kadlubek_kronika.pdf

(1151 KB) Pobierz
WINCENTY KADŁUBEK
KRONIKA POLSKA
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL: HISTORIAN@Z.PL
MMII ®
827494980.001.png 827494980.002.png
1. ROZPOCZYNA SIĘ PROLOG DO KRONIKI POLSKIEJ
WINCENTEGO BISKUPA KRAKOWSKIEGO
[1] Trzech [ich] było, którzy z trzech powodów nienawidzili
uroczystości teatralnych: pierwszego imię Kodrus 1 , drugiego
Alkibiades 2 , trzeciego Diogenes 3 . Kodrus, ponieważ był ubogi
i łachmanami okryty, drugi, ponieważ był niezwykle urodziwy,
trzeci, ponieważ i grzecznością obyczajów się odznaczał, i w głę-
bokie myśli obfitował 4 . Pierwszy, aby i tak już budzącego śmiech
ubóstwa nie wystawiać na ogólne pośmiewisko; drugi, aby nie
narażać się na niebezpieczeństwo uroków; trzeci, aby nieskalane-
go majestatu mądrości nie wydawać na błazeńską poniewierkę.
Wolał bowiem Kodrus uchylać się od oglądania innych niż innym
z siebie wzgardliwe czynić widowisko; albowiem nie ma serdecz-
Kodrus — ubogi poeta z trzeciej Satyry (w. 203) Juwenala,
w której piętnował życie wielkomiejskie Rzymu I/II w., gdzie pauper-
tas — (ubóstwo) wystawiana była na pośmiewisko. W poezji wagantów
średniowiecznych Kodrus był symbolem nędzarza. Por. Codro Codrior
w Carmina Burana, 19, wyd. C. Fischer, Zurich—Munchen 1974, s. 48. H.
Zeissberg, Vincentius, s. 113—115, domyślał się tu postaci Kodrusa,
ostatniego króla Aten, o którym Wincenty w ks. II, rozdz. 27 na
podstawie Justyna, Epitome Pompeii Trogi II 6.
2
1
Alkibiades (ok. 450—401 p.n.e.) — wychowanek Peryklesa, nieudany
uczeń Sokratesa, uratowany przezeń z bitwy pod Pontideą. Jako wódz
i polityk podczas wojny peloponeskiej wykazał brak zasad moralnych;
urodziwy, wytworny i próżny, o czym Plutarch, Żywoty sławnych mężów.
Zwrot specie perinsignis o Alkibiadesie na podstawie Justyna, Epitome V 2.
3
Diogenes (ok. 413—323 p.n.e.) — filozof ze szkoły cyników w Ate-
nach, uczeń Sokratesa. Głosił i realizował w życiu moralną wartość
wyzbycia się dóbr materialnych, bohater wielu anegdot. Nie wiadomo, do
jakiej literatury nawiązał w tym miejscu Wincenty.
4
— animi gravitate fecundus może nawiązywać do Pliniusza,
Historia naturalis, Praefatio 5.
nego przymierza między purpurą a łachmanem. Wolał też Al-
kibiades raczej w domu ukrywać się bez pochwał niż chełpić się
urodą z narażeniem urody na utratę; albowiem nic nie jest
z przyrodzenia tak wspaniałe, żeby spojrzenie zaślepionej zazdrości nie
mogło tego urzec. Diogenesowi znowu roztropność kazała gardzić
towarzystwem gminu; albowiem lepiej jest cieszyć się czcią w samotności
niż doznawać lekceważenia w poufałym obcowaniu 5 .
[2] Atoli surowa suchość tej książeczki, jałowa jej surowość
bezpieczna jest od ciekawości Alkibiadesa. Przesądem bowiem
jest lęk przed urokami, a nieurodziwy nie ma nic do stracenia
z powodu oceniania swojej urody. Jednakże i Diogenesa zdanie,
acz natchnione, nie trapi nas, którym mądrość nie użyczyła ani
kropelki łaski. Kodrusa jedynie, Kodrusa trwoży nasz obraz,
gdyż nasze ubóstwo, wystawione na publiczne zaczepki postronnych, nie
ma nawet łachmana, którym mogłoby okryć swój wstyd. Nie mamy
bowiem z dzieweczkami wśród muz swawolić w pląsach Diany 6 , lecz
stanąć pod trybuną czcigodnego senatu 7 . Nie [mamy dmuchać] w sielskie
piszczałki z bagiennej trzciny, lecz [proszeni jesteśmy], aby złote ojczyzny
[opiewać] filary 8 . Nie
5
Seneka, Dialogi, IX 17, 3 (De tranquillitate animi).
6
Dione — matka Afrodyty, greckiej bogini miłości, rzymskiej Wenus, zwanej stąd
Dionea, lub zgoła Diona, jak w Carmina Burana, nr 71: Iam Dionea leta chorea \ sedulo
resonat cantibus chorum \ lamque Dione iocis agone relevat cruciat corda suorum (w
wyd. C. Fischera, s. 228).
7
sacer senatus (Juwenal, Satyra XI 29), znana tytulatura rzymska; Balzer, I, s. 443
n., 447 n.
8
W zdaniu tym już najstarszy kopista opuścił orzeczenie, może nawet dwukrotnie,
jak tego domagałaby się równoległa konstrukcja zdań poprzedzającego i następującego, i
tak je uzupełniam: Non umbratiles palustrium cannarum harundines [inflare], sed aureas
patriae columnas [ canere invitamur ]. Mogło być też ponere, stawiać filary. Podstawowy
rękopis Eugeniuszowski nie ma wyrazu cannarum przekazanego w innych, co A.
Bielowski emendował na ut caneremus. Tymczasem palustrium cannarum harundines
nawiązuje do poetyckich wyrażeń Owidiusza i stanowi nieusuwalną z tekstu lectio
difficilior. Komentarz A. Bielowskiego w MPH II, s. 251.
lalki gliniane, lecz prawdziwe ojców wizerunki każą nam wydobywać z głębi
zapomnienia [i] rzeźbić w starożytnej kości słoniowej. Co więcej, jesteśmy
wezwani, aby boskiego światła kagańce rozwiesić w zamku królewskim, a
pośród tego znosić trudy wojennych zapasów.
[3] Atoli co innego jest, gdy się przedsiębierze coś pod wpływem
nieoględnej pochopności, z chęci popisania się, z żądzy zysku 9 , a co innego,
gdy [spełniamy] to, co narzuca konieczność, władczo nakazująca posłuch.
Mnie bowiem ani taka namiętność pisania 10 nie pobudza, ani taka żądza sławy
nie podnieca, ani gwałtowna chęć zysku nie zapala, iżbym po zaznaniu tylu
rozkoszy na morzu, po tylokrotnym rozbiciu się i mozolnym wybrnięciu na
brzeg, miał ochotę ponownie rozbijać się na tych samych ławicach. Jedynie
bowiem osła podniebieniu oset lepiej smakuje niż sałata i tylko ktoś zgoła
naiwny daje się przynęcić niesmaczną słodyczą.
[4] Jednakże niesłuszne jest uchylanie się od wykonania
słusznego polecenia. Zrozumiał z pewnością najdzielniejszy
z książąt 11 , że wszelkie dowody dzielności, wszelkie oznaki
zacności odbijają się w przykładach przodków jakby w jakichś
zwierciadłach. Bezpieczniej bowiem wybrać się w drogę, gdy
przodem idzie przewodnik, gdy światło posuwa się przed nami,
i wdzięczniejszy jest obraz obyczajów, który obfitująca w przy-
kłady starożytność przepowiada. Pragnąc tedy w swej szczodrobliwości
dopuścić potomnych do udziału w cnotach pradziadów, na mnie pisarza, na
kruche jak trzcina pióro, na barki karzełka brzemię włożył Atlasa 12 . Nie
innym zapewne kierował się wzglę-
9
Decretum Gratiani II, C. 2, q. 7, c. 54.
10
scribendi cacoethes, grecyzm Juwenala, Satyra VII 52.
11
Kazimierz Sprawiedliwy, w latach 1177—1194 książę krakowski.
Atlas — tytan, który dźwigał na barkach kolumny podtrzymujące
nad ziemią niebo, ukarany za bunt przeciwko bogom. To porównanie
przypomina nieco przewrotnie sentencję Bernarda z Chartres (poł. XII w.) o
współczesnych intelektualistach: „Jesteśmy karłami, którzy wspięli się na ramiona
olbrzymów — oni dźwigają nas w górę i podnoszą o całą swoją gigantyczną wysokość".
Por. Wstęp, s. XCIX.
12
dem jak tym, że blask złota, że połysk klejnotów nie traci wartości
przez nieudolność artysty, podobnie jak i gwiazdy, wskazywane
szkaradnymi palcami Etiopów 13 , nie ciemnieją. I nie potrzeba
wnikliwości mistrza, żeby żelazo z rdzy oczyścić, żeby złoto
oddzielić od żużla. Ponieważ więc głupstwem byłoby walczyć
z ciężarem, od którego niepodobna się uchylić 14 , będę go dźwigał
w miarę sił, byleby towarzyszyli mi tacy, którzy od początku tej
drogi czułym sercem 15 sprzyjać mi będą i których ani [moje]
potknięcie się na pochyłości, ani upadek nie zdziwi na ślizgocie.
Dzięki ich przyjaznej zachęcie 16 niech ciężar przestanie być
ciężarem i trud niech nie wyda się trudem. W drodze bowiem miłe
towarzystwo jest jak wóz podróżny 17 .
To na koniec wypraszam sobie u wszystkich, aby nie każdemu
pozwalano nas osądzać, lecz tylko tym, których zaleca wytworny
umysł lub wybitna ogłada, zanim nas jak najsumienniej nie
rozpoznają. Tylko bowiem rozgryziony imbir smakuje i nic nas
nie zachwyci, na co spojrzymy [tylko] mimochodem. Atoli bez-
prawiem jest osądzać sprawę bez dokładnego jej poznania 18 . Kto
więc skąpi pochwał, niech będzie bardziej skąpy w ganieniu 19 .
13
Nazwa odniesiona ogólnie do czarnych mieszkańców Afryki.
14
Seneka, De moribus 39: Stultum timere quod vitare non possis.
15
Dosłownie: 'słodkim serduszkiem'.
aggratulatione soda. Ten neologizm A. Bielowski propono-
wał tłumaczyć 'potucha'. W staropolszczyźnie 'potuchać' znaczy za-
chęcać, pobudzać. Tu rzeczywiście autor ma na myśli dodawanie otuchy.
17
16
Publiliusz Syrus (I w.), Sentencje 104: Comes facundus in via pro
vehiculo est, tzn. że rozmowny towarzysz skraca czas podróży.
18
Digesta l, 3, 24.
19
Seneka, De formula honestae vitae, 8: Lauda parce, vitupera parcius.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin