Jeremiah [01x01-02] The Long Road.txt

(44 KB) Pobierz
{218}{423}/Drogi tato, mylę o tobie codziennie.|/O końcu twojego wiata i poczštku mojego.
{446}{542}/Szeć miliardów ludzi|/zginęło w szeć miesięcy.
{544}{669}/Szeć miliardów ludzi|/nie wiadomo przez co.
{727}{870}/Matki, ojcowie, siostry, bracia...|/Niczemu nie winni.
{873}{1005}/To już piętnacie lat.|/Ale nadal żyjesz we mnie.
{1448}{1511}Znam cię.
{1559}{1664}Mam dla ciebie ostrzeżenie|i błogosławieństwo.
{1666}{1774}Dwa w jednym, tak jest efektywniej.
{1827}{2005}Grom zmieni cię na zawsze. Wszyscy,|których kochasz, podšżš za Końcem wiata.
{2055}{2117}Co to...
{3033}{3124}/Mylę o tobie codziennie.
{3160}{3323}- No to jak, Jeremiah, lubisz wędkowanie?|- Devon, dzwoniš z laboratorium.
{3326}{3409}Kolejnych dziesięć zgonów w|New Delhi i trzy rano w Paryżu.
{3412}{3443}/Koniec twojego wiata...
{3445}{3539}/Cały wiat ogarnia panika.
{3551}{3656}/Wirus zabija każdego|/powyżej wieku dojrzewania.
{3659}{3733}/...i poczštek mojego.
{3736}{3812}Jeremiah, posłuchaj mnie.
{3815}{3971}Gdyby stało się co mnie czy mamie,|masz zadbać o siebie i brata.
{3987}{4107}Obiecaj, że zajmiesz się nim.|Jest za mały, żeby zrozumieć.
{4110}{4160}/Koniec twojego wiata...
{4162}{4222}Ostatni samolot do sektora|Valhalla odlatuje za godzinę.
{4225}{4304}Obiecuję, że wrócimy|za mniej niż godzinę.
{4306}{4342}/...i poczštek mojego.
{4345}{4448}To, co zabija ludzi,|nie grozi ci. Jeste za mały.
{4450}{4515}/Koniec...
{4565}{4623}/...poczštek.
{4625}{4680}Stój!
{4707}{4786}- Jeremiah!|- Nie!
{6517}{6603}Cholera!|Jasna cholera!
{6617}{6730}Słuchaj, przepraszam za te ryby, ale...
{7059}{7179}W porzšdku, mówisz więc,|że jeste wkurzony.
{7183}{7346}Przepraszam, że zwinšłem te ryby,|ale nie musiałe mnie zaraz wišzać.
{7349}{7562}A jak co ci się stanie?|Udławisz się ociš i utknę tutaj?
{7581}{7744}Będę miał przesrane. Tak całkowicie,|bezgranicznie i bezapelacyjne przesrane,
{7749}{7898}że nie ma nawet odpowiedniego słowa na|okrelenie tego poziomu przesrania.
{7972}{8188}Słuchaj, chodzi o to, że nie jadłem od|kilku dni. Jestem po prostu głodny.
{8250}{8341}Tylko głodny, to wszystko.
{8456}{8548}Czekaj, chwileczkę, stary,|mówiłem, że przepraszam.
{8550}{8730}- Co... Co ty... Przepraszam, przepraszam!|- Następnym razem spróbuj poprosić.
{8749}{8876}Mam ich tyle, że sam tego nie|zjem. A nie ma ich jak zamrozić.
{8878}{9032}Wymienię je jutro na co w Clerrafield.|Ale możesz wzišć kilka.
{9125}{9200}Chcesz czy nie?
{9751}{9849}Czemu akurat Clerrafield?|Sš bliższe miasta.
{9852}{10006}Sporo ludzi tam ostatnio|chodzi, a ja czego szukam.
{10039}{10144}- Co takiego?|- Koniec bajki. Masz imię?
{10147}{10255}- Kurdy.|- No więc nazywasz się Kurdy.
{10257}{10365}Dokładnie, a co?|No tak, już wiem...
{10382}{10421}Co to ma być za imię?
{10434}{10562}No dawaj, słyszałem już|wszystkie te rymowanki.
{10751}{10859}- Znam je na pamięć, wybierz sobie jednš.|- Chciałem tylko powiedzieć,
{10861}{11036}że znałem jednego Kurdy'ego w Seattle.|Miał wytatuowanego węża na ramieniu.
{11063}{11209}- Fajny facet, ale takie imię...|- Znowu dałem plamę.
{11223}{11281}- Nic nie szkodzi.|- Tylko...
{11283}{11358}Zapomnij o tym.
{11420}{11530}- A ty? Jak się nazywasz?|- Jeremiah.
{11561}{11688}- Jeremiah? Wiele z tym nie zrobisz.|- Nie.
{11787}{11895}- Mieszkasz tu?|- Tylko przejeżdżam.
{11909}{12034}Mi to mówisz? Jestem|w drodze, odkšd pamiętam.
{12046}{12202}To dlatego...|Znasz prawa drogi.
{12204}{12329}Widzisz jedzenie, to bierzesz.|Nie wiadomo, kiedy znowu się trafi.
{12331}{12412}Chcesz co zobaczyć?
{12444}{12547}Znalazłem to na tyłach|sklepu dwa lata temu.
{12549}{12650}Prawdziwy lizak.|Zawsze wieży.
{12669}{12801}Trzymam go na specjalnš okazję.|Jeszcze mi się taka nie trafiła.
{12803}{12911}- Nawet mi koło nosa nie przeszła.|- Ile miałe lat, kiedy...?
{12914}{12998}Nie chcę o tym gadać.
{13038}{13156}Ja czasem mylę o tym,|jak to było kiedy.
{13163}{13312}Dla mnie nie ma żadnego "kiedy".|Podobnie dla większoci ludzi.
{13331}{13531}Nie pamiętam tego i gówno mnie to|obchodzi. Ważne jest tylko tu i teraz.
{13537}{13712}Co było przedtem i co będzie kiedy,|co martwi innych... To nie moje sprawy.
{13717}{13887}Czasem...|Mój ojciec mówił,
{13904}{14067}że problemy innych ludzi to nasze|problemy. Inaczej wszystko się zawali.
{14081}{14208}Nie chciałbym cię budzić,|ale już się zawaliło.
{14225}{14398}Ja swojego ojca nawet nie pamiętam,|a co dopiero jakich jego powiedzonek.
{14748}{14849}- Co robisz?|- Piszę list.
{14865}{15020}- List? A skšd ty wemiesz pocztę?|- To już mój problem.
{16510}{16623}Szukam mleka, mam na wymianę naboje...
{16639}{16695}No, kto jest chętny?
{16697}{16781}No dalej, podchodcie.
{17435}{17603}- Mam dwie w pełni naładowane baterie.|- Nie pieprz, nikt już nie ma baterii.
{17606}{17648}Nie można ich regenerować|w nieskończonoć.
{17650}{17716}Jak mówię, że pełne, to pełne.
{17718}{17766}Satysfakcja gwarantowana|albo zwrot pieniędzy.
{17769}{17925}- Co chcesz w zamian?|- Kawa. Mielona, rozpuszczalna, obojętnie.
{17965}{18076}Kawa? Chyba zwariowałe. Ostatnio|była gdzie tu piętnacie lat temu.
{18078}{18157}- Albo benzyna. Biorę też benzynę.|- Wal się na ryj.
{18160}{18246}Gdybymy mieli benzynę,|to sami bymy je sobie naładowali.
{18248}{18330}Nikt nie ma benzyny.
{18349}{18488}Niech nikt się nie rusza!|Jimmy, Dax, zwijajcie towar.
{18524}{18598}Pospieszcie się!
{18658}{18716}Nie, proszę...|To wszystko, co mam.
{18718}{18800}Powiedziałem, oddaj!
{19687}{19771}Czysto, pozbierajcie.
{20200}{20305}- Kto jest ranny?|- Nie... Nie...
{20305}{20373}W porzšdku.
{20495}{20608}Jeste Theo? Sporo o tobie|słyszałem, to zaszczyt...
{20610}{20720}- Czego chcesz?|- To sš moje baterie.
{20739}{20799}Miałem je sprzedać,|dam ci dobrš cenę.
{20802}{20859}Uwaga!
{20989}{21087}- Jeste cała?|- Zwykle wolę być na górze,
{21089}{21164}szczególne w takich sytuacjach...
{21166}{21274}- Ale nic mi nie jest.|- To dobrze.
{21394}{21507}- Poczekaj, nie zapłaciła.|- Nie płacę za co, co już mam.
{21509}{21653}- A skoro mam je w ręce, to sš moje.|- To nie w porzšdku.
{21658}{21786}- Jedna rzecz za drugš.|- Co proszę?
{21857}{21977}Jedna rzecz za drugš.|Tak tu jest napisane.
{22039}{22192}Sama ustaliła takie zasady.|Chyba, że nie różnisz się od nich.
{22358}{22434}Jasne, czemu nie.
{22569}{22677}Możesz wzišć wszystko,|co przy nim znajdziesz.
{22679}{22799}- Nawet nie wiem...|- Powiedz, "Dziękuję, Theo".
