Wskaźnik Inteligencji ( IQ ).pdf

(45 KB) Pobierz
Wskaźnik Inteligencji (IQ)
Wskaźnik Inteligencji (IQ).
Wprawdzie nie bardzo wiadomo co to jest inteligencja, tym bardziej nie wiadomo jak ją
mierzyć i po co, niemniej mania, a niektórzy mówią, tyrania testowania rządzi się w
najlepsze.
Pierwotnie dla wybierania dzieci wymagających specjalnej opieki wskaźnik inteligencji
opanował wszystkie środowiska, kraje, rasy, zawody itd. Przystawia się tę dosyć koślawą
miarkę do wszystkich, ustawia w drabinki i rządki, spekuluje na tematy polityczne na tym
tle, zatrudnieniowe, narodowe..
Najogólniej można przyjąć, że wskaźnik inteligencji (IQ) to miara umiejętności uczenia
się i rozumienia, oraz dawania sobie rady w sytuacjach nietypowych, wymagających
sprawnego posługiwania się wiedzą, zmysłami i sprawnością. Wskaźnikiem 100 IQ
obdarza się przeciętnie sprawnego umysłowo człowieka (wszystkie wątpliwości
podstawowe odnoszą się już tu, ale na to nic nie poradzimy).
Ale jak wychodzimy w tej klasyfikacji lepiej w stosunku do innych, to czemu o tym nie
mówić?
Przeprowadzono na Wyspach Brytyjskich dość obszerne badania, na podstawie których
wywnioskowano, że przeciętny Anglik i Walijczyk ma IQ = 100.5. Natomiast Szkot i
Irlandczyk zaledwie 97, a londyńczyk i mieszkaniec południowo wschodniej Anglii aż
102.
W porównaniu z innymi krajami, Szkocja mieści się trzeciej połówce listy, niemniej jest o
jeden punkt ponad Rosją (96), i aż o 3 punkty ponad Francją. Poniżej Szkocji jest też
Grecja, Bułgaria, Rumunia, Turcja, a Serbia otrzymuje tylko 89 punktów.
Na tym tle, uwaga, uwaga, uwaga, Polacy zajmują trzecie miejsce ze 106 punktami, a
przed nimi są tylko Niemcy i Holendrzy (po 107 punktów). Za nami są Szwedzi (104),
Włosi (102), Austriacy i Szwajcarzy (po 101).
W skali światowej wszelkie rekordy biją oczywiście Żydzi (aszkenazyjczycy), których
obdarza się 114 punktami. Za nimi idą wschodni Azjaci (106), a ogólnie potomkowie
Europejczyków mają wskaźnik 100. Żałośnie na tym tle przedstawiają się australijscy
Aborygeni i afrykańscy Buszmeni zobywający zaledwie 57 punktów.
I co to ogólnie znaczy? Właściwie niewiele, a może nic. Jeśli Aborygenowi kazać na
mapie Nowego Jorku wskazać najlepszy dojazd z Yonkers do Newark, tak samo
zbaranieje jak każdy Amerykanin mający najłatwiej poszukać wody na pustyni Gibbsa. A
rzekomo niektóre testy tak można sparodiować.
Ale chwalą nas, to niech nam będzie na zdrowie.
[QZD09::039];[QEP34::004]
w sieci: 24.6.2006
Zgłoś jeśli naruszono regulamin