Mamma Mia![2008]DvDrip[Eng]-FXG.txt

(59 KB) Pobierz
00:00:47:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:51:{y:i}Mam marzenie
00:00:56:{y:i}Piosenkę, którš piewam
00:01:01:{y:i}Dzięki niej radzę sobie
00:01:05:{y:i}ze wszystkim
00:01:10:{y:i}Gdy widzisz cuda
00:01:15:{y:i}bajkowego wiata,
00:01:20:{y:i}zniesiesz przyszłoć,
00:01:26:{y:i}nawet gdy się nie ułoży
00:01:32:Sam Carmichael.
00:01:34:Bill Anderson.
00:01:39:Harry Bright.
00:01:53:Panowie. Muszę lecieć.|Dziękuję.
00:02:03:Dzień dobry panu.
00:02:16:Przepraszam.
00:02:22:Taxi!
00:02:25:Do portu. Jak najszybciej.
00:02:43:MAMMA MIA!
00:02:49:O mój Boże!
00:02:57:Dajcie się uciskać.|Tęskniłam za wami.
00:03:02:Jestemy Sophie, Ali i Lisa.|Przyjaciółki na całe życie.
00:03:04:- Jestem wysoka, a ty mała.|- Natchniemy wyspę życiem.
00:03:10:- Wspaniale, że jestecie.|- Sophie.
00:03:12:Jest piękny. Też chce taki.
00:03:14:- Postarał się.|- Jutro biorę lub.
00:03:17:Tak się cieszę, że jestecie, bo...
00:03:20:Mam tajemnicę.|I nie mogę nikomu innemu jej opowiedzieć.
00:03:23:- Sophie, jeste w cišży?|- Nie, nie.
00:03:28:Zaprosiłam mojego tatę na lub.
00:03:30:- Żartujesz?!|- Znalazła go w końcu?
00:03:33:Nie, nie całkiem.
00:03:38:Wiecie, co moja mama zawsze mówiła,|kiedy pytałam o ojca.
00:03:43:Że był to letni romans.
00:03:45:I dopiero jak zniknšł,|zauważyła, że jest w cišży.
00:03:48:I zawsze to jako akceptowałam.|Tylko o tym wiedziałam.
00:03:51:Gdy przeglšdałam stare rzeczy,
00:03:54:znalazłam to.
00:03:56:To pamiętnik mamy z roku,|kiedy była ze mnš w cišży.
00:04:00:Sophie!
00:04:02:17 lipca.
00:04:05:Co za noc!
00:04:06:- Nie wiem, czy chcę tego słuchać.|- Ja chcę.
00:04:08:Sam zabrał mnie łódkš na wyspę.|To ta wyspa, Kalokairi.
00:04:13:Tańczylimy na plaży i|całowalimy się.
00:04:17:- I...|- Co?
00:04:20:- Trzy kropki.|- Tak kiedy pisali.
00:04:23:Przestań.
00:04:26:Sam jest tym właciwym.|Wiem to.
00:04:29:Nigdy wczeniej tak się nie czułam.
00:04:33:{y:i}Kochanie, kochanie, podniecasz mnie,|{y:i}kochanie, kochanie
00:04:39:{y:i}Kochanie, kochanie, prawie mnie zabijasz,|{y:i}kochanie, kochanie
00:04:45:{y:i}Słyszałam o tobie już wczeniej
00:04:48:{y:i}Chciałam dowiedzieć się czego więcej
00:04:52:{y:i}I teraz wiem, co mieli na myli,|{y:i}mówišc, że jeste maszynš miłosnš
00:04:57:{y:i}Sprawiasz, że kręci mi się w głowie
00:05:01:{y:i}Kochanie moje, pozwól mi to poczuć,|{y:i}kochanie moje
00:05:07:{y:i}Kochanie moje, nie ukrywaj tego,|{y:i}kochanie moje
00:05:13:{y:i}Sposób, w jaki mnie całujesz na dobranoc
00:05:17:{y:i}Sposób, w jaki mnie trzymasz
00:05:20:{y:i}Czuję się jakbym chciała piewać,|{y:i}kiedy to robisz
00:05:27:- Więc jest Sam twoim ojcem.|- Jest lepiej.
00:05:31:Przez cały czas Sam mówił, że mnie kocha.|Ale okazało się, że jest zaręczony
00:05:37:i wraca do domu, żeby się ożenić.
00:05:39:- Zatem więcej go nie zobaczę.|- Biedna Donna.
00:05:42:4 sierpnia.
00:05:43:Co za noc!
00:05:46:Bill wynajšł motorówkę|i popłynęlimy na tę małš wyspę.
00:05:51:- Bill?|- Sophie! Zaczekaj!
00:05:54:Nadal nie potrafiłam zapomnieć Sama.
00:05:57:Ale Bill jest taki dziki i zabawny.
00:06:00:Jedno doprowadziło do drugiego.|I znowu kropki!
00:06:03:11 sierpnia.
00:06:04:Pojawił się Harry.|Zaproponowałam, że pokażę mu wyspę.
00:06:09:Był taki słodki i wyrozumiały.|Nie mogłam się oprzeć i kropka, kropka, kropka!
00:06:14:O mój Boże!
00:06:16:- Oto nadchodzš druhny.|- Donna!
00:06:20:Tylko popatrzcie na siebie.
00:06:23:Przestańcie rosnšć.
00:06:26:- Widzę, że już się dobrze bawicie.|- Tak, tak.
00:06:30:- Kiedy też się dobrze bawiłam.|- Wiemy...
00:06:36:{y:i}Kochanie moje, dotknij mnie|{y:i}Kochanie moje
00:06:43:{y:i}Kochanie moje, przytul mnie|{y:i}Kochanie moje
00:06:49:{y:i}Wyglšdasz jak aktor
00:06:52:{y:i}Ale dobrze cię znam
00:06:56:{y:i}I prawdę mówišc jeste dzikim...|{y:i}zwierzakiem!
00:07:01:Wracajcie!
00:07:04:Kurwa!
00:07:06:To samo mylę.
00:07:12:Więc kto jest twoim ojcem?|Sam, Bill czy Harry?
00:07:14:- Nie wiem.|- To którego zaprosiła?
00:07:18:O...
00:07:19:mój...
00:07:21:Boże.
00:07:23:Oni wiedzš?
00:07:24:Co mam pisać obcej osobie?|"Przyjed na lub. Możliwe, że jeste ojcem?"
00:07:28:Nie.|Mylš, że mama wysłała zaproszenia.
00:07:30:A po tym co tu napisane,|nie dziwię się, że się zgodzili.
00:07:36:{y:i}Kochanie moje, podniecasz mnie|{y:i}Kochanie moje
00:07:42:{y:i}Kochanie moje, prawie mnie zabijasz|{y:i}Kochanie moje
00:07:49:{y:i}Słyszałam o tobie już wczeniej
00:07:53:{y:i}Chciałam dowiedzieć się czego więcej
00:07:57:{y:i}I niedługo zobaczę,|{y:i}co dla mnie znaczysz.
00:08:07:Chcę się dostać do Kalokairi.|Kiedy następny prom?
00:08:12:- Wewtera.|- Co?
00:08:14:W poniedziałek.
00:08:16:- Przejebane...|- Znowu jestemy jednej myli.
00:08:21:Rodzina panny czy pana młodego?
00:08:23:Panny młodej.|Choć dotšd jej nie spotkałem.
00:08:26:Ahoj tam na dole!
00:08:29:Szukacie transportu do Kalokairi?
00:08:35:Przepraszam, prowadzę staruszkę.|Dziękuję.
00:08:40:Matka potrzebuje miejsca, by usišć.
00:08:43:Matka?|Jestemy w tym samym wieku!
00:08:46:Pewne nasze częci na pewno.
00:08:56:Dziękuję.
00:09:04:Ma twojš ksišżkę.
00:09:09:- Stavros.|- Stavros.
00:09:23:To tylko ryba.
00:09:26:Jeste taka sprytna.
00:09:27:Jutro będziemy wyglšdać rewelacyjnie.
00:09:30:Chcę mieć idealny lub|i żeby tata poprowadził mnie do ołtarza.
00:09:33:Mam nadzieję, że jest tam doć miejsca.
00:09:35:Rozpoznam go od razu, jak go zobaczę.
00:09:39:Sky!|Chod tu, pięknisiu.
00:09:42:Pućcie mnie! Żenię się jutro!
00:09:44:Uważajcie.|W sukienkach sš szpilki.
00:09:47:Jak ci się podobamy?
00:09:50:O tak!
00:09:52:Ty by poszedł do lubu w dżinsach,|podkoszulku, a do toastu byłoby piwo.
00:09:57:Zabrzmiało to jakbym nie był romantyczny.
00:09:59:Tylko dlatego, że oszczędzimy na podróży.
00:10:01:I tak nigdzie się nie wybieramy.|Id już. Jestemy bardzo zajęte.
00:10:06:- Zabieram tylko rekwizyty na wieczór.|- Na wieczór kawalerski.
00:10:14:Dlaczego jemu nic nie powiedziała?
00:10:16:Powiedziałby, że muszę powiedzieć mamie.
00:10:19:Donna cię zabije, jak się dowie.
00:10:21:Jak się dowie, będzie już za póno.
00:10:25:Czuje jakby brakowało we mnie czšstki.
00:10:29:Gdy poznam mojego tatę...
00:10:33:wtedy będzie...
00:10:36:wszystko w komplecie.
00:10:43:Trzymaj!
00:10:45:- cišgnšć linę!|- Robi się.
00:10:47:Tak dobrze!
00:10:50:Gotowe.
00:11:00:Chod, Kleopatro.
00:11:09:Mój but!
00:11:14:A co tu morze wyrzuciło na lšd!
00:11:18:- Na jednš noc!|- Na jedynš noc.
00:11:23:Donna... i Dynamitki!
00:11:36:- Popatrzcie na siebie.|- Spójrz na siebie.
00:11:40:- Wyglšdasz wietnie.|- A ty jak stara hipiska!
00:11:43:Wyglšda bajecznie.
00:11:45:Te sš nowe.|Skšd je masz?
00:11:47:Mšż numer trzy.
00:11:49:Dynamitki!
00:11:52:pimy w dzień, a więtujemy w nocy!
00:12:02:Będš na lubie jacy faceci?
00:12:05:- Słodcy i niezależni finansowo Grecy?|- Zaczyna się.
00:12:08:- Mšż numer cztery. Zapraszamy.|- Nie dla mnie. Dla niej.
00:12:14:Teraz gdy jej ksišżka to bestseller|i cały wiat robišcy nadzienia...
00:12:20:z grzybów i różnorodnych warzyw.
00:12:24:Czas znaleć właciwego faceta.
00:12:26:Przestań. Jeste nudna!
00:12:29:Jestecie wspaniałym wzorem|do naladowania dla Sophie.
00:12:32:Seryjna mężatka i odludek.
00:12:36:Przyznaję.|Jestem samotnym wilkiem!
00:12:42:To kiedy gołšbeczki opuszczajš gniazdo?
00:12:45:O Boże!
00:12:47:Kto to wie.
00:12:48:Czasami nie wiem,|co dzieje się w głowie tego dziecka.
00:12:52:Chce wielkiego lubu.
00:12:55:Ona i Sky opracowujš plany dla hotelu.
00:12:58:Czasami mylę,|że nigdy mnie nie opuci.
00:13:00:Chciałaby by odeszła?
00:13:02:Chcę dla niej najlepszego.
00:13:05:Pewnie, że nie!
00:13:08:Sky, poznaj mój chórek.
00:13:11:Chórek?|Zwariowała.
00:13:13:- Dla niego to wszystko robimy.|- Szczęliwy pan młody.
00:13:16:- Ty musisz być Rosie.|- Włanie.
00:13:20:- Co słychać?|- W porzšdku.
00:13:22:A ty Tanya.|Dużo o tobie słyszałem.
00:13:26:- Mam nadzieję, że tylko złe rzeczy!|- Wszystko jest prawdš!
00:13:29:Wezmę to.
00:13:32:Wiem, kim jeste.
00:13:34:Bill Anderson, czyż nie?
00:13:37:- Facet przepływajšcy łodziš Botswanę.|- To włanie ja!
00:13:41:Twoje ksišżki w podróżach|służbowych sš wybawieniem.
00:13:44:Nawet jeli wyglšda,|że mylę o obligacjach,
00:13:47:to w rzeczywistoci przemierzam|odległe zakštki tej planety.
00:13:52:- Powiniene wyjechać tak naprawdę.|- Nie jestem spontanicznym podróżnikiem.
00:13:57:- Jeste bliskim przyjacielem Donny?|- Nie miałem z niš kontaktu od 20 lat.
00:14:02:- I nagle to zaproszenie.|- Jak u mnie. Co za przypadek.
00:14:05:- Gotowi do zwrotu?|- W porzšdku.
00:14:08:Tak. Dobrze.
00:14:10:Czekaj!|Mam to. Już dobrze.
00:14:15:Powinnam zabrać zapasowe płuca.
00:14:18:Dlaczego ubrałam buty na obcasie?
00:14:21:O mój Boże.
00:14:24:Ciocia Rosie!
00:14:27:Tylko popatrz, jak wypiękniała!
00:14:32:Chod do mnie.
00:14:34:Sophie Sheridan.
00:14:36:Za każdym razem gdy cię widzę,|jeste piękniejsza.
00:14:41:Mnie pewnie nie pamiętasz.
00:14:43:Nic dziwnego po tylu|operacjach plastycznych.
00:14:46:Oczywicie pamiętam, ciociu Tanya.|Nic się nie zmieniła!
00:14:50:Moja dziewczynka.|Masz jeszcze całe życie przed sobš.
00:14:55:Proszę. Biorę lub,|a nie wstępuję do klasztoru.
00:14:59:- Ma temperament! Podoba mi się!|- Chyba po naszej starej Donnie.
00:15:04:Gdyby miała co po mnie,|nie brałaby lubu przed 20-stkš.
00:15:08:Albo wcale nie wyszłaby za mšż.
00:15:10:Chciałam zdjšć pranie,|zanim przyjedziecie.
00:15:13:Tanya nadchodzi.
00:15:15:Przy takim rozwoju technologii,|powinni wymylić maszynę do cielenia łóżek.
00:15:20:Jeli nawet, to i tak pocielisz je jeszcze raz.|Znam cię, mamo.
00:15:26:A...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin