Zbigniew �akiewicz Kraina Sto Pi�tej Tajemnicy Copyright by Zbigniew �akiewicz Tower Press, Gda�sk 2001 Rozdzia� pierwszy, kt�ry mo�e by� Wst�pem do Krainy Sto Pi�tej Tajemnicy i w kt�rym dowiadujemy si� o dw�ch pierwszych Bardzo Dziwnych Stworzeniach zajadaj�cych r�wnie dziwne potrawy. Drogie Dzieci, na pewno lubicie s�ucha� lub czyta� o przer�nych fantastycznych przygodach, kt�re dziej� si� gdzie� za siedmioma rzekami i za siedmioma morzami. Pojawiaj� si� tam zazwyczaj pi�kne ksi�niczki, dzielni rycerze, z�e czarownice, krwio�ercze smoki... Ale nikt z Was nie s�ysza� ani nie czyta� o fantastycznej i tajemniczej krainie, kt�r� zamieszkuj� Bardzo Dziwne Stworzenia i w kt�rej dziej� si� Bardzo Dziwne Rzeczy. A najdziwniejsze w tej krainie jest to, �e znajduje si� ona nie za siedmioma g�rami i za siedmioma morzami, lecz prawie tu��tu� ko�o nas! Musz� Was uprzedzi�, �e chocia� drogi do tej krainy nie broni� �li czarodzieje ani okrutne smoki i nie trzeba zna� przer�nych tajemniczych i magicznych zakl��, dosta� si� do tej krainy nie jest tak �atwo. Aby si� tam znale��, trzeba by� posiadaczem mocnych i szczelnych but�w oraz umie� bardzo szybko dodawa� i odejmowa� w pami�ci, a tak�e liczy�: od jednego do stu pi�ciu i od stu pi�ciu do jednego. No, i wreszcie mie� odrobin� szcz�cia � tak� malutk�, sto pi�t� odrobin�... Na pewno zapytacie: � Jakie� to Bardzo Dziwne Stworzenia �yj� w owej krainie, kt�ra ma by� tak bardzo dziwn� krain�, �e aby si� do niej dosta�, trzeba umie� bardzo szybko dodawa� i odejmowa� w pami�ci? I na dodatek trzeba jeszcze by� posiadaczem mocnych i szczelnych but�w oraz mie� malutk�, sto pi�t� odrobin� szcz�cia. Prosz� bardzo � oto jedno z Bardzo Dziwnych Stworze� z owej krainy. Tym dziwnym stworzeniem jest ptak, kt�ry zwie si� r�wnie dziwnie: dintojra! Prosz� zamkn�� oczy i wyobrazi� sobie, co to za dziwny ptak: ma on d�ugi, bardzo d�ugi ogon, z kt�rego jest bardzo dumny, lubi wi�c ten ogon rozk�ada� i w�wczas pawi si� nim niczym prawdziwy paw. Ma on skrzyd�a niedu�e, lecz silne; du�y dzi�b jak u bociana, a w tym dziobie kryje si� strasznie d�ugi j�zor. Ale to jeszcze nie wszystko! Kiedy dintojra jest w z�ym humorze, pi�ra jej poczynaj� ciemnie�, a� staj� si� tak ciemne jak u kruka, kiedy za� jest wesolutka, robi si� niebieska i mieni�ca niczym letnie morze. Gdy za� nie jest ani z�a, ani weso�a, w�wczas staje si� �aciata! Troch� niebieska i troch� czarna. Przy swoim zmiennym usposobieniu dintojra jest bardzo poczciwym ptakiem (jak wszystkie stworzenia zamieszka�e w tej bardzo dziwnej krainie), albowiem nikogo, ale to dos�ownie nikogo dintojra nie zjada, gdy� karmi si�... k o l o r a m i ! Najwi�kszym przysmakiem dla dintojry jest: b��kit, chaber, ultramaryna i wszystko co jest chocia� troszeczk� niebieskie oraz czy�ciutka czerwie�. Gdy wi�c dintojra jest g�odna, rozk�ada swoje niedu�e lecz silne skrzyd�a, rozpuszcza na wietrze przepyszny ogon i leci w poszukiwaniu kolor�w. A gdy na niebie roz�o�y si� �uk t�czy, z ca�ej okolicy zlatuj� si� du�e dintojry i ma�e dintoryjki i otworzywszy swe d�ugie dzioby spijaj� t�cz� niczym najprzedniejsz� �mietank�. Mo�ecie wi�c sobie wyobrazi�, jak grube, mieni�ce si� i b��kitne staj� si� dintojry po takiej uczcie! Zdarza si� nawet, �e choruj� z przejedzenia. Wtedy to dziej� si� najdziwniejsze rzeczy: chora dintojra staje si� czarna jak kruk, a tymczasem w jej brzuszku gra t�cza. Niech wi�c taka objedzona czarna dintojra otworzy czarny dzi�b, zaraz wytryska z niego barwna fontanna � zupe�nie jakby w dziobie za�wieci� kolorowy reflektorek! Zrozumia�e, �e i jaja dintojry s� kolorowe: b��kitne w ma�e kra�ne groszki. Gdy dintojra zniesie jajka, siedzi wytrwale na nich we dnie i w nocy, i wcale nie dlatego, aby je ogrza�, ale by ukry� je przed okiem innej dintojry. Nie daj Bo�e, gdyby kto� zliza� z jajka kra�ne groszki czy troszeczk� b��kitu! Wr�y�oby to dla dintojrzego piskl�cia wielkie nieszcz�cia. Zdarza si� jednak, �e w roztargnieniu dintojra sama zli�e barwy z w�asnego jaja. C� si� wtedy dzieje? Dintojra p�acze rzewnymi �zami, dintojra wyrywa sobie pi�ra, nawet z przepysznego ogona, a potem skruszona siada na bia�ym jaju i siedzi cichutko jak trusia a� do pierwszego �puk! puk! � w jajku. Swoje piskl�ta dintojra karmi, ma si� rozumie�, kolorami. Leci wi�c na ��ki lub do pobliskiego zagajnika, gdzie s�o�ce za�amuje si� w�r�d skropionych ros� li�ci na kolorowe promyki, nawija je na dzi�b niczym motek prz�dzy i niesie ostro�nie do gniazda. Aha! Zapomnia�em powiedzie�, �e dintojra � jak wszystkie ptaki � �piewa. A �piewa ona tak: gdy jest niebie�ciutka, czyli ma dobry humor, siada na ga��zi, rozpuszcza sw�j przepyszny ogon, kt�ry l�ni jak najsmaczniejsza t�cza, otwiera d�ugi, bociani dzi�b i oto � plum! plum! plum! � wylatuj� z dzioba kolorowe bombki, takie �liczne, �e tylko zbiera� i wiesza� na choince. Ale gdzie tam! Gdy mama�dintojrzyca albo tata�dintojrzyc zaczn� swoje plumkanie, zaraz zlatuj� si� malutkie dintoryjki i � chaps! chaps! � po�ykaj� bombki niby najsmaczniejsze cukierki. Rzadko wi�c udaje si� przyjrze� dintojrzemu �piewaniu, nie m�wi�c ju� o tym, aby tak� bombk� schowa� na pami�tk�. � Czy w tej krainie s� tylko ptaki, a innych zwierz�t nie ma wcale? � spytacie. S�, i to jeszcze jakie! Prosz� bardzo: oto Bardzo Dziwne Zwierz�tko tam zamieszka�e. Nazywa si� �miesznie: pikolaczek. Ma malutki pyszczek jak u je�a i kr�tki, ruchliwy ogonek. Tym malutkim pyszczkiem pikolaczek ryje w ziemi i wyszukuje smakowite korzonki tia�sza�. Gdy pikolaczek naje si� korzonk�w tia�-sza� i popije ch�odnej, �wie�utkiej rosy, w�wczas robi si� tak okr�g�y jak najprawdziwsza pi�ka i tak czarny i l�ni�cy jak t�u�ciutki kret. I wtedy zaczyna si� toczy�, zgrabnie podpieraj�c si� ogonkiem niby ma�ym wiose�kiem. Tak d�ugo toczy si� i turla po trawie, jak to tylko jest mo�liwe. Turla si� wi�c, gdy ma pe�ny brzuszek korzonk�w tia�sza� i jest okr�g�y jak pi�ka, turla si�, gdy staje si� podobny do gruszki, potem do jajka, potem do buraczka i jeszcze raz ,,potem�� do marchewki. A gdy stanie si� p�aski jak plasterek jajka, buraczka, czy marchewki, w�wczas � stop! Spr�bujcie potoczy� si�, kiedy jeste�cie p�ascy, a tu jeszcze nie macie n�ek, kt�rymi mogliby�cie sobie do woli przebiera�! Trzeba wam bowiem wiedzie�, �e to dziwne zwierz�tko wcale nie ma n�ek. � Och � zawo�acie � co za biedne, co za nieszcz�liwe zwierz�tko! Rzeczywi�cie, posiada� pi�kne futerko, ruchliwy ogonek i pi�kny pyszczek, a nie mie� wcale n�g - jest nies�ychanie niewygodne. Tymczasem pikolaczek wcale nie martwi si� z tego powodu, �e nie ma n�ek, lecz strasznie cierpi wtedy, gdy nie mo�e si�turla�, toczy�, kr�ci�, wirowa�, czyli bawi� si� na ca�ego. M�wi�c po prostu: pikolaczek cierpi tylko z tego powodu, �e nie mo�e by� ci�gle okr�g�y jak kulka albo pi�ka. Pomy�licie jednak, c� to by si� dzia�o, gdyby zwierz�tko bez przerwy toczy�o si� i turla�o: turla�o si� dzie�, turla�o si� noc, dzie� i noc, noc i dzie� � i tak bez ko�ca. Na pewno umar�oby z g�odu... Kiedy wi�c pikolaczek robi si� p�aski jak deseczka albo plasterek, musi si� zatrzyma� w poszukiwaniu korzonk�w tia�sza�. Ryje, szuka, w�szy i ciamka korzonki tia�- sza�, j�cz�c przy tym strasznie i wyrzekaj�c, na czym �wiat stoi, gdy� chce jak najszybciej sta� si� okr�g�y jak pi�ka. Ma si� rozumie�, nape�niaj�c brzuszek korzonkami tia�-sza� pikolaczek nie tylko robi si� okr�g�y, ale te� ratuje si� przed �mierci� g�odow�, nie m�wi�c ju� o tym, �e gdyby nie jad� korzonk�w tia�sza�, nie r�s�by wcale ani nie mia�by tak pi�knego futerka. Pozostaje najwa�niejsze pytanie: Jak dosta� si� do tej krainy, gdy � ma si� rozumie� � umiemy ju� bardzo szybko dodawa� i odejmowa� w pami�ci, liczy� od jednego do stu pi�ciu i od stu pi�ciu do jednego, gdy mamy mocne buty oraz malutk�, sto pi�t� odrobin� szcz�cia? Na to pytanie odpowiem za chwil�, opieraj�c si� na obliczeniach, w kt�rych b�d� pos�ugiwa� si� dodawaniem i odejmowaniem w�a�nie w granicach stu pi�ciu. Rozdzia� drugi, kt�ry mo�e by� dalszym ci�giem Wst�puj do Krainy Sto Pi�tej Tajemnicy, w kt�rymi postaramy si� odpowiedzie� na Najwa�niejsze Pytanie i opowiedzie� o kilku Bardzo Dziwnych Stworzeniach. Nieraz, jak tylko usta� deszcz, wybiegali�cie na dw�r, a tymczasem ca�e podw�rko pokrywa�y deszczowe okienka. I spr�buj tu si� bawi�, gdy co krok � deszczowe okienko. A z deszczowymi okienkami nie ma �art�w! Zapewne zauwa�yli�cie, �e wida� w nich niebo, chmury, a czasami nawet b�y�nie stamt�d prawdziwe s�o�ce. Czy nie jest wi�c g��boko w takim deszczowym okienku? I czy nie nale�a�oby uwa�a� podczas zabawy, aby nie wpa�� w takie okienko? Odpowiecie, �e nieraz wpadali�cie w ka�u�e i nic si� strasznego nie sta�o. Musz� wi�c zdradzi� Wam teraz Najwi�ksz� Tajemnic�! Maj� racj� ci z Was, kt�rzy boj� si� deszczowych okienek. Albowiem zdarzaj� si� i takie, w kt�re wpada si� i leci, leci, �e hej! I w�a�nie te okienka prowadz� do Krainy Bardzo Dziwnych Zwierz�t i Bardzo Dziwnych Rzeczy. A jak to jest z tymi deszczowymi okienkami, �e w jednych tylko si� moczy buty, a w drugie wpada i leci? Sprawa jest prosta: s� dwa rodzaje deszczowych okienek. Jedne to nie s� w�a�ciwe okienka, lecz deszczowe lusterka. I tych jest najwi�cej. Poniewa� lusterka s� z deszczowej wody, nic dziwnego, �e si� w nich moczy nogi. Drugie � to w�a�nie najprawdziwsze Deszczowe Okienka! I tych jest bardzo ma�o. � Ile mniej wi�cej: po�owa? Polowa po�owy, czyli jedna czwarta? A mo�e jeszcze po�owa z tej po�owy, czyli jedna �sma? A mo�e po�owa z tej po�owy, kt�ra by�a jedn� �sm�, czyli jedna szesnasta? Ot� nie! Najprawdziwsze Deszczowe Okienko jest jedno na sto pi�� deszczowych lusterek. Dlaczego akurat na sto pi��, a nie na sto sze�� albo na sto cztery? Ot� dlaczeg...
Poszukiwany