Lokator - The Tenant 1976.txt

(44 KB) Pobierz
{1}{75}movie info: 704x528 25fps 1.3 GB|/SubEdit b.3823 (http://subedit.xx.pl)/
{292}{553}Compression Xvid - Misiek|www.misiek.strefa.pl - Movies Zone
{3671}{3770}Cicho, Mirza. Mirza, cicho.
{3776}{3874}- Dzie� dobry, madame.|- Tak, o co chodzi?
{3875}{4029}Przepraszam, �e przeszkadzam.|Powiedziano mi o mieszkaniu.
{4076}{4140}To ten budynek, prawda?
{4141}{4188}Kto panu powiedzia�?
{4189}{4295}Przyjaciel.|A w�a�ciwie krewny.
{4307}{4368}Drzwi.
{4377}{4449}To ma�e, dwupokojowe mieszkanie, tak?
{4450}{4564}Mam co robi�. Niekt�rzy my�l�,|�e dozorca jest niewolnikiem.
{4565}{4679}Ja nie. Mo�e b�dzie lepiej,|je�li wr�c� p�niej.
{4680}{4812}Musi pan porozmawia� z panem Zy.|Mog� tylko pokaza� mieszkanie.
{4813}{4918}Nie chc� sprawia� k�opotu,|ale je�li to mo�liwe,
{4919}{5050}chcia�bym ofiarowa� pani|ma�e wynagrodzenie za przys�ug�,
{5051}{5150}co jest zupe�nie oczywiste.
{5211}{5354}Jaki �liczny piesek... z ciebie.|Jeste� Mirza, prawda?
{5355}{5454}To... To �adne imi�, Mirza.
{5756}{5828}Przepraszam.
{7679}{7801}Poprzednia lokatorka|rzuci�a si� z okna.
{7824}{7919}Mo�e pan zobaczy�, gdzie spad�a.
{7920}{8001}Niech pan patrzy.
{8075}{8172}B�dzie musia� to naprawi�.
{8180}{8283}Jeszcze �yje,|ale jakby ju� nie �y�a.
{8284}{8361}Jest w szpitalu Bretonneau.
{8362}{8425}A je�li wyzdrowieje?
{8426}{8550}Niech si� pan nie martwi.|Nie wyzdrowieje. To dobre mieszkanie.
{8551}{8629}Biedna kobieta. Jakie s� warunki?
{8630}{8715}Za wod� si� p�aci.|Instalacja jest nowa.
{8716}{8769}Dawniej umywalka|by�a na korytarzu.
{8770}{8890}- A toaleta?|- Tam. Korytarzem dooko�a.
{8901}{8991}To jest dopiero widok!
{9103}{9158}Ile wynosi dodatkowa op�ata?
{9159}{9227}Mieszkanie kosztuje|600 frank�w miesi�cznie.
{9228}{9375}Co do zaliczki, nie jestem pewna.|Chyba chce 5 tys. Frank�w.
{9376}{9465}5 tysi�cy? To du�o pieni�dzy.
{9466}{9638}To nie moja sprawa. Niech pan pogada|z panem Zy. Mieszka tu na dole.
{9654}{9735}Musz� ju� wraca�.
{10470}{10571}{y:i}W porz�dku, nikt nie jest g�uchy.
{10572}{10662}- Nie dajemy dla ubogich.|- Chodzi o mieszkanie.
{10663}{10746}- Jakie mieszkanie?|- Na pi�trze powy�ej.
{10747}{10853}M�g�bym porozmawia�|z panem Zy?
{11527}{11599}Dzie� dobry.
{11840}{11998}- Widzia� pan mieszkanie?|- Tak. Chcia�em zapyta� o warunki.
{12022}{12094}5 tysi�cy na wst�pie,|600 miesi�cznie.
{12095}{12249}To du�o pieni�dzy.|Nie mog� zap�aci� wi�cej ni� 4 tysi�ce.
{12308}{12418}- Dozorczyni m�wi�a panu o wodzie.|- Tak, m�wi�a.
{12419}{12491}Trudno dzi� znale�� mieszkanie.
{12492}{12614}Student na sz�stym pi�trze da� mi|po�ow� z tego za jeden pok�j.
{12615}{12708}Prosz� mnie �le nie zrozumie�.|Nie krytykuj� tego mieszkania,
{12709}{12767}ale toaleta stanowi pewien problem.
{12768}{12870}Powiedzmy, �e zachoruj�,|co nie zdarza si� cz�sto, zapewniam,
{12871}{13015}i musia�bym skorzysta� z niej w nocy.|To nie by�oby wygodne.
{13016}{13138}Z drugiej strony, mog� zap�aci�|4 tysi�ce z g�ry got�wk�.
{13139}{13260}Tu nie chodzi tylko o pieni�dze,|b�d�my szczerzy, monsieur...
{13261}{13314}Trelkowski.
{13315}{13366}Trelkowski.
{13367}{13450}Nie umr� z g�odu bez pa�skich|pi�ciu tysi�cy.
{13451}{13573}Wynajmuj� mieszkanie, bo stoi puste.|Nie rosn� na drzewach.
{13574}{13682}Oczywi�cie. To zupe�nie rozs�dne.|Ca�kowicie pana rozumiem.
{13683}{13742}Mog� pana pocz�stowa� papierosem?
{13743}{13889}Chce pan 5 tysi�cy, zgoda.|Lecz od czeku zap�aci pan podatek.
{13890}{13973}Nie wola�by pan cztery tysi�ce got�wk�?
{13974}{14078}Wola�bym pi�� tysi�cy got�wk�.
{14112}{14248}To ca�kiem naturalne.|Ale by�a lokatorka jeszcze �yje.
{14249}{14353}Je�li wr�ci, nie dostanie pan nawet|4000. Nic pan nie dostanie.
{14354}{14462}Jest pan �onaty?|Przepraszam, ale chodzi o dzieci.
{14463}{14571}To bardzo spokojny budynek.|Moja �ona i ja starzejemy si�.
{14572}{14626}Nie powiedzia�bym tego, panie Zy.
{14627}{14741}Wiem, co m�wi�. Moja �ona i ja|starzejemy si�. Nie lubimy ha�asu.
{14742}{14866}Nie musi si� pan martwi�.|Jestem bardzo spokojnym kawalerem.
{14867}{14937}Kawalerzy te� mog� sprawia� k�opoty.
{14938}{15016}Je�li potrzebne panu mieszkanie,|by zabawia� dziewcz�ta,
{15017}{15101}wol� wzi�� dwa tysi�ce|i wynaj�� komu� w potrzebie.
{15102}{15177}Rozumiem, ale nie jestem takim typem.
{15178}{15316}Nie mog� da� definitywnej odpowiedzi,|p�ki �yje mademoiselle Choule.
{15317}{15488}Ale podoba mi si� pan. Wygl�da pan|na powa�nego, m�odego cz�owieka.
{15832}{15954}Chcia�bym odwiedzi�|mademoiselle Choule.
{16125}{16168}Simone Choule?
{16169}{16282}- Jest pan krewnym?|- Przyjacielem.
{16525}{16584}Mog� w czym� pom�c?
{16585}{16643}- Jest pani siostr� prze�o�on�?|- Tak.
{16644}{16783}W recepcji powiedziano mi, bym pani�|znalaz�. Chodzi o mademoiselle Choule.
{16784}{16857}- ��ko 18.|- Mog� si� z ni� zobaczy�?
{16858}{16962}Nie mo�na jej przeszkadza�.|Do wczoraj by�a nieprzytomna.
{16963}{17087}Prosz�, ale niech pan|z ni� nie rozmawia.
{17889}{17960}Powiedzia�, �e przyjdzie w �rod�...
{17961}{18042}Jest pan jej przyjacielem?
{18043}{18115}Przepraszam.
{18236}{18340}To mi si� nie mie�ci w g�owie.
{18348}{18476}By�am u niej dzie� wcze�niej.|Nie, dwa dni wcze�niej.
{18477}{18577}By�a w takim dobrym nastroju.
{18578}{18639}Dlaczego to zrobi�a?
{18640}{18750}Prawd� m�wi�c, nie jestem jej bliskim.|Prawie jej nie znam.
{18751}{18891}Ale prosz� wierzy�, �e jestem|wstrz��ni�ty tym, co si� sta�o.
{18892}{18962}To okropne.
{18968}{19025}Simone?
{19026}{19077}Simone?
{19078}{19153}Poznajesz mnie, prawda?
{19154}{19221}To ja. Stella.
{19222}{19357}Twoja przyjaci�ka, Stella.|Nie poznajesz mnie?
{19569}{19626}Musi pani ju� i��.
{19627}{19681}Torebka.
{19682}{19739}Czy jest dla niej jaka� nadzieja?
{19740}{19851}Je�li jest nadzieja, uratujemy j�.
{20411}{20549}Ostro�nie. Nie mo�e si� pani|pogr��a� w rozpaczy.
{20569}{20726}Je�li pani chce, mo�emy si� czego�|napi�. My�l�, �e to pani pomo�e.
{20727}{20795}Jest tu...
{20986}{21049}Prosz�.
{21272}{21362}Czego si� pani napije?
{21368}{21418}Nie wiem.
{21419}{21500}Prosz� piwo. Nie, kaw�.
{21501}{21600}- Kaw�. A dla pani?|- Nie chc� kawy.
{21601}{21686}Prosz� si� napi� czego� mocnego.|To pani pomo�e.
{21687}{21751}Prosz� ma�� lampk� Beaujolais.
{21752}{21850}Ma�� lampk� Beaujolais|i... martini.
{21851}{21969}- Kawa te�?|- Nie, nie. Tylko martini.
{22034}{22115}Zapomnia�em. Musz� zadzwoni�.
{22116}{22189}Zaraz wracam.
{22605}{22702}- Prosz� tutaj.|- Ju� id�.
{22727}{22835}Nigdy nie rozumia�em samob�jstwa.
{22836}{22965}Nie pot�piam tego,|ale nie potrafi� zrozumie�.
{22966}{23038}Rozmawia�a pani z ni� o tym?
{23039}{23100}Nigdy.
{23110}{23196}Nie mog� tego poj��.
{23207}{23295}To straszne. Straszne.
{23296}{23335}Tak, to straszne.
{23336}{23447}Czy prze�y�a mi�osny zaw�d?|Albo co� w tym rodzaju?
{23448}{23547}- Z kim?|- Nie wiem. Z jakim� m�czyzn�.
{23548}{23631}Wie pan,|�e nie interesowali jej m�czy�ni.
{23632}{23708}Tak, wiem, ale...
{23709}{23809}Kobiety tak wra�liwe jak ona
{23811}{23951}maj� bardziej skomplikowane|zwi�zki ni� si� zdaje.
{23993}{24068}Mo�e z tego wyjdzie.
{24069}{24134}Nie s�dz�.
{24135}{24262}Zauwa�y� pan,|�e nawet mnie nie rozpozna�a?
{24281}{24347}Tragedia.
{24429}{24526}Masz na chleb dla artysty?
{24591}{24696}- Nie mam drobnych.|- Niewa�ne. Wezm�, co pan ma.
{24697}{24745}Mam tylko banknoty.
{24746}{24851}Nie b�d� pan sk�py|na oczach dziewczyny.
{24852}{24905}Nawet nie powiedzia� dzi�kuj�.
{24906}{25046}Nie lubi� w��cz�g�w.|Trzeba mu by�o nic nie dawa�.
{27404}{27524}- Napijesz si� czego�?|- Nie, dzi�kuj�.
{27531}{27619}Tak. No to do widzenia.
{27620}{27751}- Do widzenia.|- Do zobaczenia, mam nadziej�.
{28124}{28227}- Co to?|- Przysz�o w�a�nie z CNMA.
{28228}{28299}- Monsieur Lott to przys�a�?|- Tak.
{28300}{28405}- To musi by� ta willa LeDuc.|- Tak, zgadza si�.
{28406}{28507}Tak, to jest willa LeDuc.|Nie oprawiony, numer 2601.
{28508}{28652}Zrobi� szczeg�ow� kopi� iglicy,|instrukcje w dolnym lewym rogu.
{28653}{28770}Musi by� gotowe na przysz�y czwartek.
{29574}{29685}Chcia�bym zapyta�, czy s�|jakie� wie�ci o Simone Choule.
{29686}{29760}- Na jakim oddziale le�y?|- Chirurgia?
{29761}{29863}- Choule? Przez C?|- Tak jest. Simone Choule.
{29864}{29986}- Jest pan krewnym?|- Nie. Przyjacielem.
{29989}{30106}{y:i}Pacjentka zmar�a wczoraj o 4.20.
{30136}{30202}Dzi�kuj�.
{30208}{30292}Tak... Do widzenia.
{36549}{36601}- Dzie� dobry, monsieur.|- Dzie� dobry.
{36602}{36692}- Mieszka pan naprzeciwko?|- Tak. W�a�nie si� wprowadzi�em.
{36693}{36810}Wynaj�� pan mieszkanie|po tej dziewczynie, co si� rzuci�a z okna?
{36811}{36867}Tak. Zna� j� pan?
{36868}{36927}Oczywi�cie. Przychodzi�a tu co rano.
{36928}{37040}Zawsze siada�a w tym samym miejscu,|tam gdzie pan.
{37041}{37118}Fili�anka czekolady i bu�ka.|Nigdy kawa.
{37119}{37221}Po kawie nie mog� spa�|przez dwa dni - mawia�a.
{37222}{37314}- To sprawa przyzwyczajenia.|- Wypije pan czekolad�?
{37315}{37371}To r�wnie� kwestia temperamentu.
{37372}{37492}Taka m�oda dziewczyna si� zabija.|Nie pojmuj� dlaczego.
{37493}{37647}Prawdopodobnie bez powodu.|Chwila depresji i po wszystkim.
{37716}{37779}Robert.
{38371}{38460}- Sprzedaje pan papierosy?|- Tak. Co pan sobie �yczy?
{38461}{38551}- Niebieskie Gauloisy.|- Nie mam ju� Gaulois�w.
{38552}{38618}- A jakie s�?|- Gitany i Marlboro.
{38619}{38718}Medemoiselle Choule pali�a Marlboro.|Mam poda� paczk�?
{38719}{38803}Nie. Nie, dzi�kuj�.
{39725}{39839}Simone Choule,|Pan zabra� ci� pod swe skrzyd�a,
{39840}{39939}tak jak pasterz|zbiera swoje owce pod koniec dnia.
{39940}{40028}Czy jest co� bardziej naturalnego|i pocieszaj�cego?
{40029}{40184}Czy� nie mamy wszyscy nadziei,|�e kiedy� do��czymy do �wi�tego stada?
{40185}{40269}Nadziei na wieczne �ycie,|prawdziwe �ycie,
{40270}{40354}wolne od trosk tego �wiata?
{40355}{40452}B�dziemy ogl�da�|Boga Wszechmog�cego,
{40453}{40528}kt�ry przez Swego s�ug�,|Pana naszego Jezusa Chrystusa,
{40529}{40599}umar� za nas ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin