Thick.As.Thieves.txt

(43 KB) Pobierz
00:02:09:ROMANOV|JUBILER
00:02:16:Rosjanom się wydaje,|że panujš nad wiatem.
00:02:19:Tak, zwłaszcza "TYM" Rosjanom.
00:02:31:Nie jedziemy limuzynš?
00:02:33:W tym biznesie|lepiej nie rzucać się w oczy.
00:02:35:Ale ja lubię limuzyny.
00:04:19:No dobra.
00:04:21:Wiem, wiem. Broń.
00:04:23:Nie jest dla was grona,|z wyjštkiem ciebie.
00:04:27:- Wiesz czego chcę, prawda?|- Tak.
00:04:30:Tracisz czas.|Nie leć ze mnš w chuja!
00:04:33:Otwórz jš.
00:04:35:Otwieraj!
00:04:50:No otwieraj!
00:04:59:- Daj mi to, czego chcę.|- Nie rozumiem.
00:05:01:Nic więcej nie mam.
00:05:03:Na twoim miejscu|wzišłbym te pienišdze.
00:05:06:Jeli będę potrzebował porady finansowej,|zadzwonię do swojego brokera.
00:05:09:- Tak tylko mówię.|- Jak sobie chcesz.
00:05:11:Zdejmij marynarkę.
00:05:12:Zdejmuj marynarkę!
00:05:24:Nie można było tak od razu?
00:05:27:- Przepraszam.|- Panie... mylałem...
00:05:40:Wszyscy na podłogę!
00:06:00:Ruszaj!
00:06:02:Podejrzany narodowoci hiszpańskiej.
00:06:04:Ubrany w kamizelkę odblaskowš.
00:06:05:W tej chwili znajduje się na dachu.|Wszystkie jednostki na stację Vernon-Jackson.
00:06:10:Tu policja Nowego Jorku!
00:06:15:Wszyscy na podłogę!
00:06:19:Na drugi koniec.
00:07:15:Z drogi!|Wszyscy na ziemię!
00:07:19:Twarzš do ziemi!
00:07:35:Sprawdzalicie w tunelu?
00:07:37:Przeszukać tunel!|Sprawdzić na dachu!
00:07:45:No dalej!|Sprawdcie pod spodem!
00:07:50:Ten pocišg jest zamknięty!|Nikt nie wsiada!
00:07:54:Proszę się uspokoić.
00:07:56:Wyprowadcie stšd tych ludzi!
00:08:07:Zatrzymaj.
00:08:11:Gnojek ma jaja.
00:08:14:- Nie zidentyfikowalimy go?|- Nie.
00:08:16:To widok z innej kamery na peronie.
00:08:25:Zatrzymaj to, Michaels!
00:08:28:Widzi pan to, co ja?
00:08:30:- Może.|- To on, poruczniku.
00:08:32:Kto?
00:08:33:- Od jak dawna jeste detektywem, Michaels?|- 11 miesięcy.
00:08:36:Ja robię w napadach od 22 lat.|Jednš z podkategorii sš kradzieże dzieł sztuki.
00:08:42:Sporo teraz tego.|Nie martwi cię to, Michaels?
00:08:44:- Owszem, martwi.|- Mnie nie martwiło.
00:08:46:Kiedy byłem w twoim wieku,|wystarczały mi zwyczajne morderstwa.
00:08:49:Porucznik Weber studiował|historię sztuki w Fordham.
00:08:52:W każdym razie szef nazwał mnie|"porucznikiem Picasso"
00:08:55:i dawał do rozwišzania sprawy|nietypowych rabusiów.
00:08:59:Dwadziecia lat zajęło mi|wyłapanie ich wszystkich.
00:09:03:Wszystkich oprócz niego.|Keith Ripley.
00:09:06:Najlepszy z najlepszych.|Siemka, Keith.
00:09:19:WRÓŻKA|PRZESZŁOĆ - TERANIEJSZOĆ - PRZYSZŁOĆ
00:09:36:Byłe niegrzecznym chłopcem.
00:09:40:- Może mogłabym ci dać 50.|- Nie.
00:09:44:Nic z tego.
00:09:46:Ja nie brałbym mniej niż sto.
00:09:49:Tak tylko mówię.
00:09:52:To ty.
00:09:53:Mogę to pożyczyć?
00:09:56:W zasadzie|chciałbym go jeszcze użyć.
00:09:58:Ale twój też może być.
00:10:01:- Mógłby łaskawie odłożyć mój pistolet?|- Powiniene wiedzieć jedno, Gabrielu.
00:10:05:A może: panie Martini?
00:10:08:Policja nie może aresztować cię|za napad z broniš w ręku,
00:10:10:- jeli nie będzie amunicji w Twojej broni.|- Do czego zmierzasz?
00:10:13:Mylisz, że spaceruję sobie|z nabitš strzelbš?
00:10:16:Przekonajmy się.
00:10:19:Mogłe zwyczajnie sprawdzić.
00:10:21:Niby dlaczego? Masz moje diamenty,|mój łup, moje pienišdze.
00:10:25:Baw się dobrze.|Miło było was poznać. Żegnam.
00:10:28:Tak na marginesie,|miałem zażšdać 125.
00:10:33:Tak tylko mówię.
00:10:35:- Zostań, Gabrielu.|- Czego jeszcze chcesz?
00:10:39:Zastrzelisz mnie?
00:10:41:Ponieważ to ty ukradłe diamenty,|należy ci się twoja działka.
00:10:47:A czemuż zawdzięczam|tak wielkš hojnoć?
00:10:51:Mam propozycję, którš chciałbym|z tobš przedyskutować.
00:10:59:Skšd wiedziałe, że tu przyjdę?
00:11:01:- I skšd znasz moje nazwisko?|- To wišże się z propozycjš...
00:11:07:Psiakrew.
00:11:09:No co wy?
00:11:11:W porzšdku.|Spokojnie.
00:11:14:Nicky chce swoje pienišdze.
00:11:17:- Jego spytajcie.|- Dziękuję ci.
00:11:20:To sprawa między tobš a nimi.|To nie ma ze mnš nic wspólnego!
00:11:24:Teraz już ma.
00:11:28:Powiedzmy, że to odsetki.|Nicky ma już doć czekania.
00:11:32:Chodmy.
00:11:42:- Masz strasznie kiepskš karmę.|- Nie wierzę w takie rzeczy.
00:11:46:- Jeli chodzi o tę propozycję...|- Nie, nie, nie!
00:11:49:Kompletnie ci odbiło.|Dobranoc.
00:11:57:- Czego?|- Twoja karma.
00:12:02:A co było w tamtej kopercie?
00:12:05:Twoja działka.
00:12:10:Teraz masz mojš.
00:12:13:Jak tam chcesz.
00:12:15:- Przemyl to.|- Jasne.
00:12:49:Czego chcesz?
00:12:51:Partnera.
00:12:54:Jak mylisz, co ja robiłem|w tamtym pocišgu?
00:12:57:Obserwowałem jak pracujesz.
00:12:59:Byłem twoim cieniem,|odkšd pojawiłe się w miecie.
00:13:03:Co robisz w moim miecie,|okradajšc ludzi w metrze?
00:13:07:W Miami jest sezon huraganów,|a ja nie lubię huraganów.
00:13:11:A może nie bardzo miałe ochotę|wracać do Angoli?
00:13:15:To już skończone.|Dostałem nauczkę.
00:13:19:Gabriel Martin jest gwiazdš.
00:13:22:Po co ten napad w metrze|dla marnych stu tysięcy?
00:13:28:Z dwóch powodów.|W Miami zrobiło się za goršco.
00:13:32:Drugi powód być może znasz.
00:13:34:Czasem...
00:13:37:Czasem masz ochotę poczuć ten pęd.
00:13:42:Adrenalinę.
00:13:46:Wiesz o co mi chodzi.
00:13:48:Wczoraj, dla paru kamieni,|okradłe dwóch jubilerów Romanova.
00:13:54:Ja chcę obrobić samego Romanowa.
00:13:57:Błagam.
00:13:58:Konkretnie chodzi mi o dwa jajka|warte 20 milionów dolarów...
00:14:04:każde.
00:14:08:To robota dla dwóch ludzi.
00:14:11:Zainteresowany?
00:14:34:Zaczekaj tu.
00:14:37:Podobno preferujš gotówkę.|Ewentualnie twojego pierworodnego.
00:14:56:/"Czy kto zna tego człowieka?"
00:15:04:Może spróbuj "The Standard"?
00:15:10:Zazdrosny?
00:15:13:O kogo?
00:15:15:O tajemniczego bandytę.
00:15:17:Obawiam się, że takie rzeczy|nie sš w moim stylu.
00:15:21:Ja uważam, że goć ma "penesz".|Jaja.
00:15:26:Uderzajšce podobieństwo,|przynajmniej jeli chodzi o sylwetkę.
00:15:31:Nie trzeba okradać pocišgów,|żeby mieć "penesz".
00:15:34:Albo jaja.
00:15:35:Ale musisz przyznać, że co takiego|od razu wyrabia ci markę.
00:15:39:Czeć, Misza.|Dziękuję.
00:15:43:Ja płacę. Nie mogę patrzeć,|jak próbujesz czytać cyrylicę.
00:15:47:Ja tylko oglšdałem sobie zdjęcie.
00:15:50:Czyli jeste zazdrosny.
00:15:53:No tak.|Masz mnie.
00:15:59:Muszę dostarczyć tę chińszczyznę szefowi.
00:16:04:Do następnego.
00:16:05:Czyli kiedy?
00:16:07:- Zadzwonię do ciebie.|- Nie znasz mojego numeru ani nazwiska.
00:16:11:- To rzeczywicie może być problem.|- Gabriel!
00:16:15:- O, cholera.|- Jeste z nim?
00:16:17:Nie wiem.|A powinienem?
00:16:19:No tak jakby.|Owszem, jestem z nim.
00:16:22:Czego chcesz?
00:16:24:To już nie mogę dać prezentu urodzinowego|mojej chrzenicy?
00:16:27:- Moje urodziny były w zeszłym miesišcu.|- Były dwa tygodnie temu.
00:16:30:Przepraszam, że tak póno.|Alex, to tylko prezent.
00:16:35:Nie, dziękuję.
00:16:39:Miło było prawie cię poznać, Gabrielu.
00:16:41:- Gaby.|- Gaby.
00:16:44:Szkoda, że nie obracasz się|w lepszym towarzystwie.
00:16:53:Nawet o tym nie myl.
00:16:55:O czym?
00:16:57:Jeli się do niej zbliżysz,|wyrwę ci serce.
00:17:00:Wyglšda na to,|że ona za tobš nie przepada.
00:17:04:Zostałe ostrzeżony.|Chodmy.
00:17:07:/Mówiłe, że celem jest Romanov.
00:17:09:- To sš badania.|- Badania?
00:17:18:Zachwycajšce.
00:17:23:Owszem.
00:17:25:W latach 1885-1916 Fabergé|zrobił 50 takich jaj dla cara...
00:17:31:oraz jego synowej, Aleksandry.
00:17:33:Powinienem robić notatki?
00:17:35:Będzie jaki quiz?
00:17:37:Nie będzie quizu, ale będzie test.
00:17:40:No dobra.
00:17:42:Jaja Fabergé zrobione sš|ze szlachetnych metali i klejnotów.
00:17:46:- Każde z nich jest unikatem.|- W rzeczy samej.
00:17:49:Większoć z nich|znajduje się na Kremlu.
00:17:52:Reszta w prywatnych kolekcjach, muzeach.|Częć zaginęła.
00:17:56:Ta częć jest u Romanova.
00:17:59:Kim jest twój kupiec?
00:18:01:Nie chcesz wiedzieć.
00:18:03:Mam ukrać jajka warte 40 milionów.|Chcę wiedzieć.
00:18:06:Chcę też wiedzieć,|dlaczego akurat te jajka sš tyle warte.
00:18:11:Bo nikt nawet nie wie,|że istniejš.
00:18:16:Czyli to takie "tajemnicze jajka".
00:18:19:Słyszałem plotki, ale mylałem,|że to tylko mit.
00:18:22:W zeszłym roku się pojawiły,|u Romanova.
00:18:27:Skšd to wiesz?
00:18:29:Moim partnerem był Wiktor Korolenko,|ojciec Alex.
00:18:34:Był blisko zwišzany z Rosjanami.|To co wiedzieli oni, wiedział i on.
00:18:39:Dlaczego więc nie zrobisz tego z nim?
00:18:41:Powiedzmy, że jest już nieosišgalny.
00:18:44:Na tym poprzestańmy.
00:18:50:Jego nie ma, jeste ty.
00:18:54:Musimy je tylko dostarczyć.
00:18:59:Ripley...
00:19:01:Dlaczego?
00:19:03:Po co w ogóle|ryzykować swojš wolnoć?
00:19:06:To nie będzie łatwe.
00:19:08:Jeste na wolnoci.|Nie jest ci tu wygodnie?
00:19:12:Mnie nigdy nie jest wygodnie.
00:19:14:Niektórzy urodzili się,|by komponować muzykę.
00:19:19:Inni, by rozszczepić atom.
00:19:23:Ja urodziłem się, by krać.
00:19:28:Wycišgnij rękę.
00:19:31:Rękę?
00:19:37:Tę monetę podarował mi Wiktor,|kiedy zostalimy partnerami.
00:19:41:Symbolizuje ona rosyjski zwrot:|"Wot worowskij mir".
00:19:45:Co w wolnym tłumaczeniu, oznacza:
00:19:47:"Złodziejski wiat".
00:19:49:Wiktor do niego należał.
00:19:51:Teraz...
00:19:53:ty do niego należysz.
00:20:12:KANCELARIA ADWOKACKA|L. Tarasow
00:20:28:/"Przetańcz całš noc przy rosyjskiej muzyce|/w klubie Riga Rose."
00:20:34:Zaszło małe nieporozumienie.
00:20:36:Ripley to tylko interes.|A to jest...
00:20:40:Napastowanie?
00:20:44:Gdyby dała mi swój numer,|najpierw bym zadzwonił.
00:20:47:To doć niepewne założenia.
00:20:50:Masz może wazon?
00:20:51:Wzišłem je z pobliskiej kaplicy.|Chyba potrzebujš wody.
00:20:58:Mogę użyć tego?
00:21:03:Przechodziłem koło rosyj...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin