modzi-polacy-modzi-niemcy.odt

(1596 KB) Pobierz
Zeszyt Szkoleniowy Młodzieży Wszechpolskiej

Zeszyt Szkoleniowy Młodzieży Wszechpolskiej

 

 

 

 

Karol Kaźmierczak

 

Młodzi Polacy-młodzi Niemcy

Porównanie i analiza tożsamości, postaw i poglądów na podstawie badań socjologicznych z lat 2001-2002

 

 

 

 

 

Kobierzyce 2008

 

 

 

 

Spis treści:

 

Wstęp – Dziesięć wieków zmagania…………………………………………………….…..3

Badania socjologiczne………………………………………………………………………...5

              Podstawowe identyfikacje społeczne…..……………………………………………..6

              Suwerenność państwowa i integracja europejska………………………………….12

              Postawy wobec narodu i rozróżnienie swój-obcy…………………………………..17

              Postawy wobec historii………………………………………………………………...21

              Postrzeganie sąsiadów………………………………………………………………...27

              Postawy polityczne……………………………………………………………………..28

              Poglądy gospodarcze…………………………………………………………………..31

              Postawy wobec religii…………………………………………………………………..32

              Najbliższe otoczenie – czas wolny……………………………………………………34

Zakończenie – Niemcy, postniemcy czy inne Niemcy…………………………………..36

 

 

 

 

 

             

 

 

 

Młodzi Polacy-Młodzi Niemcy

Porównanie i analiza tożsamości, postaw i poglądów na podstawie badań socjologicznych z lat 2001-2002

 

Wstęp - Dziesięć wieków zmagania

Niemcy jako wspólnota kulturowa, polityczna, w końcu narodowa, odcisnęli na losie naszej wspólnoty piętno prawdopodobnie głębsze niż jakakolwiek inna grupa ludzka. Niemcy to wręcz archetypiczny obcy – wskazuje na to sama etymologia nazwy Niemców – „niemy”, niezrozumiały a więc całkowicie obcy. Niemal od początku zaistnienia naszych przodków jako jednej wspólnoty polityczno-kulturowej ów obcy występuje jako wróg, a co najmniej konkurent. Jest wiele historycznego sensu w tytule wydanej tuż po drugiej wojnie światowej książki Zygmunta Wojciechowskiego: „Polska-Niemcy. Dziesięć wieków zmagania”. Niemcy byli dla nas przez większą część naszej historii egzystencjalnym wręcz zagrożeniem – nie jako organizm polityczny jedynie, lecz jako wspólnota właśnie. Polsko-niemieckie zmagania, nawet biorąc pod uwagę permanentność stanu wojny między sąsiednimi wspólnotami w dawnych czasach, były w pewien sposób wyjątkowe. Charakter kultury niemieckiej, siła Niemców i realia geograficzne sprawiały, iż nie były to typowe dla średniowiecza czy XIX wieku wojny o panowanie jednego czy drugiego króla, jednego czy drugiego rządu – nad danym terenem i nad daną populacją. Ze strony Niemców była to często walka o wyniszczenie – bądź o fizyczną eksterminację, bądź całkowitą asymilację – całkowite pozbawienie podmiotowości wrogiej wspólnoty. Wystarczy porównać to w jaki sposób zachowywali się niemieccy władcy, feudałowie, kanclerze w konfliktach ze swoim wielkim historycznym zachodnim rywalem – państwem francuskim, z tym jak wyglądał drang nach Osten. Różnica ta oddaje specyfikę egzystencjalnego wymiaru konfliktów polsko-niemieckich, czy szerzej słowiańsko-niemieckich.

Należy pamiętać o jednym z aspektów decydującym o tej specyfice, jakim była nasza młodszość cywilizacyjna. Plemiona germańskie z których część stała się podwaliną późniejszej wspólnoty niemieckiej, już co najmniej od przełomu er pozostawały w bezpośrednim kontakcie z głównym fundatorem europejskiej cywilizacji – imperialnym Rzymem. Po politycznym rozkładzie imperium jego kultura nie umarła lecz zsyntezowana przez przybyłe plemiona barbarzyńskie z żywotnymi elementami swoich własnych tradycji wytworzyła klasyczną cywilizację europejską, której nośnikiem stał się także rzymski katolicyzm. Plemiona niemieckie stopniowo weszły w skład królestwa, które najudatniej i najszybciej dokonało owej kulturotwórczej syntezy – w skład królestwa Franków – zachodnie plemiona niemieckie dostały się pod ich panowanie jeszcze w VI wieku, stawiający najdłużej opór Sasi pod koniec wieku VIII. Zjednoczone plemiona polskie z dobrodziejstw owej kultury w pełni mogły korzystać dzięki decyzji Mieszka I dopiero od X wieku, kiedy władcy niemieccy byli już nie tyle pełnoprawnymi graczami europejskimi, lecz symbolicznymi następcami rzymskich cezarów i cesarzy frankijskich, aspirującymi do uniwersalnej (w ramach europejskiej cywilizacji) supremacji. Ta młodszość cywilizacyjna naszej wspólnoty będzie czynnikiem wpływającym w kierunku różnicowania siły niematerialnej i materialnej żywiołu germańskiego i słowiańskiego (w tym polskiego). Wspólnota niemiecka dystansowała nas przez większość historii zarówno pod względem intelektualnym, jak i materialnym. W mniejszym stopniu kultura feudalna, rycerska, w o wiele większym stopniu kultura miejska i to wszystko co z nią się wiąże zostało nam zapośredniczone przez krąg germański. O wadze tego pośrednictwa świadczy etymologia polskiego słownictwa technicznego i przemysłowego, w dużym stopniu niemiecka.

Określone okoliczności polityczne (przede wszystkim w XV-XVI w.) dawały nam wielokrotnie szansę do nadrobienia owej „cywilizacyjnej młodszości” i zrównoważenia potencjałów, niestety swojej historycznej szansy nie wykorzystaliśmy. Nie należy oczywiście popadać w żaden determinizm lecz warto zauważyć, iż rolę w taki ukształtowaniu historii mogły odegrać najgłębsze pokłady kulturowe, mające genezę nawet głębiej w przeszłości niż czasy uformowania obu wspólnot narodowych. Część historiozofów i psychologów społecznych uważa, iż niektóre modele zachowań społecznych (a więc pośrednio i indywidualnych), mają bardzo stary rodowód, sięgający pierwocin danej wspólnoty (niegdysiejszej grupy kulturowo-językowej z której się wywodzi, czy właśnie etapu kształtowania swojej odrębności językowej) i wykazują się ogromną trwałością, tak, że bez względu na formalny system polityczny, ekonomiczny, czy nawet oficjalną religię, etos, zachowania wspólnoty pozostają podobne. W skali społecznej te punkty odniesień, modele zachowań, swoiste archetypy nie poddają się wolnej woli, jakiemuś plebiscytowi, łatwej zmianie, schodzą niejako do podświadomości społecznej. Ich zmiana może dokonać się tylko w wyniku jakiś zupełnie nadzwyczajnych doświadczeń o charakterze ekstremalnym, kryzysowym.

W tym sensie niektórzy wskazują, że podobieństwo i kariera dziejowa narodów europejskich czerpie jeszcze z czasów wspólnoty indoeuropejskiej i „archetypów” już wówczas ukształtowanych. Niektórzy wskazują, że etnosy germańskie (szczególnie potomkowie tych Germanów, którzy pozostali w miejscu swojego ukształtowania i nie doświadczyli pierwotnie kulturowej mieszanki, czyli Niemców) wykazywały się „od zawsze” wojowniczością, agresywnością, bezwzględnością wobec wrogów, co dostrzegają już w ich pierwotnej kulturze zogniskowanej wokół Odyna-Wotana (etymologia Odr/Wuot – szał, szaleć, gniew) i pozostały takimi nawet po zamianie Wotana na Chrystusa. Zgodnie z stwierdzeniem wybitnego religioznawcy Georgesa Dumézila wojna zdominowała w religii-kulturze Germanów wszystko inne. Inni badacze kultury wskazują na zakorzenioną u nich od czasów starożytnych wrogość wobec rzymskiego uniwersalizmu (zauważa to także Jędrzej Giertych). Usilne dążenie Niemców do „Los von Rom” (zerwania z Rzymem) ciągnie się na przestrzeni dziejów: w postaci sporu o inwestyturę, reformacji, frontu filozofów i ideologów od Hegla poprzez Rosenberga po Habermasa. Podobnie jednak jak Niemcy, również Polacy mogą mieć charakter narodowy zakorzeniony w bardzo odległych czasach. Możemy próbować wyodrębnić słowiańskie „archetypy” kulturowe. Nie wyglądają one niestety najlepiej. To, że byli oni ostatnią grupą zachodnioaryjską, która opuszczała stepowy matecznik, może świadczyć iż były to grupy najbardziej gnuśne, najmniej skłonne do ekspansji. Słowianie, którzy krocząc na zachód wkraczali na ziemie opuszczone/spustoszone przez Germanów i Hunów, zajmując znaczną połać Europy nie stworzyli zasadniczo nic więcej ponad wspólnoty rodowe. W VII wieku pozostawali mięsem armatnim turkmeńskich Awarów. Na czele pierwszego państwa słowiańskiego stanął… frankijski kupiec Samo! Państwo polskie jest jedynym trwałym państwem stworzonym samodzielnie przez Słowian. Inne albo były zakładane przez obcą, najezdniczą elitę (Bułgaria, Chorwacja, Ruś), lub słowiańskie elity musiały poddawać się w zależność od obcych protektorów i korzystać z zewnętrznego wsparcia aby ukończyć formowanie państwa (Czechy, Słowenia). W językach słowiańskich (szczególnie polskim) brak prawie rodzimych terminów na określenie scentralizowanej władzy i hierarchii tworzonej od góry – słowa król, książę, szlachta i wiele innych są pochodzenia obcego. Biorąc pod uwagę, że Słowianie potrafili z uporem maniaka trzymać się wieco-władztwa (przykład owych połabskich Wieletów, którzy praktycznie do końca swojej samodzielności nie stworzyli instytucji indywidualnego władcy), można stwierdzić iż takie cechy jak niechęć do władzy centralnej czy może władzy w ogóle, skłonności do kolektywnego jej rozpraszania, ideał rustykalnej wegetacji, bierny indywidualizm, brak ekspansywności, tkwią głęboko w charakterze Słowian, a obserwacja kultury i praktyki politycznej Rzeczpospolitej Szlacheckiej w tym przekonaniu wielce utwierdzają. Tak ukształtowany głęboki podkład kulturowy, choć ma on swoje zalety (umiłowanie wolności, zdolność do najwyższych poświęceń i długotrwałego oporu w sytuacji jej utraty) z pewnością nie ułatwiał jednak konkurencji z żywiołem germańskim. Jej wynik okazał się dla nas niekorzystny – drang nach Osten „rolował” stopniowo naszą wspólnotę i innych Słowian na wschód, a zakończył się całkowitą kolonizacją ziem polskich – czymże jeszcze 70 lat temu były takie miasta jak Wrocław, Szczecin czy Gdańsk. W wyniku dwukrotnego załamania się naszej państwowości w XVIII i XX wieku cały nasz naród był poddany presji kolonizacyjnej w najszerszym tego słowa znaczeniu. Sukces „drang nach Osten” w jego starciu ze Słowianami (w tym Polakami) daje się niestety porównać z sukcesem jaki odniosły żywioły germańskie na Wyspach Brytyjskich, które przez kilkaset lat całkowicie zmarginalizowały pod każdym względem żywioł celtycki.

Jakkolwiek tego typu refleksje mogą być dla nas nieprzyjemne, czy nawet bolesne, pouczeni przez Romana Dmowskiego wiemy, iż megalomania narodowa, karmione złudzeniami samochwalstwo narodowe do niczego dobrego narodu doprowadzić nie mogą. Sam Dmowski chłostał niemiłosiernie swoich przodków i ówczesnych rodaków na kartach swoich dzieł, szczególnie „Myśli nowoczesnego Polaka”. Każdy kto dziwi się dziś problemom jakie sprawia polska mentalność i pewnej dysfunkcjonalności naszej wspólnoty powinien głębiej zastanowić się nad tym głębokim podkładem kulturowym, a także nad opiniami amerykańskiej profesor Ewy Thompson z Uniwersytetu Rice w Houston, a za nią prezesa MW Konrada Bonisławskiego (artykuł „W poszukiwaniu zastępczego hegemona. Kolonialna mentalność polskich elit” w pierwszym numerze „Polityki Narodowej”) ujmującymi „problem z Polakami” w kategoriach kompleksu postkolonialnego. Ta perspektywa również może rozjaśnić nam wiele aspektów bardziej współczesnych relacji polsko-niemieckich a właściwie polskiego ich postrzegania i polskiego obrazu Niemców (także obrazu Niemca u polskich narodowców).

              Celem niniejszego tekstu jest refleksja nad przyszłością relacji polsko-niemieckich. Z jakim społeczeństwem niemieckim będziemy mieli do czynienia w niedalekiej przyszłości, czego spodziewać się mogą po nim Polacy. Najlepszym sposobem prognozowania tej niedalekiej przyszłości jest analiza systemu wartości, tożsamości i postaw niemieckiego młodego pokolenia i porównania ich z tymi przyjmowanymi przez młodzież polską.

Badania socjologiczne

              Dane przedstawione w tym tekście pochodzą z publikacji „Młodzi Polacy i młodzi Niemcy w nowej Europie”, pracy zbiorowej wydanej przez Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk (Warszawa 2005). Publikacja owa jest syntezą wielkich badań socjologicznych jakie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie młodzieży polskiej i niemieckiej. Badania, w okresie od listopada 2001 r. do marca 2002 r. prowadzili: w Polsce naukowcy związani z Instytutem Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem dr Krzysztofa Koseły, w Niemczech pracownicy Uniwersytetu im. Guttenberga w Moguncji pod przewodnictwem dr Bernadette Jondy. Dobrano reprezentatywne próby – pod względem zamieszkania i statusu społecznego. W Polsce próba wynosiła 1242 osoby, w Niemczech 1059 osoby, z tego 222 z byłego NRD. Badanie objęło osoby mające wówczas od 15 do 24 lat. Prowadzono je poprzez indywidualne rozmowy i ankietowanie badanego. Dodajmy, że miało ono zarejestrować zmiany jakie (ewentualnie) nastąpiły w obu społeczeństwach od analogicznego badania przeprowadzonego na przełomie 1990 i 1991 roku.

Podstawowe identyfikacje społeczne

              Badanie rozpoczęto od stworzenia ogólnego obrazu powszechności i doniosłości identyfikacji społecznych wśród młodych Polaków i Niemców. To konkretne badanie przeprowadzono w ten sposób, iż w czasie rozmowy ankietowym przedstawiano kartki z określeniami widocznymi w tabelce i na wykresie poniżej. Badany miał wybrać te określenia, które w jego mniemaniu określały jego własną tożsamość i układać je w kolejności począwszy od tego określenia tożsamości, które uważa za ważniejsze stopniowo po te które są mniej ważne. Badacze brali pod uwagę pierwsze szesnaście określeń (lub mniej, jeśli badany wybrał mniejszą ilość swoich identyfikacji społecznych). Następnie aby otrzymać syntetyczny obraz zastosowano następującą procedurę: w przypadku każdej ankiety, wybrane przez ankietowanego pierwsze szesnaście identyfikacji punktowano – 16 pkt. dla pierwszej z nich (najważniejszej), 15 pkt. dla drugiej, 14 pkt. dla trzeciej i tak dalej, aż do szesnastej. Wartości punktowe mnożono w przypadku każdej identyfikacji przez częstość wyrażoną w procentach występowania danej identyfikacji na danym miejscu. Suma ważonej w ten sposób punktacji była następnie dzielona przez 16 wskutek czego otrzymywano wynik powszechności występowania danej identyfikacji w skali od 1 do 100.

              W badaniu otrzymano następujące wyniki:

Identyfikacja społeczna

Polacy

Niemcy

człowiek z przyszłością

59,2

62,3

kobieta/mężczyzna

83,1

59,9

członek rodziny

84,4

48,2

osoba należąca do grupy młodzieży

61,4

46,8

uczeń/student

63,4

46,5

Polak/Polka-Niemiec/Niemka

89,2

42,2

obywatel Polski-obywatel Niemiec

82,6

37,4

osoba troszcząca się o innych ludzi

63,3

37

Europejczyk

63,4

36,5

zwolennik równości i sprawiedliwości społecznej

56,5

36,3

prosty, zwykły człowiek

56,4

34,7

osoba dorosła

49

32,2

osoba wykonująca zawód

21

30,3

mieszkaniec regionu, miasta, miejscowości

62,8

29,8

demokrata

26,7

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin