Poczuć się Matką.doc

(26 KB) Pobierz
Poczuć się Matką

Poczuć się Matką...

 

 

Niedawno zmarł skatowany przez swoją mamę Kubuś*, a znów słyszymy o kolejnych pobitych dzieciach... Rodzi się zatem we mnie pytanie: czy matka ma świadomość własnego macierzyństwa?

W naturze kobiety leży pragnienie realizacji bożego nakazu: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili całą ziemię i uczynili ją sobie poddaną”(Rdz1,28b). To właśnie dlatego małe dziewczynki bawią się lalkami, a później opiekują młodszym rodzeństwem. A wszystko po to, aby w przyszłości, zazwyczaj nieświadomie, okazać swoim dzieciom miłość wzorowaną na miłości Boga do człowieka.

 

Dla wielu kobiet wzorem matki jest Maryja, gdyż jest im bliska jako kobieta. Ja jednak chciałabym porównać matczyną miłość do miłości Boga. Jest to relacja Twórca – Stworzenie. A dlaczego jest idealna? Jest idealna, ponieważ Bóg stworzył człowieka z Miłości i dla Miłości. Rozpoczął tym samym niejako łańcuszek przekazywania jej sobie nawzajem. Dzięki temu, że daje nam się poznać wiemy, jaka jest jego miłość względem nas. Pismo Święte mówi o jego łaskawości, miłosierdziu, dobroci, łagodności, ale zwraca też uwagę na sprawiedliwość stanowczość, posłuszeństwo wobec Niego i o tym, że jest przede wszystkim wymagający. Jest jednak tak, że pierwszymi nauczycielami macierzyństwa są rodzice i to od nich w głównej mierze zależy czy nauczą swoje pociechy właśnie takiej relacji.

 

Problem pojawia się, gdy rodzice sami są nieświadomi wielkości cudu, jakim jest narodzenie nowego człowieka. Niestety często zaślepieni własną wygodą, wpływem otoczenia, bądź po prostu grzechem nie dostrzegają, że zostali RODZICAMI. Nadszedł czas, kiedy to oni muszą cos dać z siebie z Miłości i dla Miłości, aby nie przerwać tego bożego łańcuszka. Pora, aby to oni byli sługami tego cudu.

 

Pismo Święte mówi też tak: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. Niestety w każdym z nas jest pierwiastek grzechu, który skłania do miłości tylko samego siebie. Jest to miłość najprostsza i przez to najmniej doskonała. Ważne jest jak JA się czuję, co MNIE boli, czy JA mam co jeść, czy JA czuje się bezpieczny i kochany, a Bóg jednak chce tej naszej miłości dla innych. Zawsze należy pamiętać, ze dziecko jest dla rodziców częścią ich ciała. Jest NIMI, a zarazem SOBĄ. O ileż łatwiej jest pokochać drugiego człowieka, który jest cząstką nas niż kogoś zupełnie obcego? Dopiero wtedy miłość nabiera doskonałości. Staję się pełna, przechodzi ewolucję. Dziecko jest najprostszym łącznikiem miłości własnej i miłości do drugiego człowieka.

 

Mamy, mamusie, matki... Ich obraz rysuje się mniej więcej tak – niewyspane kobiety niepotrafiące odgadnąć myśli swoich nowonarodzonych pociech, przez co cierpią i są zdenerwowane, nie raz pojawiają się łzy. Jednak mimo to w ich oczach widać radość. Może to się wydawać absurdem, bo jak można się cieszyć, gdy się jest zmęczonym, niewyspanym, nie raz głodnym, zmartwionym? Ja jednak obserwując te młode kobiety wiem, że czerpią one radość, spokój i ochotę do wychowywania swojego potomstwa od Boga. One są świadome odpowiedzialności za wypełnienie bożego nakazu. Próbując przekazać miłość Boga – Stworzyciela do Człowieka – Stworzenia same stają się do Niego podobne.

  
Katarzyna Bimczok


* - Kubuś może być każdym dzieckiem pobitym przez matkę, ojca, kogokolwiek...

www.jezus.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=470&Itemid=92

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin