Love.So.Divine.2004.DVDivX.AC3-CiMG-CD2.txt

(18 KB) Pobierz
00:00:15:Mam zaczšć od jutra?
00:00:23:- Co Ty jej powiedziałe?|- Tylko parę miłych słów.
00:00:29:Dzięki!
00:00:31:A tak przy okazji..|Prosiła o parę kaset video.
00:00:36:5 nowych tytułów co tydzień
00:00:38:Krwawy horror|i filmy akcji.
00:00:41:Nie możesz ich oglšdać|w kociele.
00:00:45:Ok, żaden  problem.
00:00:48:I skrzynkę wina.
00:00:51:Wina mszalnego?|Oszalałe?
00:00:54:Nie chcesz jej sprowadzić na dobrš drogę?|Nie chcesz być księdzem?
00:00:58:Ok.
00:01:00:- I...|- Co jeszcze?!
00:01:03:Szła sobie przez las|do domku,
00:01:07:mylšc sobie jak głodne|mogš być jej dzieci.
00:01:10:I włanie wtedy, z krzaków|wyskoczył tygrys.
00:01:16:Daj mi ciastko,|albo Cię zjem.
00:01:19:- To nudne.|- A Ty co, kotem jeste?
00:01:23:Tygrys otworzył swojš wielkš paszczę.
00:01:25:Ona była bardzo przestraszona,
00:01:29:ale rzuciła tygrysowi ciastko.
00:01:32:Podczas, gdy tygrys je pożerał,|ona uciekała dyszšc ciężko.
00:01:35:Ale za następnym wzgórzem...
00:01:42:Dawaj mi ciatko,|albo Cię pożrę!
00:01:48:Zabij tygrysa!
00:01:50:Giń!
00:02:09:Bonghee, one zasneły.
00:02:20:Masz próby w chórze.
00:02:23:Daj mi jeszcze troszeczkę pospać.
00:02:27:Mam je wszystkie pobudzić?
00:02:32:Jeste za nikczemny,|żeby być księdzem.
00:02:44:- To najlepsze na co je stać.|- Amen.
00:02:51:Niezbyt odpowiednie na lub, czyż nie?
00:03:12:Dzięki za pomoc|z dziećmi.
00:03:19:Czeć!
00:03:53:Sš tu!
00:04:01:- Co oni robiš?|- Jest taki słodki.
00:04:05:- Po prawej!|- Nie, on jest lepszy.
00:04:07:- Nie ma mowy!|- On jest brzydki.
00:04:08:Nie, on jest bardziej słodki.
00:04:11:Kto do cholery mnie uderzył?
00:04:13:Uważaj na swój język, dziewczyno.
00:04:16:Jest pan księdzem.|Niech pan nie dotyka kobiecych tyłków.
00:04:19:Zmieniałem Ci pieluchy,|kiedy była dzieckiem.
00:04:22:- Zawstydza mnie pan! Id już, Ojcze.|- Ok.
00:04:36:Witamy.
00:04:38:- To jest mój brat.|- Dobrze wyglšda.
00:04:43:Ja, Yang Bonghee...
00:04:46:w szczęciu i nieszczęciu...
00:04:51:póki Bóg nas nie rozłšczy
00:04:54:Przysięgam Cię kochać|zawsze i na zawsze.
00:05:18:- Co ty robisz?|- Co TY robisz?
00:05:23:Spytałem|co robiła.
00:05:27:Założyłam suknię,|żeby póniej nie była pomięta.
00:05:39:Musiała być z defektem.|Zbyt łatwo się drze.
00:05:43:Wypatruj panny młodej.
00:05:50:Mógłby być wietnš żonš.
00:05:54:Umiesz gotować i sprzštać.|Umiesz też szyć.
00:06:00:Bóg kocha bardziej tego, który się dobrze modli,|niż tego który dobrze gotuje.
00:06:06:Prócz Boga...
00:06:09:Czyż większoć mężczyzn nie woli dziewczyn,|które umiš gotować?
00:06:13:Jinho'wi nie smakowało,|To co mu gotowałam.
00:06:19:Mylisz, że przez to|Cię rzucił?
00:06:23:Jeli tak, to lepiej Ci będzie|bez niego.
00:06:27:Nie wychodzi się za mšż|za dobre posiłki.
00:06:31:Dla seksu!
00:06:34:To mnie włanie zastanawiało.
00:06:37:Seminarzyci  nie żeniš się.
00:06:40:- Jak oni sobie radzš ze swoimi rzšdzami?|- Ouch, Ukłuem się
00:06:45:Przestań grać naiwnego.|Powiedz mi.
00:06:49:Co?
00:06:56:Nie jeste impotentem, co nie?
00:07:06:O Boże!
00:07:08:Przykro mi.|To o to chodziło.
00:07:18:Skończyłem.
00:07:29:Życzšc państwu młodym |wietlistej przyszłoci,
00:07:34:zostanie odpiewane epitalamium.|Proszę przywitajmy chór.
00:07:55:{y:i}* Kiedy noc jest
00:08:00:{y:i}* cicha i spokojna
00:08:04:{y:i}* Składam ręce razem i się modlę
00:08:14:{y:i}* Oh, w tš więtš noc
00:08:17:{y:i}* jeste smutny
00:08:21:{y:i}* czakajšc na łaskę
00:08:25:{y:i}* jak na długo wyczekiwany deszcz
00:08:28:{y:i}* Zelij mu kobietę
00:08:32:{y:i}* On nigdy w życiu |nie trzymał
00:08:38:{y:i}* kobiecej dłoni
00:08:40:{y:i}* Spójrz w jego niewinne oczy
00:08:44:{y:i}* Zelij mu kobietę
00:08:48:{y:i}* On tylko na niš patrzšc
00:08:51:{y:i}* zaraz się zaczerwieni
00:08:56:{y:i}* On jest tak delikatny jak jedwab
00:09:00:{y:i}* Wychwal ich
00:09:02:{y:i}* Tš pięknš parę
00:09:04:{y:i}* Zastanawiam się
00:09:06:{y:i}* co sprawia, że sš tak szczęliwi
00:09:08:{y:i}* Proszę pobłogosław ich
00:09:15:{y:i}* wiecznej miłoci
00:09:19:{y:i}*  Jestem zazdrosny, ale to nic
00:09:22:{y:i}* Teraz jeste Tym
00:09:26:{y:i}* rozweselajšcym was obojga
00:09:29:{y:i}* Proszę pokochaj mnie też,|Zelij im tylko miłoć
00:09:34:{y:i}* wiat jest jeszcze piękniejszy, niż kiedykolwiek
00:09:40:{y:i}* Więc, to jest ich miłoć
00:09:42:{y:i}* Nawet nie możemy sobie takiej wyobrazić
00:09:45:{y:i}* Ja potrafię|No to masz kłopot
00:09:49:{y:i}* Zachowajmy to dla siebie|Proszę bšd miły
00:09:54:{y:i}* Będziecie na zawsze
00:09:57:{y:i}* razem
00:10:02:{y:i}* Amen.
00:10:31:Minwoo!
00:10:34:Kope lat.|Co za miła niespodzianka!
00:10:37:Miło Cię znowu widzieć.
00:10:39:To już prawie rok|odkšd zostałe księdzem.
00:10:43:Nigdy wczeniej nie widziałem|Cię w zwykłym ubraniu.
00:10:47:Naprawdę?
00:10:49:Kochanie, kto to?
00:10:53:- To moja narzeczona.|- Czeć.
00:10:58:Za miesišc|zamierzamy się pobrać.
00:11:12:Nie każdy może być księdzem.
00:11:17:Ale jak on mógł to zrobić?
00:11:22:Hej!
00:11:24:Wskakuj!
00:11:26:Po co?
00:11:28:Nie pytaj.|Tylko wskakuj!
00:11:33:On nie jest do Twojego prywatnego użytku.
00:11:38:Wiem, że jeste przygnębiony|i zdenerwowany.
00:11:44:Zastanawiałam się jakie miejsce sprawiłoby,|że poczułby się lepiej.
00:11:49:I znalazłam jedno.
00:11:54:Niebo!
00:12:01:Daj spokój!
00:12:07:Patrzšc na 10 milionów ludzi,|jakie to uczucie?
00:12:12:Widzisz jakich?|Ja widzę tylko budynki.
00:12:16:Daj spokój, wierzysz w Boga,|który jest niewidzialny.
00:12:21:Nic dziwnego, że nie możesz zobaczyć|serca przyjaciela.
00:12:25:Jest poprostu tak, że...
00:12:28:Przydażyło mu się pokochać kogo innego.
00:12:31:- Nie powinnimy.|- Czemu nie?
00:12:35:- Ponieważ jestemy inni.|- Jak inni?
00:12:41:Mimo wszystko Bogiem nie jeste.
00:12:53:- Ładny.|- To nie jest rekwizyt.
00:12:57:Widzisz jš codziennie.|Po co nosisz jej zdjęcie?
00:13:01:Nie jeste niš zmęczony?
00:13:03:A Ty męczysz się chłopakiem,|jeli widujesz go codziennie?
00:13:12:Mój tato dał mi to,|kiedy poszedłem do seminarium.
00:13:17:Nie mógł być szczęliwszy.
00:13:21:Miałem w tym zdjęcie rodziców.
00:13:26:Ale mój tato wyjšł je
00:13:30:mówišc, że tam powinno być zdjęcie osoby,|którš kocham najbardziej
00:13:34:i wymienił je na to.
00:13:39:Wtedy zdałem sobię sprawę.
00:13:42:Więc modlę się prosto|do Boga i Maryji Dziewicy,
00:13:49:że jest mi przykro, że zapomniałem|kogo kocham najbardziej.
00:14:06:- Powied, Aa.|- Aa!
00:14:12:Kupmy sobie jednš.
00:14:18:Proszę dać nam jednš.
00:14:21:- Proszę bardzo|- Wyglšdasz jak dziadek.
00:14:22:Nigdy wczeniej nie jadłem.
00:14:25:- Najpierw pobłogosław!|- Jak skończę!
00:14:36:Dobre.
00:14:45:Czemu masz smutnš twarz?
00:14:47:Jeste zła, że jš zjadłem?
00:14:51:Mówiła, że chciała.
00:15:09:Co to?|Cišgle miga.
00:15:12:Miernik benzyny!|Skończyła nam się benzyna!
00:15:18:Ten samochód to pożeracz benzyny!
00:15:25:Siostro Bonghee!
00:15:27:Siostro Bonghee!
00:15:31:Strasznie leje!
00:15:35:Odejd!
00:15:36:Przeziębisz się!
00:15:41:Odejd!
00:15:47:We się w garć!
00:15:52:Nie zmusisz miłoci!
00:15:58:A skšd Ty możesz wiedzieć?|Nigdy nie byłe zakochany!
00:16:14:Na zewnštrz jest wierze powietrze.|To nie kwany deszcz.
00:16:34:Co Ty w nim widzisz?
00:16:39:Co taki ciekawski,?|przecież nigdy się nie umówisz.
00:16:45:Nic na to nie poradzę.
00:16:59:W zeszłym roku
00:17:03:umierałam z chęci |posiadania pewnych butów.
00:17:07:Ale żaden sklep ich nie sprzedawał.
00:17:12:Jinho zabrał mnie na mecz baseball'owy|w moje urodziny,
00:17:19:i dał mi prezent.
00:17:24:To były te buty, prawda?
00:17:28:- Poprostu zbieg okolicznoci.|- To przeznaczenie!
00:17:33:Które połšczyło nas razem!
00:17:37:Ale...
00:17:41:Nie było wystarczajšco silne.
00:17:45:Powiedz mi.
00:17:48:Nadal za nim tęsknisz?
00:17:53:Uwielbiałam z nim chodzić|na mecze.
00:17:58:Przeboleję to.
00:18:01:Powinnam.
00:18:04:Powinnam.
00:18:15:Konfiskuję to.|To Ci nie pomoże.
00:18:27:Umieram z głodu.
00:18:39:Proszę.
00:18:41:Nosisz ze sobš jedzenie?
00:18:48:Deo Gratias!
00:18:52:To po łacinie?
00:18:55:Co to znaczy?
00:18:58:"Dziękuję Ci , Boże."
00:19:02:Nic ważnego.
00:19:06:- To jest jak tajemny kod.|- Tajemny kod?
00:19:14:Kiedy wyznajesz swojš miłoć,
00:19:18:i jeli kto to słyszy|to zawstydzajšce.
00:19:23:Więc szepczę to|tylko do bożych uszu,
00:19:30:że kocham i dziękuję mu.
00:19:34:Deo Gratias?
00:19:39:Deo Gratias.
00:20:09:Ona jest nadal bardzo rozgoršczkowana.|Nie będzie jeć.
00:20:14:A nie mówiłem, że tak będzie!
00:20:18:Dolegliwoć znika,|kiedy wystarczajšco wycierpisz.
00:20:21:- Prawda.|- Chodmy, jeli skończylicie.
00:20:28:Zaraz przyjdę.
00:20:32:To co najbardziej potrzebne dać?
00:20:37:Więc zmywasz naczynia.
00:20:40:Narazie.
00:20:46:{y:i} Dzisiejszy Mecz|LG VS KIA (14:00)
00:20:54:Nie wiedziałam, że lubisz baseball.
00:20:56:Oczywicie!|To mój ulubiony sport.
00:21:02:Bonghee!
00:21:25:O co chodzi?
00:21:29:O nic!|Baw się dobrze!
00:21:43:Co Ty robisz?
00:21:46:Nasza drużyna przegrywa,|a Ty nie kibicujesz?
00:23:01:Kto je naprawił.
00:23:08:Ale już mi się nie podobajš.
00:23:13:Sš takie tandetne.
00:23:17:Założyłam je z czystej grzecznoci.
00:23:19:Ale jutro je|wyrzucam.
00:23:29:- Powinnam się nawrócić?|- Naprawdę?
00:23:35:Dlaczego?
00:23:38:Tylko tyle masz do powiedzenia?
00:23:41:Nie cieszysz się,|że mam zamiar się nawrócić?
00:23:44:Masz zamiar się nawrócić.|Dlaczego niby mam się cieszyć?
00:23:49:Wiesz dlaczego?|Sundal wszystko mi powiedział.
00:23:55:Stajesz się księdzem|dzięki mnie.
00:23:58:Zamknij się!
00:24:06:Dziękuje Ci , Boże.
00:24:14:Dziękuje Ci!
00:24:21:Powinnam się tego wszystkiego nauczyć na pamięć?
00:24:24:Nie sšdzę, żeby dała radę.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin