Śpiewnik 42.pdf

(148 KB) Pobierz
QPrint
ŚŚ
Spis treĻci:
Ballada na zþe drogi
Bar w Beskidzie
Bez sþw
Blues dla maþej
Blues o czwartej nad ranem
Bukowina I
Bukowina II
C2H5OH
Do dna
DŅwiħk
Emeryt
Jagienka
Jesienne wino
Jeszcze nie czas
Majster Bieda
Maþe piwo
Marco Polo
Miþa
Mj traktor mknie
Nuta z Ponidzia
Ocean
PejzaŇe harasymowiczowskie
PieĻı wielorybnikw
Piosenka turystyczna I
Piosenka turystyczna II
Przerwa w podrŇy
Rzeka
Sen Katarzyny II
Sierpieı
Tawerna pod pijanĢ zgrajĢ
"Ballada na zþe drogi"
Na drogi zþe, dni zwyczajne i na najwyŇsze z progw. dEaF
DostaliĻmy w dþonie balladħ i pachnie jak owoc gþogu. dEaA7
I bħdzie przebiegaę muzyka dG
Czy ty wiesz, jak to duŇo po dniu ? CF
I w wierszu nam bħdzie rozkwitaę ballada - posag mj dEaA7
I bħdzie przebiegaę muzyka dG
Czy ty wiesz jak to duŇo po dniu. CF
I w wierszu nam bħdzie rozkwitaę ballada. dEa
Na ludzi o szarych obliczach, na ĻcieŇki i wilcze doþy.
Gdy zechce na gþos bħdzie krzyczeę i w miejscu nam nie ustoi.
A kiedy bħdziemy odchodzię hen do Krainy ýoww.
Bþħkitne siħ niebo otworzy i spadnie jak owoc gþogu.
"Bar w Beskidzie"
GDCGDGDCDG
JeĻli chcesz z gardþa kurz wypþukaę GD
Tu kaŇdy wskaŇe ci drogħ CD
W bok od przystanku PeKaeSu GD
W prawo od szosy asfaltowej. CDG
KuszĢ napisy oþwkiem kopiowym GD
Na drzwiach od dziesiĢtej otwarte. CD
DziĻ polecamy kotlet mielony GD
I lokal kategorii czwartej. CDG
Lej siħ chmielu, nieĻ muzyko po bukowym lesie. GDCG
Panna Zosia ma w oczach dwa nieba, eh
Trochħ lata z nowej beczki przyniesie. CD
W Ļrodku chþopaki rzucajĢ þacinĢ o sufit i cztery Ļciany,
Dym z extra mocnych strzela jak szampan, blednĢ obrusy lniane.
Za to wieczorem, gdy lipiec duszny okna otworzy na oĻcieŇ,
Gwiazdy wpadajĢ do peþnych kufli poobgryzanych jak paznokcie.
Kiedy chþopaki na nogach z waty wracajĢ po mokrej kolacji
Ļwiat siħ jak okrħt morski koþysze, goĻciniec dziwnie Ļlimaczy.
A czasem ktry ze strachem na wrble pogada o polityce.
Jedynie cerkiew marszczy zgorszona szorstkie od gontw lica.
"Bez sþw"
ChodzĢ ulicami ludzie GD
Maj przechodzĢ, lipiec, grudzieı eh
Zagubieni wĻrd ulic bram CGD
Przemarzniħte grzejĢ dþonie
DokĢdĻ pħdzĢ, za czymĻ goniĢ
I budujĢ wciĢŇ domki z kart
A tam w mech odziany kamieı CG
Tam zaduma w wiatru graniu CG
Tam powietrze ma inny smak CGD
Porzuę krokw rytm na bruku
Sprbuj - znajdziesz jeĻli szukaę
Zechcesz nowy Ļwiat, wþasny Ļwiat
PþynĢ ludzie miastem szarzy, pozbawieni zþudzeı, marzeı
OmijajĢ wciĢŇ gþwny nurt
KryjĢ siħ w swych norach krecich i Ļnię nawet o karecie,
Co lĻni zþotem, nie potrafiĢ juŇ
ņyjĢ ludzie, asfalt depczĢ, nikt nie krzyknie, kaŇdy szepcze
Drzwi zamkniħte, zaklepany krĢg
Tylko czasem kropla z oczu po policzku w dþ siħ stoczy
I to dziwne drŇenie rĢk
Bo tam w mech ...
"Blues dla Maþej"
Wystukaj po torach do mnie list CG
Wtedy na pewno nie wyjedziesz caþa. aG
Niech bħdzie w nim lokomotywy gwizd. FC
Tylko to zrb jeszcze dla mnie Maþa. dEa
Wystukaj po torach do mnie list - choęby w alfabecie Morse'a.
Moja ulica jeszcze twardo Ļpi. JeĻli tak chcesz - w liĻcie zostaw.
A mogliĻmy Maþa razem þĢkĢ iĻę, E
Ļwit witaę po kolana w rosie. a
A mogliĻmy Maþa razem piwo pię, G
Dom nasz zamienię na sto pociech. E
A mogliĻmy Maþa konie kraĻę F
Z niebieskiego, boskiego pastwiska. C
A mogliĻmy Maþa w Ļrodku lata d
Zbudowaę sþonecznĢ przystaı. Ea
Napisz od serca do mnie list i zamieszkaj w tym liĻcie caþa.
Niech Ļmiechu duŇo bħdzie w nim. Obiecaj mi to dzisiaj Maþa.
Napisz od serca do mnie list lecz proszħ nie wysyþaj go nigdy.
W szufladzie zamknij go na klucz - niech czeka wciĢŇ lepszych dni.
"Blues o czwartej nad ranem"
Czwarta nad ranem. MoŇe sen przyjdzie. Acis
MoŇe mnie odwiedzisz. DA
EfisDEA
Czemu Ciħ nie ma na odlegþoĻę rħki? AE
Czemu mwimy do siebie listami? fis cis
Gdy Ci to Ļpiewam u mnie peþnia lata. DA
Gdy to usþyszysz bħdzie koniec zimy. DE
Czemu siħ budzħ o czwartej nad ranem AE
I wþosy Twoje prbujħ ugþaskaę. fis cis
Lecz nigdzie nie ma Twoich wþosw. DA
Jest tylko blada nocna lampka - þysa Ļpiewaczka. DEfis
ĺpiewamy bluesa bo czwarta nad ranem AE
Tak cicho Ňeby nie zbudzię sĢsiadw. fis cis
Czajnik z gwizdkiem Ļwiruje na gazie. DA
MyĻlaþby kto, ze rodem z Manhatanu. DE
Czwarta nad ranem. MoŇe sen przyjdzie. MoŇe mnie odwiedzisz.
Herbata czarna myĻli rozjaĻnia a list Twj sam siħ czyta.
ņe moŇna go Ļpiewaę. Za oknem mruczĢ bluesa topole z Krupniczej.
I jeszcze straŇak wyszedþ na solo. Ten z Mariackiej wieŇy.
Jego trĢbka jak ksiħŇyc biegnie nad topolĢ. Nigdzie siħ jej nie Ļpieszy.
JuŇ piĢta. MoŇe sen przyjdzie. MoŇe mnie odwiedzisz.
"Bukowina I"
W Bukowinie gry w niebie postrzħpionym a d7 e7 a7
W Bukowinie rosnĢ skrzydþa Ļwiħtym bukom a d7 e7 a7
MinĢþ dzieı wiatrem z hal rozdzwoniony C7+GC7a7
I nie mogħ znaleŅę Bukowiny d7 e7 a7
I nie mogħ znaleŅę d7 e7 a7
ChociaŇ gwiazdy mnie prowadzĢ ciĢgle szukam d7 a7 e7 a7
W Bukowinie zaroĻniħte echem lasy
W Bukowinie liĻę zieleni siħ i zþoci
Ļpiewa czasem banior ciemnym basem
I nie mogħ znaleŅę Bukowiny
I nie mogħ znaleŅę
Choę juŇ szukam godzin krocie i dni krocie
W Bukowinie deszczem z chmur opada
Okrzyk ptasi zawieszony w niebie
Nocka gwiezdna gadkħ grom gada
I nie mogħ znaleŅę Bukowiny
I nie mogħ znaleŅę
Choę mnie woþa Bukowina wciĢŇ do siebie
"Bukowina II"
DoĻę wytoczyli baı prŇnych przed domy kalecy CdFC
ņyjĢ jak Ňyli - bezwolni, gþusi i Ļlepi CdFC
Nie wspþczuj - szkoda þez i Ňalu dGe
Bezbarwni sĢ, bo chcĢ byę szarzy dGCea
Ty wyŇej, wyŇej bĢdŅ i dalej eFFisGC
NiŇ ci co siħ wyzbyli marzeı dGC
Zgłoś jeśli naruszono regulamin