Słychać w oddali melodię kolędy Preisnera "Kolęda dla Piotra". Na fotelu siedzi Maryja usypia Jezusa. Wchodzi anioł radosny i uśmiechnięty. ANIOŁ 1:JUŻ PIERWSZĄ GWIAZDKĘ WIDAĆ NA NIEBIE. MARYJA UŚPIŁA JEZUSKA I USNĘŁA BIEDNA ZMĘCZONA. ANIOŁ 2: ALE CO TO? - POD CHOINKĄ NIE MA PREZENTÓW! MUSIMY JE POZBIERAĆ I PRZYNIEŚĆ JE JAK NAJSZYBCIEJ! Słychać kolędę. Wchodzi ekspedientka i chłopiec. Ekspedientka trzyma pudełko ozdobne [prezent]CHŁOPIEC: CO TUTAJ SPRZEDAJECIE?EKSEDIENTKA: WSZYSTKO CZEGO SOBIE PAN ŻYCZY.CHŁOPIEC: CHCIAŁBYM ZAKOŃCZENIA WSZYSTKICH WOJEN NA CAŁYM ŚWIECIE, WIĘCEJ SPRAWIEDLIWOŚCI, TOLERANCJI, ŻYCZLIWOŚCI, DLA OBCYCH, WIĘCEJ MIŁOŚCI W RODZINACH, PRACY DLA BEZROBOTNYCH I....EKSPEDIENTKA: PRZYKRO MI PROSZĘ PANA, ALE ŻLE MNIE PAN ZROZUMIAŁ. MY NIE SPRZEDAJEMY OWOCÓW, LECZ JEDYNIE NASIONA.Wchodzi anioł 1 - bierze od ekspedientki prezent i mówi:ANIOŁ: ZIARNO TO CUD. NAWET NAJWIĘKSZE, NAJPOTĘŻNIEJSZE DRZEWO BIERZE SWÓJ POCZĄTEK Z MAŁEGO NASIONKA. TWOJA DUSZA JEST OGRODEM, W KTÓRYM ZOSTAŁY ZASILONE OGROMNE DZIEŁA I NAJWAŻNIEJSZE WARTOŚCI. CZY POZWALASZ IM WYROSNAĆ? Anioł kładzie prezent pod choinkę. Słychać kolędę "24 VII każdego roku" Wchodzi czteroosobowa rodzina. Ojciec z gazetą, syn z walkmanem na uszach, córka z książką. OJCIEC - KIEDY WRESZCIE BĘDZIE TEN OBIAD. SYN - GŁODNY JESTEM, OKROPNIE JESTEM GŁODNY! CÓRKA - TYLKO ŻEBY TEN OBIAD BYŁ DIETETYCZNY! Wchodzi matka lecz zamiast dań stawia talerz, a na nim kupka siana. WSZYSCY- ALEŻ.... CO TO JEST? OJCIEC - CZYS TY OSZALAŁA? MATKA - NO TAK, JAK MOGŁAM SIĘ SPODZIEWAĆ, ŻE TO ZAUWAŻYCIE? GOTUJE WAM OD 20 LAT I PRZEZ CAŁY TEN CZAS NIE USŁYSZAŁAM OD WAS ANI JEDNEGO SŁOWA, KTÓRE DAŁOBY MI DO ZROZUMIENIA, ŻE NIE PRZEŻUWACIE SIANA. Wchodzi anioł bierze od matki talerz z sianem ANIOŁ -WSZYSCY POSIADAMY WIELKĄ MOC: MOC DECYDOWANIA O SZCZĘŚCIU LUB NIESZCZĘŚCIU LUDZI, KTÓRZY ŻYJĄ OBOK NAS. ZWYKLE WYSTARCZY SŁOWO "DZIĘKUJE" WYPOWIADANE CZĘSTO LUB ZAPOMNIANE! Talerz stawia pod choinką.Słychać melodię kolędy "Wigilijny czas" Wchodzi dziewczyna z lalką. DZIEWCZYNA - KIEDY BYŁAM MAŁA, OJCIEC BYŁ DLA MNIE JAK ŚWIATEŁKO W LODÓWCE. OJCIEC WYCHODZIŁ Z DOMU KAŻDEGO RANKA, A WIECZOREM GDY WRACAŁ, WYDAWAŁ SIĘ SZCZEŚLIWY, ŻE ZNÓW NAS WIDZI. TO TYLKO ON CHODZIŁ DO CIEMNEJ PIWNICY I TYLKO ON ZACINAŁ SIĘ PRZY GOLENIU, TYLKO ON CHODZIŁ WSZYSTKIM PO LEKARSTWA. KIEDYŚ PRZYGOTOWAŁAM MU HERBATĘ. BYŁA TYLKO OSŁODZONA WODA - A ON USIADŁ NA SWOIM KRZESEŁKU I POPIJAŁ JĄ MÓWIĄC, ŻE JEST WYSMIENITA. GDY BAWIŁAM SIĘ LALKAMI - LALKA MAMA - MIAŁA ZAWSZE MNÓSTWO RZECZY DO ZROBIENIA . A LALKA- TATA - SZŁA TYLKO DO PRACY, A POTEM WRZUCAŁAM JĄ POD ŁÓŻKO. KIEDY MIAŁAM 10 LAT, KTÓREGOŚ DNIA MÓJ OJCIEC NIE WSTAŁ Z ŁOŻKA, BY JAK ZAWSZE IŚĆ DO PRACY. ZABRANO GO DO SZPITALA, GDZIE NASTĘPNEGO DNIA UMARŁ. WTEDY POSZŁAM DO SWOJEGO POKOJU I WYCIĄGNEŁAM SPOD ŁÓŻKA LALKĘ -TATĘ.NIE WYOBRAŻAŁAM SOBIE, ŻE JEGO ODEJŚCIE SPRAWI MI TYLE BÓLU...Wchodzi Anioł - bierze z rąk dziewczyny lalkę i kładzie ją pod choinkę.ANIOŁ; PEWNA KOBIETA WYZNALA: MINEŁO JUŻ KILKA LAT OD ŚMIERCI MEGO OJCA, A DO DZISIAJ MAM WYRZUTY SUMIENIA, ŻE NIGDY NIE POWIEDZIAŁAM: "TATO, BARDZO CIĘ KOCHAM." Słychać melodię kolędy "Kolęda dla nieobecnych".Wchodzi małżeństwo z córką. Zwracają się do ekspedientki;MATKA; WIDZI PANI- MAMY MAŁĄ CÓRECZKĘ, LECZ BARDZO CZĘSTO PRZEBYWAMY POZA DOMEM, ZARÓWNO W DZIEŃ, JAK I WIECZOREM.OJCIEC: ZAUWAŻYLIŚMY, ŻE CÓRECZKA RZADKO SIĘ UŚMIECHA. MATKA: CHCIELIBYŚMY KUPIĆ JEJ COŚ, CO UCZYNIŁOBY JĄ SZCZĘŚLIWĄ, NAWET, GDY NIE MA NAS W DOMU.EKSPEDIENTKA: PRZYKRO MI, ALE MY NIE SPRZEDAJEMY RODZICÓW.Wchodzi anioł i czyta list, który bierze od dziecka.PRAGNĄŁEM MLEKA A DOSTAŁEM BUTELKĘ ZE SMOCZKIEM, PRAGNĄŁEM RODZICÓW A DOSTAŁEM ZABAWKĘ,PRAGNĄŁEM ROZMOWY A DOSTAŁEM TELEWIZOR, PRAGNĄŁEM SIĘ UCZYĆ, A DOSTAWAŁEM ŚWIADECTWA SZKOLNE,PRAGNĄŁEM MYSLEĆ A DOSTAŁEM WIEDZIEĆ,PRAGNĄŁEM MIŁOŚCI,A DOSTALEM NORMALNOŚĆ,PRAGNĄŁEM ZAWODU,A DOSTAŁEM POSADĘ,PRAGNĄŁEMS SZCZĘŚCIA,A DOSTAŁEM PIENIĄDZE,PRAGNĄŁEM NADZIEI, A DOSTAŁEM STRACH.PRAGNĄŁEM ZMIENIAĆ ŚWIATA DOSTAŁEM LITOŚĆPRAGNĄŁEM ŻYĆ.....Słychać melodie kolędy "Całą noc padał śnieg".Wchodzą ojciec z córką. Ojciec ma w ręku pieniądzeCÓRKA: TATO, TATO, KUP MI TEGO MISIA, I JESZCZE TEGO PIESKA, TATO, SŁYSZYSZ...OJCIEC: MYŚLISZ TYLKO O TYM, CO CI DAJĄ RODZICE. A CO TY NAM DAJESZ? CÓRKA; MIŁOŚĆ TATO, MIŁOŚĆ!!!!.Wchodzi Anioł, bierze od ojca banknoty i mówi:ANIOŁ: UMIERAJĄCY MILIARDER RZEKŁ DO SWOICH DZIECI:- DZIECI MOJE, TERAZ JUŻ ODCHODZĘ I ZOSTAWIAM.... - ILE???- ZAPYTAŁY DZIECI CHÓREM.CZŁOWIEK PRAWDZIWIE BOGATY TO TEN, KTÓREMU WŁASNE DZIECI RZUCAJĄ SIĘ W RAMIONA ,KIEDY MA PUSTE RĘCE.A CZEGO TY POTRZEBUJESZ???Rozsypuje pieniądze i wychodzi.Słychać melodię kolędy "Śpij Jezu, śpij".Maryja wstaje, rozgląda się i mówi:MARYJA: PRZY MOIM ŚWIĄTECZNYM STOLE NIE BĘDZIE GŁÓW KRÓLEWSKICH.POSADZĘ NA ŚRODKU WIARĘ - BO ONA DAJE MI SENS TEGO ŻYCIA.TUŻ OBOK ZASIĄDZIE OFIARNOŚĆ -KTÓRA SZODRZE PŁACI - NIE DOMAGAJĄCSIĘ ZWROTÓW. ZARAZ ZA NIĄ ODPOCZNIE SIŁA, BY WESPRZEĆ MOJĄ DUSZĘ. POTEM CICHO, NICZYM LATAJĄCY MOTYLPOJAWI SIĘ NADZIEJA - BY BŁYSZCZEĆ TYSIĄCEM BLASKÓW I MARZYĆ MI PRZETRWAĆ A NA KOŃCU OBSYPANA PŁATKAMI ŚNIEGUODURZONA DZWIĘKAMI ŁEZ SPADAJĄCYCHZ MOICH POLICZKÓW -ZJAWI SIĘ MIŁOŚĆ - A TĄ NICZYM ZIARNO ZBOŻA ROZDAM WSZYSTKIM I KAŻĘ PIELĘGNOWAĆ. Słychać kolędę "Kolęda dla Piotra" OPIERAJĄC SIĘ NA TEKSTACH WŁASNYCH I MYŚLACH BRUNA FERRERO -
siostra138