Samozwaniec_Magdalena_-_Krystyna_i_Chlopy.BLACK.pdf

(625 KB) Pobierz
8900679 UNPDF
M AGDALENA S AMOZWANIEC
K RYSTYNAICHŁOPY
Datawydania:1969
8900679.002.png
Mojejprzyjaciółce
ZdzisławieSkrzy´nskiej
8900679.003.png
Cz˛e´s´cI
GdyKrysiapowiedziałam˛e˙zowi,˙zejestwci˛a˙zy,nieukl˛akłprzedni˛awzruszonyi
niepocałowałjejwr˛ek˛e—jaktobywałozaczasówmłodo´scijejrodziców—tylko
podrapałsi˛ewgłow˛eimrukn˛ał:—Cholera!
—Noicob˛edzie?—zapytałzapalaj˛acpapierosa.Poprosiłagooogie´ndoswojego
papierosa.
—Anocó˙z,urodzimy.
—Myprzecie˙zniemamyczasunaopiekowaniesi˛edzieciakiem,tyrysujesz,aja
pracuj˛ewredakcji.Nonsens!
3
8900679.004.png
—Alejachc˛emie´cdziecko—rzekłaKrystyna.
—Skorochcesz,tosobiemiej,tylkomniedotegoniemieszaj.Nieznosz˛ewrzasków
ismrodków.B˛ed˛euciekałzdomu.
Prasłowakobiecewybiegłyzustjego˙zony:—Teraztakmówisz,apotemjepoko-
chasz,zobaczysz.Mo˙zetob˛edziesyn?...
—Acó˙ztozaszcz˛e´sciemie´csyna,wyro´snienachuliganaib˛edziekradłcudze
samochody.
—Dlaczegomawyrosn˛a´cnachuligana,odtegos˛arodzice,abydotegoniedopu-
´ sci ´ c.
—Wtedy,kiedyobojeniepracuj˛a,kiedymatkasiedziwdomu,aleprzecie˙zty
chceszby´cwielk˛aartystk˛a—tesłówwypowiedziałszyderczymtonem.—Zreszt˛a,
rób,jakchcei.Twojababskasprawa.
—Doktórejtysi˛ete˙zprzyczyniłe´s...
—Wminimalnymstopniu.Momentzapomnienia.
Poszedłdoprzedpokoju,zdj˛ałzwieszakapłaszczikapelusziwyszedłzmieszkania.
Krystynazostałasamaioddałasi˛ekobiecymmarzeniom.
4
8900679.005.png
Chłopiecczydziewczynka?M˛e˙zowiezawszewol˛a,a˙zebybyłsyn.Odwieczneprzy-
zwyczajenie—syntobyłapomocwgospodarstwie(alboksi˛adz—chlubarodziny),w
tymmiejscuu´smiechn˛ełasi˛e—dzi´snieaktualne.Albowojownik.Mo˙zeby´ctak˙zełobuz
albochuligan.Le ´ n,którynieb˛edziechciałsi˛euczy ´ c.Lepiej,˙zebytobyładziewczynka.
Kotkite˙zs˛amilszeibardziejprzywi˛azaneni˙zkocury.Aje´sliwyro´snienatypowego
przeci˛etnegokodaka?Niemaobawy,onab˛edziej˛apilnowa´c.Tak,stanowczozamawia
sobiedziewczynk˛e.Blondynk˛ezczarnymioczkami.Aje´slib˛edzieszatynka?No,to
b˛edziejejodmałegomy´cwłosywrumianku,abyzja´sniały.
* * *
„Ci˛a˙za”—słowonajbardziejbrzemiennewskutkach—jakpisałapewnasatyrycz-
ka.Tak,toniebyłoaniwygodne,aniestetyczne.Modnesuknieworkiitrapezyzostały
chybawymy´slonespecjalniedlakobietwci˛a˙zy,chocia˙zterazka˙zdat˛egapaniwygl˛a-
da,jakgdybybyławczwartymlubpi˛atymmiesi˛acu.Poniewa˙zzawszebardzodbała
oswójwygl˛ad,wi˛ecucieszyłasi˛ezmodypelerynizamówiłasobietak˛aunajlepszej
krawcowej.„Podburk˛awielkiegoco´schowa”—przypomniałasobieTrzechBudry-
5
8900679.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin