Podwodne Bogactwo.docx

(72 KB) Pobierz

http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQeTFYSGJXM7GvoengHNKq8GHR3oqgPLGm7mB9GjTG2yXQhzbUmtQhttp://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSGaDq7SkMGryFyk38qq5S2Ih-rpBLIBSAZv9YZ94YLeKy_xJbsCg

http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSe8E6IGKnU3KcXBcT6sqbJUeLt5piEORTfnIJ9Mw6fWI7Ca-PlPodwodne Bogactwo

Jest rok 1997, tonące w długach Zakłady Dolomitowe "Szczakowa" nie są w stanie płacić za energię elektryczną. Rachunki opiewają na ówczesne miliardy starych złotych. Górnośląski Zakład Energetyczny w Gliwicach walczy z bankrutem, by choć w części pokrył należności. Kamieniołom zostaje postawiony w stan likwidacji. W końcu jest decyzja - energetycy odcinają dopływ prądu. Stają pompy. W ciągu kilkudziesięciu godzin zostaje zalana głęboka na 18 m niecka. Przez opieszałość pracowników praktycznie niczego nie udało się uratować. Pod lustrem wody pozostały dwie potężne koparki, łyżki, domek strzałowego, część stacji trafo. Ludzie nie mieli dokąd wracać. Zakład w końcu zlikwidowano. Dość ponura okolica byłaby pewnie nią dalej, gdyby nie paradoks. Okazało się, iż jest to praktycznie jedyny w okolicy akwen nurkowy. Początkowo przyjeżdżali tu śląscy nurkowie. Było to zwyczajne dzikie "nurkowisko". Po roku znalazł się tam człowiek z pomysłem na utworzenie czegoś w rodzaju bazy nurkowej. Był nim Mirek Kierepka - właściciel Centrum Nurkowego "Orka" z Bielska-Białej (www.orka-bielsko.com.pl). Prowizoryczna początkowo baza zaczęła przyjmować coraz większe zastępy nurkowe. Fama poszła po całym kraju. Wszyscy zaczęli jeździć na tzw. "koparki". Tłumy na parkingu, tłumy pod wodą. Poprawiała się infrastruktura. Pojawiła się sprężarka, wiaty, sklep nurkowy, barek, kilka przyczep kempingowych. Zaczęto pobierać opłaty za wjazd. I tak koparki stały się drugim po Hańczy kultowym miejscem nurkowym w Polsce.


Galeria Koparki >>
Dojazd do zbiornika z Krakowa autostradą A4 - wyjazd Jaworzno, bądź bezpośrednio drogą nr 79. W centrum Jaworzna kierujemy się na Szczakową. Podróżując z kierunku Bielska - Białej, Łodzi i Warszawy korzystamy z drogi szybkiego ruchu S1. Docieramy do węzła drogowego z drogą nr 79 prowadzącą z Chorzowa i Katowic do Krakowa. Kierujemy się na Kraków. Po przejechaniu ok. 4 km dojeżdżamy do Jaworzna. Mijamy stację benzynową "Jet", nowo wybudowane rondo oraz stację "Glimaru". Ulica staje się dwujezdniowa. Docieramy do pierwszego skrzyżowania ze światłami. Tu, zgodnie z tablicą "Szczakowa", skręcamy w lewo. Po przejechaniu ok. 2,5 km dojeżdżamy do kolejnej krzyżówki, przy zakładzie gazowniczym. Skręcamy w lewo. Docieramy do skrzyżowania w pobliżu kościoła. Udajemy się w prawo. Mijamy skrzyżowanie z drogą na Olkusz i Bukowno. Po ok. 500 m docieramy do tablicy informacyjnej bazy. Skręcamy w prawo, w ulicę Płetwonurków (to chyba jedyna taka ulica w kraju). Droga asfaltowa wiedzie bezpośrednio nad brzegi zbiornika. Na nim ciąg wiat i pomostów, które umożliwiają przebranie się oraz sklarowanie sprzętu. Po lewej stronie drogi parking oraz budynki bazy wraz z kompresorownią. Po opłaceniu wstępu na teren bazy (Uwaga! Drożej jest w weekendy, informacje o cenniku oraz warunkach w bazie znajdziesz się na stronie www.orka-bielsko.com.pl lub pod telefonem 032-6600369). Najlepiej nurkować tu w tygodniu. W weekendy jest zazwyczaj bardzo tłoczno.

Mapa
 


Galeria Koparki >>
Do wody schodzimy korzystając z drabinek lub pomostów. Bywa, iż musimy doń wskoczyć, gdyż jesienią poziom wody często obniża się o ponad 2  m. Proponuję, w miarę możliwości, skorzystać z wiaty BCN "Orka", skąd rozpoczynamy eskapadę po podwodnym muzeum. Pomiędzy poszczególnymi "eksponatami" rozpięto poręczówki. Płyniemy na prawo. W kier. 45°. Docieramy do starego roweru (1) umieszczonego na trasie naszej wycieczki. Następnym elementem wyposażenia byłej kopalni są dwie potężne łyżki (2) znajdujące się na dnie akwenu. Stąd poprowadzono kolejne poręczówki, prawa wiedzie do większej koparki (3), która posiada jeszcze gąsienice, zaś lewa poręczówka poprowadzi na do koparki znajdującej się w "zachodniej" części akwenu (7). Jeśli skierujemy się dalej na prawo trasa naszej wycieczki obejmie potężną koparkę. W słoneczny jasny dzień blask promieni słonecznych fantastycznie konweniuje z kolosem. Warto odwiedzić jej wnętrze. Tu, w kabinie znajdziemy m.in. aparat telefoniczny. Po opłynięciu "waraku" możemy udać się zgodnie z prawą poręczówką do magazynku strzałowego (4), przepompowni (5) i koszy pomp wraz z pomostem (6). Jest to trasa dłuższa, wschodnia, która poprowadzi nas do drugiej koparki (7). Oczywiście możliwe jest jej skrócenie i dopłynięcie doń bezpośrednio wzdłuż lewej poręczówki (3-7). Druga koparka, znajdująca się w "zachodniej" części akwenu pozbawiona jest gąsienic. Możliwy jest bezpośredni dostęp do wnętrza komory silnika. Odbijając w prawo możemy obejrzeć pomieszczenia poczekalni (11). Polecam jednak udać się z powrotem, obierając lewą poręczówkę. Poprzez domek strzałowego (8) i stację trafo (9). Docieramy do brzegu. To była długa wycieczka. Jeśli będziemy mieli jeszcze chęci oraz zapas gazów w butlach warto wybrać się do wraku BMW (13). Inne bardziej odległe elementy "muzealne" położone są poza trasami wycieczki. Jest to wrak poloneza (10) oraz bunkier strzałowego (12). Warto wybrać się w to drugie miejsce. Być może na trasie zwiedzania staniemy oko w oko z jednym z tutejszych mieszkańców - potężnym szczupakiem. Na dnie spotkamy też osiadłe niedawno raki.


Galeria Koparki >>
Maksymalna głębokość zbiornika często się waha pomiędzy 16m - 18 m. Przejrzystość wody jest zależna od pory roku oraz liczby nurkujących. Często przekracza 10 m, ale zdarza się iż spada poniżej 3 i woda staje się mleczna. Najgorzej bywa w weekendy. Wtedy jest tu naprawdę ciasno. Jeśli poszukujemy ciszy i spokoju należy stronić od nurkowań w dni wolne od pracy. Po nurkowaniu możliwe jest napełnienie butli powietrzem w kompresorowni. Na miejscu funkcjonuje też mały barek (tylko w okresie wiosna - jesień). Baza dysponuje także kilkoma przyczepami oraz niewielkimi domkami. Nie jest to "Hilton", ale przespać się tu można. Jeśli jesteśmy na wyjeździe z rodziną proponuje wybrać się do Pszczyny. To malownicze śląskie miasteczko, odbiega swym wyglądem od ponurych nieco innych miast GOP. Przy wąskich uliczkach podziwać możemy stare przedwojenne kamienice, zaś w samym centrum znajduje się piękny barokowy pałac - rezydencja książąt pszczyńskich oraz rodziny Hochbergów (www.pszczyna.pl). Po wycieczce polecam gorąco restaurację "U Michałka", by skosztować wybornej śląskiej kuchni.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin