14717.txt

(422 KB) Pobierz
Julian Tuwim

Dom m�j: cztery �ciany wiersza
Wiersze, poematy, przek�ady

Wyb�r i pos�owie Ziemowit Fedecki

�WIAT KSI��KI

Projekt ok�adki i stron tytu�owych
Mieczys�aw Wasilewski

Opracowanie typograficzne
Cecylia Staniszewska

Redaktor serii
Barbara Miecznicka

Pos�owie i nota bibliograficzna
Ziemowit Fedecki

Honoraria i tantiemy z tytu�u praw autorskich Juliana Tuwima,
dzi�ki szlachetnej darowi�nie Jego Spadkobierczyni,
s� w ca�o�ci przeznaczone - za po�rednictwem
FUNDACJI �POMOC SPO�ECZNA SOS" -
na pomoc dzieciom. Ty te� mo�esz im pom�c.
NR KONTA: Bank Handlowy w Warszawie SA.
Oddzia� IV w Warszawie, 10301058-09872401

Czyhanie na Boga

Pie�� o rado�ci i rytmie

Na niebie gwiazdy zab�ys�y.

W przestrzeni � miliardy wszech�wiat�w.

Cisza.

Wspieram czo�o na d�oni i my�li.

Nie �ni�.

Obudzi�a si� we mnie wielka Rzeczywisto��,
Prawda, co w oczy si� rzuca,
Prawda b�d�ca, widoczna, jedyna,
Wieczna:

Ja � pod t� gwiezdn� olbrzymi� kopu��,
Ja � kt�ry m�zgiem jej ca�o�� ujmuj�,
Przepajam si� ni�, stapiam si� sam z sob�,
Powoli � w sobie � dochodz� do siebie:
Do wielkiej rado�ci i wielkiego rytmu.

Wszystko, com my�la� i m�wi�, i czyni�,
By�o jedynie owym dochodzeniem
Do wszechobj�cia:
Gdy oto w sobie spoczywam rado�nie,

Julian Tuwim

Cisz� ogromn� zewsz�d otulony,

I gdy mi serce bije w rytm wszystkiego,

Co mnie otacza.

Do��. S��w nie potrzeba.

Syna poetowego narodziny

Pr�! D�bowe wrota wywalili,
Wysadzili z zawias�w zawory,
Roz�piewali si�, rozta�czyli,
Ni to larwy, ni zapustne zmory,
Umaili kwiatami k�dziory,
Aj, pili snad�! du�o pili!

Dm� w piszcza�ki, tn� w grube basetie,
Sowizdrza�y, �okietki, poczwary,
Chochlik, �wistak i Boruta stary,
Pan Twardowski i wied�ma na miede,
�ydy, pany, mieszczany i ch�opy,
Kuse fraki i szerokie popy!

A na przedzie kompanii ochoczej
Marcho�t gruby a spro�ny si� toczy,
Podryguje, opas�y, a sapie,
Z t�ustej brody ma�mazja mu kapie,
Kwiczy, bestia, ta�cz�c, wywijaj�c,
Dylu dylu na badylu graj�c!

A witajcie�e mi, go�cie mili!

A bywajcie mi, �mieszki-weso�ki!

------   8   -----

Wiersz�

Hej, pacho�ki, w rz�d ustawi� sto�ki,
Warzy� jad�o, sma�y� mi�sa po�cie,
B�dziem jedli, b�dziem miody pili,
A witaj cie�e mi, go�cie mili!
Racz do izby, kochany Marcho�cie!

Chrzciny u mnie! Ch�opak � niech go k�ty,

T�u�cioch pulchny, czerwony, pyzaty,

Patrzcie � le�y: �lipska wyba�uszy�,

A nad�sa� si� czego�, napuszy�,

Mam ja t�gi frasunek z mo�ojcem!

Hej, Marcho�cie, b�d� mu chrzestnym ojcem!

�mia� si� g�o�no, kiedy si� narodzi�,
A na czole mia� wieniec r�any;
Mleka nie chce � wina pi�by dzbany!
Ksi�dz dobrodziej ogl�da� go chodzi�,
M�wi�, �e si� Antychryst narodzi�:
Na �wiat przyszed� � pomy�lcie - pijany!

Ksi�dz nie ochrzci� � wy mi go ochrzcijcie!
To� sto pociech b�dziem mieli z synem!
A za zdrowie jego mocno pijcie,
A pokropcie go �wi�conym winem,
A wyk�pcie go w miodnej k�pieli!
Herasz diab�u i �wi�toszkom w Rzymie!
Hulaj dusza! Niech si� �wiat weseli!
Dionizy b�dzie mu na imi�!

9

Julian Tuwim

Staruszkowie

Patrzymy sobie na ulic�
Przez wp�rozwart� okiennic�.

W cz�ka ca�ujem cudze dziatki
I podlewamy w oknach kwiatki.

�yjemy sobie jak B�g zdarzy.
Zrywamy kartki z kalendarzy.

Melancholia stoj�cych przy �cianie

Miasto te� ma smutek, te� ma zadumanie:
S� w nim dziwni ludzie, co stoj� przy �cianie.

Stoj� z pochylon� na bok g�ow� ludzie,
Mo�e s� zm�czeni, mo�e �ni� o cudzie.

Stoj� nieruchomi, w jeden punkt wpatrzeni,
Szarzy jak szarzyzna �r�dmiejskiej przestrzeni.

Patrz� t�po, szkli�cie, jakby bez pami�ci...
Nie bud�cie ich nigdy: to s� ludzie �wi�ci.

�wi�ci, chocia� drzemi� bezmy�lnie pod p�otem,
Oni nic nie wiedz�, ale ja wiem o tern.

-  10 ~

Wiersze

Poezja

(3)
Nie straci� czaru romantyczny sm�t
R� i s�owik�w, rusa�ek i goplan.
Lecz coraz szybciej warczy �ycia p�d:
Tam, gdzie jest ksi�yc, jest i aeroplan!

Nie straci� mocy Achilles i Piast,
I chwalon b�dzie ka�dy, kto bohater!
Lecz ju� z czelu�ci elektrycznych miast
T�um wielki bucha, jak lawa przez krater!

A kto jest wy�szy � mo�e wy�szym by�,
Niechaj na skro� mu li�� laurowy k�ad�,
Lecz i Przechodniom ma by� wolno �y�!
Starzec olbrzymi rzek� im: Camerado!

A kto marzenie ukocha� i sen,
Niechaj je w �piewn� splata s��w perlisto��!
Lecz oto z szczyt�w i przepastnych den
D�wiga si� potw�r: Wielka Rzeczywisto��!

By�a�, Poezjo, teatraln� gr�,
Mia�a� swe sta�e, stare rekwizyty,
Lecz oto moce nies�ychane pr�,
I �piew Powszechny bije pod b��kity!

Gromada �piewa, wsp�czesno�ci ch�r,
T�um ekstatyczny, kt�ry w bezmiar ur�s�!

//  -----

Julian Tuwim

Hej, iyciu drog�! Stan�� gro�ny Zb�r,
A na spotkanie Zborowi � Futurus.

Dos�ownie, dobitnie, wyra�nie,

Dla powszechnego zrozumienia.

Bo o czym� m�wi�?

O jednej wszechobecnej Sprawie,

O prawdzie widomej, o bezspornej oczywisto�ci:

S�awi� Bogo-Ducha przez potysi�czne Rzeczy i Wcielenia.

Przez fale wiek�w i �wiat�w ogromy,

S�awi� dzieje, pochwalam istnienie,

T�umacz� �mier�.

Raduje mnie boskie moje cz�owiecze�stwo,

Raduje rozkosz gro�nych mo�liwo�ci,

Oddycham, oddycham,

Pe�n� piersi�, p�ucami jak miechy...

Olbrzymie uczucie ro�nie.

(6)
Olbrzymie uczucie ro�nie i dech zapiera,
W oczach mam stepy, w uszach wichury, a w sercu dzwony -
Ogarniam, obejmuj�, widz�,
Wzruszenie do gard�a si� wznosi,
Krzykn� � bo mi tak rado�nie, rado�nie, rado�nie,
Otw�rzcie si�, najdalsze widnokr�gi, g��bie i wysoko�ci!
Wiatry szerokie � wiejcie, wiejcie!
Jest mi ogromnie i powszechnie,
Zamykam oczy i �miej� si�, i �piewam
Beethoveniczne urojone psalmy,
Wypr�am rami� � prowadz� �

12 -

Wiersze

Chod�cie!

Nie chc� wam by� przodownikiem,

Ch�tnie w t�um si� wcisn�,

B�d� ultimus inter pares,

Chod�cie, chod�cie,

O, rozmaici, oddzielni, wszyscy wsp�cze�ni,

Muzyka gra marsza,

O, �ywe, porywaj�ce, radosne akordy!

Co si� dzieje! Co si� dzieje!

Nauczy�em si� cudownej pie�ni,

Tryumfuj�, szalej� z rado�ci,

Upi�em si� �wiatem bo�ym,

Pokocha�em ostateczn� mi�o�ci�,

Za pan brat jestem z niesko�czono�ci�!

Chod�cie, chod�cie!

Liberte! Fraternite! Egalite!

Poch�d idzie, manifestacja

Braci Czerwonej Krwi!

Otw�rzcie bramy, okna i drzwi!

I serca otw�rzcie!

Allons enfants! Allons enfants!

Hura! To moja Marsylianka �ycia!

Hura! To moja weso�a poezja!

To moje pija�stwo �wieckie,

Moje �wi�to wszech�wiatowe!

Kajdany rw�!

Allons enfants! Allons enfants!

�Le jour de la vie est arrive!"

(7)
S�yszeli�cie ju� tak� pie��: przyby�a zza oceanu, wspania�ym
potokiem p�yn�a z ust barda siwobrodego.

13 -----

Julian Tuwim

Ja za� ku chwale imienia ojczyzny mojej przeszczepiam obce
p�dy na Drzewo Rodzime, na krzepki D�b Polski.

Niech wrosn� g��boko w trzon jego a� do korzeni, niech si�
roz�o�� koron� konar�w szeroko nad moj� ojczyzn�.

Niech rozrastaj� si� dalej �wie�e ga��zki, niech zazielenia si�
li�cie na D�bie prastarym!

Dono�ny g�os antyfilozofa ku utrwaleniu nowej poezji.

Sokrates ta�cz�cy

Do krytyk�w

A w maju

Zwyk�em je�dzi�, szanowni panowie,

Na przedniej platformie tramwaju!

Miasto na wskro� mnie przeszywa!

Co si� tam dzieje w mej g�owie:

P�dy, zap�dy, ognie, ogniwa,

Weso�o w czubie i w pi�tach,

A najweselej na skr�tach,

Na skr�tach � koli�cie

Zagarniam zachwytem ramienia,

A drzewa w porywie natchnienia

Szalej� wiosenn� woni�,

Z rado�ci p�ka p�kowie,

Ulice na alarm dzwoni�,

Maju, maju! �

Tak to jad� na przedniej platformie tramwaju,

Wielce szanowni panowie!...

-  15 ~

Julian Tuwim

Sokrates ta�cz�cy

Pra�� si� w s�o�cu, ga�gan stary...
Le��, wyci�gam si� i ziewam.
Stary ja jestem, ale jary:
Jak t�gi �yk poci�gn� z czary,
To �piewam.

S�o�ce mi grzeje stare gnaty
I m�dry, siwy �eb kud�aty,
A w m�drym �bie, jak wiosn� las,
Szumi i szumi m�drsze wino,
A wieczne my�li p�yn�, p�yn�,
Jak czas...

Czego si� gapisz, Cyrbeusie?
Co my�lisz? Le�y stary kiep,
Ju� do gadania s��w mu brak,
Ju� si� wygada�? A tak, tak...
Id�, piecz sw�j chleb.

Z zau�ka �miej� si� uczniowie,

�e si� mistrzowi kr�ci w g�owie,

�e si� Sokrates spi�...

Id�, Cyrbeusie, uczniom powiedz,

�e ju� trafi�em w samo sedno:

�e cnot� jest � zlizywa� py�

Z ate�skich ulic! Lub im powiedz,

�e cnot� jest � w p�cherze d��!

�e cnot� jest � la� wod� w dzbany!

Albo � wylewa�! Wszystko jedno...

------ 16 -

Wiersze

A je�li chcesz � to przy mnie si�d�,
Nie piecz swych bu�ek i rogali,
B�dziemy sobie popijali!
No, tr�� si� ze mn�, tr��!

C� ci to? przykro, Cyrbeusie,

�e mi si� j�zyk troch� pl�cze?

�e si� tak �miej�, Cyrbeinku?

�e w bia�y dzie� w Atenach, w rynku,

Jak �ebrak le��, wino s�cz�?

M�drcowi, m�wisz, nie przystoi,

Gdy z�ym przyk�adem uczniom �wieci?

�e stary broi

Jak dzieci?

�e t�umu uczni nie gromadz�,

�e drogi prawd im nie wskazuj�,

Nie radz�,

Nie filozofuj�?

A tak... a tak...

Z�o! Dobro! � prawda? � Ludzie, bogi,
Cnota i wieczno��, czyn i s�owo,
I od pocz�tku � zn�w, na nowo,
Bogi i ludzie, dobro, z�o,
Rzeczpospolita, s�owa, czyny,

Pi�kno � to, tamto, znowu to!--------

M�j drogi - kpiny!

S�yszeli�cie od Herifona,

�em jest najm�drszy... Tak orzek�a

Wyrocznia, w ca�ej Grecji czczona,

------ 17 -

Julian Tuwim

Blask chwa�y czo�o moje zdobi!

Wi�c patrzcie, co najm�drszy robi:

O!

Bo c� jest s�owem, a co czynem,

Bo c� jest dobro, a co z�o,

Kiedym si� z�otym upi� winem,

A mam kosmat� g�ow� psa

I w g�owie zam�t ob��ka�czy?!

Wy patrzcie, jak filozof ta�czy:

I hopsasa, i hopsasa!

I hopsa, hopsa, hopsasa!

Wy patrzcie, jak najm�drszy ta�czy!

Jak mu skacz� stare nogi,

Z�o i dobro, ludzie, bogi,

Cnota, prawda, wieczna Mojra,

Hopsa, hopsa, idzie ojra:

Raz na prawo - hopsa...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin