Pierścionek z brylantem - Sarah Morgan.pdf

(557 KB) Pobierz
894884877.001.png
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytaæ ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj .
Niniejsza publikacja mo¿e byæ kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wył¹cznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym mo¿na
jakiekolwiek zmiany w zawartoœci publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania siê jej
od-sprzeda¿y, zgodnie z regulaminem serwisu .
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Bookarnia Online .
Sarah Morgan
Pierścionek
z brylantem
Tłumaczyła
Małgorzata Dobrogojska
ROZDZIAŁ PIERWSZY
– Zajęty? Trudno. To bardzo pilne.
Poirytowany głos należał do jego własnego
prawnika i przyjaciela. Alekos zamilkł w pół
zdania, kiedy drzwi sali konferencyjnej otworzyły
się z rozmachem.
Zarumieniony po biegu Dimitri dzierżył w dłoni
plik dokumentów.
– Zadzwonię później. – Alekos przerwał telekon-
ferencję ze współpracownikami w Nowym Jorku
i w Londynie. – Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby
ci się tak spieszyło. Co się dzieje?
– Szybko! – Zawsze bardzo zrównoważony,
Dimitri przebiegł rozległe pomieszczenie
i wyhamował przy biurku, upuszczając dokumenty.
– Włącz komputer!
– Jest włączony. – Zaintrygowany Alekos przen-
iósł wzrok na ekran. – Co konkretnie?
– Wejdź na eBay – odpowiedział zdławionym
głosem Dimitri. – Zostały trzy minuty do licytacji.
Alekos nie próbował dociekać, dlaczego miałby
brać udział w aukcji internetowej, tylko kilkoma
kliknięciami uzyskał dostęp do witryny.
4/27
– Wpisz „brylant” – wychrypiał Dimitri.
W niejasnym przeczuciu postukał w klawisze.
Niemożliwe. Nie zrobiłaby tego. Ale kiedy strona
otworzyła się na ekranie, zaklął cicho po grecku.
Dimitri opadł na najbliższe krzesło.
Alekos patrzył na kamień, pozwalając, by ogar-
nęła go fala emocji. Już sam widok pierścionka
przywołał wspomnienie, które nawet po czterech
latach nadal poruszało go do głębi.
– Brylant Zagorakisów... Jesteś pewien, że to ona
sprzedaje?
– Tak sądzę. Gdyby kamień trafił na rynek
wcześniej, wiedzielibyśmy o tym. Sprawdzamy to
w tej chwili, ale cena sięgnęła już miliona dolarów.
Dlaczego eBay? – Dimitri schylił się po upuszczone
dokumenty. – Dlaczego nie Christie czy Sotheby,
czy któryś z renomowanych domów aukcyjnych?
Zadziwiający wybór.
– Wcale nie. – Alekos roześmiał się, nie odrywając
wzroku od ekranu. – To wybór całkowicie zgodny
z jej charakterem. Nigdy nie zwróciłaby się do
Christie ani Sotheby. – To właśnie jej bezpretens-
jonalność tak go kiedyś pociągała. Cecha bardzo
rzadka w tym pełnym fałszywych błyskotek
świecie.
894884877.002.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin