz, a decyzji nie wydał jakiś oszalały błazen, tylko czło-
wiek w todze z fioletowymi wypustkami i z orłem na piersi.
Wielki piątek
Wywołana przez posła Palikota tak zwana „wojna o krzyż”
w Sejmie przez wielu traktowana jest jako z góry przegrana
batalia obliczona nie tyle na końcowy efekt, ile na wywołanie
zadymy. Okazuje się, że niekoniecznie. Oto marszałek Ewa
Kopacz zwróciła się do Biura Analiz Sejmowych z pytaniem:
„Wisi prawnie czy bezprawnie?”. Analitykom Biura już współ-
czujemy, bo mają do wyboru ekspertyzę „skandaliczną” albo
„nie do przyjęcia”.
dą miały charakter kroniki sejmowej. Nie będą. Tymcza-
sem muszę napisać o początkach publicznej misji mojej oraz
Ruchu Palikota, na który wielu z Was głosowało.
W każdej kadencji Sejmu jest kilka dni kluczowych. Jed-
nym z nich jest exposé premiera i uzyskanie przez jego rząd
wotum zaufania. To właśnie miało miejsce w miniony piątek
i sobotni ranek. Ale dla nas – 34 politycznych prawiczków
i 5 dziewic z Klubu Ruchu Palikota – ważniejsze było to, co wy-
darzy się pomiędzy exposé i wotum. To pytania do premiera,
a każdy z nas miał zadać jedno. Niestety, jedynym miejscem
przeznaczonym do zadawania takich pytań jest mównica sej-
mowa, na którą – pod różnym kątem i w kilku miejscach sa-
li – skierowanych jest około 10 stałych kamer, nie licząc mo-
bilnych kamerzystów, a także zawodowych fotografów z wiel-
kimi na metr obiektywami. Bywało już, że taki obiek-
tyw skierowany z górnej galerii „przeczytał” treść
SMS-a odczytywanego na dole przez posła.
Jak zatem wyglądał nasz wielki piątek?
Wszyscy już od rana mocno przeżywamy swo-
je pierwsze wystąpienie na mównicy. Nie
ma mowy o jakiejś improwizacji, bo prze-
cież w każde słowo wsłuchują się
przed telewizorami wyborcy, nie mó-
wiąc o kolegach i rodzinie. Treść py-
tania każdy ma wykaligrafowaną na kart-
ce i odczytuje wcześniej po kilkadziesiąt
razy niczym wiersz przed szkolnym ape-
lem. Na nasze nieszczęście poprzecz-
kę do granic niemożliwości podwyższa
Janusz Palikot, którego płomienne i me-
rytoryczne (bez kartki) przemówienie zostaje w kuluarach uzna-
ne za najlepsze w całej debacie, nie wyłączając samego exposé
premiera. Kudy nam, chudopachołkom, do naszego Wodza,
który – gdy najdzie go natchnienie – nie nadąża z artykułowa-
niem słów, spływających mu z mózgu na usta. W dodatku,
bestia jedna, mówi zawsze błyskotliwie, celnie i do rzeczy.
Po wystąpieniach szefów klubów głos zabiera kilkunastu naj-
bardziej wpływowych posłów. Oczywiście nie z Ruchu Paliko-
ta, bo my – nie licząc naszych głosów i dwóch szefów komisji
sejmowych – wpływ mamy, i owszem, ale na razie na to, co
zjemy w sejmowej restauracji. Nagle okazuje się jednak, że Pa-
likot nie wykorzystał do końca swojego czasu i pozostało parę-
dziesiąt minut dla naszego klubu. Padło na Armanda Ryfińskie-
go, który jest urodzonym mówcą, zaprawionego w boju Sław-
ka Kopycińskiego i na mnie. Problem w tym, że miałem – jak
wszyscy – przygotowaną w podpunktach gadkę na jedną mi-
nutę, a trzeba było mówić co najmniej minut pięć. I zaraz na-
leżało wchodzić na mównicę! Musiałem więc improwizować,
w czym bardzo mi pomógł pomrukujący na mnie poseł Niesio-
łowski. Wszak na temat jego złotej myśli – cyt.: „Pieniądze wy-
dane na Kościół to najlepiej wydane pieniądze” – można pisać
prace naukowe (zwłaszcza z psychiatrii), a co dopiero wygła-
szać krótkie spicze. Tak więc moja pierwsza przemowa trwała
prawie 7 minut, a potem jeszcze minuta na zadawanie pytań.
W końcu wszystkie „Palikoty” zdały egzamin na 5+.
Wbrew pozorom, będąc w mniejszości, możemy utargo-
wać choć kilka spraw z naszego punktu widzenia istotnych.
Głosowania nad niepopularnymi planami rządu dopiero przed na-
mi, przewaga koalicji jest zaś minimalna. Premier Tusk nie raz
więc w tej kadencji będzie potrzebował głosów trzeciej siły
parlamentarnej, a w Sejmie nie ma nic za darmo. W miarę jak
kryzys będzie się nasilał, postulaty RP dotyczące totalnego
ukrócenia państwowego mecenatu nad rzymskokatolicką kor-
poracją będą zyskiwały na znaczeniu. Z trybuny sejmowej
wyraźnie nazwałem zapowiedzianą w exposé likwidację opła-
cania przez państwo składek duchownych – to zaledwie uła-
mek tego, co konsumuje kler. Mając niewiele czasu, wspo-
mniałem jeszcze tylko o 1,2 miliarda złotych wyrzuconych
w błoto, czyli na pensje katechetów, i o setkach milionów strat
na oddaniu klerowi cmentarzy. Mówiłem o konieczności
opodatkowania na zasadach ogólnych całej tej pa-
sożytniczej instytucji razem z jej urzędni-
kami; o wprowadzeniu kas fiskalnych
do kancelarii parafialnych i 99-pro-
centowej bonifikacie przy „sprzeda-
ży” klerowi nieruchomości. Inny ko-
lega z Klubu wspomniał o możliwo-
ści odpisywania (do 100 procent!)
podatku na charytatywną działalność
Kościoła. Ale ta lista jest przecież prawie
niewyczerpana… Są na niej m.in.: do-
tacje unijne, od spółek skarbu pań-
stwa, z ministerstw, samorządów i rad
osiedlowych; są powszechne w pol-
skich sądach nawiązki zasądzane na Ca-
ritas, który dostał też za darmo setki nieru-
chomości, obecnie w dużej części sprzedane albo zamienione
z domów pomocy społecznej na komercyjne sanatoria, domy
starców lub wprost – letnie pałace dla biskupów. Budżety pań-
stwa i samorządów w pierwszej kolejności dotują katolickie
organizacje charytatywne oraz wydziały na państwowych uczel-
niach, a nawet seminaria duchowne.
Szef episkopatu abp Budzik chce teraz zamiast Funduszu
Kościelnego kolejnej ulgi podatkowej na Kościół. Stwierdził
też, że „Działalność charytatywna i edukacyjna Kościoła na ca-
łym świecie jest bardzo ceniona. Dlatego państwa demokra-
tyczne chętnie wspierają Kościół w tych działaniach społecz-
nych. To się państwom po prostu opłaca”. Nie dodał tylko, że
dzieje się tak w państwach, w których Kościół papieski jest
mniejszością i walczy z konkurencją, aby w ogóle przetrwać,
a wszelkie dotacje są monitorowane i rozliczane. Kler nie za-
trzymuje tam również większości darowizn na swoje własne
„koszty”. W nadwiślańskim Katolandzie panowie w sukien-
kach wciąż mają swoje dolce vita , a rząd państwa, w któ-
rym 3 miliony dzieci nie dojada, sam nie wie, ile wywala w „czar-
ną dziurę”. Ale na szczęście – głównie dzięki Waszym głosom
i Waszemu wsparciu, Kochani Czytelnicy – właśnie rozpoczął
się początek końca watykańskiej okupacji i wielkiego wyzysku
naszej Ojczyzny. Bo na szczęście po każdym wielkim piątku
przychodzi w końcu niedziela zmartwychwstania. Tym razem
będzie to nasze wspólne zmartwychwstanie. JONASZ
O właśnie! À propos Kopacz... Palikot, chcąc być correct wobec
głoszonego przez swój klub feminizmu, zwrócił się do szefowej
Sejmu per „pani marszałkini”. Dobrze, że nie przyszło mu do gło-
wy zacząć przemówienie od słów „pani marszałczyco”.
„Fronda” opublikowała arcykrytyczny artykuł na temat po-
mysłu Ruchu Palikota, by zalegalizować prostytucję i opodat-
kować czerpane z niej ogromne zyski. Publikacji towarzyszy
ilustracja. Na niej panienka w wyzywającej pozie i napis: „Dziew-
czyny czekają 24 h na twoją modlitwę”. Ale jak czekają? W po-
zycji misjonarskiej?
Od czasu wyborów do Sejmu liczebność terenowych struktur
Ruchu Palikota wzrosła w całym kraju dwukrotnie. Niektóre
koła wstrzymały nawet przyjęcia nowych członków i wybrzy-
dzają, żądając rekomendacji. Czegoś podobnego nie notowa-
no w Polsce od czasu staruszki PZPR. O właśnie – jest pomysł
na nazwę partii: Palikota Zjednoczona Partia Racjonalistów.
„Mam poczucie, że żyjemy w głębokiej niesprawiedliwości”
– powiedziała Zofia Romaszewska, kiedy przypadkowe spo-
łeczeństwo nie wybrało jej męża do Senatu. Czas zatem prze-
prowadzić wybory na społeczeństwo całkiem nowe i to naresz-
cie będzie sprawiedliwość jeszcze głębsza. I dziejowa.
W „Rzeczpospolitej” – gazecie specjalizującej się ostatnio we
wściekłych atakach na „FiM” – szykują się zwolnienia grupo-
we. Na zieloną trawkę ma pójść nawet 150 osób. Nasza re-
dakcja może zatrudnić trzy… no góra pięć z nich. Pod wa-
runkiem, że żadna z osób nie będzie się nazywała red. Gmyz.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Michalik
musiał przełknąć gorzką pigułkę w postaci „Raportu o stanie
wiary w Polsce”. Jego twórca – Instytut Statystyki Kościoła
– podaje, że liczba katolików uczestniczących w mszach zma-
lała w ciągu ostatnich 10 lat o 10 proc. (świeckie statystyki są
jeszcze bardziej dla Krk dołujące). „Dobrze, że nie żyję w XXII
wieku” – ucieszył się Michalik.
Chcesz poczatować w internecie z ojcem Rydzykiem? Proszę
bardzo, ale musisz najpierw podać dyrektorowi Radyja nu-
mer PESEL, imiona rodziców, dołączyć ksero legitymacji lub
dowodu osobistego oraz zdjęcie. Dopiero wówczas otrzymasz
specjalny login uprawniający do dyskusji. Niektórzy katolicy
pamiętają, że kiedyś do rozmowy nie potrzeba było tych wszyst-
kich ceregieli. No tak, ale wtedy chodziło o rozmowę tylko
z Bogiem, a nie aż z Rydzykiem.
Na ekrany kin wchodzi kolejna część kultowej sagi o wampi-
rach pt. „Zmierzch”. Recenzenci Watykanu potępili obraz:
„Para bohaterów wprawdzie daje pozytywny przykład, jeśli
chodzi o czystość przedmałżeńską, ale później wykazują nie-
zdrową obsesję na punkcie seksu, ale w oderwaniu od jakie-
gokolwiek pragnienia posiadania dzieci”. Po czymś takim po-
zostaje nam tylko zawyć z wampirami do księżyca.
Dziękuję Oli, Piotrowi i Lesławowi za spontaniczne i oddolne zainicjowanie akcji www.popieramkotlinskiego.pl w odpo-
wiedzi na ataki mediów na moją osobę. Dziękuję także wszystkim, którzy podpisali i podpisują się pod ww. petycją.
Na mnie ogłoszono sezon polowań z nagonką. Jestem śledzony, gdy wyjdę z redakcji; nagabywani są wszyscy zwolnie-
ni przeze mnie pracownicy i inni moi potencjalni wrogowie – w ten sposób powstały na przykład teksty w „Rzeczpospoli-
tej”. Łącznie z ostatnim na temat domniemanego przekupstwa, gdzie zmanipulowano cały przekaz artykułu, nie podając klu-
czowej części mojej korespondencji z byłym moim zastępcą, obecnie bezrobotnym, któremu – po jego usilnych prośbach
– zaoferowałem pomoc w postaci płatnego zajęcia. Jednocześnie poprosiłem, aby obnażył publicznie kłamstwa, którymi się
mnie obrzuca, jeśli taką wiedzę posiada. Czy poszukiwanie prawdy, walka o nią, może być nazwana korupcją?
Chcą mnie osaczyć i złamać. Ludzie podający się za „dziennikarzy” proponują po 2–3 tys. zł za „cenną” (dla nich!) infor-
mację o mnie. Dotarli nawet do mojej byłej żony mieszkającej w Kanadzie. A to pewnie dopiero początek…
Miejmy świadomość, że im bardziej jesteśmy niebezpieczni dla klerykalnego porządku, tym częstsze i bardziej wściekłe
będą te ataki.
Papa Benedykt odwiedził Benin – światowe centrum wudu.
Coś nam się widzi, że miejscowi zrobią kokosowe interesy
na produkcji okolicznościowych pamiątek. Oby nie były to
tylko znane w tej religii laleczki.
Katolickie media podały triumfalnie, że naukowcy z uniwer-
sytetu stanowego w Ohio (USA) odkryli, iż im wcześniej lu-
dzie rozpoczynają aktywność seksualną, tym niekorzystniej od-
bija się to na ich zdrowiu i długości przebywania na tym
ziemskim padole. Ergo: np. takie zakonnice powinny żyć wiecz-
nie. A nie żyją. Ciekawe, dlaczego…
JONASZ
N ie bójcie się, Drodzy Czytelnicy, że moje komentarze bę-
736051962.001.png 736051962.002.png 736051962.003.png 736051962.004.png 736051962.005.png
Nr 47 (612) 25 XI – 1 XII 2011 r.
GORĄCY TEMAT
3
Kościół katolicki, bo to
jest niezwykle cenna rze-
czywistość społeczna – tak
uważa arcybiskup katolicki Henryk
Hoser . Jak cenna to rzeczywistość,
przekonują się właśnie dziesiątki sa-
morządów na terenie kraju. Roz-
wiązanie skorumpowanej Komisji
Majątkowej (podczas ponad 20-let-
niej działalności oddała Kościoło-
wi 65 tys. ha ziemi oraz 143 mln
złotych tytułem odszkodowań) nie-
co skomplikowało proces wydziera-
nia dóbr Skarbowi Państwa. Nie
oznacza to jednak, że duchowni od-
puścili. Obecnie przedstawiciele Ko-
ścioła swoich praw do znacjonali-
zowanego w czasach PRL majątku
mogą dochodzić w sądach po-
wszechnych. Od 1 lutego br. ko-
ścielne osoby prawne miały 6 mie-
sięcy na to, aby wystąpić o wszczę-
cie postępowania sądowego (osta-
teczny termin upłynął 31 lipca br.).
Ile dokładnie pozwów znajduje się
w sądach – trudno oszacować, bo
część sądów (m.in. SO w Krakowie,
Łodzi czy Wrocławiu) nie prowa-
dzi oddzielnego rejestru tego typu
spraw. Nie robi tego również Pro-
kuratoria Generalna, która ze
względu na horrendalne wprost
kwoty wartości sporu uczestniczy
w większości spraw jako reprezen-
tant Skarbu Państwa. Jak informu-
je jej rzecznik Małgorzata Tor-
czyk – jest ich około 60.
Pakiet kryzysowy
a przedmiot sporu określono na
80 tys. złotych. Z kolei parafia św.
Rocha w Osieku wystąpiła przeciw-
ko Staroście Powiatu Starogardzkie-
go, Komendzie Wojewódzkiej Poli-
cji w Gdańsku, Agencji Nieruchomo-
ści Rolnych, Oddziałowi Terenowe-
mu w Gdańsku o zwrot własności nie-
ruchomości o pow. 0,27 ha i 15,54 ha.
Wartość przedmiotu sporu w tym wy-
padku to łącznie 950 tys. zł.
Warszawa – w Wydziale II Cy-
wilnym jest obecnie sześć pozwów.
W sprawach tych – jak informuje
inspektor Marcin Lasota – kościel-
ne osoby prawne dochodzą zapłaty
bądź odszkodowań na łączną kwotę
około 301 mln zł lub nieruchomości
zamiennych, kierując swoje roszcze-
nia wobec Skarbu Państwa (repre-
zentowanego przez: Ministra Skar-
bu Państwa, Prezydenta m. st. War-
szawy, Ministra Finansów), Wojewo-
dy Mazowieckiego, Prokuratorii Ge-
neralnej Skarbu Państwa oraz Agen-
cji Nieruchomości Rolnych i Uni-
wersytetowi Warszawskiemu. Do Wy-
działu I Cywilnego wpłynęły 2 po-
zwy: Archidiecezja Warszawska, Ku-
ria Metropolitalna Warszawska,
Rzymskokatolicka Parafia Narodze-
nia Najświętszej Maryi Panny oraz
Parafia Rzymskokatolicka św. Bar-
bary wystąpiły o przywrócenie pra-
wa własności czterech działek o łącz-
nej powierzchni 16 711,67 mkw.,
ewentualnie o przyznanie nierucho-
mości zamiennych bądź odszkodo-
wania od Skarbu Państwa w wyso-
kości 36 690 000 zł. Z kolei Klasz-
tor Zakonu Braci Mniejszych Kon-
wentualnych chce od Miasta Stołecz-
nego Warszawy zwrotu działki o po-
wierzchni 6657 mkw. lub odszkodo-
wania w wysokości 28 068 242 zł
z ustawowymi odsetkami od dnia
wniesienia pozwu. W przypadku zaś
przyznania nieruchomości zamien-
nych także przyznania odszkodowa-
nia w kwocie będącej wynikiem róż-
nicy pomiędzy wartością przyznania
stronie powodowej nieruchomości
zamiennych a wartością nierucho-
mości utraconych na rzecz Miasta.
Lublin – do tutejszego sądu
wpłynęło siedem pozwów, w których
kościelne osoby prawne łącznie do-
magają się od Skarbu Państwa, Agen-
cji Nieruchomości Rolnych i Lasów
Państwowych zwrotu 5182 hektarów,
ewentualnie ponad 43,6 mln zło-
tych tytułem odszkodowania!
Katowice – parafia św. Mag-
daleny w Tychach chce od gminy
oraz Skarbu Państwa 2 947 730 zł;
parafia Matki Bożej Szkaplerznej
w Pszczynie – 1 401 275 zł od sta-
rosty pszczyńskiego. Od tego sa-
mego starosty parafia św. Michała
Archanioła w Krzyżowicach żą-
da 129 tys. zł odszkodowania, zaś
parafia Michała Archanioła w Or-
nontowicach – 672 tys. zł od staro-
sty mikołowskiego.
Ciekawe, co na to wszystko pre-
mier Donald Tusk , który zamierza
oszczędzać na uldze internetowej
i świadczeniach emerytalnych…
OKSANA HAŁATYN-BURDA
oksana@faktyimity.pl
Lasów Państwowych domaga się po-
nad 66 hektarów ziemi, na której obec-
nie znajduje się m.in. osiedle domków
jednorodzinnych. Odszkodowanie, któ-
re ewentualnie powetuje mu ból
zaspokojenia powódki”, w której imie-
niu prosi przy okazji o zwolnienie
z kosztów „z uwagi na to, iż powód-
ka nie ma wystarczających środków
finansowych na ich uiszczenie. Po-
wódką jest niewielka parafia rzymsko-
katolicka, której dochody z ledwością
wystarczają na bieżące wydatki (…)
Trudno zresztą wymagać, aby powód-
ka w celu dochodzenia jej praw
przed sądem miała pozbyć się np. ple-
banii czy cmentarza”…
Toruń – parafia św. Jakuba
Apostoła w Wielkich Radowiskach
chce zwrotu ponad 98,41 ha albo
1 968 600 zł; św. Michała Archanio-
ła w Grzybnie – 19,98 ha albo
399 800 zł; św. Apostołów Piotra
i Pawła w Zieleni – ponad 94 ha
albo 2 mln złotych; św. Bartłomieja
Apostoła w Mszanie – ponad 96 ha
wymienne na 1 997 400 zł; Wniebo-
wzięcia Najświętszej Maryi Panny
w Chełmnie – niemal 39 ha albo
776 600 zł; parafia św. Kosmy i Da-
miana w Okoninie – 95,43 ha wy-
mienne na 1 938 200 zł; św. Micha-
ła Archanioła w Lipnicy – 97,14 ha
albo 1 951 800 zł; św. Katarzyny z Na-
wry – 77,08 ha albo 1 541 600 zł;
św. Katarzyny z Wielkiego Czystego
– 11,96 ha (239 200 zł); Wniebowzię-
cia Najświętszej Maryi Panny z Gru-
ty – 1,5 ha (431 200 zł); św. Marii
Magdaleny z Ostrowitego – ponad
72 ha (1 448 688 zł).
Olsztyn – parafia z Gryźlin wy-
stąpiła przeciwko gminie Stawigu-
da i Skarbowi Państwa o przyznanie
nieruchomości lub zapłatę kwoty 500
tys. zł z tytułu wywłaszczenia grun-
tów o powierzchni 1,4697 ha;
Gliwice – w Sądzie Okręgowym
– jak informuje rzecznik prasowy sę-
dzia Tomasz Pawlik – toczą się trzy
sprawy: przeciwko Gminie Pilcho-
wice i Staroście Powiatu Gliwickiego
o zapłatę 170 670 zł dotyczącą 2 nie-
ruchomości o powierzchni 0,2040 ha
i 1,8690 ha; przeciwko Staroście Po-
wiatu Wodzisławskiego o przywró-
cenie własności nieruchomości o po-
wierzchni 1,2411 ha i wartości
76 378,91 zł; przeciwko Gminie Mia-
steczko Śląskie i Staroście Powiatu
Tarnogórskiego o przywrócenie
12,0182 ha lub zapłatę 256 tys. zł.
Z kolei Sąd Rejonowy w Tarnow-
skich Górach ma rozpatrzyć spra-
wę przeciwko Państwowemu Gospo-
darstwu Leśnemu Lasy Państwowe
Nadleśnictwo Świerklaniec i Staro-
ście Tarnogórskiemu dotyczącą nie-
ruchomości o powierzchni 3,2 ha
(wartość – 69 tys. zł).
Elbląg – Wyższe Seminarium
Duchowne domaga się nakazania
Skarbowi Państwa – Ministerstwu
Finansów w Warszawie, Agencji
Nieruchomości Rolnych w Warsza-
wie i Agencji Mienia Wojskowego
w Warszawie przyznania nierucho-
mości zamiennej albo zasądzenia
od pozwanych kwoty 2 393 000 zł.
Roszczenia dotyczą nieruchomości
zabudowanej budynkiem seminaryj-
nym z 1932 r., zniszczonym podczas
działań wojennych w 1945 r. Zarzą-
dzeniem z dnia 2 listopada 2011 r.
– jak informuje sędzia Dorota Zien-
tara – podjęto decyzję o częścio-
wym zwrocie pozwu, a mianowicie
w stosunku do pozwanych – Agen-
cji Nieruchomości Rolnych w War-
szawie i Agencji Mienia Wojskowe-
go w Warszawie.
Gdańsk – z powództwa parafii
św. Marcina w Starej Kiszewie to-
czy się sprawa przeciwko Staroście
Kościerskiemu, Nadleśnictwu Kali-
ska, Agencji Nieruchomości Rolnych,
Wojewodzie Pomorskiemu, Wójto-
wi Gminy Stara Kiszewa. Dotyczy
nieruchomości o pow. 1,7608 ha,
Ponad 612 milionów złotych…
Na tyle przedstawiciele Kościoła katolickiego
wycenili majątek, który zamierzają odzyskać.
Z tego względu nie można do-
kładnie ustalić wysokości odszkodo-
wań, jakich winszują sobie kościel-
ne osoby prawne. Opierając się jed-
nak na danych z większości sądów
okręgowych, gdzie wartość przed-
miotu sporu wynosi łącznie po-
nad 612 mln zł, bez cienia obawy
można przyjąć, że Kościół gra obec-
nie przed sądami o co najmniej mi-
liard złotych.
Przypomnijmy, że sprawy te
dotyczą zwrotu Kościołowi nieru-
chomości, które często posiadał
on jeszcze przed kilkoma wieka-
mi i które zostały na przykład za-
brane przez cara. Watykańczycy
weszli w ich posiadanie, mamiąc
wiernych mirażem katolickiego
nieba… za pieniądze. Albo też
wprost wyłudzając majątek (wy-
pracowany przez ludzi pracy)
od dziedzica, hrabiego lub księ-
cia, często na ich łożu śmierci.
Ustaliliśmy, że w Sądzie Okrę-
gowym w Kaliszu pozew złożyła pa-
rafia św. Katarzyny Aleksandryj-
skiej, która od Gminy Miasta Rasz-
ków, a więc de facto od Skarbu Pań-
stwa, domaga się 570 858 zł albo
przyznania własności nieruchomo-
ści o powierzchni 41 ha. Z kolei
proboszcz od Najświętszej Maryi
Panny Wniebowziętej z Ostrzeszo-
wa od tamtejszego burmistrza, po-
wiatu ostrzeszowskiego, starosty,
Agencji Nieruchomości Rolnych oraz
po stracie, to 23 819 480 zł! Ponad
5 mln zł z tej kwoty miałby wyłożyć
burmistrz Mariusz Witek , który
twierdzi, że budżet miasta i gminy
Ostrzeszów nie jest w stanie udźwi-
gnąć obciążenia podobną sumą.
Na razie miasto złożyło odpowiedź
na pozew. Terminu posiedzenia sąd
jeszcze nie wyznaczył. W SO w Byd-
goszczy znajduje się jeden pozew,
w którym parafia domaga się zwro-
tu nieruchomości bądź odszkodowa-
nia w wysokości 3 mln zł.
Niebotyczne kwoty, których nie
są w stanie wysupłać ze swoich bu-
dżetów władze miast i gmin poja-
wiają się niemal w każdym parafial-
nym pozwie:
Poznań – ok. 40 pozwów, a m.in.
z parafii Ścięcia św. Jana Chrzcicie-
la. Chodzi o odzyskanie terenu,
na którym znajduje się poligon woj-
skowy w Biedrusku (ewentualne od-
szkodowanie proboszcz wyliczył na
5 mln zł). Parafia Matki Boskiej Czę-
stochowskiej wniosła o przywrócenie
własności nieruchomości gruntów,
na których dziś znajduje się poznań-
skie osiedle Łokietka. Łączna war-
tość przedmiotu sporu to po-
nad 150 milionów zł ! Znaczna część
pozwów została przygotowana przez
mecenasa Mikołaja Drozdowicza .
Są więc niemal bliźniacze, a w każ-
dej pan mecenas zauważa, że „przy-
znanie odszkodowania stanowi jed-
nak najbardziej odpowiedni sposób
P aństwo powinno wspierać
736051962.006.png 736051962.007.png 736051962.008.png 736051962.009.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 47 (612) 25 XI – 1 XII 2011 r.
POLKA POTRAFI
Wojny reprodukcyjne
Prowincjałki
30-latek z Chodzieży zatrzymał się przy
drodze na papierosa. Przy okazji puścił
z dymem 300 balotów słomy rzepakowej wartych 16 tys. zł. Wszystko
– jak tłumaczył – z żalu po śmierci brata.
Palikotowa wicemarszałek, oskar-
żona o długoletni pobyt na „liście
płac międzynarodowego lobby
aborcyjnego”, jest też na innej li-
ście – podziękowań.
Chodzi oksiążkę „Wojny repro-
dukcyjne; płeć, władza a przyszłość
świata”. Wandzie Nowickiej dzię-
kuje autorka – Michelle Goldberg .
„Wojny” wydano wStanach, ito ja-
kieś 2 lata temu. Na naszym rynku
dopiero debiutują.
Zaczęło się od podróżowania.
Dziennikarka Goldberg, mieszkanka
Buffalo, przemierzyła Europę, Afry-
kę i obie Ameryki. Wszędzie roz-
mawiała z kobietami, które na wła-
snej skórze odczuły skutki abor-
cyjnych zakazów. Oto przykłado-
wa historia. Jedna z wielu.
Eunice Brookman-Amis-
sah – była minister zdrowia
w Ghanie, rzadki okaz afrykań-
skiej feministki –studiowała me-
dycynę. Staż odbywała wjednym
z rodzimych szpitali, do którego
trafiały kobiety po źle wykona-
nych aborcjach. Każdego dnia co
najmniej dziesięć. Trzymano je
tam, krwawiące i gorączkujące,
do czasu, aż obsłużono pozosta-
łych pacjentów –wtedy przycho-
dził czas na czyszczenie. Nawet
jeśli były wolne łóżka, poabor-
cyjne pacjentki leżały na podło-
dze. Ludzie potykali się o nie,
wyzywali i kopali.
Tak musi być! – myślała wów-
czas przyszła pani doktor. Jako pa-
sierbica anglikańskiego biskupa wy-
chowana wśród konserwatywnych
prawideł – wiedziała jedno: kobie-
ty, które zaszły, a potem się pozby-
ły, to „społeczne męty”. Postudiach
Eunice pomagała też sąsiadom
– biednej muzułmańskiej rodzinie.
Jej ulubienicą była 14-letnia Ami-
na , której chciało się uczyć i mieć
plany inne niż małżeńskie –wtam-
tych rejonach to rzadkość. Pewne-
go dnia nastolatka przyszła z pie-
niędzmi na„przywrócenie miesiącz-
ki”. „Jak śmiesz?!” – odpowiedzia-
ła wówczas Brookman-Amissah
ikazała dziewczynie przyprowadzić
matkę. Ale nikt już nie przyszedł.
Jak się okazało, dorosły kochanek
Aminy zabrał ją na „weekendową
aborcję”, anielegalny, fatalnie prze-
prowadzony zabieg okazał się śmier-
telny. Kto zawinił? – zastanawiała
się afrykańska pani doktor. – Na-
stolatka, właściwie jeszcze dziecko,
czy jej dorosły kochanek? A może
całe społeczeństwo, które narzuca
tak nieludzkie przepisy?
Afryka dzika, nas to nie doty-
czy –powie ktoś i... nie będzie miał
racji. Przez 20 lat swojej działalno-
ści Federacja narzecz Kobiet iPla-
nowania Rodziny, prowadzona
przez Nowicką, pomogła tysiąc-
om kobiet. Niejednokrotnie wy-
ręczając wtym państwo polskie,
które – z pobudek katoideolo-
gicznych – nie respektuje nawet
tych mocno ograniczonych praw
swoich obywatelek. Na20-letnią
historię „Federy” złożyły się in-
ne, pomniejsze: kobiet zgwał-
conych, chorych, żyjących
w skrajnej nędzy, których przy-
wileje okazywały się mniej waż-
ne niż zarodek. „Skrobacza ban-
da zwyrodnialców!” –tak współ-
pracowników Wandy Nowickiej
nazywali „frondowcy”, kiedy dwa
lata temu rozpoczął się jej słyn-
ny proces z katolicką działacz-
Joanną Najfeld .
JUSTYNA CIEŚLAK
Mieszkaniec Żagania znalazł sposób, aby
dorobić na emeryturze. Mimo swoich
82 lat chodził po mieście i za pomocą przerobionej wędki teleskopowej
kradł miedziane kable napowietrznej linii telekomunikacyjnej.
Prawie tonę koralowca w dwunastu sa-
mochodach osobowych usiłowali prze-
mycić Ukraińcy do Rawy Ruskiej. Uratowana przez celników rafa zostanie
w Polsce i trafiła na kwarantannę pod okiem specjalistów od akwarysty-
ki. Gdyby tak przemytnicy wzięli się ostro do szukania złota i brylantów…
Pan Roman Storóż postanowił odwie-
dzić grób swojej siostry na cmentarzu
w Żaganiu. Zdziwił się, kiedy zamiast znanego od dziesięcioleci grobu zo-
baczył kawałek gołej ziemi z tablicą nagrobną, z niemieckim nazwiskiem
osoby pochowanej na przełomie XIX i XX w. Administrujący cmentarzem
proboszcz ubolewa, że doszło do straszliwej pomyłki, i tłumaczy, że w pa-
rafii jest od niedawna i codziennie natrafia na różne pułapki.
Mundury i sprzęt strażacki z remizy OSP
w Zabytowie zniknęły pewnej nocy. Kto
potrzebował 6 węży, 3 hełmów, 8 toporków oraz 5 kompletów ubrań stra-
żackich? Ustala to policja. Ale nie od dziś wiadomo, że na wsi wszystko
się przyda.
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Opus Dei to jest bardzo dobra organizacja, która doprowadziła do de-
mokratyzacji Hiszpanii, a jej założyciel został uznany za świętego. Być
w Opus Dei to jest zaszczyt. (poseł Stefan Niesiołowski, PO)
Moje poglądy polityczne dziś oscylują nie między PiS a Radiem Mary-
ja, a między PO i PiS. (Roman Giertych, były lider LPR)
Należy szukać innych rozwiązań stosunków państwo–Kościół niż ist-
niejące w Polsce. Są różne modele w Europie. Są kraje, w których re-
ligia dominująca jest religią państwową. To są np. kraje skandynaw-
skie, Wielka Brytania. To przecież nie są kraje drugiej kategorii.
(abp Henryk Hoser)
nych lub dyskusyjnych znalazły się też wy-
powiedzi absolutnie nie do zaakceptowania.
Ponoć nie ma dla władzy lepszej okazji do poszerze-
nia swoich wpływów, jak przy okazji kryzysu lub wojny.
Zastraszeni i skołowani ludzie są wówczas w stanie za-
akceptować decyzje, naktóre nigdy nie przystaliby wcza-
sach bardziej spokojnych. Wydaje się, że taktykę tę z po-
wodzeniem zastosował wswo-
im przemówieniu premier,
Donald Tusk . Realnego kry-
zysu wprawdzie jeszcze nie
ma, wojny też, ale wykreowa-
naatmosfera zagrożenia mia-
ła służyć szybszemu przeły-
kaniu przez społeczeństwo
gorzkich pigułek, a także za-
mykaniu pewnych pól debaty.
Na początku premier stworzył nieco komiczny ob-
razek szczęśliwej, rozwijającej się Polski otoczonej przez
gospodarczą pożogę. Zastanawia jedno –jak to się dzie-
je, że wkrajach zbankrutowanych lub zagrożonych ban-
kructwem –takich jak: Islandia, Grecja, Irlandia, Hisz-
pania i Włochy – mieszka i pracuje (lub pobiera przy-
zwoite zasiłki dla bezrobotnych) kilkaset tysięcy Pola-
ków. Dlaczego oni wybierają raczej życie wkryzysie niż
egzystencję wTuskowej idylli? Zpewnością dlatego, że
jest to dla nich bardziej opłacalne. I może też dlatego,
że tamtejszy system społeczny nawet w kryzysowej za-
wierusze daje więcej bezpieczeństwa niż polski „wzrost
gospodarczy” dla wybranych.
Do wzmiankowanych przez premiera spraw gospo-
darczych, m.in. emerytalnych, na pewno jeszcze wrócimy
na łamach „FiM”, a tymczasem zajmę się kwestią, która
zbulwersowała mnie najbardziej. Chodzi oczywiście o tę
wypowiedź, którą Donald Tusk próbował zamknąć wszel-
ką debatę światopoglądową wimię jedności narodu wob-
liczu kryzysu. Zdaniem premiera „jeśli mamy być wiel-
kim, silnym narodem w tych trudnych czasach, to musi-
my umiejętnie i mądrze oprzeć się także na tej wspólnej
tradycji (…), poszanować także to, co jest naszym funda-
mentem. Czy to jest krzyż, czy to jest pamięć po Janie Paw-
le II, czy to są symbole naro-
dowe, czy to jest nasza biało-
-czerwona flaga, czy to jest
święto 11 Listopada”.
Jest to wypowiedź o tyle
sprytna i efektowna, co bała-
mutna iniekonstytucyjna. Bo
to Konstytucja RP mówi
o tym, co jest fundamentem
naszego kraju inie ma wniej
wzmianki ani o krzyżu, ani o Janie Pawle II. Premier nie
ma prawa rozszerzać katalogu wartości, które mają obo-
wiązywać Polaków poto tylko, aby zamknąć im usta nade-
batę o świeckim kształcie państwa. Poza konstytucją pań-
stwo nie ma żadnych innych fundamentów, które miały-
by wszystkich obowiązywać. Dodawanie do nich jakichś
wartości wyznaniowych, takich jak znak religijny czy po-
stać kościelnego przywódcy, jest nadużyciem i działalno-
ścią wykluczającą, wypychającą część społeczeństwa poza
obręb narodu. Premier ślubuje „dochować wierności kon-
stytucji” ijeśli on nią manipuluje, to pokim mamy się spo-
dziewać jej ochrony iobrony naszych praw? Takie stawia-
nie sprawy przez Tuska stawia go po stronie klerykałów
istanowi otym, że jego zapowiedź „nieklękania przedksię-
dzem” jest nadal nic niewarta. Jak wpierwszej, tak iwdru-
giej kadencji rządów.
RZECZY POSPOLITE
Państwo polskie jest ogromnym dłużnikiem Kościoła.
(Marcin Przeciszewski, Katolicka Agencja Informacyjna)
Krzyż w Sejmie to smutny symbol triumfu siły nad prawem. Jeśli ktoś
chce krzyżem nawracać, bo powinność szerzenia wiary nakłada na nie-
go religia, to trzeba jasno powiedzieć, że prawa do nawracania konsty-
tucja nie gwarantuje. (prof. Ewa Łętowska,
prawnik, były RPO i były członek Trybunału Konstytucyjnego)
Dla mnie Tadeusz Rydzyk to nie jest ojciec, to polityk i biznesmen. Sło-
wo ojciec nie może mi przejść przez usta, bo dobry ojciec wprowadza
pokój, nie podpuszcza i nie napuszcza na innych ludzi, nie żeruje na bied-
nych (…). Biskup Sławoj Leszek Głódź to polityk, który minął się
z powołaniem. (Danuta Wałęsa, żona Lecha)
Naród wierzący w życie wieczne jest łatwiejszy do rządzenia (i pono-
szenia ofiar) niż naród wierzący w rozum.
(prof. Magdalena Środa, etyk)
Trzeba zamykać (zbędne) kościoły, a najlepiej wysadzać je w powietrze.
(prof. teologii Hans Hammar, duchowny ewangelicki w Szwecji)
W polskich szpitalach pobierana jest dodatkowa opłata za znieczulenie
przy porodzie. Czy jest to rodzaj dyskryminacji? Ależ skąd! Przecież ro-
dzący mężczyzna też by musiał za znieczulenie zapłacić.
(Agnieszka Graff, feministka i publicystka)
Wybrał AC
Janem Pawłem
ADAM CIOCH
GRYZĄCY ŻAL
NIE UDAWAĆ ŻYCIA
DOROBIĆ NA GRANICY
CUD PRZEMIENIENIA
ZA MUNDUREM…
W exposé premiera obok rzeczy mądrych, słusz-
Wygrażanie
736051962.010.png 736051962.011.png 736051962.012.png 736051962.013.png 736051962.014.png 736051962.015.png 736051962.016.png 736051962.017.png 736051962.018.png 736051962.019.png
Nr 47 (612) 25 XI – 1 XII 2011 r.
NA KLĘCZKACH
5
PÓŁŚRODKI NA OKO
zakładów zachować pokój i więzi
społeczne. Skoro JPII po śmierci
nie pogodził kibiców Cracovii i Wi-
sły, to może Matka Boska pomoże
mielczanom; przecież chyba jest
ważniejsza.
krzyża i wszyscy są szczęśliwi. Było
co prawda kilku „nowoczesnych”,
ale dawno już ich nie ma na tym
świecie. „Moja parafia jest spokoj-
na” – chwali się wielebny. I potul-
ne owieczki zawzięcie zagrzewa
do boju o święty spokój Kościoła:
„Tak wielkiego dorobku nie ze-
pchnie do rowu jakiś złowrogi po-
seł eksksiądz zdrajca, który odszedł
od kapłaństwa i wścieka się teraz
na nas w swojej gównianej gazecie
(…). Przecież my, wierzący katoli-
cy, mamy argumenty także przeciw
ryjowi i penisowi pana Palikota i prze-
ciwko jego przyjaciołom z redakcji
»Nie« i z »Faktów i Mitów«. I prze-
trzymamy przeklęte pyskówki pani
prof. Magdaleny Środy”. AK
W exposé premiera znalazła się
obietnica zaprzestania dotowania du-
chownym (a w przypadku misjona-
rzy i zakonników kontemplacyjnych
– fundowania w 100 procentach)
składki ZUS przez państwo, czyli
nas wszystkich. Nawet za cenę rene-
gocjacji konkordatu. Na zapowiedź
szefa rządu biskupi zapowiedzieli
„podjęcie negocjacji” (sic!) na ten
temat, co oznacza, że będą doma-
gali się rekompensat. Pisaliśmy już
kiedyś w „FiM”, że zabieg zniesie-
nia takich dotacji w ramach Fundu-
szu Kościelnego nie wymaga zmia-
ny treści konkordatu. Donald Tusk
po raz kolejny zatem udowodnił, że
rząd nie ma pojęcia o statusie Krk
i własnych w tym temacie możliwo-
ściach. Jednocześnie minister Mi-
chał Boni obiecał państwowy nad-
zór nad efektami pracy katechetów
i ich „jakościową ocenę”. Bardzo cie-
kawe, jakich metod użyją państwo-
we kuratoria do oceny sukcesów
religijnej indoktrynacji. MaK
RP „pajacem, bydłem, które musi
się podlansować i dziękować swoim
panom z Kremla”. Maciejowski prze-
prosił za swoje słowa, choć… „pod-
trzymał tezę wywodów”. MaK
Inicjatywę zaatakowała także miej-
scowa Akcja Katolicka, która twier-
dzi, że „in vitro wpisuje się w kul-
turę śmierci”.
AK
MaK
OBLICZA DOBRA
MIASTO CHCE
ZADYMY?
SEKS W SPORYM
MIEŚCIE
Katolicki działacz charytatyw-
ny ksiądz Jacek Stryczek zaatako-
wał na łamach „Naszego Dzienni-
ka” antyklerykalizm. Jego zdaniem
nie służy on „dobru społecznemu,
a prawdziwa wrażliwość mierzy się
czynami względem drugiego czło-
wieka”. Obawiamy się, że właśnie
klerykalizm, czyli rozpychanie się
Kościoła w życiu publicznym łok-
ciami, wynika z braku wrażliwości
na prawo i poglądy innych. Dziwi
nas, że ksiądz Stryczek – jeden
z nielicznych księży pracujących
z oddaniem dla ubogich – tego
aspektu nie dostrzega. MaK
Tak jak zapowiadaliśmy („FiM”
46/2011) Łódź stała się pionierskim
miastem w promowaniu edukacji
seksualnej. Rada miasta (głosami
PO i SLD) zatwierdziła pierwszą
dotację w wysokości 36 tys. zł na za-
jęcia szkolne z wychowania seksu-
alnego, prowadzone przez świecką
organizację pozarządową. Obiekcje
PiS-owskich radnych, którym po-
mysł się nie podobał, nie zostały
uwzględnione.
NOWY SMAK
„CHRYSTUSA”
Mimo próśb policji, aby zdele-
galizować zagrażającą porządkowi
pikietę sympatyków faszyzującego
ONR, miasto Poznań pozwoliło jej
manifestować obok Marszu Rów-
ności. Faszyści i kibole rzucali bu-
telkami i petardami w pokojowy
pochód. Powtórzyły się więc błędy
władz z 11 listopada w Warszawie,
tyle tylko, że obyło się szczęśliwie
bez strat i ofiar.
MaK
Czy dotychczasowe niedosta-
tecznie pieściły kubki smakowe, czy
może powodowały zgagę albo naj-
banalniej w świecie były zbyt dro-
gie? Tak czy inaczej proboszcz pa-
rafii pw. św. Jadwigi w Chorzowie
uprzedza wiernych, że w najbliż-
szym czasie nastąpi zmiana komu-
nikantów do mszy, które, jak gło-
si Kościół katolicki, stają się „praw-
dziwym ciałem Chrystusa”. W od-
różnieniu od starych – reklamuje
– nowe komunikanty mają być wy-
piekane z całkiem innej mąki, dzię-
ki czemu „będą bardziej przypomi-
nały nasz chleb codzienny”. Rozu-
miemy, że Jezus inaczej smakują-
cy pozostanie bez zmian… AK
„BRAT” WIĘKSZY
ZNAWCY CZARCICH
DUSZ
Mieszkańców krakowskiego
osiedla Rżąka bardzo zbulwersował
fakt nieludzkiego traktowania pew-
nego psiaka przez jego pana. Tym
bardziej że właścicielem czworono-
ga jest tamtejszy proboszcz. Kra-
kowski oddział Towarzystwa Opie-
ki nad Zwierzętami otrzymał infor-
mację, że ks. Andrzej Pieróg wię-
zi swojego psa w budzie z wejściem
zabitym deskami i nie leczy go, choć
zwierzę ma całkowicie niesprawną
łapę. Kiedy Paulina Boba , inspek-
torka organizacji, przeprowadzała
wizję lokalną, ksiądz oburzał się, że
„ludzie niby tak bardzo kochają
zwierzęta, a to przecież… tylko
zwierzęta”. Następnie proboszcz
ostrzegł, że jeśli organizacja się
od niego nie odczepi, to w końcu
psa uśpi. Powiadomiony o całej
sprawie rzecznik kurii archidiecezji
krakowskiej rzucił krótko: „Jeśli to
prawda, to nie jest to styl św. Fran-
ciszka z Asyżu”.
NOWA
RADZISZEWSKA
„Super Express” reklamuje po-
radnie dla opętanych oraz specjal-
ny medalik odstraszający diabła.
Także na łamach niby-świeckiego
dziennika ksiądz Andrzej Grefko-
wicz , egzorcysta, chwali się wie-
dzą na temat życia psychicznego
szatana: „Szatan to duch, który ma
lęki i depresje”. Nic dziwnego, że
diabeł ma doła: wszyscy przeciw-
ko niemu – Kościół, egzorcyści
i jeszcze „Super Express”. AC
Jednym z wielkich plusów no-
wego rządu jest pewien brak – od-
wołanie z funkcji rzecznika ds. rów-
ności posłanki Elżbiety Radziszew-
skiej , zwanej także „Matką Boską
Piotrkowską”. Zastąpi ją posłanka
PO Agnieszka Kozłowska-Raje-
wicz , uchodząca za osobę nieco bar-
dziej zdystansowaną od Kościoła.
Jak określiła to działaczka społecz-
na Joanna Piotrkowska z Femi-
noteki, „mieliśmy pełnomocniczkę
z równościowej podstawówki, teraz
będziemy mieć z liceum”. MaK
MaK
DZIEDZICE
FASZYZMU
W Lublinie doszło do kolejne-
go ataku ze strony środowisk faszy-
stowskich. Tym razem próbowano
zastraszyć Tomasza Pietrasiewi-
cza , działacza społecznego doku-
mentującego żydowskie dziedzic-
two miasta. Na jego oknie podło-
żono atrapę bomby. Przed rokiem
wrzucono mu do mieszkania cegłę
z wymalowaną swastyką. MaK
PARKING DLA ELITY
SKANDAL
Z „NIEDZIELĄ”
Przy parafii farnej w Rzeszowie
powstanie parking oraz zieleniec
– wszystko za 200 tys. złotych z bu-
dżetu miasta. Rada zaangażowała
środki publiczne, mimo że dział-
ka, na której chce inwestować, na-
leży do Kościoła. Nie wiadomo
na razie, czy i kto będzie pobierał
opłaty za parkowanie. MaK
Katolicki tygodnik „Niedziela”
gorszy się tym, że „ tylko 4 proc.
irlandzkich kapłanów dopuściło
się przestępstw na dzieciach, a Ir-
landczycy sądzą, że było ich znacz-
nie więcej – 20 proc”. Dla katolic-
kich redaktorów niemal co 20 ksiądz
przestępca seksualny to niewielka
liczba… W ten sposób sam Kościół
przyznaje, że tego rodzaju przestęp-
czość to jego główna domena i ma-
sowy problem, bo trudno sobie wy-
obrazić inny zawód, w którym od-
setek seksualnych przestępców – tyl-
ko wobec samych dzieci! – byłby
tak ogromny.
ZAMULARCZYK
Posłowie wywodzący się z PiS,
którzy przystąpili do secesji razem
ze Zbigniewem Ziobrą , chcą się
wykazać jeszcze większą arogancją
i fanatyzmem niż ich dotychczaso-
wi partyjni koledzy. Arkadiusz
Mularczyk , szef klubu Solidarna
Polska, chce zrezygnować z zasia-
dania w Komisji Sprawiedliwości
i Praw Człowieka tylko dlatego, że
w jej prezydium będzie zasiadał po-
seł Robert Biedroń z Ruchu Pa-
likota. Zdaniem Mularczyka Bie-
droń nie lubi Kościoła katolickie-
go, czyli „jest agresywny w stosun-
ku do 1000-letniej tradycji i tożsa-
mości naszej ojczyzny”. Solidarna
Polska złożyła także wniosek o od-
wołanie wicemarszałek sejmu Wan-
dy Nowickiej .
ZARZUTY
DLA KOMISJI
PAR
Kolejnych 4 byłych członków
Komisji Majątkowej otrzymało za-
rzuty od prokuratury w Gliwicach.
Chodzi o przekręt z ziemią (po-
nad 1000 ha), z powodu którego
państwo mogło stracić kilkadziesiąt
milionów złotych. CBA zabezpie-
czyło mienie warte 29 mln zł. Pro-
kuratorzy z Gliwic postawili już za-
rzuty 6 osobom, ale w kolejce cze-
kają kolejne wątki afery. AC
O MATKO BOSKA!
SIELSKO, ANIELSKO
Podczas listopadowej nadzwy-
czajnej sesji Rady Miejskiej w Miel-
cu abp Wiktor Skworc wręczył sa-
morządowcom papieski dekret usta-
nawiający Matkę Bożą Nieustającej
Pomocy patronką Mielca. O moż-
liwość zawierzenia Matce Boskiej
Mielca i wszystkich mielczan magi-
strat zabiegał w Watykanie już od
kwietnia bieżącego roku. Józef Wi-
tek – kierownik Biura Promocji i In-
formacji Urzędu Miejskiego – ofi-
cjalnie oświadczył, że intencją mie-
leckich władz było „przede wszyst-
kim zwrócenie uwagi na wartości
duchowe, a ponadto niewątpliwy
wzrost prestiżu miasta, wynikający
z wejścia do grona miast szczycą-
cych się patronatem religijnym”. Ale
nie tylko. „Wstawiennictwo z nieba”
w dobie kryzysu i wobec problemu
bezrobocia ma również wymiernie
pomóc pracownikom mieleckich
Jak na razie święty spokój panu-
je w parafii w Gruchnie pod wodzą
proboszcza ks. Franciszka Kamec-
kiego . Nie ma marszów oburzenia,
nikt nawet nie próbuje zdejmować
MaK
IN VITRO
ZA MIEJSKIE
AC
Częstochowa jest pierwszym
miastem w Polsce, które zdecydo-
wało się na dotowanie zapłodnie-
nia in vitro. W budżecie na przy-
szły rok zarezerwowano na ten
cel 110 tys. złotych. Częstochowa
cierpi na postępujące wyludnienie
związane z brakiem perspektyw dla
młodzieży. Pomysł władz miasta
z SLD popierają niektórzy radni
z PO, a sprzeciwia się im PiS.
KULTURA
WEDŁUG PIS
Radny warszawski Maciej Ma-
ciejowski z PiS został usunięty
z funkcji wiceprzewodniczącego Sto-
łecznej Komisji Kultury i Promocji.
Rajca nazwał obecnego prezydenta
736051962.020.png 736051962.021.png 736051962.022.png 736051962.023.png 736051962.024.png 736051962.025.png 736051962.026.png 736051962.027.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin