Golec uOrkiestra – Szarpany
Wpadł na parkiet stary gazda, ostra była wtedy jazda D G
Lecz nie liczą się drobiazgi, gdy wokoło lecą drzazgi D e A
Szarpią gazdą dziwne tiki, rodem prosto z Ameryki D G
Tak buzuje krew górala, gdy nim zwyrtnie czarna lala D e A
Ref.:
Tańcz – nie żałuj podłogi D h e A
Tańcz – niech niosą cię nogi
Tańcz – niech ludzie się gapią
Tańcz – aż skurcze cię złapią
Tańcz – na pełnych obrotach
Tańcz – bo minie ochota
Tańcz – nic nie myśl na razie
Tańcz – jak gazda w ekstazie
Tańcz D
Każdy gazdę podpatruje, dzikie ruchy naśladuje D G
Nikt dziś nie podpiera ściany, cały naród poszedł w tany D e A
Ni to fokstrot ni krzesany, nowy taniec zwą szarpanym D G
Ledwo trzyma się tańcbuda, widać z tego deal się udał D e A
Szarpie mama szarpie tata, szarpie stryj i żona brata D G
Szarpie sąsiad i sąsiadka, nawet babka szarpie dziadka D e A
Rządzi krajem styl szarpany, to zasługa czarnej damy D G
Dowód na to że nowości, zawsze biorą się z miłości D e A
rikiman