Arystoteles - Etyka Wielka.doc

(864 KB) Pobierz

 

 

 

 

 

 

 

ARYSTOTELES

E t y k a   W i e l k a

 

 

 

K S I Ę G A  I

 

 

 

 

 

 

 

1. Krytyka poglądów poprzedników na cnotę  i dobro

najwyższe. Przedstawienie stanowiska autora

 

Skoro  zamierzamy  mówić   o   problemach   etycznych  H81",  należy

najpierw zastanowić się, jakiej <nauki> częścią jest moralność . Krótko

mówiąc, wydaje się ona częścią nie innej nauki, jak tylko polityki2.

W polityce bowiem nie może niczego dokonać ten, kto nie posiada

określonej  cechy, tzn.  kto  nie jest moralnie wartościowy. A  być

człowiekiem   moralnie   wartościowym   znaczy:   posiadać   cnoty  .

Wobec   tego,   jeżeli   ktoś   zamierza   czynnie  uczestniczyć   w   życiu

politycznym,   musi   być   moralnie   wartościowym   człowiekiem.

Rozważania nad moralnością są zatem, jak się wydaje, częścią i

punktem wyjścia  nauki o państwie i w ogóle sądzę, że słusznie te

rozważania nazywa się politycznymi, a nie etycznymi.

Powinno się zatem, jak się zdaje, najpierw powiedzieć   '!82              o

cnocie, czym ona jest i z czego powstaje. Nie ma bowiem  chyba

żadnego   pożytku,   kiedy   posiada   się   wiedzę   o   cnocie,   ale   nie

rozumie  się, w jaki  sposób i dzięki  czemu  po-

 

1  W przeciwieństwie do  EE, EN  Polityki, które posiadają starannie

stylizowane wstępy,  EW  takiego wstępu nie  ma. Autor  pomija ogólne

rozważania na temat szczęścia i natychmiast przechodzi do omówienia

problemu doskonałości i dobra.

2 Por. przypis 34 do I ks. EE.




 

 

Etyka Wielka. Księga I

 

 

wstaje3. Należy wszak rozważać, czym ona jest, nie tylko po

to, żeby to wiedzieć, ale trzeba pomyśleć, co powoduje jej

powstanie.  Jednocześnie  bowiem  chcemy  ją  poznać  i sami

zostać   cnotliwymi,   a   nie   zdołamy   tego   osiągnąć,   jeżeli  nie

dowiemy   się,   dzięki   czemu   i   w   jaki   sposób   się   pojawia.

Koniecznie trzeba więc wiedzieć, czym jest cnota, bo nie jest

łatwo   dowiedzieć  się,  z  czego   będzie   się  składać   i  w jaki

sposób powstanie, jeżeli się nie wie, czym ona jest, tak jak w

umiejętnościach praktycznych (TĆOV

 

Nie może więc ujść naszej uwagi to, co już niektórzy

poprzednio  o tych sprawach mówili. Pierwszy Pitagoras3

zaczął mówić o cnocie, ale niesłusznie. Sprowadzając bowiem

cnoty do liczb, stworzył niewłaściwą teorię cnót;  nie jest

przecież sprawiedliwość liczbą podniesioną do kwadratu.

Po nim zaś Sokrates więcej i lepiej mówił o tych rzeczach,

ale i on też nie miał racji, ponieważ uważał, że cnoty są ro-

dzajem wiedzy. To jest  jednak niemożliwe. Bo każda wiedza

oparta jest na rozumowaniu, a rozumowanie zachodzi w my-

ślącej części duszy6, stąd wszystkie cnoty, według niego, po-

3  Autor  EW  podobnie jak Arystoteles w  EE  1216 b i  EN  1103 b 27

pyta   nie   tylko   o   istotę   pojęcia,   do   czego   ogranicza   się   Platon,   ale   w

przeciwieństwie   do   autora   teorii   idei,   interesują   go   okoliczności   i

przyczyny pojawienia się jakiegoś pojęcia.

4 Podział na umiejętności praktyczne i teoretyczne znał już Platon. To

miejsce jest bardziej zrozumiałe w porównaniu z EE 1216 b 10 — 19: dla

umiejętności   teoretycznych   celem   jest   poznanie,   dla   praktycznych

działanie (np. dla medycyny celem jest zdrowie). Trudno jednak leczyć nie

mając   wiedzy   teoretycznej.   W  EW  erna-u"^^?]  oznacza   wyłącznie

umiejętność praktyczną, którą Met. 1046 b 3 określa jako ai iśyyai xai ou

7toiY)Ttxai żm<rri)[iai.

5 Pitagoras jako pierwszy uważał liczby za zasady rzeczy istniejących.

I  tak jedną  liczbę identyfikował ze  sprawiedliwością,  inną  z duszą.  O

poglądach   pitagorejczyków   mówi   Arystoteles   w  Met.  989   b   22   oraz

Platon, Poi. 546 c.

6  Użytego określenia  T&  8iavor)Tixóv poza tym nigdzie więcej nie

spotykamy ani u Platona, ani u Arystotelesa.


 

 

Poglądy na cnotę i dobro najwyższe

 

 

wstają w tej właśnie części duszy7...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin