00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:T�umaczenie i poprawki:|horoszka Korekta: Lex 00:00:06:Masz dzi� terapi�? 00:00:07:To nie jest terapia. 00:00:08:Widujesz si� przecie� z psychiatr�. 00:00:10:Nie na terapii. 00:00:11:To oficjalna ocena, ok? 00:00:13:Osoba, kt�ra znalaz�a|cia�o jest w pokoju. 00:00:15:�wietnie. Wpierw miejsce zbrodni,|p�niej porozmawiamy ze �wiadkami. 00:00:17:- Zw�oki s� w kryj�wce.|- Dzi�ki. 00:00:19:- Co to jest?|- Co, co jest? 00:00:21:Tw�j krawat, jest powa�ny. 00:00:23:- Powa�ny?|- Tak, nudny. 00:00:24:Wygl�da jakby wybra� go J. Edgar Hoover. 00:00:27:S�uchaj, to co� nad czym|pracuj�, w porz�dku? 00:00:29:Na terapii? 00:00:30:Gordon-Gordon m�wi, �e te,|no wiesz, dzikie skarpetki 00:00:32:i wymy�lne krawaty s� po|prostu cichymi buntami, 00:00:36:pomagaj�cymi t�umi� inne odruchy. 00:00:37:- Czy to niedobrze?|- My�lisz tak, prawda? 00:00:39:Najwyra�niej jednak,|wszystkie inne sprawy 00:00:41:musz� wyj�� na powierzchni�. 00:00:43:Dlaczego nazywasz swojego|psychiatr� Gordon-Gordon? 00:00:45:Poniewa� tak si� przedstawi�. 00:00:47:{y:i}Cze��. Jestem|Gordon. {y:i}Gordon Wyatt. 00:00:48:Jak James. James Bond. 00:00:51:Bond. James Bond. 00:00:53:Nie James. Ja... Jam... Niewa�ne. 00:00:58:{y:i}Jeste�my tutaj. 00:00:59:By� mo�e zechcesz wsadzi�|spodnie w skarpetki. 00:01:01:Muchy dostaj� si� wsz�dzie. 00:01:05:�adnych bajkowych|postaci na skarpetkach? 00:01:07:Nigdy nie mia�em ich na skarpetkach. 00:01:09:One by�y tylko... Um... Niewa�ne, ok? 00:01:12:Co my tutaj mamy? 00:01:13:Trzy tygodnie rozk�adu, daj lub bierz. 00:01:15:Ach, miejsce zosta�o wywr�cone? 00:01:16:Brak �lad�w w�amania. 00:01:17:Ofiar� jest prawdopodobnie pan domu: 00:01:19:Terence Bancroft. 00:01:20:Jego �ona Clarissa zidentyfikowa�a|zegarek i obr�czk�. 00:01:23:To nie jest dobre dla mnie. 00:01:24:Tak, troch� ra��ce. 00:01:25:Nie, nie to. 00:01:26:Za du�o mi�kkiej tkanki,|�ebym mog�a co� powiedzie�. 00:01:28:W zasadzie, dlaczego|ja tu w og�le jestem? 00:01:30:Rodzina Bancroft poprosi�a|specjalnie o nas. 00:01:33:Maj� jaki� rodzaj wp�yw�w? 00:01:35:Skrzyd�o Bancroft w Jeffersonian? 00:01:37:60 milion�w dolar�w|kupi du�o dobrej woli. 00:01:40:{y:i}Typowe. 00:01:40:Wysuszony strup na ustach. 00:01:43:Gdy �y�a szyja zostaje przeci�ta,|powietrze miesza si� z krwi� �yln� 00:01:45:i negatywne ci�nienie|powoduje zator powietrzny. 00:01:47:�mier� jest bardzo szybka. 00:01:48:Sied� tam wi�c i przesta� narzeka�. 00:01:51:{y:i}- Zwi�zany. {y:i}-|Wielokrotne rany k�ute. 00:01:52:{y:i}Potrzebujemy zdj�� tych rozbryzg�w. 00:01:54:Za�o�� si�, �e ten pos��ek|jest wart wi�cej ni� m�j dom. 00:01:57:Wiesz co, powiniene� zapyta�|swojego terapeuty o tw�j problem 00:01:59:z bogatymi lud�mi. 00:02:01:Masz terapi�? 00:02:03:Widzia�a� skarpety. 00:02:06:{y:i}�ona ofiary jest w kuchni. 00:02:09:By�am, by�am w winnicy przez miesi�c. 00:02:12:Terry mia� 00:02:14:by� na obozie w�dkarskim w Idaho, 00:02:17:wi�c dom by� zamkni�ty. 00:02:19:Nie pr�bowa�a� si� z nim|skontaktowa� przez ca�y ten czas? 00:02:23:Rozmawiali�my trzy tygodnie temu, 00:02:25:dzie� przed tym kiedy mia� wyjecha�. 00:02:29:W domku nie ma zasi�gu. 00:02:35:S�ysza�am jak policjanci|m�wili o mo�liwym wtargni�ciu? 00:02:39:Bardzo mo�liwe. 00:02:40:Terry wspiera centrum m�odzie�owe 00:02:43:po drugiej stronie rzeki Anacostia. 00:02:45:Nieprzyjemna okolica, trudne dzieci. 00:02:47:Zawsze ba�am si� tam chodzi�, 00:02:49:ale on m�wi�, �e to dlatego,|bo ich naprawd� nie zna�am. 00:02:52:S�uchaj, chcia�bym, �eby� zrobi�a list� 00:02:55:rzeczy, kt�re mog�y zgin�� 00:02:57:i zadzwoni�a do mnie. 00:03:00:Ok. 00:03:05:Sprawa Bancroft? 00:03:06:Tak. 00:03:08:Wygl�da na wtargni�cie z zab�jstwem, co? 00:03:10:Tak, sprawdzam kart� dentystyczn�. 00:03:12:Cam ko�czy autopsj�. 00:03:14:Booth jest prawie pewien,|�e to Terry Bancroft? 00:03:16:Tak. 00:03:17:By�o tam du�o insekt�w. 00:03:19:Pr�bki masz na swoim miejscu. 00:03:20:Przed�u�acz, kt�rym go zwi�zano 00:03:23:oraz wszystko, co znajdowa�o|si� na jego biurku te�. 00:03:25:On by� zwi�zany? 00:03:27:Mia� podziurawione serce, 00:03:28:ale nie ma krwi w jamie|klatki piersiowej. 00:03:31:By� d�gany ju� po �mierci. 00:03:34:Co, co by�o przyczyn� zgonu? 00:03:36:Przebita zosta�a �y�a szyjna. 00:03:37:Wielokrotne pchni�cia pasuj�|do morderc�w na metamfetaminie 00:03:40:lub do czystej adrenaliny. 00:03:42:Dlaczego zgin��? 00:03:43:Brak �lad�w w�amania. Prawdopodobnie|zna� swoich napastnik�w. 00:03:45:Mamy zgodno��. 00:03:48:Potwierdzone. Terence Bancroft. 00:03:52:Zna� swoich zab�jc�w. 00:03:54:Wszystko w porz�dku? 00:03:56:Tak. 00:03:58:Tak, oczywi�cie. 00:04:01:Zabieram si� natychmiast|za analiz� insekt�w. 00:04:19:Hodgy? 00:04:20:Tak? Hej. 00:04:21:Cze��, dobre rano, Angela. 00:04:23:Mam wzory rozbryzg�w krwi na komputerze, 00:04:26:je�li chcia�by� por�wna�|je z czym� co masz tutaj. 00:04:29:Uch, jasne, dzi�ki.|Przyjd� zobaczy� po tym, 00:04:31:jak uporam si� z dowodami,|kt�re by�y na biurku. 00:04:34:W porz�dku? Mm-hmm, jasne. 00:04:36:Jasne? 00:04:38:Chcesz zje�� p�niej lunch? 00:04:39:Ok, tak. 00:05:37:Chcesz �ebym gra�a? 00:05:38:Uch, nie, b�dziesz wiwatowa� i ogl�da�. 00:05:41:Jaka z tego przyjemno��? 00:05:42:Jestem szalonym koszykarzem. 00:05:46:Nosz� swoje spodenki|bardzo, bardzo nisko. 00:05:52:Ty w og�le nie wiesz jak by� dziewczyn�. 00:05:56:Ok, ok, antropologia, antropologia. 00:05:58:Och, ok, pomy�l o tym jako|o spo�ecznym rytuale, 00:06:01:w trakcie kt�rego chc�|zaimponowa� ci moj� sprawno�ci� 00:06:04:podczas gry w koszyk�wk�. 00:06:05:Chcesz mi zaimponowa�? 00:06:07:Jestem tradycjonalist�. 00:06:08:Dlaczego nie og�uszysz mnie|po prostu wielk� maczug�? 00:06:11:Wola�bym, �eby� przysz�a i|po�ar�a wzrokiem m�j ty�ek. 00:06:14:Str�e prawa graj� z|publicznymi obro�cami, 00:06:17:go�cie z kucykami i wa�kami t�uszczu. 00:06:19:Mamy ogromn� przewag�. 00:06:21:Wi�c? 00:06:33:Cze��, Clarissa. 00:06:36:Jack... ja... 00:06:39:s�ysza�e� o Terry'm? 00:06:41:Mog� wej��? 00:06:51:Ostatnim razem, gdy ci�|widzia�am nie mia�e� brody. 00:06:53:Tak, ostatnim razem,|nie mog�em jej zapu�ci�. 00:06:58:Przykro mi z powodu Terry'ego. 00:07:01:Wszystko co by�o mi�dzy nami,|wydaje si� przez to takie... 00:07:03:Ma�ostkowe. 00:07:06:Przynajmniej, du�o mniej|wa�ne ni� by�o w�wczas. 00:07:11:Ju� mi przesz�o, Clarissa. 00:07:15:Dlaczego wi�c dopiero|zab�jstwo Terry'ego sprawi�o, 00:07:17:�e zjawi�e� si� przed naszymi drzwiami? 00:07:28:Sk�d to masz? 00:07:29:Pracuj� w Jeffersonian Institution. 00:07:30:Zajmuj� si� spraw�. 00:07:32:Wzi�li to jako dow�d. 00:07:33:Nie rozumiem. 00:07:34:Dlaczego mi to przynosisz? 00:07:35:Je�li dowiedzieliby si�, 00:07:37:�e zna�em ofiar� lub jego �on�, 00:07:38:odsun�liby mnie od sprawy, 00:07:40:a bardzo chcia�bym pom�c|z�apa� tego sukinsyna, kt�ry 00:07:43:zamordowa� mojego przyjaciela. 00:07:45:Je�li wi�c kto� nas sobie przedstawi... 00:07:47:"Bardzo mi mi�o, pani Bancroft. 00:07:49:"Mnie r�wnie�, 00:07:50:dr. Hodgins." 00:07:51:Rozumiem. 00:07:57:Jack? 00:07:59:Terry i ja... 00:08:03:...mieli�my problemy ma��e�skie, 00:08:05:ale powoli je rozwi�zywali�my. 00:08:07:To czyni mnie podejrzan�, prawda? 00:08:10:Nie mog� o tym rozmawia�, Clarissa. 00:08:18:{y:i}Terry 00:08:18:kurcze, naprawd� b�dzie|nam go tutaj brakowa�o. 00:08:21:Wykupi� sobie to miejsce? 00:08:22:Och, wiesz, on pomaga� nie|tylko ksi��eczk� czekow�. 00:08:24:Terry interesowa� si� osobi�cie. 00:08:27:Jak bardzo? 00:08:29:Nie pr�buj nawet tego|rusza�, w porz�dku? 00:08:31:Terry, by� jednym z tych dobrych. 00:08:32:Naprawd� trudne dzieciaki, co? 00:08:34:Och tak, tak, wiesz,|narkotyki, gangi, przemoc. 00:08:37:By�y jakie� k��tnie|lub incydenty ostatnio? 00:08:42:W noc poprzedzaj�c�|wyjazd do swojego domku, 00:08:44:Terry z�apa� ch�opaka z|kilkoma funtami heroiny. 00:08:47:Kilkoma funtami? 00:08:48:Dzieciak by� kurierem. 00:08:49:Tak, dostarcza� towar|do Baltimore autobusem. 00:08:51:Widzia�e� jak Bancroft 00:08:52:zabra� mu te narkotyki? 00:08:54:Nie. 00:08:55:Mo�e, kt�ry� z tych|dzieciak�w to widzia�? 00:08:57:Jasne, tak, dop�ki ich nie zapytasz, 00:08:59:a p�niej nikt nic nie widzia�. 00:09:00:Bancroft zadzwoni� na policj�? 00:09:01:Och, cz�owieku, daj spok�j.|Zrobiliby�my to i �aden dzieciak 00:09:03:nigdy by si� ju� tu nie zjawi�. 00:09:05:No to jak? 00:09:06:Sp�ukali�cie je w toalecie? 00:09:08:Nie, nie, to nie tak. 00:09:09:Terry zawsze dostarcza� glinom|wszystko co przechwyci�. 00:09:12:W przeciwnym razie dostawca|pomy�la�by, �e go oskubano 00:09:14:i kurier przyp�aci�by to �yciem. 00:09:16:To jest szafka Julio Diaz'a. 00:09:22:Krew na jego koszulce. 00:09:25:Nie, nie, Julio nigdy|by nikogo nie zabi�. 00:09:27:M�g� dostarcza� narkotyki,|ale naprawd� lubi� Terry'ego. 00:09:29:Mo�e dostawca Julia? 00:09:32:Kiedy ostatnim razem Julio tu by�? 00:09:35:W dniu, kiedy Terry wzi�� heroin�. 00:09:45:W porz�dku, s�uchaj,|gdyby nie Terry Bancroft, 00:09:47:nie by�oby tego miejsca. 00:09:49:No dalej, potrzebuj� �wiadka,|kt�ry widzia� jak Terry 00:09:52:wzi�� towar od Julio|Diaz'a. Tylko jednego. 00:10:01:Przykro mi stary. 00:10:05:{y:i}Co w tym jest {y:i}do nie lubienia? 00:10:06:Id� popatrze� jak|Sully gra w koszyk�wk�. 00:10:08:Nie wykona� jeszcze �adnego kroku. 00:10:10:Ile razy razem wyszli�cie? 00:10:12:Cztery lub sze��, zale�y|jak zdefiniujesz "wyj�cie." 00:10:17:Racja. Wpadni�cie na siebie w knajpce 00:10:19:si� do tego nie zalicza. 00:10:21:Cztery. Tutaj wzd�u�|wewn�trznego kr�gu szyjnego. 00:10:25:Ten cie� to zak��cenie? 00:10:27:Nie robi� zak��ce�. 00:10:28:Cztery, co? 00:10:30:Pytanie brzmi 00:10:31:czy to wina niedoskona�o�ci Sully'ego, 00:10:34:czy jest po prostu pe�en szacunku? 00:10:36:To s� moje opcje? 00:10:38:Niedoskona�o�ci, uciekasz, 00:10...
FILMY-2009