Mały podręcznik szamańskiej, domowej psychoterapii grupowej.doc

(171 KB) Pobierz
Mały podręcznik szamańskiej, domowej psychoterapii grupowej

Mały podręcznik szamańskiej, domowej psychoterapii grupowej

 

Praca w grupie

 

Praca w grupie jest dobrym uzupełnieniem samodzielnej pracy nad przemianą własną (lub otaczającego świata). Grupa ma pewną magiczną zdolność wzmacniania właściwości poszczególnych osób. Można to tłumaczyć wzrostem energii (energia grupy jest większa od sumy energii poszczególnych osób), można i faktem, że jesteśmy przyzwyczajeni do życia społecznego, w związku z czym doświadczeniom z kontaktów z ludźmi nadajemy większe znaczenie niż tym z doświadczenia wewnętrznego. Tutaj będę mówił o grupach 5-10 osobowych, w mniejszych dynamika jest nieco inna, większe z kolei mają tendencję do tworzenia "podgrup" obejmujących takie grupki. Co takiego dzieje się w grupie, na co warto zwrócić uwagę?

Efekt lustra

Grupa potęguje "efekt lustra". Treści, jakie projektujemy na innych, są tu wyraźniejsze, zwłaszcza że ludzie wzmacniają je swoimi zachowaniami, nieświadomie dostrajają się do tego, jak ich postrzegamy, rozpoczynając rożnego rodzaju gierki. Taką grą może być również walka z Twoim sposobem postrzegania lub "ignorowanie" go. Rozpoznać ją można po nieadekwatności zachowań (cudzych i swoich) do sytuacji - celowego spotkania się grupy niezależnych, indywidualnych istot w obecnej chwili. Czymś, co jest niezastąpione, jeśli chodzi o grupę, jest to, że w przypadku bardzo zróżnicowanej (wiekowo, psychicznie, społecznie itd.) grupie możemy się zetknąć z szeroką gamą własnych archetypowych projekcji. Mówiąc w przenośni, mamy przed sobą w postaci grupy nasze Dziecko, Rodzica, Dorosłego, rożne własne persony, Cień, Animę i Animusa, Starego Mędrca i Wielką Matkę, a nawet obecna jest również Jaźń (jak kto woli - Wyższe Ja), choć jej działanie jest bardzo subtelne (czy aby? .

W pewien sposób spotkanie z grupą to równoważnik długiego okresu samodzielnej pracy. Trzeba tylko pamiętać, że 99% tego, jak odbierasz grupę, jest twoją osobistą projekcją... no i pracować z nią w jakikolwiek znany Ci sposób.

Efekt domina

Jest bardzo prosty - uzyskanie zmiany u jednej osoby "prowokuje" przemianę innych. Dzieje się tak zarówno dlatego, że zobaczenie przemiany dopuszcza do świadomości przekonanie o jej możliwości, jak i z tej prostej przyczyny, że grupa pracuje razem (tu można się doszukiwać synchroniczności i innych ulotnych treści, ale nie trzeba). Zaletą tego jest, że grupa jest motywatorem, inspiracją do samodzielnej pracy, nawet w momentach, kiedy ma się już jej dosyć (chociażby ze zmęczenia).

"Oś życia"

Pracując regularnie w grupach, można zauważyć, że nasze życie zaczyna się kręcić wokół grupy, co więcej, doświadczenia osób na grupie stają się podobne. Częściowo wynika to z faktu, że uczymy się dzielić interpretacjami podobnych wydarzeń z życia, zabarwiając je w dodatku tematyką pracy na grupie. A rzeczywiście jest w ten sposób, że grupy zmieniają nasze zachowanie, i co jest bardziej ulotne, nasze doświadczenia zewnętrzne. Tu jest źródło sukcesów grup pracujących nad "wewnętrzną przemianą" czy "magiczną kreacją" życia.

"Pole doświadczalne"

Ten efekt wynika ze znaczenia czy ilości energii w grupie. Twoje zachowanie w grupie odzwierciedla Twoje życie. Chcesz je zmienić? Wystarczy zmienić swoje zachowania i przekonania odnośnie grupy i pracować nad ich utrwaleniem. W cudowny sposób przeniesie się to na Twoje życie. Warto więc wkładać wysiłek w obecność i w bycie przytomnym (dorosłym?) w grupie.

Efekt nudy

Wynika z potęgowania odczuć wewnętrznych, zwłaszcza w momentach zastoju w grupie, lub Twojego oporu przed doświadczaniem tego, co się w niej dzieje. Ten efekt bierze się ze spotęgowania lęku przed samotnością, który wyniknął z ciszy, zastoju lub ze zbytniego tempa grupy. Rezultatem projekcji tych treści jest "pomniejszenie" znaczenia tego, co dzieje się w grupie i

1.      wycofanie - chwilowe lub trwałe (odejście z grupy);

2.      walka (o przywództwo w grupie, o pokazanie się).

Efekt snu

Pojawia się w przypadku wychodzenia silnych treści z nieświadomości, dokonywania odkryć lub znajdowania rozwiązań. Grupa poddana częściowo efektowi nudy bierze takie treści za absolutną prawdę, zasypiając i poddając się strukturze takiego zbiorowego snu. Prowadzi to do pewnej jałowości pracy, czasem potęgowania efektu nudy, czasem jest objawem "gromadzenia" się energii w procesie i przynosi pewne przebudzenie - wzrost świadomości.

Efekt iskry

Pojawia się w momencie zgromadzenia wystarczająco dużej energii, napięcia psychicznego, najczęściej w momencie, gdy jedna osoba w czasie nudy decyduje się walczyć o przywództwo, prowadzenie. W rezultacie pojawia się napięcie i różnorodne gry w grupie. W sumie jest to zwykły proces grupowy, ale tym razem pod wysokim napięciem wynikającym z przyspieszenia. Pojawia się ogień, który może spalić. Efekt snu i nudy pojawiają się jako popioły. Albo puścić w ruch proces przemiany, grupa zbliża się do swojego progu.

"Progi" grupowe

Pojawiają się w momencie silnego płonięcia grupy lub wprost przeciwnie, w stanach skrajnej nudy. To wbrew pozorom indywidualne wyzwania i wymagają wzięcia odpowiedzialności za siebie, przekroczenie ich indywidualnie. Chodzi o indywidualny wysiłek włożony w uzyskanie przytomności i świadomości w grupie i w danym temacie i nikt nie jest w stanie przekroczyć ich za nas. Dla osób przekraczających próg zaczyna formować się nowe zadanie: uniknięcie wpadnięcia w pozycję racji - dominującego negatywnie Rodzica. Prowadzi to po prostu do uśpienia jednostki, jak i uwikłania części grupy w różnego rodzaju gry. Osoby, które progu nie przekroczyły, mają czasem kolejny problem na głowie. Gdy w grupie pojawił się Rodzic, muszą wychować swoje znudzone lub obrażone Dziecko. Ta faza jest dla grupy ciężka i jest znakomitym nauczycielem tolerancji i wytrwałości. Osoby, które nie wzbudzą tych cech w sobie, albo zasypiają, uciekają w nieświadomość, albo odpadają z grupy (czasem grupa się rozpada).

Grupy Dziecięce

Czyli takie, w których dominują dziecięce aspekty osobowości. Najczęściej wyzwalają się na spotkaniach "magicznych", mają tendencję do pracy z Rodzicem, czasem manifestującym się w postaci silnego lidera lub liderów, najczęściej zresztą konkurujących. Proces tych grup prowadzi do uwolnienia Dziecka w kontekście raczej ukierunkowania energii. Negatywnym aspektem jest marnotrawienie jej na walkę z liderem. Proces dzieje się gwałtownie, zwłaszcza pod kątem emocjonalnym, kiedy lider (prowadzący) daje się wcisnąć w rolę dominującego Rodzica albo śpi w tej roli. Grupy te pozwalają dotrzeć do energii Dziecka - spontaniczności i silnej, wewnętrznej motywacji. Ukierunkowanie tej energii jest już kwestią Dorosłego, o ile się on wykształci, albo (czasami niestety) prowadzącego.

Grupy Rodziców

Czyli grupy, gdzie dominują rodzicielskie aspekty. Najczęściej w grupach medytacyjnych poświeconych wewnętrznej przemianie. Problemem zasadniczym jest lęk powodujący trzymanie się sztywnych zasad lub formuł. Lęk ten manifestuje się często w postaci nudy, prowadzącej do gier towarzyskich lub w przypadku zaiskrzenia tematu, wprost do pożaru. Lęk wzmacnia reakcje obronne swoich racji, utrudniając ich przemianę. Tutaj właśnie przytomność, obecność i jasne stawianie spraw umożliwiają dotarcie do Dorosłego, inaczej grupa śpi. Bardzo pozytywną cechą tych grup jest to, że się można na nich sporo dowiedzieć, chociaż ciężko się do tego przyznać... uczymy się najczęściej poprzez naśladownictwo, a nie przez rozum.

Grupy Dorosłych

Nie spotkałem się :-), choć oczywiście zdarza się, że w grupie w kontekście sytuacyjnym budzi się czyjś Dorosły.

Grupy z prowadzącym

Są bardzo "wygodne", a ta wygoda usypia, ma tendencję do wyzwalania Dziecka i wsadzania prowadzącego w rolę Rodzica. Budzi świadomość faktu, że podstawową kwestią jest właśnie relacja dziecka z rodzicem, co łatwo zauważyć, gdyż osoby inteligentne, z silnym Rodzicem, mają tendencję do robienia z siebie pseudoliderów i rywalizowania z prowadzącym. Zaletą tych grup jest ich wygoda - odpowiedzialność za tempo prac i tematykę w sporej mierze jest przerzucona na prowadzącego.

Grupy luźne (towarzyskie, bez prowadzącego)

Zaletą jest ich swoboda i szerokość tematyczna. Kiedy grupa regularnie się spotyka, może być wspaniałym źródłem inspiracji. Ich problemem jest nuda, z której przyczyny dzieją się dziwne rzeczy: gry towarzyskie (emocjonalne i seksualne) i wybuchy płomieni (walki lub żarliwych miłości). Jest to cudowne miejsce do zaobserwowania i odzyskania "poczucia siebie" poprzez wyznaczenie granic swoich zachowań oraz zetknięcia się ze swoim lękiem (przed samotnością lub, przeciwnie, przed ludźmi).

Grupy męskie

W przypadku prowadzącego mają tendencję do wywoływania walki o władzę, czyli szybko pojawiają się pseudoliderzy. O ile następuje "detronizacja" lidera, bez prowadzącego szybko zmieniają się w grupy luźne, zresztą dziecięce. Jest to wspaniałe miejsce do pracy nad poczuciem własnej wartości i zaobserwowaniem swoich reakcji w wypadku braku uznania.

Grupy damskie

Również nie zdarzyło mi się być na grupie czysto damskiej. Znów nie wiem czemu? ;-)

Grupy damsko-męskie

Czysta rozkosz :) Napięcie psychiczne (energetyczne), wynikłe z pracy grupy, jest często interpretowane jako napięcie seksualne i emocjonalne. Stąd grupy takie to znakomite pole do odkrywania własnych projekcji i właśnie budzenia Dorosłego. Wadą tego typu grupy jest siła projekcji, co może prowadzić do dezorientacji osób mniej doświadczonych albo "zaśnięcia" w projekcjach tych bardziej... Ale te iskierki są super :-)

Gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o seks...

Zwłaszcza w grupach mieszanych (choć nie tylko) nieświadomie spora cześć osób pojawia się na grupach w celach "towarzyskich" (seksualnych i/lub emocjonalnych). Łatwo to zauważyć, gdyż po nawiązaniu związku albo zasypiają, czasami wdając się w silniejsze niż dotychczas gry, albo znikają z życia grupy.

...albo o władzę

Czyli uznanie i bycie w centrum uwagi. To pragnienie przejawia się nie tylko w postaci rywalizacji, ale również w postaci dużej ilości odkryć i pseudoprzemian (np. olśniewających wizji), które są spowodowane pragnieniem zwrócenia na siebie uwagi i w praktyce zmieniają tylko role lub formy ról granych przez te osoby. Jest to znakomite studium sposobów, w jaki tracimy własną świadomość w kontaktach z innymi i z samym sobą.

Terroryzm w grupie

Walka o władzę przeradza się czasami w formę terroryzmu manifestującego się w postaci wybuchów emocjonalnych. Jest to rzecz o tyle ciekawa, że terrorysta w grupie to w istocie iskierka inicjująca procesy przemiany.

Pary heteroseksualne w grupach

To rzecz cudowna, zwielokrotniają i tak potężną energię grupy damsko-męskiej oraz procesy przemian. Z jednej strony są źródłem dynamiki, nadając tempo pracy, bo razem i tak pracują intensywniej niż pojedyncze jednostki. Z drugiej strony tego jest zwiększenie napięć i projekcji w grupie, zwłaszcza w momencie, kiedy para usiłuje przejąć pozycję lidera - prowadzącego.

Pary homoseksualne w grupach

Jeszcze się nie spotkałem, więc nie wiem.

Przyjaźnie na grupie

Są znakomitym studium sposobu, w jaki sami siebie usypiamy, wdając się w przyjemne, miłe towarzyskie sny, szukając samopotwierdzenia z zewnątrz.

Wrogowie na grupie

Paradoksalnie to najwięksi przyjaciele, osoby, które mają podobny charakter i umysł albo wprost przeciwnie, w zależności od treści indywidualnego Cienia. W związku z tym najłatwiej zaobserwować na ich przykładzie, jak radzimy sobie z upychaniem po kątach własnych nieświadomych treści albo w jaki sposób one później nami rządzą.

Prowadzenie grupy

Wymaga podwójnego wysiłku, ale jest opłacalne. Grupa stanowi po prostu jeszcze bardziej dokładne odbicie, lustro prowadzącego. Jest znakomitym usypiaczem, ale równie dobrym budzikiem. Największym wyzwaniem prowadzącego jest to, że tak naprawdę niczego nie prowadzi (w momentach, kiedy tak mu się zdaje, on sam, i najczęściej grupa, śpi). Grupa i jej proces prowadzą się same, a z drugiej strony zejście z pozycji lidera powoduje dziwne reakcje osób na nudę, przy zwiększonej tendencji do nieprzytomności.

Prowadzenie grup "medytacyjnych"

Żeby było efektywne, przypomina strzelanie do celu - różnorodność tematów i praktyk powinna zbić z tropu upartych Rodziców, kierując uwagę z przekonań, wśród których się tkwi, na otaczającą rzeczywistość (Dorosły). Projekcje są tutaj bardzo silnie oddziałującą kwestią, nawet w przypadku grup zorientowanych na pracę z nimi, a raczej dopiero wtedy się zaczyna, kiedy grupa się nimi zajmuje ;-). Najgorsze, co można robić, to aktywnie się nimi zajmować z pozycji Dziecka (ja ci pomogę) lub Rodzica (ja wiem, co się z tobą dzieje), znakomicie działa natomiast obecność Dorosłego, czyli po prostu przytomna, akceptująca obecność w tym, co się dzieje.

Prowadzenie grup "magicznych"

Dla odmiany konieczna jest duża ilość informacji (Rodzic) lub siła emocjonalna (Dziecko) pod kontrolą Dorosłego. Grupy magiczne to te, chcące odmienić w cudowny sposób swoją rzeczywistość metodą oddziaływania na siebie (nagła przemiana) lub na świat (kreacja zdarzeń, rytuały, seanse uzdrowicielskie, nauki szamańskie etc.). Przy braku Dorosłego u prowadzącego, ma on tendencję do usypiania grupy (a w zasadzie głownie siebie) w snach o mocy czynienia zmian lub o realności już dokonanych. Zaletą tej formuły jest to, że w przypadku utrzymania przytomności można obudzić szybki proces przemian (oparty na ukierunkowaniu energii Dziecka) zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Wada - to duża porcja ucieczki od rzeczywistości (z czym też warto się zmierzyć).

Regularne spotkania czy "zjazdy"?

Regularne spotkania sprzyjają rzeczowej pracy i rozwijającym się projekcjom, co daje okazję dostrzeżenia funkcjonowania Dorosłego. "Zjazdy" w formie jedno- lub kilkudniowych warsztatów z jakąś intensywną praktyką są znakomitym źródłem inspiracji i ukierunkowania energii grupy. Im dłużej trwa zjazd, tym większe są mechanizmy projekcyjne pomiędzy poszczególnymi członkami. W przypadku krótkich zjazdów dominują projekcje odnośnie trenera. W ciągu tygodniowego zjazdu (w lekkiej izolacji) mechanizmy projekcyjne są naprawdę szybkie - wspaniałe źródło do obserwacji innych, a przede wszystkim rozpoznania własnych mechanizmów.

Procesy świadome (pierwotne) a procesy nieświadome (wtórne)

Zdumiewające jest, w jaki sposób procesy nieświadome, projekcyjne, współbrzmią ze świadomymi, choć czasami wydaje się, że prowadzą wprost w odwrotnym kierunku. Warto sobie zdawać sprawę, że w istocie to napięcie psychiczne między treściami i procesami świadomym a nieświadomym jest zarówno realnym motorem przemiany i dojrzewania psychicznego, jak i pewnym sposobem doświadczania własnej Jaźni. I tak naprawdę proces i cel świadomy może być dowolny, a im bardziej dotyka on w swojej celowości sfery nieświadomej, tym silniej manifestuje się odpowiedź tej drugiej.

Po co to wszystko?

Normalnie po to, żeby przytomniej, skuteczniej (Dorosły) żyć, rozumiejąc (Rodzic) i będąc pełnym energii i pomysłów (Dziecko). W dodatku istnieje pewien niezwykły związek pomiędzy naszym własnym procesem a otaczającym nas światem, który powoduje, że okoliczności wokół nas zmieniają się... i to na lepsze :-)

BTW. Koncepcja gier i podziału na Dziecko, Dorosłego i Rodzica pochodzi z pracy Erica Berne "W co grają ludzie", model procesu - z prac i książek Arnolda Mindella.

 

 

Praca z lękiem i strachem - zostań szamanem

 

Na początku zdefiniujmy naszego hipotetycznego szamana. Jest to człowiek, który wykorzystuje rożne sposoby postrzegania świata oraz działania związane z tymi sposobami dla wprowadzania harmonii i realizacji swoich intencji.

Możemy wyróżnić cztery podstawowe formy postrzegania otaczającego nas świata:

·         świat fizyczny - oparty na założeniu, że wszystko jest oddzielone; ten sposób postrzegania znamy raczej wszyscy;

·         świat energii - oparty z kolei na założeniu, że wszystko jest połączone, nasze ciało energetyczne jest w ciągłym przepływie energii z otoczeniem; ten sposób postrzegania jest np. wykorzystywany przez bioenergoterapeutów oraz przy widzeniu aury. Zazwyczaj nieświadomie dostrzegany przez ludzi: "czuję się dziś rześki i pełen energii", "muszę podładować akumulatory", to wypowiedzi związane z postrzeganiem świata energii;

·         świat symboli - oparty na założeniu, że wszystko, co dostrzegamy, jest symbolem czegoś innego; ten sposób postrzegania świata znamy ze snów oraz np. wspomnień;

·         świat holistyczny - jest to sposób postrzegania oparty na założeniu, że cały wszechświat jest jednością; czasami jest doświadczany w chwilach wielkich wzruszeń lub strzelistej modlitwy.

Jak więc w praktyce wykorzystać te stany postrzegania? Spróbujmy "Ja" szamana wpędzić w małe rozdzielenie, tak więc szaman składa się z:

·         Ja obserwującego;

·         Ja Wojownika;

·         Ja Uzdrowiciela.

Każde z tych "Ja" to pewna postawa i zespół nawyków, które ułatwiają szamanowi działanie. Przyjrzyjmy się każdemu z nich oraz temu, jak ich trening pomaga w walce z lękiem.
"Ja obserwujące" to takie nastawienie, jakie posiada dziecko badające swoje otoczenie. Używa ono wszystkich zmysłów: słuchu, spojrzenia, dotyku, węchu, smaku, czucia całym ciałem, pełnego zaangażowania w otaczającą przestrzeń. Spróbuj rozwinąć taką postawę i użyć jej do badania swojego wnętrza i otoczenia w każdej chwili swego życia. Może ci w tym pomóc medytacja Zen lub Vipassana - jest sporo lektury na ten temat. Tymczasem odnośnie szamanizmu i sposobów postrzegania - oto kilka ćwiczeń, które mogą ci w tym pomóc. Wykonuj je, kiedy masz na to ochotę. Żadne z nich nie obudzi od razu w tobie "Ja obserwującego", ale każde wykonanie to krok do sukcesu. Kolejno wykorzystują one różne sposoby postrzegania, o których była mowa. Gdy wykonasz je lub "załapiesz ich idee", łatwo wymyślisz pokrewne ćwiczenia na własne potrzeby, rozwijające te elementy, z którymi idzie ci najtrudniej.

Ćwiczenie 1

Stań z zamkniętymi oczami na środku pokoju. Spróbuj wczuć się w swoje ciało: Jak stoisz? Które mięśnie są napięte? Jak oddychasz? Wsłuchaj się w otaczające dźwięki. W jaki sposób z zamkniętymi oczami wyczuwasz pomieszczenie? Po prostu obserwuj. Powoli otwórz oczy. Westchnij: aaaaahhhh... spróbuj zapamiętać ten stan zdziwienia i zachować go. Obserwując otoczenie: baw się swoją percepcją, przechodź od pojedynczego szczegółu do ogółu, staraj się raz widzieć kształty, a innym razem barwy, powoli przenoś uwagę pomiędzy poszczególnymi elementami. Staraj się nie tracić swojego ciała z pola uwagi, a kiedy jakiś element pochłonie cię całkowicie, spróbuj z powrotem wyczuć swoje ciało. Użyj zmysłów, poruszając się baaardzo powoli, jak mucha w smole... aż do przesady. Poruszając się w ten sposób, zacznij chodzić po pomieszczeniu, dotykać elementów, które widziałeś... jeśli możesz, to również je powąchaj, posmakuj, posłuchaj...

Ćwiczenie 2

Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwilę i zamknij oczy. Spróbuj wczuć się w otaczającą cię energię, wyczuć swoją aurę. Nie powiem ci, jak to zrobić, zrób to po swojemu, wyczuj, jaki jest nastrój tego miejsca, jak się czuje w nim twoje ciało ... spróbuj swoją uwagą objąć całe pomieszczenie, jakbyś obserwował ekran kinowy ... Co promieniuje od otoczenia, a co z ciebie? Spróbuj wyczuć, jaka jest energia w otaczających cię przedmiotach, jaka energia stanowi ich esencję, a jaka formę ... obserwuj dynamikę tej energii, skąd i dokąd płynie... postaraj się użyć tych samych zmysłów, których używałeś wcześniej, tylko od wewnątrz ... jak z wnętrza widzisz pomieszczenie, jak je słychać? ... kieruj swoją uwagę tak, jak poprzednio to robiłeś, pomagając sobie wzrokiem. A teraz powoli zacznij się poruszać, nadal obserwując pomieszczenie i ciało, wczuj się w nie, pamiętając o odczuciu i nastawieniu "aha": Aha, zauważyłem coś. Aha, o!, coś innego... Pozwól ciału reagować na swoje odczucia, spróbuj je nawet "odtańczyć" ... spróbuj całym ciałem poczuć i przeżyć energię otoczenia ... obserwuj, jak i czy otoczenie współgra z tobą...

Ćwiczenie 3

Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwilę i zamknij oczy. Swoimi wewnętrznymi zmysłami spróbuj odtworzyć możliwie jak najszczegółowiej otoczenie dookoła siebie. Jeśli chcesz sobie pomóc, nie przejmuj się, otwórz oczy, rozejrzyj się jeszcze raz - "aha!". Zamknij oczy i wróć do swojej rekonstrukcji. Spróbuj nawet powoli lub szybciej pochodzić po pomieszczeniu w swojej wewnętrznej wizji, tak jak robiłeś to w ćwiczeniu pierwszym (poruszaj się w wizualizacji, w rzeczywistości lepiej usiądź do tego fragmentu ćwiczenia). Otwórz oczy i zacznij badać swoim umysłem przedmioty, na które patrzysz. Spróbuj "odczytać" ich znaczenie, przeznaczenie i historię, zachowując oczywiście nastawienie "aha" i obserwując odczucia płynące z ciała. Teraz zrób jeszcze coś - coś, co robią dzieci, a my, dorośli, robimy to nieświadomie - spersonifikuj je, zacznij z nimi rozmawiać, posłuchaj, co chcą ci przekazać. Miłej zabawy - "gu ga di da da, ładny dziś dzień mamy, mój monitorku" itp. Teraz spróbuj postrzegać energię w dowolny, odpowiadający ci sposób. Z energią zrób dokładnie to samo: spróbuj odczytać jej znaczenie, przeznaczenie i historię, zachowując oczywiście nastawienie "aha" i obserwując odczucia płynące z ciała. Skupiaj się raz na pojedynczych fragmentach, a innym razem na całości... Porozmawiaj z energią, która cię otacza...

Ćwiczenie 4

Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwilę i zamknij oczy. Spróbuj postrzegać jednocześnie energię i elementy pomieszczenia ... wczuj się w znaczenie tej energii i tego miejsca ... spróbuj się rozpłynąć ... być jednocześnie z odczuciami ciała energii i świadomością otaczających cię przedmiotów. Poczuj to wszystko wewnątrz siebie, pozwól energii płynąć przez swoje ciało i przez otoczenie ... pozwól swojemu ciału uczestniczyć w tym, tańczyć ... a ty jednocześnie obserwuj to i bądź w tym wszystkim.

A teraz przejdźmy do rzeczy. Mieliśmy te cztery sposoby postrzegania wykorzystać w pracy z lękiem. Im większą będziesz miał praktykę w poprzednich ćwiczeniach, tym łatwiej pójdzie ci teraz. Poniższe ćwiczenia służą treningowi i osłabieniu poziomu strachu. Generalnie im silniej wykształcone będziesz miał "Ja obserwujące", im bardziej aktywnie zaangażowany będziesz w eksplorację przestrzeni wewnętrznej i zewnętrznej w danej chwili, tym mniej będziesz się bał. Strach w dużej mierze bierze się z przewidywania, że wydarzy się coś strasznego, w momencie kiedy twoja uwaga związana jest z obserwacją. Symptomy strachu stają się kolejnymi odczuciami "Ja obserwującego". Może ono działać dalej lub przekazać pałeczkę do "Ja Wojownika" lub "Ja Uzdrowiciela".

Ćwiczenie 1

Przypomnij sobie moment, w którym się bałeś. Zbuduj sobie dokładnie tę scenę, wsłuchując się w swoje odczucia, eksplorując je ... nie przekraczaj granic swoich możliwości. Jeśli masz dość, to przestań i przypomnij sobie coś, co sprawiało ci przyjemność, poświęcając swoje siły (kierując swoją energię) na budowanie tego stanu. Wróćmy do "strasznych wspomnień" - jak się czujesz? Czy twoje ciało jest pobudzone? Jaki jest ten stan pobudzenia? (Jeśli się już obserwowałeś dłuższy czas, zauważysz, że pobudzenie ciała w chwili lęku jest takie samo jak w przypadku pozytywnych bodźców.) Które mięśnie masz napięte? Jak się z tym czujesz? Spróbuj je napiąć trochę mocniej. A teraz je rozluźnij. Co teraz czujesz? Jak oddychasz? Spróbuj oddychać trochę szybciej i płycej? A teraz wolniej i głębiej? Jak się czujesz teraz? Wracaj za każdym razem do "strasznego wspomnienia". Zauważ, że kiedy masz rozluźnione mięśnie, głębszy, wolniejszy i pełniejszy oddech, łatwiej jest ci się skupić na obserwacji i fascynacji nią, lęk i strach stają się drugorzędne.

Ćwiczenie 2

Wróć do "straszliwego wspomnienia". Tym razem spróbuj poczuć swoją energię. Co się z nią dzieje? Gdzie skupia się energia strachu? Jak ją czujesz w ciele? Skup się na obserwowaniu różnych fragmentów swojego ciała. Szukaj energii strachu w różnych miejscach: w dużym palcu u nogi, w palcach rąk, w ramionach, w głowie, przeszukuj kolejno wszystkie fragmenty swojego ciała. Gdzie mieści się energia strachu? Gdzie ją czujesz najmocniej? Spróbuj teraz badać swoją energię, pracując swoją uwagą: raz skupiając uwagę na szczegółach (np. obserwując energię głowy), a zaraz po zarejestrowaniu swoich "odczuć" przenosząc uwagę na całe ciało i aurę (otoczenie). Gdzie jest strach, gdzie działa i siedzi ta energia? Oto twoje główne pytanie. Znalazłeś już wszystkie elementy? Spróbuj wczuć się w ruch tej energii. Zatańcz z nią, odtańcz ją, pozwól jej przez siebie przepłynąć ... obserwuj swój strach i swoje wspomnienie.

Ćwiczenie 3

Przypomnij sobie jakieś wspomnienie związane ze strachem, wczuj się w nie. Teraz spróbuj zbadać swój lęk: jak on wygląda, jaki ma kształt, jaką fakturę, jak pachnie, gdzie mieści się w ciele? Jakie to ma znaczenie, jaki sens? Spróbuj porozmawiać z tym strachem? Jak się odzywa? Co mówi? Dowiedz się od niego, po co jest? O czym ci przypomina? Zaprzyjaźnij się z nim ... Udało się? To spróbuj poprosić go, by w twojej wizji przybrał ludzką formę. Jak wygląda? Zaprzyjaźnisz się z nim? Co ty możesz zrobić dla niego? Co on dla ciebie? Dlaczego przybrał taką formę, a nie inną? Co masz zrobić, by wspierał twoją świadomość? Wróć teraz do wspomnienia, "wejdź w nie", zacznij przepytywać wszystkie elementy wspomnienia. Pytaj, co oznaczają w twoim świecie, jak możesz się z nimi zaprzyjaźnić. Wróć do obserwacji wspomnienia "z zewnątrz" siebie. Zacznij bawić się elementami wizji, zmieniaj jej elementy: barwy, kolory, zapachy. Jeśli chcesz, możesz postaciom w niej występującym zdjąć ubrania, dorobić długie uszy, królicze ogonki ... Co się dzieje w tym momencie z twoim strachem?

Ćwiczenie 4

Przypomnij sobie swoje wspomnienie związane ze strachem, wczuj się w nie. Poczuj energię swojego strachu ... A teraz zjednocz się z nią, z jej świadomością ... i z tym, czego się boisz ... Pozwól sobie być tym wszystkim jednocześnie, poczuj się swoim lękiem. Kim jesteś? Co robisz? Pozwól swojej świadomości osiąść w tym sposobie postrzegania ... Co się dzieje z tobą? ... Jak się czujesz? Po prostu bądź tym wszystkim. Jeśli dostrzegasz jakiś aspekt lęku, którego wcześniej nie znałeś, zjednocz się z nim...

Wykonując te ćwiczenia, zauważysz, że kiedy jesteś zjednoczony z otoczeniem i ze sobą, nie ma lęku. Lęk jest tylko napięciem, biorącym się z chęci oddzielenia od tego, czego doświadczasz. Jednocześnie możesz dostrzec, że te cztery poziomy postrzegania to tylko różna intensywność przebywania w chwili obecnej i zrelaksowania swojego sposobu postrzegania. Przekonasz się, że postrzeganie świata w formie czysto fizycznej dokonuje się za sprawą ogromnego, nawykowego wysiłku w utrzymywaniu poczucia "oddzielenia" od świata i takiej percepcji.

"Ja Wojownik" to ta część "Ja", która wychodzi naprzeciw okolicznościom, daje impuls do działania i wykonuje je. Wojownik to ciekawość dziecka eksplorującego otoczenie i odruch wyciągania ręki, kiedy dostrzeże coś ciekawego. Esencją Wojownika jest współczucie - miłość do świata i życia we wszystkich jego przejawach - oraz otwarcie, empatia, pozwalające wychodzić temu światu i życiu naprzeciw. Jeśli kiedyś widziałeś jakieś niebezpieczne zdarzenie, w którym mogłeś pomóc, i odebrałeś impuls działania, chęć niesienia pomocy, to właśnie było to, twój Wojownik, niezależnie od tego, czy poszedłeś za tym impulsem, czy nie. Wojownik jest zawsze obrońcą, a jedynymi jego wrogami są strach i gniew. W celu poradzenia sobie z nimi Wojownik rozwija nieustraszoność oraz nieskazitelność. Pierwsza cecha oswaja strach powstrzymujący przed działaniem. Oswaja - czyni sprzymierzeńcem dającym siłę do działania. Druga oswaja gniew powodujący zapominanie, po co wojownik działa. Oswaja - przekształca gniew na współczucie i otwarcie, pozwalające obudzić "Ja obserwujące" i "Ja Uzdrowiciela".

Przyjrzyjmy się bliżej sposobowi, w jaki wojownik oswaja strach. Trenuje on po prostu nawyk wychodzenia zdarzeniom naprzeciw bez utrzymywania zbędnych napięć. Jednym z elementów może być również medytacja Zen czy Vipassana, w której wojownik ćwiczy otwartość na bycie z tym, co się dzieje poza nim i w nim, na swoje myśli, uczucia, emocje, a nawet ból.

Ćwiczenie 1

Stań na środku pokoju. Jeśli chcesz, włącz muzykę ... wsłuchaj się w swoje ciało ... pozwól mu rządzić ... niech zacznie tańczyć ... ty po prostu bądź ... i wspieraj je, jeśli zaczął się jakiś ruch ... kontynuuj go, jeśli się powtarza ... zacznij powtarzać go intensywniej ... jeśli jakiś fragment twojego ciała napina się, napnij go mocniej ... jeśli się rozluźnia, rozluźnij się bardziej ... jeśli oddychasz płytko, oddychaj jeszcze płycej ... jeśli głęboko, jeszcze głębiej ... jeśli boli, spotęguj ten ból ... jeśli jest niewygodnie, ustaw się jeszcze bardziej niewygodnie (tylko wybierz pokój i miejsce, w którym będzie bezpiecznie, dywan daleko od przedmiotów, o które możesz się uderzyć lub skaleczyć). Jeśli jakaś cześć ciała porusza się wolno, poruszaj się jeszcze wolniej ... jeśli szybko, jeszcze szybciej ... nie zapominaj o uczuciach i myślach ... jeśli pojawi się jakieś uczucie (nieważne jakie, "dobre czy złe"), spotęguj je ... jeśli pojawi się myśl (nawet "głupia"), powtarzaj ją ... jeśli zacząłeś coś mówić, kontynuuj to lub powtarzaj to, co zacząłeś. Jeśli czujesz się szalony, robiąc to ćwiczenie, pozwól oszaleć sobie bardziej, choć na chwilę. Wykonuj to ćwiczenie tyle razy, ile chcesz, najlepiej do zupełnego zmęczenia ... aż upadniesz ... a wtedy po prostu leż, słuchaj i obserwuj, co się z tobą dzieje.

To ćwiczenie nauczy cię, w jaki sposób sprzeczności pulsują w tobie, że spotęgowane napięcie, jeśli na to pozwolisz, przejdzie w rozluźnienie, i na odwrót, rozluźnianie wywołuje impuls napięcia ... Zrozumiesz, w jaki sposób strach i nadzieja oraz gniew i współczucie, miłość i nienawiść są ze sobą powiązane. Dzięki temu ćwiczeniu zrozumiesz, że bezpiecznie jest podążać za procesem odbioru wrażeń z ciała i życia.

Ćwiczenie 2

Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zacznij obserwować energię w sobie i poza sobą ... głównie jednak skup się na sobie ... jeśli napotykasz na jakieś dziwne energie, dziwne uczucie/odczucie skupione w jakimś punkcie, rozszerz je na całe ciało ... spróbuj nawet wyrazić je całym ciałem przez głos, ruch, postawę, oddech ... przeczesuj tak całe ciało, zwłaszcza szukając obszarów, które wyczuwasz jako zablokowane ... wzmacniaj swoją uwagą i koncentracją te napięcia jeszcze bardziej oraz spróbuj odczuć i wyrazić tę blokadę całym ciałem ... jeśli czujesz gdzieś skupienie "pozytywnej energii", rozszerz je również na całe ciało i wyraź ją ... kiedy skończysz tę pracę ze swoim ciałem, spróbuj wczuć się w otoczenie ... wszystko, czy "przyjemne", czy nie, pozytywne lub negatywne, w swoim odczuciu, wszystko przepuszczaj i wyrażaj przez całego siebie ... skup się na swoich znajomych i całym świecie ... spróbuj wyczuć energie osób i miejsc znanych ci z życia i niezależnie od tego, jak je odbierasz, poczuj i wyraź je całą swoją istotą...

Wykonując te ćwiczenie, nauczysz się, że "złe i negatywne" odczucia i energie płynące ze świata biorą się tylko i wyłącznie z twojego zablokowania, "oporu" przed ich odbieraniem i doświadczaniem.

Ćwiczenie 3

Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zamknij oczy ... wyobraź sobie, że wchodzisz do przestrzeni z twoimi demonami (tymi pozytywnymi też) i demonami świata ... Chodzi o to, co złe lub nieświadome w tobie i na świecie. Niech te postacie będą groźne, choć mogą również być świetliste ... wejdź do tych postaci ... jeśli cię atakują, poddaj się ... jeśli chcą cię zjeść, pozwól być zjedzonym ... jeśli chcą czegoś od ciebie, daj im to (przypominam, tylko w wizji :-)) ... jeśli chcą twojego ciała, emocji, czy umysłu, daj im to ... nie bój się szaleństwa ... to tylko twoja wizualizacja ... jeśli poczujesz lęk lub strach, pozwól, by stał się jeszcze jednym potworem, który znajduje się w twojej wizji przed tobą ... jeśli lękasz się śmierci, spotkaj ją w tej wizualizacji i pozwól siebie prowadzić ... zakop z nią swoje ciało ... i idź dalej. Co się dzieje? Jeśli jest pustka, niebyt, wypełnij się nią ... jeśli trapi cię lęk przed jakimś zachowaniem, zrób to w wizji ... i obserwuj, co się będzie działo dalej ... jeśli są to jakieś zwierzątka - pająki, myszy, węże, szczury, coś, czego się brzydzisz, również pójdź za tym ... daj im zjeść lub rozszarpać twoje ciało ... wypełnić je od środka itp. Korzystaj ze swojej kreatywności, ale nie forsuj się. Ćwicz w stanie otwartości, zaufania do tego, co robisz, miłości i współczucia do tych przeszkód ... jeśli coś wydaje ci się zbyt drastyczne, po prostu tego nie rób ... jeśli odczuwasz zbytni stres w ciele, popracuj z nim, nie przejmując się dalej wizją lub oddal spokojnie tę wizje od siebie ... otwórz oczy i zajmij się czymś innym.

Jeśli będziesz wykonywał to ćwiczenie, wkrótce "doświadczysz", że jesteś przestrzenią, w której wszystko pojawia się i znika bez oporu. Dobrze jest mieć już wyćwiczone "Ja obserwujące" - doświadczenia z medytacją i dość stabilny, "wyćwiczony" umysł - wtedy po prostu pójdzie ci łatwiej z zachowaniem otwartości i pozytywnego, współczującego nastawienia, ale o ile nie przekraczasz zbytnio swoich "barier" ... po prostu one poszerzą się i rozpuszczą w naturalny sposób.

Ćwiczenie 4

Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zamknij oczy ... wyobraź sobie, że wchodzisz do przestrzeni z twoimi demonami (tymi pozytywnymi też) i demonami świata ... chodzi o to, co złe lub nieświadome w tobie i na świecie. Zacznij przenosić uwagę miedzy nimi ... jednocz się z każda formą, jaką postrzegasz. W wizualizacji przyjmij formę, jaką posiadają twoje lęki, pozwól swojej świadomości być z tą forma i jej znaczeniem ... jeśli chcesz, spróbuj być jeszcze "straszniejszy", "dumniejszy", "silniejszy", "gorszy" ... baw się swoim doświadczeniem bycia jednocześnie "złym" i sobą, zachowując jednoczenie świadomość, że jesteś tym i tym ... czyli czymś więcej ... stań się owadem, wężem, szefem :-). Zjednocz się z lękiem, gniewem, śmiercią, nicością, wojną lub czymś innym. Pozwól sobie być tym ... Pomoże ci to lepiej zrozumieć naturę i zminimalizuje wewnętrzny opór przed życiem i otoczeniem.

Ćwiczenia te służą wyrobieniu sobie elastyczności i nawyku wchodzenia w proces, podążania za doświadczeniem i za jego rozwojem bez stresu.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin