15360.txt

(54 KB) Pobierz
Andrzej Drzewi�ski
Przypowie�� o dobrym aktorze
Malicz jak zwykle uderzy� Mari� najpierw z prawej, potem na odlew z lewej. Rutyna pozwoli�a jej unikn�� raz�w, lecz sprytne pchni�cie rzuci�o dziewczyn� na tapczan. Kobieta ukryta w mroku uwa�nie �ledzi�a potyczk�. Tylko dla niej u�miechn�� si� zwyci�sko i ostentacyjnie wolno zapali� papierosa.

� Mam w dupie twoje dziecko, jasne?

Maria nawet nie pr�bowa�a unie�� cia�a, jedynie bez sensu rozciera�a �zy p�yn�ce po policzku.

� To nasze dziecko...

� Jedyne co mo�esz, to podzi�kowa� mi za nie � wci�gn�� dym i wystudiowanym ruchem pos�a� w g�r� ku pomostowi z reflektorami.

Kurtyna sp�yn�a zas�aniaj�c blondynk� wraz z reszt� widowni. Lubi� ten moment, mia� co� z bycia na rauszu. Maria, z przeciwnego ko�ca sceny, pos�a�a mu nienawistne spojrzenie. Dzi�ki Bogu, �e to ostatnia sztuka w kt�rej pracuj� razem. Zapowiedzia� dyrektorowi, �e albo bab� wypieprza, albo w przysz�ym sezonie b�dzie m�g� go obejrze� w "Dramatycznym". Stary cykor uwierzy�, c� zawsze go przecenia�. Malicz odruchowo rejestrowa� rosn�cy aplauz widowni. Swoj� drog�, jak m�g� p�j�� do ��ka z tak� idiotk�... Chyba racj� mieli jego znajomi m�wi�c, �e przespa�by si� nawet z tygrysic�, gdyby tylko mia� pewno��, �e m�sko�ci przy tym nie postrada.

� Panie W�adku � zawo�a� cicho, lecz ruch kurtyny sprawi�, i� na

powr�t zwr�ci� si� ku scenie.

Blondynka sta�a, jak wi�kszo�� widowni i z rozanielonym wyrazem twarzy bi�a brawo. Widz�c towarzysz�cy temu rytmiczny ruch bluzki, poczu�, �e nie mo�e doczeka� si� chwili, kiedy rozerwie dziewczynie stanik. Naturalnie marzenie by�o ca�kowicie nierealne, gdy� blondyna go nie nosi�a.

� �e te� ludzie lubi� takie kanalie jak ty � us�ysza� na poz�r �artobliwy szept Sitarza.

Maria, mimo �e nie mog�a s�ysze�, spojrza�a w ich stron� z gryz�c� ironi�. Dzia�a�a mu na nerwy.

� Panie W�adku � sykn�� ponownie, nawet nie czekaj�c, kiedy kurtyna opu�ci si� do ko�ca.

� Jestem � t�gi garderobiany wysun�� g�ow�.- Jeden, sze��?

� Zgadza si�.

� Cymes babeczka, mistrzu � pu�ci� oko i ruszy� do szatni.

Brawa nie milk�y, wi�c d�wigowy szykowa� si� do kolejnego podniesienia kurtyny. Malicz spojrza� na pos�pn� twarz Sitarza i od razu zrobi�o mu si� lepiej.

� A pan, co tak ci�gle na g�odzie? Czas troch� poszale�.

Posiwia�y aktor nie wiedzia� jak zareagowa� i tylko ponowne uniesienie kurtyny, zmusi�o go do wykrzywienia twarzy w nienaturalnym u�miechu. W ekipie wszyscy wiedzieli, �e od �mierci �ony nie potrafi� si� nawet um�wi� z kobiet�, a co dopiero...

 

Kto� poda� Maliczowi kwiaty, potem wniesiono kosz r�owych go�dzik�w. Wyca�owa� ofiarodawczyni�, mimo �e jej usta smakowa�y tani� szmink�.

� Panie Pawle � g�os dyrektora wstrzyma� go na zej�ciu ze sceny.- �wietnie, naprawd� �wietnie.

Nawet nie stara� si� ukry� zniecierpliwienia. Czeka�, a� stary wydusi, o co mu chodzi. Ten jednak wyra�nie zmieni� zamiary, gdy� tylko machn�� r�k�.

� Mo�e pan do mnie wpa�� we wtorek z rana? Pogadamy...

� Jakie� problemy?

� Ale� sk�d�e � dyrektor poklepa� go po ramieniu � przecie� pan jest facetem, kt�ry nie miewa problem�w. Chodzi o repertuar.

Odszed� w g��b korytarza, zagarniaj�c po drodze Sitarza. Malicz obr�ci� si� na pi�cie. My�lami by� ju� za drzwiami garderoby.

 

Wyjecha� na g��wn� drog� prowadz�c� do miasta. Od samego rana czu� si� jak wydr��ony i pewnie dlatego da� sobie wycisk na treningu. Pi�ciokilometrowa przebie�ka, potyczka z automatycznym trenerem, a na koniec atlas. Aktor powinien dba� o cia�o, nieraz mo�na nim wi�cej wyrazi� ni� za pomoc� zwyk�ej mowy. Niemniej pustka tkwi�ca wewn�trz niego pozosta�a. Po raz kolejny zerkn�� na teczk�, gdzie wepchn�� ze z�o�ci� list od Ireny. Powinien cisn�� go do �mieci, lecz znaj�c siebie, wiedzia�, �e jeszcze co najmniej par� razy odczyta tre��.

Na przystanku stali ludzie. Wida� autobus podmiejski, jak zwykle wypad� z trasy. Dw�jka stoj�ca z boku by�a wyra�nie zagubiona. Wygl�dali na starsze ma��e�stwo wybieraj�ce si� po zakupy dla wnuk�w. Instynktownie wdusi� hamulec.

� Prosz� � przechyli� si� do okienka � podwioz� pa�stwa.

U�miechaj�c si� zamkn�li drzwi za sob�.

� Hej go�ciu! � jaki� typ podbiega� z ty�u.

Bez mrugni�cia okiem przyspieszy�, pozostawiaj�c delikwenta w ob�oku spalin. Palcem wsun�� kaset� do odtwarzacza, wype�niaj�c wn�trze wozu delikatnymi pasa�ami. Lubi� p�yt�, a szczeg�lnie drugi z utwor�w na tej stronie.

� Przyjemne � dojrza� w lusterku u�miech pasa�erki.- To jaki� wsp�czesny zesp�?

S�owo "wsp�czesny" zabrzmia�o strasznie archaicznie, lecz prze�kn�� je i skin�� g�ow�.

� This mortal coil � na moment oderwa� d�o� od kierownicy.- To angielski zesp� z niezale�nej wytw�rni.

Poczu� �al, �e dalsze dzielenie si� wiadomo�ciami o tej nietypowej, zwo�ywanej ad hoc grupie, nie ma sensu.

� Dziwna nazwa � odezwa� si� niespodziewanie m�czyzna.- Spirala �mierci...

� Szekspir � odpar� Malicz o ton cieplej.- To cytat z jego sztuki.

� Ciekawe po��czenie � m�czyzna chrz�kn�� � m�odzie�owa muzyka i renesansowy dramat. Prawda?

Malicz roze�mia� si�.

� Mnie to pasuje, jestem aktorem.

Nie zareagowali. Bo�e! Pewnie w teatrze ostatni raz byli po �lubie.

� Kot! � pisn�a niespodziewanie kobieta.

Szybkim ruchem kierownicy uchroni� kreatur� przed �mierci�.

� Jest pani przes�dna? � zerkn�� w ty� z nieco ironicznym u�miechem.

Zauwa�y� w lusterku kr�tk� wymian� spojrze�.

� Szkoda bydl�cia � m�czyzna pr�bowa� zwekslowa� rozmow� na inny temat.- Nawet zwolennik racjonalizmu to przyzna.

Skin�� g�ow� w spos�b nie pozwalaj�cy w�tpi�, co do swego zdania i raptem odczu� potrzeb� zaj�cia stanowiska.

� Mo�na si� z tego �mia�, lecz irracjonalizm faktycznie prze�era nasze spo�ecze�stwo � wbi� wzrok w drog�.- Emocje, marzenia, stereotypy, a pomy�lunku za grosz.

� Nie wiem, czy dobrze pana rozumiem � m�czyzna dobiera� s�owa � ale ludziom marzenia s� potrzebne.

� Marzenia... � zarejestrowa� pierwsze domy miasta.- Mo�e... ale czy nie lepiej �y� bez z�udze�?

Nieoczekiwanie odpowiedzia� mu ciep�y g�os kobiety.

� Nasz syn chorowa�, kiedy by� ma�y. Nie m�g� biega�. Na szcz�cie operacja si� uda�a � zawiesi�a g�os.- Czy mia�am mu nie opowiada�, jakim b�dzie pi�karzem, kiedy doro�nie?

Nie odpowiedzia�, lecz g�os kobiety dalej rozbrzmiewa� w jego g�owie.

M�wi�a o synu. A on sam, kim by� dla niej? Durnym aktorzyn�, komediantem, kt�rego twarzy nawet nie zna�a?

� M�g�by pan nas tutaj wysadzi�?

Zahamowa�. Wygramolili si� z wozu, lecz kiedy po sekundzie zerkn�� w lusterko ulica by�a pusta. Obr�ci� si� w fotelu. Nikogo, tylko przebiegaj�cy pies rzuci� mu oboj�tne spojrzenie. Pewnie weszli w bram�... Wzruszy� ramionami i ruszy�. G�os z ta�my opowiada� w�a�nie o jubilerze, kt�ry ca�e dnie czy�ci� stare monety za pomoc� popio�u.

 

W teatrze poza portierem uk�adaj�cym pasjans jeszcze nikogo nie by�o. Obr�ci� si� na pi�cie i skierowa� kroki do pobliskiej knajpki, s�usznie nazwanej "Melpomen�".

Pyta�am Zosiewicza, pewnie pami�tasz go z zaj�� na trzecim roku. Obejrza� recenzje, dok�adnie wszystko opisa�am, ale niestety... Podobno Tw�j typ charakterologiczny opatrzy� si�.

Dopi� koniak i starannie z�o�y� list. Ca�a Irena, nie do��, �e nie odpisywa�a kawa� czasu, to jeszcze posz�a do tej starej cioty. Ma ogran� g�b�! To co, do jasnej n�dzy, powinien sobie zafundowa� operacj� plastyczn�!?

K�tem oka zarejestrowa� ruch w wej�ciu na sal�. Przekl�ta dziura. Mimowoli rozmasowa� skronie. Tamtej wiosny Irena przysz�a do niego w szerokim p�aszczu z wypchanymi ramionami, taka by�a moda na pocz�tku �82. Mia�a blad� twarz i spierzchni�te od mrozu usta. Ten obrazek, przypadkowy rezonans dawnego uczucia, w przykry spos�b poruszy� jego dusz�. Kre�l�c palcem na szklanym blacie zawi�e figury, pomy�la�, i� ju� prawie o tym zapomnia�.

� Panie Pawle � niespodziewany g�os wyrwa� go z rozmy�la�.

Uni�s� g�ow� i rozpoznaj�c kadrow�, odruchowo przesun�� fotel.

� Nie, dzi�kuj� � zamacha�a d�oni�.- Mam olbrzymi� pro�b�.

W jego umy�le pojawi�a si� absurdalna asocjacja, i� ma to jaki� zwi�zek z listem Ireny. Uni�s� brwi.

� Widzi pan, dziecko rozchorowa�o mi si�...

Przesun�� wzrok i pozwoli� jej s�owom przep�ywa� ko�o siebie. Dopiero, kiedy przesz�a do sedna sprawy, lekko skin�� g�ow�.

� Dobrze, pojad� po te wyniki � przez okno dojrza� samoch�d parkuj�cy ko�o teatru.- Po dwunastej w o�rodku zdrowia. Na pewno zabior�, tak, dla ca�ego teatru.

U�miechem skwitowa� wylewne podzi�kowania, a kiedy zosta� sam, odsun�� zakurzony materia� zas�on. Dyrektor i jego towarzysz zd��yli ju� znikn�� w bramie, lecz rozpozna� kogo licho przynios�o. Dworny � nawiedzony re�yser z miasta sto�ecznego Warszawy. Fatalny typ. Do dzisiaj pami�ta� k�otni� jak� zwie�czyli swoje pierwsze spotkanie. Dworny nosi� wtedy idiotyczne w�sy, a kiedy co� klarowa� przygryza� je po ka�dej kwestii.

� Zawody teatralne � obwie�ci� z b�yskiem w oku.- To ostatni hit z Ameryki.

Zesp� spojrza� z rezerw�, jedynie stary mrugn�� znacz�co. W�adzom wchodzi� w ty�ek na sucho, lecz przed lud�mi zawsze zgrywa� opozycjonist�.

� Na scenie, przed normalnym przedstawieniem, aktorzy dziel� si� na dwie cz�ci i improwizuj�. Jedna grupa zaczyna histori�, druga j� kontynuuje i tak na przemian. Powiedzmy... pierwsi m�wi�: idzie go�� ulic�, a drudzy na to: podchodzi kto� do niego i ka�e �ci�gn�� ubranie, a wtedy pierwsza grupa wymy�la: i go�� dodaje: to taka nowa gra, w zamian� ubra�.

Malicz mia� tego do��.

Panie Dworny � przechyli� si� na krze�le � s�ysza� pan o Schafferze?

Wszyscy wlepili w niego wzrok.

� To powinien pan pami�ta� pojedynek na recenzje ze "Scenariusza" czy zawody z "Kwintetu". Pa�scy Amerykanie znowu takiej Ameryki nie odkryli � wydmucha� dym.- A sam pomys� uwa�am za idiotyczny.

Zgubi� w�tek my�li, u�wiadamiaj�c sobie, �e w�a�nie wtedy, kiedy odrzucili pomys� Dwornego, Maria po raz pierwszy zgodzi�a si� p�j�� z nim na kolacj�. My�l by�a niejasna, wi�c zara...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin