00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:00: W weso�ym miasteczku by�o wspaniale, prawda? 00:00:03: Kolejka by�a przera�aj�ca i strasznie szybka! 00:00:07: Szkoda, �e nie zosta�am zak�adnikiem, ale pan Niebieski Anime by� strasznie fajny! 00:00:14: Nawiedzony dom by� przera�aj�cy, przez co wrzeszcza�am jak op�tana! 00:00:19: Ale za to widok z diabelskiego m�yna by� niesamowity! 00:00:23: By� naprawd� cudowny! 00:00:26: Mam nadziej�, �e kiedy� zn�w si� tam wybierzemy. 00:00:38: Niczym czas, biegn� nie ogl�daj�c si� za siebie... 00:00:43: ...pozwalaj�c na kres tej melodii. 00:00:48: Lecz gdy b�l zn�w powraca... 00:00:53: ...zamykam oczy przywo�uj�c me wspomnienia. 00:00:59: W odleg�ym zak�tku mego dr��cego serca, 00:01:04: wci�� widz� tw� twarz we �zach. 00:01:09: Nie robi� tego z my�l� o sobie, lecz o tobie. 00:01:16: Twa nieustanna niepewno��... 00:01:22: ...czyni mnie po prostu nag�. 00:01:24: Tak, nag�... 00:01:25: Odzyska�e� me dawno utracone wspomnienia. 00:01:30: Powr��my wi�c do tych zapomnianych miejsc z u�miechem na twarzy. 00:01:35: Niczym opadaj�ce p�atki popychane przez niewidzialny wiatr. 00:01:41: Nawet gdy si� potkniesz, przywracasz mi u�miech. 00:01:45: Naszym cudownym skarbem b�dzie pi�kne, lepsze jutro, 00:01:50: na kt�re zawsze czekali�my... 00:02:39: Jeszcze raz to samo. 00:02:41: Hej, chyba przesadzasz z tym piciem. 00:02:44: Nie dam rady d�u�ej, je�li nie wypij�. 00:02:47: Jeste� drug� �on� wp�ywowego cz�onka rady miejskiej. Co z tym nie tak? 00:02:51: Masz racj�, �e ma sporo kasy. 00:02:55: Ale jego dzieciaki z pierwszego ma��e�stwa wyprowadzaj� mnie z r�wnowagi. 00:02:58: To bli�niaki, prawda? 00:03:01: Patrz� na mnie, jakbym by�a jak�� ulicznic�. 00:03:06: A na dodatek bardzo si� ze sob� z�yli, gdy poszli do liceum. 00:03:09: W ich wieku prawie w og�le nie rozmawia�am z moj� siostr�. 00:03:13: Co o tym s�dzisz? 00:03:16: Nie mam poj�cia. Nie mam rodze�stwa. 00:03:24: Hej, ta droga nie prowadzi na dworzec. 00:03:28: Powiedzia�em, �e ci� odprowadz�, ale nie powiedzia�em, �e na dworzec. 00:03:31: Zatem gdzie mnie prowadzisz? 00:03:34: Do ��ka. Nie, do nieba. 00:03:46: Dla Wi�ni 00:04:08: Idziemy? 00:04:10: Tak. Dobrze, mamo, wracamy do domu. 00:04:15: To dopiero trzeci raz, kiedy przychodzimy na jej gr�b. 00:04:18: Mimo �e dzisiaj jest rocznica jej �mierci, zapominamy o niej co roku. 00:04:22: Ale w ko�cu przyszli�my j� odwiedzi�. 00:04:26: Lepiej nie przychodzi� tutaj z lud�mi, kt�rym na niej nie zale�y. 00:04:34: To prawda. 00:04:38: Chod�my ju�. 00:04:40: Co jest? 00:04:41: Nic si� nie stanie, jak si� tak przejdziemy, prawda? 00:04:43: Nie ma mowy. 00:04:44: Ale si� czerwienisz. 00:04:46: Jeszcze niedawno nigdzie nie wychodzi�e�, dop�ki nie trzyma�am ci� za r�k� i nie prowadzi�am. 00:04:51: Wtedy jeszcze byli�my dzie�mi! 00:04:55: Racja, to by�o dawno temu. 00:05:00: Min�o sporo czasu i pomy�la�am, �e dawne uczucia powr�c�, gdy porozmawiam z mam�. 00:05:29: To i tak za ma�o, skoro to ju� koniec mojego postu. 00:05:33: To ty chcia�e� tutaj przyj��. 00:05:35: Koniec twojego postu? Przesta� gada� jak jaki� stary dziadek. 00:05:39: Wcale tak nie m�wi�. Po prostu mam bogate s�ownictwo. 00:05:43: Innymi s�owy, staj� si� doros�y. 00:05:46: Co jest? 00:05:47: Przesta� gra� doros�ego, gdy masz jedzenie na twarzy. 00:05:50: Tutaj. 00:05:53: Widzisz? 00:05:55: Jeste� taki dziecinny. 00:05:59: Dzi�kujemy bardzo. 00:06:01: Zrobi�o si� ju� p�no. 00:06:03: Czy to wa�ne? 00:06:06: Tak. Ten dom... 00:06:09: Powr�t wcze�niej jest troch� na przymus. 00:06:21: Co jest? Dziwnie si� zachowujesz. 00:06:28: Och, ten sklep jest otwarty nawet o tej godzinie. 00:06:31; Mo�e wejdziemy? 00:06:33: Czemu nie. 00:06:39: S� takie s�odkie. 00:06:41: Zza okna r�wnie� wygl�da�y wspaniale. 00:06:44: Naprawd�? 00:06:45: To te� jest super. 00:06:48: Wi�c to s� "Misangas". 00:06:52: Strasznie du�o wzor�w. 00:06:54: Mog� ci to kupi�, je�li chcesz. 00:06:59: Ostatnio sporo si� wydarzy�o i by�a� troch� przygn�biona. 00:07:04: Wi�c jakby ci to powiedzie�... 00:07:07: Chcesz mi kupi� prezent, by podnie�� mnie na duchu? 00:07:10: Tak. Co� w tym stylu. 00:07:13: Jaki� ty wspania�omy�lny. 00:07:17: Zatem i ja kupi� jeden. 00:07:20: Powiedzia�em, �e mog� ci to kupi�. 00:07:22: Wiem. Ja kupi� jeden dla ciebie. 00:07:25: Dla mnie? 00:07:27: Tak. 00:07:30: Wiem, �e przechodzisz przez \N ten sam b�l, co ja. 00:07:37: Siostro... 00:07:39: Wi�c pozw�l i mi kupi� ci prezent. 00:07:50: Min�o sporo czasu, odk�d nosili�my \N takie same rzeczy, czy� nie? 00:08:10: Co to ma znaczy�?! 00:08:11: Shuusuke i ja w mi�osnym hotelu?! 00:08:14: Kto wygaduje takie bzdury?! 00:08:16: Nie wiemy, od kogo mamy \N t� wiadomo��. 00:08:17: By�o tak napisane w anonimowym li�cie, \N kt�ry dostali�my wczoraj. 00:08:24: Wed�ug niego widziano was, jak wchodzicie do podejrzanego miejsca w sobotni� noc. 00:08:32: Ale jeste�my bli�niakami. 00:08:35: To w�a�nie stanowi problem. 00:08:38: Oczywi�cie, nawet gdyby�cie nie byli, to i tak by�by to problem. 00:08:43: Tak czy owak, te zarzuty to k�amstwo. To musi by� jaka� pomy�ka! 00:08:48: Wi�c gdzie byli�cie i co robili�cie tamtej nocy? 00:08:55: Byli�my na cmentarzu. 00:08:57: Na cmentarzu? O tej porze? 00:09:00: Tego dnia mija�a rocznica �mierci naszej mamy. 00:09:06: Potem zjedli�my razem obiad, weszli�my na chwil� do sklepu z zabawkami i wr�cili�my do domu. 00:09:14: Czy kto� mo�e to potwierdzi�. 00:09:18: Potwierdzi�? 00:09:19: Raczej nie, prawda? 00:09:21: Mo�e kto� z tego sklepu. 00:09:23: Mo�e, powiadasz? 00:09:26: Chwileczk�! 00:09:28: Nie wierzy pan uczniom przez jaki� anonimowy list? 00:09:32: To mo�e by� zwyk�y �art. 00:09:36: Wi�c mo�e wiecie, kto m�g� to zrobi�? 00:09:40: Nie. 00:09:43: Rozumiem. W takim razie ten list mo�e by� wiarygodny. 00:09:47: Prosz� nie przeinacza� fakt�w! 00:09:50: Nauczycielko Fujimura, wiem, jak si� pani czuje, ale czy nie za bardzo ufa pani uczniom? 00:09:56: Wice dyrektorze, jestem ich wychowawczyni�! 00:10:00: Jak mog�abym nazywa� siebie nauczycielk�, gdybym im nie ufa�a?! 00:10:04: To prawda, ale... 00:10:06: Panie Wakatsuki. 00:10:08: To prawda, mam podejrzenia, co do tego listu. 00:10:12: Jego tre�� jest trudna do prze�kni�cia. 00:10:15: Dlatego szko�a nie b�dzie dalej porusza�a tej sprawy. 00:10:22: Ale musimy powiadomi� waszych rodzic�w, �e szko�a otrzyma�a taki list. 00:10:30: Niemo�liwe... 00:10:31: Zrozumiano? 00:10:34: Tego w�a�nie oczekiwa�em. Podj�a� bardzo s�uszn� decyzj�, pani dyrektor. 00:10:47: Shuusuke! 00:10:48: To okropne! 00:10:50: Co wy�cie narobili?! Czy wy w og�le zdajecie sobie z tego spraw�?! 00:10:55: Mam teraz na g�owie bardzo wa�ne wybory. 00:10:59: Je�li to si� rozejdzie, wiecie jakie mog� by� tego konsekwencje? 00:11:02: Co� ty powiedzia�?! - Przesta�! 00:11:06: Dlaczego? Co powinienem zrobi�? Dlaczego w�a�nie teraz? 00:11:15: W�a�nie tak... 00:11:17: Co ty m�wisz? 00:11:20: Och, przepraszam! 00:11:22: Nadal mnie boli. 00:11:24: Wszystko w porz�dku? 00:11:25: Kto ci to zrobi�? 00:11:27: Wiedzcie, �e to nie moja sprawka. 00:11:39: Shuri! 00:11:41: Zaczekaj, Shuri! 00:11:51: Kto to napisa�? 00:11:54: Pytam si�, kto to napisa�, do cholery! 00:11:59: Shuu. 00:12:00: Je�li si� nie dowiem, wszystkim wam si� dostanie! 00:12:02: Uspok�j si�, Shuu. 00:12:03: Zamknij si�! Nie pozwol� nikomu rani� mojej siostry! 00:12:07: Uspok�j si�. 00:12:08: Puszczaj mnie! Powiedzia�em, puszczaj! 00:12:10: Cholera! 00:12:29: Rozumiem, wi�c tak to by�o. 00:12:32: Przepraszam, �e si� przeze mnie martwi�a�. 00:12:34: Nie ma o czym m�wi�, to nie twoja wina. 00:12:36: Racja. Kto m�g� napisa� taki list? 00:12:39: Nie mam poj�cia. List by� anonimowy. 00:12:43: Tre�� by�a napisana na komputerze, wi�c nie mam poj�cia. 00:12:47: Nauczyciele s� szaleni, �e wierz� w takie listy. 00:12:51: Nauczycielka Yuzuki by�a po naszej stronie. 00:12:54: Ale wice dyrektor... 00:12:56: Szko�a powiadomi�a nasz dom i zapanowa� chaos. 00:13:01: Mo�e to z�y pomys�, by prosi� ci� o pomoc w domu spokojnej staro�ci? 00:13:05: Nic nie szkodzi. Przyda mi si� chwila spokoju. 00:13:09: Poza tym nie mam ochoty wraca� do domu. 00:13:15: ,A propos, ju� wszystko w porz�dku z pani� Kaji? 00:13:19: S�ysza�am, �e jej przezi�bienie si� pogorszy�o i dosta�a zapalenia p�uc. 00:13:23: Ju� prawie wyzdrowia�a, ale trzymaj� j� pod obserwacj� na wszelki wypadek. 00:13:29: Zatem chod�my j� odwiedzi�. 00:13:31: Tak, to dobry pomys�. 00:13:36: Prosz�. 00:13:37: Przepraszamy. Przyszli�my pani� odwiedzi�. 00:13:40: O m�j Bo�e, ty jeste�... 00:13:42: O Bo�e, wszyscy jeste�cie. 00:13:46: Ju� pani lepiej, �e nie musi pani le�e�? 00:13:48: Tak, czuj� si� lepiej. 00:13:50: Rozumiem. Mamy dla pani prezent. 00:13:54: Dzi�kuj�. 00:13:56: Ma pani jaki� ma�y no�yk? 00:13:58: Tak, jest w szufladzie. Jest tam tak�e deska do krojenia i talerzyki. 00:14:03: Obior� je ze sk�ry, dobrze? 00:14:06: Hej, mo�e jestem niezdar�, ale potrafi� obra� jab�ko. 00:14:18: A nie m�wi�am, �e potrafi�? 00:14:21: Mog� to zrobi�, je�li si� postaram. 00:14:24: Racja. 00:14:25: Mo�e powinnam wyrze�bi� ma�e kr�liczki. 00:14:29: Skaleczy�am si�. 00:14:32: Krwawisz. 00:14:34: O Bo�e, co mamy robi�? 00:14:37: Nic mi nie b�dzie. 00:14:38: Przynios� banda�, ale najpierw musisz to zdezynfekowa�. 00:14:43: Nie musisz si� tym tak przejmowa�. 00:14:46: Oczy��my to pod kranem. 00:14:48: To tylko ma�e skaleczenie. 00:14:49: Pospiesz si�. 00:15:03: Teraz jest dobrze 00:15:05: Dzi�ki. 00:15:09: Co si� sta�o? Strasznie poblad�e�. 00:15:13: Nic takiego... 00:15:16: Naprawd�... nic... 00:15:18: Nic? Nie wygl�dasz za dobrze. 00:15:20: Przepraszam, musz� i�� do �azienki. 00:15:22: Hej! - Hidaka? 00:15:51: Ciekawe, co mu si� sta�o. 00:15:54: Nie zachowywa� si� normalnie. 00:15:56: P�jd� ...
alma92