<div class=Section1><span style='font-weight:normal'><!--[if gte vml 1]><v:shapetype id="_x0000_t75"
coordsize="21600,21600" o:spt="75" o:preferrelative="t" path="m@4@5l@4@11@9@11@9@5xe"
filled="f" stroked="f">
<v:stroke joinstyle="miter"/>
<v:formulas>
<v:f eqn="if lineDrawn pixelLineWidth 0"/>
<v:f eqn="sum @0 1 0"/>
<v:f eqn="sum 0 0 @1"/>
<v:f eqn="prod @2 1 2"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @0 0 1"/>
<v:f eqn="prod @6 1 2"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="sum @8 21600 0"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @10 21600 0"/>
</v:formulas>
<v:path o:extrusionok="f" gradientshapeok="t" o:connecttype="rect"/>
<o:lock v:ext="edit" aspectratio="t"/>
</v:shapetype><v:shape id="_x0000_i1025" type="#_x0000_t75" style='width:228.75pt;
height:322.5pt'>
<v:imagedata src="./pierwszy%20krok%20do%20nirwany_pliki/image001.jpg"
o:title="NIRWANA"/>
</v:shape><![endif]--><![if !vml]><![endif]><o:p></o:p></span>
<span style='font-weight: normal'><![if !supportEmptyParas]> <![endif]><o:p></o:p></span>
<span style='font-weight: normal'>PIOTR GORDON</span>
PIERWSZY KROK DO NIRWANY
<!--[if gte vml 1]><v:shape id="_x0000_i1026"
type="#_x0000_t75" style='width:55.5pt;height:71.25pt'>
<v:imagedata src="./pierwszy%20krok%20do%20nirwany_pliki/image003.jpg"
o:title=""/>
</v:shape><![endif]--><![if !vml]><![endif]>
<![if !supportEmptyParas]> <![endif]><o:p></o:p>
</div><span style='font-size:24.0pt;font-family:Arial;mso-fareast-font-family: "Times New Roman";mso-ansi-language:PL;mso-fareast-language:PL;mso-bidi-language: AR-SA'></span><div class=Section2><span style='font-size:16.0pt'>WSTĘP</span>
Nirwana to ostateczne osiągnięcie człowieka, pełne oświecenie. Pierwszym krokiem do oświecenia jest doświadczenie wglądu w Rzeczywistą Naturę Istnienia, Naturę Buddy i tym samym poznanie odpowiedzi na pytanie: „Kim jestem?" Człowiek, który doznał takiego wglądu, przechodzi głęboką przemianę. Widzi jasno znaczenie życia i śmierci, stawania się i przemijania, cierpienia i wolności od cierpienia. Kim są ludzie, którzy postawili ten pierwszy krok na drodze do nirwany? Jak to się stało, że wybrali taką właśnie drogę? Jak wygląda ich praktyka? Co osiągnęli? Co się zmieniło w ich życiu? Czy uzyskali jakąś nadzwyczajną moc, która pozwoli osiągnąć główny cel buddyzmu, tj. uwolnić wszystkie czujące istoty od cierpień? Co myślą o Bogu, o miłości, o codziennych problemach ludzi, którzy kochają się, nienawidzą, martwią, starzeją i umierają? Jak postrzegają ten świat? Czym, według nich, jest pełne oświecenie, do którego dążą?
Istnieje wiele odłamów buddyzmu i ogromna literatura poświęcona filozofii, wierzeniom i praktyce buddyjskiej. Na tej podstawie można sobie wyobrazić, czym jest buddyzm. Ale cóż można powiedzieć istotnego o potrawach tylko na podstawie lektury książek kucharskich? „Kto nie ma własnego poznania, a jest tylko wielce uczony, ten nie zna sensu nauk duchowych, jak łyżka – smaku zupy"8. Postanowiłem zapytać tych, którzy poznali już pierwszy smak oświecenia. Książka ta jest zapisem rozmów z takimi ludźmi.
Jestem niezwykle wdzięczny moim rozmówcom, że zgodzili się odpowiadać na moje pytania. Osoby 'oświecone' wygłaszają tzw. mowy Dharmy, odpowiadają na pytania uczniów, ale niezwykle rzadko godzą się na rozmowy czy dyskusje. Jeżeli kogoś poraził prąd, to jak ma przekazać swoje doświadczenie komuś, kto nigdy nie zetknął się z elektrycznością? Dlatego nauczyciel czy mistrz, zamiast dyskutować, stara się skłonić ucznia do praktyki, aby przez własne doświadczenie osiągnął to, czego on doświadczył. Buddyzm jest religią doświadczenia, a nie wiary.
„Pierwszy krok" jest pewnym skrótem myślowym. Moi rozmówcy mają daleko za sobą pierwsze wglądy, niektórzy przebyli już spory dystans na Drodze Dharmy. Wiedza i doznania osoby bardzo 'zaawansowanej' odbiegają często od doświadczeń 'zwykłych' ludzi. To nie znaczy, że spotkamy się z jakimś mętnym żargonem czy bełkotem na temat 'wzniosłych tajemnic'. Wprost przeciwnie wypowiedzi są jasne i logiczne, natomiast nie zawsze łatwe do zaakceptowania. Profesor fizyki może opowiedzieć przystępnie o prawach Einsteina, o tym, że czas i przestrzeń są względne, ale przeciętny słuchacz
</div><span style='font-size:10.0pt;font-family:"Times New Roman";mso-fareast-font-family: "Times New Roman";mso-ansi-language:PL;mso-fareast-language:PL;mso-bidi-language: AR-SA'></span><div class=Section3>musi mu uwierzyć na słowo, bo nie ma odpowiedniej wiedzy, aby sprawdzić te rewelacje.
Ponieważ różne szkoty przypisują tym samym terminom buddyjskim różne znaczenia, starałem się, aby pojęcia te zostały wyjaśnione w toku rozmowy. Niektóre terminy podane są w słowniku na końcu książki.
Dla kogo jest ta książka? Posłużę się może jeszcze raz analogią kulinarną. Kiedyś przechadzałem się po jednej z najelegantszych ulic Tel Awiwu. Piękne restauracje, sklepy, zieleń, a także barwne reklamy i napisy oczywiście, wszystko po hebrajsku. Na szklanych drzwiach jednej z restauracji zobaczyłem zwykłą kartkę papieru z napisem po polsku: „Dziś żurek". To była właściwa informacja! Ludzi, którzy nie wiedzą, czym jest żurek, trudno zachęcić nawet całym plakatem, a tym, którzy to wiedzą, wystarczą dwa słowa.
<span style='font-size:9.0pt;font-family:"Arial Narrow";font-weight:normal'>Piotr Gordon, wrzesień 1995</span>
<div style='mso-element:frame;mso-element-frame-height:76.0pt;mso-element-frame-hspace: 4.0pt;mso-element-frame-vspace:2.0pt;mso-element-wrap:no-wrap-beside; mso-element-anchor-vertical:paragraph;mso-element-anchor-horizontal:margin; mso-element-left:204.05pt;mso-element-top:2.05pt;mso-element-anchor-lock:locked'>
<!--[if gte vml 1]><v:shape id="_x0000_i1027" type="#_x0000_t75"
style='width:54.75pt;height:76.5pt'>
<v:imagedata src="./pierwszy%20krok%20do%20nirwany_pliki/image005.jpg"
</div><![if !supportTextWrap]><![endif]><div style='mso-element:frame;mso-element-frame-width:12.0pt;mso-element-frame-height: 6.0pt;mso-element-frame-hspace:4.0pt;mso-element-frame-vspace:2.0pt;mso-element-wrap: no-wrap-beside;mso-element-anchor-vertical:paragraph;mso-element-anchor-horizontal: margin;mso-element-left:323.05pt;mso-element-top:3.05pt;mso-element-anchor-lock: locked'>
<span style='font-size:9.0pt'>13</span>
</div><![if !supportTextWrap]><![endif]>Dorota Krzyżanowska Ji Do Pop Są Nim Szkoła Zen Kuan Urn Koreański buddyzm Czogie
<div style='mso-element:frame;mso-element-frame-height:81.0pt;mso-element-frame-hspace: 4.0pt;mso-element-frame-vspace:2.0pt;mso-element-wrap:no-wrap-beside; mso-element-anchor-vertical:paragraph;mso-element-anchor-horizontal:margin; mso-element-left:211.05pt;mso-element-top:71.05pt;mso-element-anchor-lock:locked'>
<!--[if gte vml 1]><v:shape id="_x0000_i1028"
type="#_x0000_t75" style='width:55.5pt;height:81pt'>
<v:imagedata src="./pierwszy%20krok%20do%20nirwany_pliki/image007.jpg"
</div><![if !supportTextWrap]><![endif]><div style='mso-element:frame;mso-element-frame-width:11.0pt;mso-element-frame-height: 6.0pt;mso-element-frame-hspace:4.0pt;mso-element-frame-vspace:2.0pt;mso-element-wrap: no-wrap-beside;mso-element-anchor-vertical:paragraph;mso-element-anchor-horizontal: margin;mso-element-left:333.05pt;mso-element-top:71.05pt;mso-element-anchor-lock: locked'>
63
</div><![if !supportTextWrap]><![endif]>Sensei Myoshu A. Jędrzejewska bomori Jodo Shinshu świqtyni Korinji należqcej do Nishi Honganji
<div style='mso-element:frame;mso-element-frame-height:78.0pt;mso-element-frame-hspace: 4.0pt;mso-element-frame-vspace:2.0pt;mso-element-wrap:no-wrap-beside; mso-element-anchor-vertical:paragraph;mso-element-anchor-horizontal:margin; mso-element-left:190.05pt;mso-element-top:67.05pt;mso-element-anchor-lock:locked'>
<!--[if gte vml 1]><v:shape id="_x0000_i1029"
type="#_x0000_t75" style='width:54pt;height:78pt'>
<v:imagedata src="./pierwszy%20krok%20do%20nirwany_pliki/image009.jpg"
</div><![if !supportTextWrap]><![endif]><div style='mso-element:frame;mso-element-frame-width:18.0pt;mso-element-frame-height: 6.0pt;mso-element-frame-hspace:4.0pt;mso-element-frame-vspace:2.0pt;mso-element-wrap: no-wrap-beside;mso-element-anchor-vertical:paragraph;mso-element-anchor-horizontal: margin;mso-element-left:304.05pt;mso-element-top:68.05pt;mso-element-anchor-lock: locked'>
<span style='font-size:9.0pt'>109</span>
</div><![if !supportTextWrap]><![endif]>Lama Rinczen (Waldemar Zych) Szkoła Karma Kamtzang buddyzmu tybetańskiego
Słownik<span style="mso-spacerun: yes"> </span>147
Bibliografia<span style="mso-spacerun: yes"> </span>151
</div><span style='font-size:12.0pt;font-family:Arial;mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:PL;mso-fareast-language:PL;mso-bidi-language:AR-SA'></span><div class=Section4><!--[if gte vml 1]><v:shape
id="_x0000_i1030" type="#_x0000_t75" style='width:322.5pt;height:451.5pt'>
<v:imagedata src="./pierwszy%20krok%20do%20nirwany_pliki/image011.jpg"
</div><span style='font-size:12.0pt;font-family:Arial;mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:PL;mso-fareast-language:PL;mso-bidi-language:AR-SA'></span><div class=Section5><!--[if gte vml 1]><v:shape
id="_x0000_i1031" type="#_x0000_t75" style='width:271.5pt;height:307.5pt'>
<v:imagedata src="./pierwszy%20krok%20do%20nirwany_pliki/image013.jpg"
Dorota Krzyzonowsia<span style='font-weight:normal'> ze</span> swoim mistrzem Dae Soen Sa Nimem<span style='font-weight:normal'> (mistrzem</span> zen Seung<span style='font-weight:normal'> Sahnem)</span>
</div><span style='font-size:8.0pt;font-family:Arial;mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:PL;mso-fareast-language:PL;mso-bidi-language:AR-SA'></span><div class=Section6><div style='mso-element:frame;mso-element-frame-height:87.0pt;mso-element-frame-hspace: 4.0pt;mso-element-frame-vspace:2.0pt;mso-element-wrap:no-wrap-beside; mso-element-anchor-vertical:paragraph;mso-element-anchor-horizontal:margin; mso-element-left:-66.95pt;mso-element-top:.05pt;mso-element-anchor-lock:locked'>
</div><![if !supportTextWrap]><![endif]><span style='font-size: 18.0pt'>Dorota Krzyżanowska Ji Do Pop Są Nim Szkota Zen Kuan Urn Koreański buddyzm Czogie</span>
Piotr Gordon: Opowiedz o swoim życiu „przedbuddyjskim".
Dorota Krzyżanowska: Moje życie „przedbuddyjskie",jak daleko sięgam pamięcią, i tak było dosyć buddyjskie, bo...
P.G. Urodziłaś się z cudownymi znamionami Buddy?
D.K. Nie, ale w wieku trzech lat już rozmontowałam łapki na myszy w gospodarstwie, gdzie spędzaliśmy wakacje. Zakradłam się do piwnicy, gdzie zdemontowałam wszystkie mordercze narzędzia gospodarza, bo mi było żal myszek. To byt mój pierwszy wyczyn.
Pierwsze moje pytania też nie dotyczyły zabawek czy podobnych rzeczy, tylko: „Co to jest życie? Co to jest śmierć?" Bardzo mocno mnie to już nurtowało, kiedy miałam trzy i pól roku, a później coraz bardziej. Potem miałam kilka koncepcji naprawiania świata, tylko to mnie interesowało. Od czasu, jak pamiętam, kiedy jadłam kaszkę i piłam pierwszą herbatkę, to właśnie to: ten świat trzeba jakoś poprawić.
P.G. Jak poprawiałaś wtedy świat?
D.K. Miałam koncepcję mieszaniny Zorro z kowbojem, a jeszcze do tego wymyśliłam sobie czary, ale takie pozytywne. Tylko jedno bardzo mnie martwiło, bo jak pytałam rodziców, czy to jest możliwe, to oni mówili, że tylko wybrane jednostki mają takie możliwości.
P.G. Czy Twoi rodzice są wierzący?
D.K. Są wolnomyślni. Nie lubią zarówno upartego ateizmu, jak i jakiejkolwiek postawy, która nie opiera się na doświadczeniu. Rodzice zostawili mi wolną rękę, czy chcę chodzić na lekcje religii, ale kiedy się okazało, że to jest o szóstej rano, to po prostu Kościół przegrał już w pierwszym kroku.
P.G. Ile miałaś wtedy lat?
D.K. Siedem.
P.G. Czy rodzice mówili Ci o Bogu, o religii?
D.K. Mówili, że ludzie mają różne poglądy, ale jeśli się czegoś nie doświadczyło samemu, to trudno powiedzieć, czy to jest prawda. Z drugiej strony, uświadamiali mi również, że jeśli nawet czegoś nie widać, to wcale nie znaczy, że tego <span style="mso-spacerun: yes"> </span>go nie ma. Na przyklad, nie widać wirusów ani bakterii, a one są. Prądu też nie<span style="mso-spacerun: yes"> </span>widać, a kopnie. Ale jeżeli czegoś nie da się udowodnić w danym momencie,<span style="mso-spacerun: yes"> </span>to wypada się powstrzymać od wniosków ostatecznych. I ponieważ mi to tak ładnie powiedzieli, ja się całkowicie z tym zgodziłam. To było zgodne z moimi odczuciami.
Sami fascynowali się wszystkim, co dotyczyło umysłu. Bardzo dużo czytali z dziedziny filozofii, fizyki jądrowej, koncepcji kosmologicznych, jogi. Potem ich drogi troszeczkę się rozdzieliły. Mama dalej szła w tym kierunku, a Ojciec miał swoje własne koncepcje i własne przeżycia parapsychiczne, które go bardzo cieszyły.
Najistotniejszą sprawą w moim dzieciństwie było współczucie wzbudzone we mnie przez moją Matkę. Potem trochę sama sobie to wypominała, że nie trzeba było dolewać oliwy do ognia. Chciała po prostu wychować porządną osobę, współczującą, a nie pełnoetatowego „pracownika" zen. Ona nie jest nastawiona na zbawianie całego świata, a ja po prostu mam taką obsesję i nic na to nie poradzę. Mogę tylko przyznać się do tego przed sobą.
Mama była wychowywana przez swoich dziadków, czyli pokolenie dużo starsze, ultrakatolickie. Mój pradziadek był senatorem i był bardziej zainteresowany polityką niż Kościołem. Natomiast moja prababcia była wręcz fanatyczką religijną. To była osoba, która miała ogień w oczach jak sam Loyola. Dla niej nawet czytanie bajek ludowych, w których występował diabeł, to było „apage satanas!" Jeszcze mnie nie pozwalała czytać bajek o diable. Ciekawa była to babcia, ale nie miała wątpliwości, że na świecie jest tylko jedna słuszna wiara, a wszystko inne to niebezpieczna herezja.<span style="mso-spacerun: yes"> </span>
Tak się złożyło, że z jednej strony dziadek rozbudził w Mamie duże zainteresowania intelektualne, a z drugiej strony absolutnie nie dała sobie wszczepić nawet grama fanatyzmu babci. Mając lat osiem przeczytała gdzieś, że buddyści mają współczucie również dla zwierząt, więc powiedziała babci, że buddyzm jest najlepszy. Matka zaszczepiła we mnie właśnie sens tej ogarniającej wszystko miłości. Ojciec z kolei uważa, że świat jest okrutny. Ma poczucie przyzwoitości wobec słabszych, ale z drugiej strony nadmierne współczucie uważa za słabość.<span style="mso-spacerun: yes"> </span>
P.G. Pamięta...
pthe