High Noon - 1952 - Fred Zinnemann.txt

(32 KB) Pobierz
{5493}{5613}Widziałe to, co ja? Otwieraj.|Będziemy mieć goršcy dzień.
{5690}{5729}SZERYF
{5792}{5854}- Spieszy ci się?|- No jasne.
{5858}{5918}Jeste głupcem. Jedmy.
{6029}{6132}Panie i panowie, zaczynajmy.
{6136}{6225}Proszę parę młodš|o podejcie do przodu.
{6281}{6385}Will Kane i Amy Fowler,|stajecie przede mnš
{6389}{6535}jako przed sędziš pokoju, bym połšczył|was więtym zwišzkiem małżeńskim.
{6697}{6796}- Upalny dzi dzień.|- To ma być upał?
{6885}{6917}Niech mnie...!
{6921}{6978}- Co?|- Widziałem Bena Millera.
{6982}{7054}- Jest gdzie w Teksasie.|- Wiem.
{7058}{7155}A pozostali wyglšdali jak Pierce i Colby.|Ale to niemożliwe.
{7627}{7686}Dobry Boże!
{7842}{7919}- Południowy pocišg przyjeżdża o czasie?|- Tak.
{7923}{8080}Tak sšdzę, proszę pana. Nie ma powodu,|by był spóniony, panie Pierce.
{8085}{8203}Jak się pan miewa, panie Miller?|Pan Pierce? I pan Colby?
{9044}{9122}Will Kane, czy bierzesz Amy za żonę,
{9126}{9221}i przyrzekasz, że nie opucisz jej|aż do mierci?
{9232}{9267}Przyrzekam.
{9271}{9341}Amy, czy bierzesz sobie|Willa za męża
{9345}{9455}i przyrzekasz, że nie opucisz go|aż do mierci?
{9459}{9495}Przyrzekam.
{9499}{9555}Proszę o obršczkę.
{9700}{9793}W imieniu prawa, które reprezentuję,
{9797}{9879}ogłaszam was mężem i żonš.
{10009}{10144}Nie mogę mówić za was,|ale ja nie odmówię sobie przywileju.
{10299}{10364}Za bardzo się spieszy jak na niedzielę.
{10503}{10551}Ci wszyscy ludzie!
{10571}{10659}Amy... ludzie powinni być sami,|gdy się pobierajš.
{10663}{10713}Wiem.
{10717}{10874}- Będę próbował. Dam z siebie wszystko.|- Ja także.
{11025}{11096}Miesišc miodowy się zakończył.|Chodcie.
{11100}{11204}- Nie bšdcie tacy zaszokowani.|- Nie można człowieka tak traktować.
{11208}{11335}Jeszcze jedna ceremonia|i Will będzie wolnym człowiekiem.
{11339}{11389}Szeryfie, zdejmij odznakę.
{11394}{11478}Wolałbym tego nie robić,|póki nie przybędzie nowy szeryf.
{11483}{11587}Fuller, Howe i ja reprezentujemy|całš radę miasteczka.
{11592}{11644}Jestemy twoimi dobrymi przyjaciółmi.
{11648}{11752}Odwaliłe tyle dobrej roboty,|że jestem pewny,
{11757}{11840}iż to miasto będzie do jutra bezpieczne.
{11844}{11956}Wygrałe. Ale nie wychod za kwakierkę.|Każe ci prowadzić sklep.
{11960}{12030}- Nie mogę sobie tego wyobrazić.|- Ja mogę.
{12035}{12105}Ja też. To dobra rzecz.
{12110}{12158}Dziękuję.
{12162}{12262}Nie mówiłe w ten sposób,|gdy nosiłe odznakę.
{12266}{12349}W porzšdku. Ale najpierw zapłata.
{12401}{12456}Postaw mnie na ziemi.
{12460}{12574}- Najpierw pocałunek.|- Postaw mnie, wariacie.
{12861}{12959}Dobre opónienie akcji.|Powiniene być prawnikiem.
{12963}{13042}Szeryfie, telegram do pana.
{13092}{13154}To okropne. Jestem zaszokowany.
{13198}{13292}- Wypucili Franka Millera.|- Nie wierzę.
{13296}{13383}Tydzień temu.|Dobrze, że cię zawiadomili.
{13387}{13493}To nie wszystko. Ben Miller|jest na stacji z Pierce'em i Colbym.
{13497}{13597}- Pytali o pocišg w południe.|- Pocišg w południe?
{13648}{13776}Wyjedcie z tego miasta. W tej chwili.
{13780}{13847}- Niech jadš.|- O co chodzi?
{13851}{13901}Nie zatrzymujcie się aż do Clarksburga.
{13906}{14017}- O co chodzi, panie Howe?|- Nie martw się. Będzie dobrze.
{14021}{14098}- Wszystkim się zajmiemy.|- Powinienem zostać.
{14102}{14166}Oszalałe? Pomyl o Amy.
{14249}{14363}- Do widzenia.|- Nie martwcie się. Będzie dobrze.
{14827}{14860}To dziwne.
{14940}{14975}Co?
{14979}{15119}Kane i jego żona|wyjechali w wielkim popiechu.
{15123}{15207}- Co w tym dziwnego?|- W wielkim popiechu, mówię.
{15223}{15336}Nie mylisz chyba, że Kane|boi się tych trzech rewolwerowców.
{15386}{15503}Nie widziała go.|Nigdy tak nie smagał konia.
{15759}{15812}- Sam.|- Wejd, Helen.
{15816}{15928}Ben Miller jest w miecie.|Ma ze sobš starych kumpli.
{16032}{16096}Rozejrzę się.
{17157}{17237}- Dlaczego się zatrzymałe?|- Muszę wracać.
{17241}{17318}- Dlaczego?|- To szaleństwo. Nie mam nawet broni.
{17322}{17372}Więc jedmy. Szybko.
{17376}{17451}Mylałem o tym.
{17455}{17537}Każš mi uciekać.|Nigdy przed nikim nie uciekałem.
{17541}{17631}- Nie rozumiem.|- Nie mam czasu, by ci to tłumaczyć.
{17635}{17730}- Nie wracaj.|- W tym rzecz, że muszę.
{19223}{19284}- Kane wrócił.|- Nie wierzę.
{19288}{19339}Włanie go widziałem.
{19403}{19454}- Ile mamy trumien?|- Dwie.
{19458}{19560}Będš nam potrzebne co najmniej|dwie więcej. We się do pracy.
{19627}{19746}Proszę, Will, powiedz, o co chodzi?
{19750}{19853}Pięć lat temu uwięziłem człowieka|za morderstwo. Miał zawisnšć.
{19857}{19977}Na północy zmienili to na dożywocie.|A teraz jest wolny. Nie wiem czemu.
{19981}{20078}- Wraca tutaj.|- Dalej nie rozumiem.
{20082}{20197}Zawsze był dziki, szalony.|To oznacza, że będš kłopoty.
{20201}{20283}To cię już nie dotyczy.
{20287}{20340}To ja go złapałem.
{20344}{20457}To była twoja praca. Ale z tym koniec.|Majš nowego szeryfa.
{20461}{20581}Przyjedzie dopiero jutro.|Wydaje mi się, że muszę zostać.
{20585}{20682}- Jestem wcišż tym samym człowiekiem.|- To nieprawda.
{20686}{20778}Będzie mnie szukał.|Trzech jego kumpli czeka na stacji.
{20782}{20908}- Dlatego musimy jechać.|- Przyjadš po nas. We czwórkę.
{20912}{21002}- Będziemy sami na prerii.|- Mamy godzinę.
{21006}{21116}Czym jest godzina? Czym jest 100 km?|Nie utrzymamy tego sklepu.
{21120}{21211}Przyjdš po nas i znów|będziemy musieli uciekać.
{21215}{21294}Nie przyjdš, jeli nie będš wiedzieli,|gdzie jestemy.
{21315}{21407}- Will, błagam cię, jedmy.|- Nie mogę.
{21412}{21501}Nie próbuj być bohaterem.|Nie musisz. Nie dla mnie.
{21506}{21610}Nie próbuję. Jeli mylisz,|że mi się to podoba, oszalała.
{21614}{21680}To moje miasteczko. Mam tu przyjaciół.
{21685}{21792}Mianuję kilku zastępców|i może unikniemy kłopotów.
{21797}{21903}- Wiesz, że to nieprawda.|- Więc lepiej, by to się stało tutaj.
{22025}{22123}- Przepraszam. Wiem, co czujesz.|- Wiesz?
{22127}{22197}Wiem, że to wbrew twojej religii.
{22201}{22317}- Jasne, że wiem, co czujesz.|- Ale i tak to robisz.
{22321}{22434}Will, wzięlimy lub kilka minut temu.
{22438}{22540}Mamy przed sobš całe życie.|To nic dla ciebie nie znaczy?
{22544}{22631}Mam tylko godzinę i wiele do zrobienia.
{22635}{22750}- Zostań w hotelu.|- Nie będę czekała.
{22754}{22883}Mam czekać, by się przekonać,|czy za godzinę będę wdowš, czy żonš?
{22887}{23026}Nie będę. Jeli ze mnš nie wyjedziesz,|wsišdę do tego pocišgu.
{23069}{23128}Muszę zostać.
{23667}{23751}- Dobrze, że przyjechałe, Percy.|- Tak?
{24019}{24129}Zapomniałe, że jestem człowiekiem,|który skazał Franka Millera?
{24133}{24205}Nie powiniene był wracać.|To było głupie.
{24209}{24329}- Musiałem zostać.|- le zrobiłe.
{24333}{24411}Mogę zebrać oddział.|Wystarczy dziesięciu ludzi.
{24415}{24495}- Intuicja mówi mi inaczej.|- Dlaczego?
{24540}{24620}Nie ma czasu na wykłady|z wiedzy o społeczeństwie.
{24624}{24684}W V wieku przed Chrystusem,|Ateńczycy
{24688}{24775}cierpišcy pod jarzmem tyrana,|wygnali go.
{24779}{24861}Ale gdy powrócił z armiš najemników,
{24865}{24955}ci sami ludzie nie tylko|otworzyli dla niego bramy,
{24959}{25066}ale patrzyli, jak zabijał członków|legalnego rzšdu.
{25070}{25207}Podobna rzecz zdarzyła się|osiem lat temu w Indian Falls.
{25211}{25287}Uniknšłem mierci|tylko dzięki wstawiennictwu
{25291}{25362}kobiety o wštpliwej reputacji
{25366}{25468}i wartociowej obršczce|należšcej kiedy do mojej matki.
{25472}{25559}- Niestety, nie mam więcej obršczek.|- Jeste sędziš.
{25563}{25637}Byłem sędziš wiele razy|w wielu miastach.
{25641}{25763}- Chcę żyć, by znów być sędziš.|- Nie mogę ci mówić, co robić.
{25768}{25840}Dlaczego jeste taki głupi?|Zapomniałe, kim jest?
{25844}{25970}Zapomniałe, że to szaleniec?|Pamiętasz, gdy tam siadł i powiedział:
{25975}{26107}"Nigdy mnie nie powiesicie. Wrócę.|Zabiję cię, Will Kane. Przysięgam".
{26287}{26384}Proszę. Oto bilet do Saint Louis.
{26549}{26636}Może zaczeka pani raczej w hotelu?
{26640}{26713}- W porzšdku.|- Przepraszam, pani Kane.
{26717}{26807}Proszę się nie martwić.|Szeryf da sobie radę.
{26811}{26861}Dziękuję.
{26886}{26985}- Tej nie było pięć lat temu?|- Więc?
{26989}{27048}Nic. Jeszcze nic.
{27179}{27313}Nie uważasz, że Kane będzie cię szukał?
{27317}{27364}Jeste na niego zły?
{27368}{27481}- A ty by nie była?|- Może. Gdybym była tobš.
{27670}{27729}Zaraz wracam.
{28235}{28308}- Żegnaj, Will.|- Żegnaj.
{28312}{28388}- Uważasz, że cię zawiodłem?|- Nie.
{28392}{28470}To tylko małe miasteczko na pustkowiu.
{28474}{28552}Nic ważnego się tu nie dzieje.|Wyjed.
{28556}{28694}- Nie ma czasu.|- Co za strata. Powodzenia.
{28979}{29026}Johnny...
{29083}{29167}- Czemu nie jeste w kociele?|- A pan?
{29171}{29299}Sprowad Joego Hendersona,|Marta Howe'a i Sama Fullera.
{29303}{29391}- A potem znajd Harvego Pella.|- Jestem.
{29395}{29467}- Gdzie byłe?|- Byłem zajęty.
{29471}{29536}Wiesz, co się dzieje?|Mamy dużo pracy.
{29540}{29624}Poczekaj. To nie jest twoja robota.
{29628}{29720}- Tak mi wszyscy mówiš.|- Więc słuchaj.
{29736}{29832}- Słucham.|- Widzę to w ten sposób.
{29836}{29942}Jeli wyjedziesz, zastšpię cię|do przybycia nowego szeryfa.
{29946}{29979}Tak.
{29983}{30071}Jeli się sprawdzam|w trudnych sytuacjach,
{30075}{30130}dlaczego mnie nie mianowali?
{30134}{30189}- Nie wiem.|- Nie wiesz?
{30194}{30292}- Nie.|- Mylałem, że to twoja decyzja.
{30296}{30390}Może mnie nie zapytali?|Może myleli, że jeste za młody?
{30394}{30521}- Ty też tak mylisz?|- Czasem się tak zachowujesz.
{30711}{30831}To bardzo proste, Will.|Powiedz im, że jestem nowym szeryfem.
{30835}{30937}Jutro powiedzš temu drugiemu,|że miejsce jest już zajęte.
{30941}{31024}- Mówisz poważnie, prawda?|- Jasne.
{31051}{31130}- Nie mogę tego zrobić.|- Czemu nie?
{31134}{31227}- Co ci będę tłumaczyć.|- Wi...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin