00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:35:Jeli wróciłe by |mnie zabić, zrób to od razu. 00:00:39:Nie jestem twoim wrogiem. 00:00:42:Spokojnie żołnierzu. 00:00:44: Kim jeste?| Jestem Herkules. 00:00:50: Mówiš, że jeste dobrym człowiekiem.| Staram się. 00:00:53: Więc spełnij życzenie umierajšcego.| To dla mnie zaszczyt. 00:00:59:Mam na imię Gregor.| Mam żonę i syna... 00:01:04:w Fallii... Janiste... 00:01:08:i Tytusa. 00:01:10:Przekaż im ten list 00:01:15:i wyrazy mojej miłoci. 00:01:19:I powiedz mojemu synowi,| że misjš wojownika nie jest zabijanie 00:01:24:ale walka z siłami zła. 00:01:38:Uczynię to Gregorze... 00:01:44:Daję słowo. 00:01:52: Tytusie!| Jestem! 00:01:55: Dobrze, bo potrzebuję więcej gliny.| Już mam. 00:01:59:Dobry z ciebie chłopak wiesz?| Ty wiesz najlepiej. Jeste mojš matkš. 00:02:02:Tytusie, wybieram isę na polowanie. Idziesz ze mnš?| Nie mogę. Muszę pomagać mamie. 00:02:08:Możesz ić. Skończylimy na dzi.| Dzięki mamo. 00:02:14:Przynie co na wieczerzę. 00:02:24:Pewnego dnia zostaniemy prawdziwymi wojownikami,| będziemy walczyć prawdziwš broniš. 00:02:28:Tak, nie będziemy polowali na| króliki tylko na wrogów - bezlitonie. 00:02:35: Ja zostanę centaurem.| Tak? 00:02:38:A ja centurionem. 00:02:40:Zostanę Aresem, bogiem wojny. 00:02:49:Patrz. 00:03:01: Uciekła.| Jak mogłem jej nie trafić. 00:03:05:To nie twoja wina, lecz broni. 00:03:10: Nie jest prawdziwa.| Jeste żołnierzem? 00:03:14:Od czasów wojny trojańskiej?| A wy? 00:03:17:Jestemy za mali.| Nikt nie jest za mały, by mieć ducha wojownika. 00:03:22:Pokażę wam. 00:03:35:Miło poczuć takš broń w dłonie nie? 00:03:39:Daje poczucie wartoci, mocy. 00:03:53:Ale musicie udowodnić,| że jestecie godni tej mocy. 00:03:56:Chcę, żebycie się pozabijali. 00:04:17: Ta historia wydarzyła się dawno temu, 00:04:20: w czasach mitów i legend, 00:04:22: gdy starożytni bogowie byli mciwi i okrutni 00:04:25: i skazywali ludzi na cierpienie. 00:04:28: tylko jeden człowiek omielił| się wystšpić przeciwko nim Herkules 00:04:34: Herkules posiadał siłę,| jakiej nie widział wiat 00:04:37: siłę, którš przewyższać |mogła jedynie siła jego serca 00:04:41: przemierzał wiat walczšc ze sługami| swojej okrutnej macochy Hery 00:04:45: Potężnej królowej bogów 00:04:48: Herkules był wszędzie tam, |gdzie panowało zło i cierpieli niewinni ludzie. 00:05:18:Masz przewagę! 00:05:23:Dobrze, dobrze! 00:05:31:Zabij go teraz! 00:05:33: Co robisz?| Uwalniam wiat od ciebie. 00:05:40: Nie! Jestemy przyjaciółmi!| Tchórz nie może być moim przyjacielem. 00:05:50:Niech ucieka. 00:05:53:Wiem, kto zwyciężył. 00:05:58:ARES 00:06:17:Witaj. 00:06:27: Jeste Janista?| Tak. 00:06:30: Mam dla ciebie wiadomoć.| Od męża? 00:06:35:Tak. Znalazłem go umierajšcego| na polu bitwy nieopodal Chaldei. 00:06:39:Mylami był przy tobie i synu. 00:06:43:Prosił, bym ci to przekazał. 00:06:46:Dziękuję. 00:06:51: Nie przeczytasz?| Mój mšż walczył 00:06:54:na wojnach przez prawie 10 lat. 00:06:56:Nie chcę otwierać spraw,| które zostały zamknięte. 00:07:00:Rozumiem. 00:07:04:Wiem, że przebyłe długa drogę. 00:07:06:Mogę ci zaoferować posiłek| i miejsce, w którym odpoczniesz. 00:07:10:Przyjmę z wdzięcznociš. 00:07:17:Tytusie? Gdzie jeste? 00:07:23:Jest na polowaniu z Ksimenosem. 00:07:26:Nie zapytałam cię nawet o imię.| Pomylisz, że jestem nieokrzesana. 00:07:31:Nie przepraszaj. Jestem Herkules. 00:07:36:Gdybym wiedziała, że syn| Zeusa będzie w moim domu 00:07:39: Wyglšda dobrze.| Nawet jeli ma pół dachu? 00:07:44:Mylałem, że to specjalnie,| żeby podziwiać gwiazdy. 00:07:47:Nie. Dom się wali. 00:07:50:Tytus i ja nie nadšżamy z naprawami. 00:07:52:Ale tak jest w sumie w całym miecie. 00:07:55:Mężczyni sš na wojnie,| nie ma ršk do pracy. 00:07:58:Pomogę ci zanim wyruszę w drogę. 00:08:01:Nie musisz. 00:08:03:Chociaż tak mogę się odwdzięczyć za| gocinnoć ale musze znaleć kowala. 00:08:11: Witaj.| Witajcie panie. 00:08:20:Halo? Jest tu kto? 00:08:22:Tutaj. 00:08:25:Witam. 00:08:30:uh... potrzebuję gwodzi.| Mylałem, że tu znajdę kowala. 00:08:34:I znalazłe. 00:08:36: Ale jeste kobietš.| A ty mężczyznš 00:08:39:zorientowałabym się nawet| gdyby się tak nie jškał. 00:08:43:Przepraszam.| To... para, dostała mi się do oczu. 00:08:48: Mam na imię Atlanta. 00:08:50: A ty?| Herkules. 00:08:56:Jeste duży i wyglšdasz na siłacza. 00:08:59:Ale o tym można się| przekonać tylko w jeden sposób. 00:09:05: To naprawdę konieczne?| Nikt mnie jeszcze nie pokonał, 00:09:08:do tego potrzeba by było Herkulesa. 00:09:11:Więc nie gadaj tylko policz do trzech. 00:09:14:No licz.| Jeden, dwa, trzy. 00:09:37:Co jest Herkulesie?| Znowu para w oczach? 00:09:40:Dowiodłe, że jeste takim |samym człowiekiem jak bogiem. 00:09:44:Więc co sprowadza Herkulesa do Falli? 00:09:48:A co ważniejsze, jak| długo zamierzasz zostać? 00:09:52:Aż wyreperuję dom Janisty i Tytusa. 00:09:57:A tak, gwodzie będš mi potrzebne. 00:09:59:Omal nie zapomniałe tak? 00:10:07:Ach te Ksimenos! Nie przychodzi do| pracy, nie uzupełnia pudełka od gwodzi. 00:10:12:Czy to nie przyjaciel Tytusa? 00:10:14:Jest dla mnie jak brat.| Wykonuje dla mnie różne roboty. 00:10:19:Dzi mnie zawiódł. 00:10:21: Na razie obejdę się bez gwodzi.| Masz co innego na myli? 00:10:24:Tak, gdzie znaleć tych chłopców? 00:10:33:To jest moja siedziba Ksimenosie. 00:10:37:A to armia, o której mówiłem. 00:10:41: Ale tu nikogo nie ma.| I tu się mylisz. 00:10:54:Spójrz na nich,| sš wprawieni w zabijaniu. 00:10:58:Jest nas niewielu, ale dzięki| pomocy Aresa codziennie roniemy w siłę. 00:11:03:Niedługo będziemy sławni w całej| krainie. Będziemy wzbudzać strach. 00:11:08:Jeste gotowy dołšczyć| do armii Aresa Ksimenosie? 00:11:13: Jeste gotowy zostać naszym bratem?| Tak! 00:11:19: Jestem.| Dobrze. 00:11:25:Przejdzie rytuał.| Zobaczymy czy się nadaje. 00:11:30:Ares! 00:11:31: Najpierw próba ognia.| Tak! 00:13:07:Co się ze mnš dzieje? 00:13:25:Wykuła miecze tak jak mówiłe. 00:13:29:Teraz mamy prawdziwš broń.| Teraz jestemy gotowi zabijać! 00:13:33: Za Aresa.| Za Aresa! Za Aresa! 00:13:37:Za Aresa! Za Aresa! Za Aresa!| Za Aresa! Za Aresa! 00:13:43:Ksimenosie! Gdzie jeste? 00:13:48: Ksimenosie! 00:13:50: Witaj Tytusie.| Skšd znasz moje imię? 00:13:53:Nie jeste stšd. 00:13:54:Szukałęm cię. Jestem Herkules.| Żartujesz. 00:13:59:Nie, powaga. 00:14:01:Mama cię wysłała, żeby mnie szukał?| Sam przyszedłem. Mylała, że szybciej wrócisz. 00:14:06:Wróciłbym, ale wcišż |nie ma mojego przyjaciela. 00:14:09:Może będziemy mieli więcej |szczęcia szukajšc go razem. Co ty na to? 00:14:16:Ostatni raz jak go widziałem szedł tš dolinš. 00:14:21:Więc tam go poszukamy. 00:14:26:Jeste tu Ksimenosie? 00:14:31:Ksimenosie!| Co to za miejsce? 00:14:35:Nie wiem. Nigdy tu nie byłem. 00:14:43:Kto był i to niedawno. 00:14:47:Herkulesie, co to jest? 00:14:56:Co czym nie powinnimy się zajmować. 00:15:01:Wracajmy do domu. 00:15:04: A co z Ksimenosem?| Na pewno już wrócił. 00:15:49:Kto do ciebie. 00:15:51: Tytusie nic ci się nie stało?| Nic mamo. 00:15:54:Herkules opowiedział mi o tacie. 00:15:57: Martwiłem się o ciebie.| Niepotrzebnie. 00:16:00:Szkoda, że nie znałe ojca.| Był dobrym człowiekiem. 00:16:03: Ja też będę dobrym człowiekiem.| Jeli przestaniesz cišgle gdzie uciekać. 00:16:07: Gdzie go znalazłe?| W lesie 00:16:10: szukał przyjaciela.| Ksimenos to dzikus. 00:16:13:Jestem pewna, że przeżyje. 00:16:15:Ale ty odcišgnšłe| Herkulesa od naprawiania dachu. 00:16:19: Nie martw się. Dokończę pracę.| Mam nadzieję. 00:16:22:Musiałam ić do kuni po| gwodzie, których zapomniałe. 00:16:26:Chod, czekajš na ciebie. 00:16:31:Myli o wszystkim. 00:16:38:Tytusie. 00:16:40:Ksimenos. 00:16:43:Chod. 00:16:46:Mylałem, że stało |ci się tam co strasznego. 00:16:48:Było wspaniale. Ten goć, |którego spotkalimy nazywa się Aureliusz. 00:16:51: Chciał, żebymy się pozabijali!| To tylko zabawa. 00:16:55:Sam by się przekonał, ale uciekłe. 00:16:58:Jeste pewien? Czułem jakbym walczył| naprawdę, jakbym to nie był ja. 00:17:03:To znaczy, że masz w sobie ducha wojownika.| Aureliusz mówił, że wszyscy dobrzy żołnierze go majš. 00:17:08:Ma całš armię. Sš jak my Tytusie. 00:17:12:Ale nie przyłšczysz się do nich?| Już to zrobiłem. Ty też możesz. 00:17:17:Będzie wspaniale, tak| jak zawsze marzylimy. 00:17:20: No nie wiem.| Uhuh, Tytusie... 00:17:22:żołnierz nie opuszcza swoich towarzyszy. 00:17:25:Musisz tam ić ze mnš. Chod. 00:17:36:Wyglšda wspaniale. 00:17:39:Prawie zapomniałam jak| wyglšda prawdziwy mężczyzna. 00:17:42:Czemu z nim nie pogadasz? 00:17:44: Może ty?| Nie, ty! 00:17:46:Nie mogę! 00:17:49:Musisz być spragniony, Herkulesie.| Przyniosłam co do picia. 00:17:53:Dziękuję, nie chce mi się pić. 00:17:59:Po takiej pracy pewnie umierasz z głodu. 00:18:02:Dziękuję, zjadłem duże niadanie.| Dziękuję, naprawdę. 00:18:09: Herkulesie.| Drogie panie 00:18:12: Muszę z tobš pomówić. 00:18:17: Co się dzieje? 00:18:19:Nie wiem. Jak by co mnie opanowało. 00:18:23:Robiłam lemiesze... 00:18:25:I nagle zauważyłam, że wykuwam miecze. 00:18:27:Dobrze wiedziałam co robię,| tylko nie rozumiałam dlaczego. 00:18:31:Nie wiem jak długo to by trwało,| gdybym się nie oparzyła? 00:18:35:Gdzie te miecze?| W tym rzecz, że nie wiem. 00:18:41:Czy działy się tu inne dziwne rzeczy? | Nie w naszej wiosce. 00:18:45:Ale w Styrze zabito 3 rodziny. 00:18:48:W Liksusie mówiš o bandach chłopców. 00:18:54:Czy w okolicy jest ołtarz lub wištynia Hery? 00:18:57:Mylisz, że za tym stoi Hera?| Można się o tym przekonać, tylko w jeden sposób. 00:19:16:Nie ma strażników Hero. 00:19:19:Zaniedbujesz się. 00:19:35:Wyglšda...
MaxOtaku