{22801}{22904}- Dziękuję, Theo.|- Nie ma za co.
{23233}{23319}- Sam, widziałe go kiedy?|- Nie, musi być nowy.
{23322}{23420}- Zorientuj się.|- W porzšdku.
{24062}{24199}Może już go nie ma.|Nie wiemy nawet...
{24321}{24434}- Sygnał.|- Czyjkolwiek jest, mamy go.
{24436}{24537}Moi chłopcy sprawdzili jego siłę.|Uważajš, że jest bardzo blisko.
{24540}{24652}Kto tu ma radio!|A radio oznacza komunikację.
{24655}{24712}- To wymaga elektrycznoci.|- Albo baterie...
{24715}{24844}No to sposób ich ładowania.|A to oznacza zasoby.
{24856}{24911}- A zasoby...|- To inny wiat!
{24914}{25009}Znajd ich, Sam, znajd ich!
{26465}{26530}- Co tam chcesz?|- A co tam masz?
{26532}{26594}Gin, wódka, whisky...
{26597}{26779}Pozbędziesz się żetonów i połowy mózgu.|Tutejsze trunki sš naprawdę mocne.
{26817}{26870}Piwo.
{26872}{26973}/Ponoć dotarł aż do Chicago|/i Wielka mierć się nie cofnęła.
{26976}{27103}- mierć to mierć.|- Chyba, że to rodzaj pišczki.
{27105}{27225}- Tak głęboki, że nie widać, czy żyjesz.|- Słyszałem o takich chorobach.
{27227}{27302}- To jaka infekcja.|- Dokładnie.
{27304}{27451}Mówił, że zmarli powracajš|w nocy. Chodzš po ulicach.
{27467}{27556}- Szukajš swoich dzieci.|- Niezła bajka, co?
{27558}{27688}Pewnie wracajš co noc|i kombinujš, co się stało.
{27688}{27786}A na to każdy ma swojš teorię.
{27791}{27973}- A ty? Co o tym sšdzisz?|- Ja? Mam osiem żetonów, piwo,
{27978}{28059}ciebie do rozmowy...|Nie potrzebuję żadnych teorii.
{28062}{28179}Zapowiada się długa noc.|To na mój koszt.
{28340}{28440}Słuchaj, widziałem, co zrobiłe.
{28472}{28570}Niewielu by się na to zdobyło.
{28592}{28666}I tak wielu już nie ma...
{28668}{28745}Dlaczego to zrobiłe?
{28747}{28896}Z tego samego powodu, dla którego inni|nie robiš nic. Uważajš to za właciwe.
{28898}{29016}Interesujšce, większoć idzie na łatwiznę.
{29025}{29126}Ale właciwe?|Z tym już gorzej.
{29174}{29316}- Jestem Sam.|- Jeremiah.
{29337}{29467}Mylelimy ze znajomymi,|że przydałby się nam kto taki.
{29469}{29638}- Idcie sobie swojš drogš.|- Nie, nie... Chodzi o pracę.
{29656}{29980}I to bardzo ważnš. Szukamy takich jak ty.|Takich, którzy nie bojš się myleć.
{30100}{30268}Już to słyszałem. Każdy ma swój|pomysł na życie. Nie kupuję tego.
{30383}{30476}- Sam, musimy ić.|- Dobra.
{30495}{30579}Porozmawiamy jeszcze.
{30601}{30694}- Ale chrzanisz...|- Skšd, ten facet nie żartował.
{30697}{30812}- To nieprawdopodobne.|- Wcale, że nie.
{30836}{30972}A ja słyszałem, że w Chinach majš|jeszcze armię. Szykujš się na nas.
{30975}{31085}- Sami to pewnie zaczęli.|- Daj spokój, rety...
{31087}{31224}Sporo widziałam, więc gdyby były jakie|armie albo duchy, powiedziałabym wam.
{31226}{31313}Chcecie wiedzieć, co się stało?|Co się naprawdę stało?
{31315}{31399}Kto spieprzył sprawę.
{31445}{31514}Co się uwolniło.|Co, co miało być zamknięte.
{31517}{31636}Jaki myliciel w laboratorium|był z siebie bardzo zadowolony.
{31639}{31764}Marzył sobie, jak to dostanie|podwyżkę i będzie doceniony.
{31766}{31927}Tylko, że pewnego dnia to go wykiwało.|I uciekło mu! Prosto w wiat!
{31927}{32013}No i zaczęło się umieranie...|Wszystko przez jednego dupka,
{32015}{32097}któremu się nudziło.
{32195}{32351}Więc ten facet naprawdę widział,|jak umarli chodzili po Chicago?
{32459}{32574}Nie żartuj, trzy paczki żarcia za|dwa żetony? N...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin