Wilowski Andrzej - Weź, pokochaj smoka. Rzecz o umieraniu dzieci.doc

(135 KB) Pobierz
Weź, pokochaj smoka

Weź, pokochaj smoka. Rzecz o umieraniu dzieci

Andrzej Wilowski

Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2004

 

Spis treści

Wstęp                                                                                                                                             7

Osoby                                                                                                                                             11

Smok nadciąga, czyli "to już koniec"                                                                       13

Skóra smoka, czyli strach                                                                                                  19

Szok i ból fizyczny                                                                                                                 19

Ból a cierpienie                                                                                                                 28

Od lęku do sensu                                                                                                                 31

Społeczeństwo                                                                                                                 54

Zabić smoka, czyli walka do końca                                                                                     67

Bunt                                                                                                                                             68

Możliwości medycyny                                                                                                   69

Nadzieja rodziców                                                                                                                 72

Lekarze wobec śmierci                                                                                                   75

Kiedy powiedzieć stop?                                                                                                   77

Prawda i zaufanie                                                                                                                 80

Serce smoka, czyli umieranie razem                                                                                     85

Nawet samotnik                                                                                                                 88

Pokochaj...                                                                                                                               92

Wolontariusze                                                                                                                 95

Za rękę                                                                                                                               97

Kochany smok, czyli "nie taki diabeł straszny"                                                         103

Uśmiech przede wszystkim                                                                                                   103

Dziecko ordynatorem                                                                                                   106

Dojrzałe dzieci                                                                                                                 113

Epilog                                                                                                                                             120

Aneks - Informator                                                                                                                 126

Współczesne hospicja na świecie...                                                                                     126

...w Europie...                                                                                                                               128

... oraz w Polsce                                                                                                                 129

Jak działa hospicjum?                                                                                                   131

Ludzie do specjalnych poruczeń                                                                                     132

Hospicjum domowe a stacjonarne                                                                                     134

Szpital a hospicjum                                                                                                                 136

Nie tylko pomoc medyczna                                                                                                   138

Skąd pieniądze                                                                                                                 139

Bibliografia                                                                                                                               141

Filmy i reportaże                                                                                                                 147

Adresy hospicjów dla dzieci                                                                                                   149

Lista lekarzy przygotowanych do sprawowania opieki nad dziećmi               152

Wstęp

 

Mowa będzie o umieraniu. I to umieraniu nieuleczalnie chorych malców, którzy trafiają pod opiekę hospicjów dziecięcych. Jeszcze dziesięć lat temu takich miejsc nie było, a od ludzi „napiętnowanych” śmiercią własnych dzieci uciekano jak od zadżumionych. Maluchy umierały często w nieludzkich męczarniach fizycznych i psychicznych, a rodzice przeżywali koszmar osamotnienia. Większości z nich sytuacja wymykała się spod kontroli, przerastała ich. Dramat zamieniał się w tragedię. Niektórzy wyli w samotności, inni rwali sobie włosy z głowy, popadając w chorobę psychiczną. Ale ta książka nie jest książką o umieraniu. Tak naprawdę to opowieść o życiu.

 

Bo dziś jest na szczęście inaczej. W dużej mierze dzięki pracownikom polskich hospicjów dla dzieci. To oni zatem – pacjenci i pracownicy hospicjów – są i bohaterami, i współautorami tego reportażu. Wśród nich są osoby szczególnie zasłużone dla dzieła hospicyjnego w Polsce: założyciel pierwszej takiej placówki w Polsce dr Tomasz Dangel, ludzie z Warszawy, Lublina, Mysłowic i Poznania. Są lekarze z Gdańska i Elbląga. Jest legenda polskiego ruchu hospicyjnego prof. Jacek Łuczak z Poznania. Ich myślenie, ich filozofia, ich odważne wybory i konsekwentne działanie stępiło oścień śmierci. To dzięki nim zarówno ból fizyczny, jak psychiczny pacjentów hospicjów przestał być tak bardzo dojmujący, przestał triumfować. A śmierć dziecka bywa okazją do dojrzewania, kryzysem, z którego można wyjść mocniejszym i mądrzejszym. I dziś zwykle tak się dzieje.

 

Niestety, poza hospicjami niewiele się zmieniło. Studentów medycyny rzadko uczy się, jak postępować, gdy na horyzoncie pojawia się śmierć. Również dla większości z nas umieranie, a szczególnie śmierć najmłodszych, pozostaje sferą tabu. Liczba pogłębionych publikacji na ten temat jest wciąż bardzo skromna. Wzdragają się nawet media, coraz odważniej odkrywające przecież różne sfery życia. Temat dziecięcej śmierci wywołuje strach, a nawet niesmak. Także decydenci telewizji publicznej (często moi dobrzy koledzy) reagowali podobnie. Kiedy proponowałem im film o ludziach związanych z hospicjami dla dzieci, reagowali prawie zawsze tak samo – z dezaprobatą i trwogą na twarzy krzycząc: „Zwariowałeś?! Tylko nie to!”. W końcu udało mi się jednak zrealizować reportaż i film dokumentalny w autorskim cyklu „Wzwyż” oraz kilka felietonów do katolickiego magazynu informacyjnego „Czasy”. W latach 1999-2001 powstało sporo materiału, który aż prosił się o spisanie. I tak powstała ta książka. Powstała z fascynacji ludźmi i z potrzeby szukania sensu i piękna w otaczającym świecie; z przeświadczenia, że nie głupota, wojna i egoizm są godne uwagi, ale drugi człowiek.

 

Wierzę, że ta lektura nie okaże się zajęciem przykrym albo bezsensownym. Ufam, że przebrną przez nią ci, którzy spotkali już na swojej drodze śmierć; ci, którzy albo poczuli na plecach jej oddech, albo stracili bliską osobę. Wierzę, że ta lektura okaże się pomocna dla tych, którzy myślą o pomocy umierającym dzieciom i ich rodzicom. Zapewne sięgną po nią śmiałkowie, dla których umieranie i myślenie o nim jest pasjonującym i pożytecznym, choć niekoniecznie łatwym wyzwaniem.

 

Książkę zamyka Aneks, zawierający bibliografie, dane teleadresowe i inne informacje. Podczas spotkań w hospicjach dla dzieci poznawałem szczegóły organizacyjne i finansowe, słuchałem opowiadań o powstawaniu pierwszych placówek i o duchowej drodze ich założycieli. Dowiedziałem się, co odróżnia hospicjum stacjonarne od domowego, a obydwa od oddziału szpitalnego. Nie chciałem całkowicie pominąć tych informacji, bo stanowią istotne i ciekawe tło ruchu hospicyjnego w Polsce. Szczegóły ważne, bo wynikające z troski o codzienne sprawy i zaspokojenie zwykłych potrzeb – o chleb, mieszkanie, chęć przeczytania książki i pójścia do kina. Czyli troski o samo życie.

 

Zasadnicza część książki jest opisem wędrówki od Warszawy i Lublina, przez Gdańsk i Elbląg, do Mysłowic i Poznania. Nie jest to typowy dziennik podróży, ale opis drogi od tego, co widać na pierwszy rzut oka, do tego, co zakryte przed rozbieganym nieco dziennikarskim okiem. Najpierw widziałem bowiem emocje – szok, wściekłość, bezradność. Widziałem lęk, ból i cierpienie oraz walkę o życie. Potem stopniowo odsłaniała się rzeczywistość głębsza, dotąd mi nie znana. Droga wiodła od emocji do myślenia i decydowania, od rozpaczy do przezwyciężenia strachu. Droga, którą w różny sposób przebywali moi bohaterowie. Droga, którą i ja musiałem, a właściwie chciałem przejść wraz z nimi. Od dawna bowiem zastanawiałem się, dlaczego tak bardzo boimy się śmierci i uciekamy przed nią gdzie pieprz rośnie. Dlatego przygoda z hospicjami dziecięcymi stanowi ważny etap na tej drodze. Przyniosła też odpowiedzi na inne pytania. Co począć z umieraniem, bólem, cierpieniem? Czy człowiek może sięgnąć po jakieś lekarstwo (niekoniecznie materialne), które przyniesie ulgę? Jakie są potrzeby nieuleczalnie chorych dzieci i ich rodzin? Czego tak naprawdę pragną w tej szczególnej sytuacji?

 

W trakcie prac nad tą książką w pełni doceniłem znaczenie słynnej frazy z Małego Księcia Saint-Exuperyego:  „Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”

 

 

OSOBY

 

WARSZAWA

dr Tomasz Dangel (twórca pierwszego w Polsce hospicjum dla dzieci, lekarz)

dr Marek Karwacki (lekarz)

dr Artur Januszaniec (lekarz)

o. Tomasz Czaja (kapelan)

Jolanta Słodownik (pielęgniarka)

Ewa Wiechowska (mama Michała)

Beata Jesionowska (mama Weroniki)

 

LUBLIN

o. Filip Buczyński (założyciel, szef i kapelan)

Jolanta Berendt-Cnota (lekarz)

Maria Żochowska (pielęgniarka)

Ewelina Szewc (wolontariuszka)

Jolanta Łopuszańska (mama Gabriela, Piotra i Włodzimierza)

 

GDAŃSK

dr Zbigniew Bohdan (lekarz)

 

ELBLĄG

dr Wiesława Pokropska (lekarz)

 

MYSŁOWICE

dr Jolanta Markowska (założyciel, szefowa, lekarz)

Ilona Bednarska (mama Florka)

Barbara Mozdyniewicz (pielęgniarka)

Aneta Trzcińska (wolontariuszka)

Marta Skorupińska (pacjentka)

Helena Piotrowicz (mama Magdy)

Maria Piotrowicz (siostra Magdy)

 

POZNAŃ

prof. Jacek Łuczak (współtwórca ruchu hospicyjnego w Polsce)

dr Anna Jakrzewska-Sawińska (założyciel, szefowa, lekarz)

Krzysztof Karlik (wolontariusz)

prof. Andrzej Budniewski (lekarz)

Katarzyna Bondyra (wolontariuszka)

Małgorzata Rajczak (pielęgniarka)

 

...............

 

Smok nadciąga, czyli „to już koniec”

 

BEATA: O hospicjum czytałam już dość dawno w jakiejś kolorowej gazecie. Ale wydawało mi się wtedy, że to jest tylko przechowalnia dla ludzi na wykończeniu, że to oznacza śmierć, ostateczność, koniec.

 

Tak wyobrażała sobie hospicjum dla dzieci mama chorej na wodogłowie Weroniki, zanim spotkała ludzi z hospicjum przy ulicy Agatowej w Warszawie. Podobnie reaguje na początku wielu pacjentów. Wyobraźnia maluje otchłań bez dna pełną nieznanych męczarni i katuszy, wiecznego, nie kończącego się bólu i cierpienia. Grunt usuwa się spod nóg. Ściśnięte gardło i żołądek zwiastują tragedię podszytą bezsensem. Strach z lękiem szepcą: To już koniec, nie ma już nic.

 

W trakcie pracy nad filmem, kolejnych spotkań i obserwacji okazywało się, że właśnie tak reaguje większość społeczeństwa. Jakiekolwiek skojarzenie ze śmiercią, umieraniem, hospicjum dla dzieci wywołuje skurcz gardła albo żołądka. Plakat na ulicy, informacja w radiu, przelotna uwaga rozmówcy zwiastują zagr...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin