Historia rzymska - księgi XIII - XVII - Appian z Aleksandrii.txt

(1053 KB) Pobierz
APPIAN Z ALEKSANDRII

HISTORIA RZYMSKA
KSI�GI XIII - XVII
(WOJNY DOMOWE)
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL

MMIV�
MAIL: HISTORIAN@Z.PL

   [...] Przek�ad niniejszy opiera si� na ostatnim wydaniu greckiego orygina�u, opracowanym z du�ym krytycyzmem i wielk� sumienno�ci� przez P. Vierecka i A. G. Rossa, na podstawie starszego wydania Ludwika Mendelssohna z lat 1879 i 1881. Tom I ukaza� si� w r. 1939, tom II (przygotowany przez samego P. Vierecka) w r. 1905 (w Lipsku nak�adem B. G. Treubnera). Z dawniejszych wyda� uwzgl�dniono stare ju�, ale bardzo gruntowne wydanie J. Schweighausera (Lipsk 1785) w trzech tomach z t�umaczeniem �aci�skim i przypisami. Pierwsze wydanie drukowane opracowane przez Karola Stephanusa ukaza�o si� w Pary�u w r. 1551, ale znacznie przedtem wysz�o drukiem �aci�skie t�umaczenie sporz�dzone ok. r. 1452 przez Piotra Candidusa, a od r. 1472 kilkakrotnie przedrukowywane. [...]
   W tek�cie t�umaczenia nawias ostry < > oznacza luk�, kt�ra zosta�a uzupe�niona przez wydawc�w lub zasygnalizowana trzema kropkami <...>, nawias okr�g�y ( ) ujmuje uwagi wtr�cone w tekst przez autora, klamry [ ] uzupe�nienia lub obja�nienia t�umacza jak i poprzednich komentator�w, a nawias { } wtr�ty obce, jakie si� do tekstu dosta�y i powinny by� usuni�te.
Ludwik Piotrowicz Wroc�aw 1957

KSI�GA XIII
WOJNY DOMOWE I
   1. U Rzymian dochodzi�o cz�sto do star� mi�dzy ludem a senatem, czy to
gdy sz�o o ustanowienie praw, czy o zniesienie d�ug�w, czy o podzia� ziemi, czy
te� i o wybory; nie by�y to jednak wcale walki wr�cz jednych obywateli
przeciwko drugim, lecz tylko spory i k��tnie utrzymuj�ce si� w granicach
prawa, a i te za�atwiano z wielkim umiarem w drodze wzajemnych ust�pstw.
Kiedy wybuch�a raz taka k��tnia,  lud, uzbrojony ju� nawet na wypraw�
wojenn�, nie u�y� or�a, kt�ry mia� w r�ku, ale usun�� si� na g�r�, kt�r� od tego
czasu nazywano ��wi�t��; nawet i w�wczas nie dosz�o do starcia wr�cz, a tylko
lud dla swej obrony powo�a� nowy urz�d i nazwa� go trybunatem1. Zadaniem
jego by�o przede wszystkim pow�ci�ganie konsul�w wybieranych spo�r�d
cz�onk�w senatu, aby rz�dy w pa�stwie nie pozostawa�y bez ogranicze� w ich
r�kach. Ale w�a�nie od tego czasu obie te w�adze zacz�y odnosi� si� do siebie
jeszcze bardziej  wrogo  i  zawistnie,  a  senat i  lud podzieli�  si� na dwa
stronnictwa, przy czym jedni i drudzy d��yli do tego, by przez uzyskanie
przewagi swych przedstawicieli wzi�� g�r� nad przeciwnikami. W�r�d takich
k��tni wygnany zosta� z pogwa�ceniem sprawiedliwo�ci Marcjusz Koriolan 2,
kt�ry uszed� do Wolsk�w i �ci�gn�� wojn� na ojczyzn�.
   2. By� to jednak jedyny, jaki mo�na znale�� w toku walk dawniejszych
czas�w, wypadek u�ycia si�y zbrojnej, i to przez cz�owieka, kt�ry zbieg� z oj
czyzny; poza tym jednak nikt nigdy nie zjawi� si� z mieczem na zgromadzeniu
ludowym, nigdy te� nie la�a si� krew w walkach domowych. Pierwszy dopiero
Tyberiusz Grakchus, trybun ludowy, zgin�� podczas rozruch�w z powodu
wniesionych przez niego projekt�w praw, a razem z nim znalaz�o �mier� na
Kapitolu wielu ludzi t�ocz�cych si� ko�o �wi�tyni3. Po tej zbrodni nie ustawa�y
ju� niepokoje, bo oba obozy za ka�dym razem otwarcie przeciwstawia�y si�
sobie, si�gaj�c cz�sto do sztylet�w, i raz po raz gin�� jaki� przedstawiciel
w�adzy
1	Wed�ug tradycji w r. 494.
2	Wed�ug tradycji w r. 492.
3	W r. 133; por. ni�ej rozdz. 16.

czy w �wi�tyni, czy na zgromadzeniu ludowym, czy na forum � to trybun, to pretor, to konsul lub te� niejeden o kt�r�� z tych godno�ci zabiegaj�cy, czy wreszcie kto� ze znakomitych obywateli. Zapanowa�o niemal trwale zuchwalstwo wyst�puj�ce przeciw istniej�cemu porz�dkowi i sromotna pogarda dla praw i sprawiedliwo�ci. Z�o jednak pot�gowa�o si� jeszcze, podnoszono otwarte bunty przeciwko pa�stwu, organizowano wielkie i pot�ne przedsi�wzi�cia wojenne przeciw ojczy�nie, a podejmowali je ludzie wygnani lub skazani, czy te� wsp�zawodnicz�cy mi�dzy sob� w zabiegach o jaki� urz�d lub dow�dztwo wojskowe. Wielokrotnie wy�ania�y si� ju� rz�dy oparte na sile, wyst�powali przyw�dcy partii o w�adzy monarchicznej, z kt�rych jedni nie chcieli z�o�y� powierzonej im przez lud komendy wojskowej, a inni samowolnie bez upowa�nienia ze strony pa�stwa jedni przeciw drugim zaci�gali �o�nierzy. Ilekro� za� kt�rakolwiek ze stron walcz�cych zdo�a�a pierwej ow�adn�� miastem, podnosi�a si� do walki strona przeciwna celem pogn�bienia, jak m�wiono, buntownik�w, co w istocie rzeczy by�o jednak wojn� przeciw ojczy�nie. Uderzano bowiem na ni� jak na kraj nieprzyjacielski, mordowano bez mi�osierdzia tych, co stan�li w drodze, innych umieszczano na li�cie zas�dzonych na �mier� lub skazywano na wygnanie i konfiskowano im maj�tki, a w stosunku do niekt�rych stosowano nawet naj okrutniej sze tortury.
   3. Nie by�o zbrodni, kt�rej by nie pope�niono, a� jeden z przyw�dc�w wal
cz�cych partii, Korneliusz Sulla, w 50 lat mniej wi�cej po Grakchu, lecz�c z�o
z�em, og�osi� si� jedynow�adc� na czas nieograniczony4; urz�dnik�w takich o
w�adzy nieograniczonej, zwanych dyktatorami, powo�ywano dawniej na okres
sze�ciu miesi�cy w najgro�niejszych potrzebach, od d�u�szego czasu5 jednak
zaniechano tego. Sulla, cho� by� formalnie wybrany," zdobywszy do�ywotni�
dyktatur� gwa�tem i przymusem, przesyci� si� jednak�e jedynow�adztwem i
pierwszy, jak mi si� zdaje, odwa�y� si� z w�asnej woli z�o�y� sw� w�adz�
tyra�sk� 6, a nawet zapowiedzia�, �e podda si� kontroli, je�liby mu czyniono
jakie� zarzuty. Jako cz�owiek prywatny d�ugo kr��y� nast�pnie po forum na
oczach wszystkich i wr�ci� do domu nie doznawszy krzywdy. Widocznie tak
bardzo bali si� jeszcze jego w�adzy ci, co na niego patrzyli, a mo�e takie
zdumienie wywo�a�o z�o�enie przeze� w�adzy lub te� taki szacunek wzbudzi�a
zapowied� poddania si� kontroli; mo�e te� przejawi�y si� w tym i przyjazne dla
niego uczucia oraz prze�wiadczenie, �e tyrania jego mia�a przecie� swe dodatnie
strony. Tak tedy za Sulli usta�y na kr�tko walki wewn�trzne, co stanowi�o
odszkodowanie za nieszcz�cia, jakie sprowadzi�.
   4. Po Sulli jednak rozgorza�y zn�w podobne walki, a� w ko�cu wyst�pi�
Gajusz Cezar. Ten d�ugo bez �adnych ogranicze� wykonywa� w Galii w�adz�
4Wr. 82. 5 Odr. 202. 6Wr. 79.

powierzon� mu przez wybory, kiedy za� senat kaza� mu j� z�o�y� 7, Cezar obwini� o to nie senat, lecz Pompejusza, wrogo dla� usposobionego a dowodz�cego wojskiem stoj�cym w Italii, zarzucaj�c mu, �e podst�pnie d��y do pozbawienia go w�adzy, i wyst�pi� z wnioskiem, �eby obaj zatrzymali swe wojska dla ochrony przed dzia�aniami nieprzyjacielskimi albo te� by i Pompejusz rozpu�ci� swych ludzi i r�wnie� �y� jako cz�owiek prywatny, podleg�y prawom. Kiedy nie przeprowadzi� ani jednego, ani drugiego ��dania, ruszy� na Pompejusza z Galii do swej ojczyzny, wtargn�� do niej, �ciga� uciekaj�cego przeciwnika a� do Tesalii, gdzie odni�s� �wietne zwyci�stwo w wielkiej bitwie , a za uchodz�cym podj�� dalszy po�cig a� do Egiptu. Kiedy za� Pompejusz zosta� zamordowany przez Egipcjan, wr�ci� do Rzymu wydawszy uprzednio pewne zarz�dzenia tak�e co do Egiptu, gdzie si� zatrzyma� do czasu za�atwienia tamtejszych spor�w o tron kr�lewski. Kiedy si�� w otwartej wojnie uprz�tn�� najwybitniejszego przeciwnika, kt�ry z powodu wielkich czyn�w wojennych otrzyma� by� przydomek �Wielkiego�, nikt ju� nie o�mieli� mu si� w niczym przeciwstawi�; tote� jako drugi Sulla wybrany zosta� do�ywotnim dyktatorem. I zn�w usta�y walki wewn�trzne, a� i tego zabili w senacie Brutus i Kasjusz zazdroszcz�c mu ogromu w�adzy, a zarazem powoduj�c si� �alem za dawnym ustrojem, mimo �e Cezar by� wielkim przyjacielem ludu i wybitnie do�wiadczonym w sztuce rz�dzenia. Jako� lud najbardziej ze wszystkich go �a�owa�, morderc�w jego szukano po ca�ym mie�cie, cia�o spalono na �rodku forum, a na miejscu stosu pogrzebowego wzniesiono �wi�tyni�, w kt�rej sk�ada si� mu ofiary jako bogu. 5. W nast�pstwie wszcz�y si� znowu walki wewn�trzne, kt�re wzmagaj�c si� pot�nie dosz�y niemal do szczytu; nast�pi�y mordy, wygnania, proskrypcje g�osz�ce wyroki �mierci na senator�w i na tzw. ekwit�w, i to masowe zar�wno w stosunku do jednych, jak i do drugich. Walcz�cy przyw�dcy wydawali sobie nawzajem wrog�w nie oszcz�dzaj�c przy tym ani przyjaci�, ani braci � tak dalece ��dza pokonania przeciwnik�w g�rowa�a nad uczuciami �yczliwo�ci dla swych najbli�szych. Dosz�o do tego, �e pa�stwo rzymskie jakby osobist� swoj� w�asno�� podzielili9 mi�dzy siebie trzej m�owie: Antoniusz, Lepidus i Cezar, kt�ry nosi� poprzednio nazwisko Oktawiusz. By� on krewnym Cezara, a adoptowany przeze� w testamencie przezwa� si� w nast�pstwie tego Cezarem. Wkr�tce po przeprowadzeniu tego podzia�u starli si� znowu ze sob�, jak to z g�ry mo�na by�o przypuszcza�; Cezar jednak g�ruj�c nad wsp�zawodnikami rozumem i do�wiadczeniem odebra� najpierw Lepidusowi Afryk�10, kt�ra temu losem przypad�a, a nast�pnie pokonawszy Antoniusza w bitwie pod Akcjum11 zagarn��
7	W styczniu 49 r.
8	W bitwie pod Farsalus w r. 48.
9Wr.43.
10 W r. 36. uWr.31.

podlegaj�ce jego w�adzy ziemie od Syrii a� do Morza Jo�skiego. Po tych wspania�ych sukcesach budz�cych podziw u wszystkich pop�yn�� do Egiptu i zaj�� go. By�o to pa�stwo, kt�re najd�u�ej przetrwa�o po Aleksandrze a� do owych czas�w i by�o najmo�niejsze, jedyne te� nie nale�a�o do pa�stwa rzymskiego w jego obecnych granicach. Tote� z powodu tych czyn�w wkr�tce, jeszcze za �ycia, za boga by� przez Rzymian uwa�any, jak nikt przed nim, i otrzyma� od nich miano Augusta. Sam te� narzuci� si� jak Gajusz, ale z w�adz� jeszcze wi�ksz� od Gajusza, na w�adc� swojej ojczyzny i wszystkich podleg�ych jej lud�w nie ogl�daj�c si� ju� na jaki� wyb�r czy g�osowanie, czy te� jaki� inny poz�r. Poniewa� jego panowanie by�o d�ugoletnie, a przez to si� utrwali�o, zw�aszcza �e mia� we wszystkim powodzenie i budzi� powszechny szacunek, wi�c spadkobiercom ze swego rodu zostawi� w�adz�, kt�r� po nim w podobny spos�b piastowali.
   6. W ten spos�b po najrozmaitsz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin