droga_krzyz_13.doc

(51 KB) Pobierz
Droga Krzyżowa Osób Konsekrowanych

Droga Krzyżowa Osób Konsekrowanych

Stacja I Pan Jezus skazany na śmierć

Panie Jezu myślimy o tym momencie, kiedy usłyszałeś wyrok śmierci i myślimy o Twojej miłości, która kazała Ci przyjść na ziemię po to, by ten wyrok śmierci usłyszeć i aby przez zrealizowanie tego wyroku, zbawić świat. Piłat patrzył na Ciebie z podziwem. Byłeś inny niż inni skazańcy. Tak podobny do nich, a jednocześnie tak inny. Byłeś spokojny, nie miałeś w sobie nienawiści nawet do swoich wrogów, nawet do żydów. Patrzył na Ciebie i nie mógł zrozumieć, że jesteś inny niż inni skazańcy. A ludzie patrzyli na prostą dziewczynę Karolinę Kózkównę i dziwili się, że jest taka inna niż inne dziewczęta, taka inna niż inne chrześcijanki. A ludzie patrzą na osoby konsekrowane i albo dziwią się, że jesteśmy tak bardzo podobni do świata, że jesteśmy tacy sami jak inni albo buntują się, że jesteśmy inni. Inni w sensie pozytywnym. Inni to znaczy bardziej rozmodleni. Inni to znaczy bardziej miłujący. Inni to znaczy mocniej ufający. Panie Jezu prosimy Cię o to, abyś umocnił naszą wiarę, naszą nadzieję i naszą miłość. Błogosławiona Karolino błagamy Cię o wstawiennictwo, abyśmy byli inni niż świat, abyśmy byli w świecie znakiem Chrystusa. Prosimy o to, aby nasze każde spotkanie z ludźmi wywoływało w nich refleksję:, dlaczego on jest taki inny niż świat, dlaczego ona jest taka inna niż świat i żebyśmy wzbudzali niepokój sumienia i żebyśmy swoją postawą podprowadzali ludzi do Boga tak jak czyniła to Błogosławiona Karolina.

Stacja II Pan Jezus bierze krzyż

Panie Jezu wziąłeś krzyż. Wiedziałeś, że tak trzeba. Wiedziałeś, że tak chce Ojciec. Wiedziałeś, że tego wymaga zbawienie świata. Dziękujemy Ci za ten przykład brania krzyża, brania ochotnie, brania z poddaniem woli Ojca. Brania bez sprzeciwu. Błogosławiona Karolina bez sprzeciwu brała krzyż ubóstwa wiejskiego życia. Dziś już nawet w klasztorach tak rzadko zdarza się wspólny pokój. A tu był jeden pokój dla całej rodziny, dla wielodzietnej, wieloosobowej rodziny. Dziś chcemy mieszkać w sposób cywilizowany. Dziś chcemy żyć w sposób cywilizowany. I to dobrze, ale nawet mając pojedyncze pokoje w klasztorze i nawet mając zaspokojone potrzeby materialne musimy pamiętać, że ślubowaliśmy ubóstwo i musimy pamiętać, że to ubóstwo nie może być tylko teoretyczne. Musimy pamiętać, że nie ma życia konsekrowanego bez właściwego spojrzenia na ubóstwo, że nie ma życia konsekrowanego bez właściwej hierarchii wartości. "Święci są po to, ażeby zawstydzać". Błogosławiona Karolina chce zawstydzić nas. Nas osoby konsekrowane. Bo choć nie ślubowała ubóstwa, jej duch ubóstwa nas zawstydza. Przepraszamy za wszystkie grzechy przeciwko ślubowi i cnocie ubóstwa.

Stacja III Pan Jezus upada po raz pierwszy

Panie Jezu twój pierwszy upadek. Byłeś niewinny. Ten upadek nie był sprawą moralności. Ten upadek był sprawą fizycznej słabości. I myślimy może o pierwszym i jedynym upadku Błogosławionej Karoliny, kiedy uciekała, kiedy się potykała, kiedy wreszcie padła i już nie wstała i nie był to upadek moralny. To były tylko upadki fizyczne. Panie Jezu narzekamy na brak powołań. Chcemy prosić o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Ale chcemy najpierw modlitwą naszą użyźnić teren powołań, to znaczy rodziny i środowisko młodzieżowe. Bo jeśli w rodzinie jest rozluźnienie moralne. Jeśli w środowiskach młodzieżowych będzie rozluźnienie moralne nie spodziewajmy się nowych powołań, nie spodziewajmy się zalewu powołań. Ale powiem rzecz jeszcze groźniejszą:, jeśli we wspólnotach zakonnych zabraknie radykalizmu. Jeżeli sumienia osób konsekrowanych będą rozluźnione, tym bardziej nie spodziewajmy się powołań. Za nasze grzechy przeciwko powołaniom, za to, że nasze życie jest za mało czytelne dla naszej młodzieży i może to jedna z przyczyn braku powołań.

Stacja IV Pan Jezus spotyka swoją Matkę

Panie Jezu Matka Najświętsza tak blisko Ciebie. Ona wiedziała, że to jest jej obowiązek, ale był to nie obowiązek krwi, ale obowiązek miłości. Bł. Karolina była bardzo blisko Maryi. Przejeżdżaliśmy obok kapliczki, przed którą modliła się w przeddzień swojego męczeństwa, Prosiła pewnie Matkę Najświętszą, żeby ukoiła jakiś może...Irracjonalny niepokój, który w niej się rodził. Panie Jezu ten irracjonalny niepokój rodzi się w sercach młodych ludzi, gdy myślą o wstąpieniu do klasztoru, ale ten niepokój i wcale nie irracjonalny, budzi się w sercach nowicjuszki postulantki, gdy nie widzi radykalizmu w życiu siostry profeski. Maryjo daj nam, wyproś nam, czytelność życia, tak jak czytelne, tak jak przeźroczyste było życie Błogosławionej Karoliny.

Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi

Panie Jezu byłeś Synem Bożym. Mogłeś zanieść krzyż na Golgotę bez jednego potknięcia. Mogłeś zbawić świat bez ludzkiej pomocy. A jednak przyjąłeś pomoc Szymona i dalej jesteś Synem Bożym i możesz zbawiać świat bez jednego zakonnika i bez jednej zakonnicy. Jesteś Synem Bożym, możesz zbawiać świat bez osób konsekrowanych, a jednak chcesz, aby osoby konsekrowane były Twoimi współpracownikami w dziele zbawienia świata, tak jak chciałeś by Błogosławiona Karolina była prawie wikariuszem swojego proboszcza, aby była pomocnicą, aby była prawą ręką swojego proboszcza. Pomyślmy o gorliwości apostolskiej katechetek, które kończą rok katechetyczny. Pomyślmy o gorliwości apostolskiej organistek i zakrystianek. Pomyślmy o gorliwości apostolskiej sióstr pracujących wśród niepełnosprawnych i wśród dzieci specjalnej troski. Czy jesteśmy dobrymi pomocnikami Jezusa? Czy ta nasza pomoc nie jest nieudolna? Albo niechętna?

Stacja VI Weronika ociera twarz Pana Jezusa

Panie Jezu na twojej drodze krzyżowej i na tym etapie dzieła zbawienia, którym była droga krzyżowa, było miejsce nie tylko dla Piotra, dla innych apostołów, zresztą oni uciekli, było miejsce dla Maryi i miejsce dla Weroniki, było miejsce dla kobiety. W dziele zbawienia jest miejsce dla kobiety i stąd żeńskie życie konsekrowane, w kościele jest miejsce dla kobiety i stąd zgromadzenia i zakony żeńskie. Czy akceptuję to miejsce? Czy nie ma we mnie kompleksów?. Te kompleksy przeżywają feministki, zwłaszcza na Zachodzie, ale te kompleksy może również przeżywać zakonnica, gdy zostanie niedoceniona, niedowartościowana, zlekceważona przez proboszcza, przez wikarego. Panie Jezu nie ma miejsca na kompleksy tam, gdzie jest prawidłowe przeżywanie powołania. Nie ma miejsca na kompleksy tam, gdzie jest nadprzyrodzone przeżywanie powołania. Jeśli kiedykolwiek dopuszczałam kompleksy, czułam się zniechęcona tym, że ktoś mnie zlekceważył, dlatego, że jestem kobietą, dlatego, że jestem zakonnicą, dlatego, że nie mam święceń kapłańskich to znaczy, że jeszcze za mało przeżywam tajemnicę powołania, za płytko. To znaczy, że jeszcze nie wiem, że istotą tajemnicy powołania jest krzyż.

Stacja VII Pan Jezus upada po raz drugi

Panie Jezu tę stację można by zatytułować tajemnica zmęczenia, tajemnica zmęczenia Syna Bożego. Tajemnica zmęczenia obecna była w życiu Błogosławionej Karoliny. Tak bardzo zapracowanej, pracującej fizycznie i jakby przez swoją konstrukcję fizyczną do tej pracy stworzonej. Tajemnicę zmęczenia odnajdujemy w naszym życiu. Zmęczenie po roku katechetycznym. Zmęczenie po kilku latach pobytu na tej samej placówce. Zmęczenie po wielu latach pełnienia tego samego obowiązku, gdzie, dzień podobny do dnia, gdy wiem, że zasadniczo nic się nie wydarzy, gdy wiem, że każdego dnia będę musiała robić to samo, a to takie prozaiczne, a to wreszcie może stać się takie nudne. Panie Jezu spraw, abyśmy odnaleźli sens najprostszych posług we wspólnotach zakonnych, najprostszych posług w klasztorze, posługi przy furcie, posługi przy chorych współsiostrach, posługi sprzątania, posługi pracy w ogrodzie, posługi pracy fizycznej. Coraz więcej sióstr wykształconych, bracia zakonni często kończą studia. Istnieje niebezpieczeństwo, że na prace fizyczną możemy patrzeć tak, jak za komunizmu patrzyło się na pracę fizyczną. Za niewłaściwe podejście do codziennych posług w klasztorze przepraszamy przy tej stacji.

Stacja VIII Pan Jezus spotyka niewiasty płaczące

Panie Jezu i znowu niewiasty na Twojej drodze krzyżowej. I znowu uświadamiamy sobie prawdę szerszą, bo są tu również kapłani. Na świętość jest miejsce zarówno w życiu mężczyzny, jak kobiety. Na świętość jest miejsce zarówno w życiu kapłana, jak siostry zakonnej, bo świętość to nie sprawa płci, bo świętość to nie sprawa szczegółowego powołania. Jestem człowiekiem świeckim, jestem kapłanem, jestem zakonnicą.
Świętość to:
1. Sprawa łaski
2. Sprawa współpracy z łaską
Nikt z nas nie może powiedzieć, bez względu na to ile mamy lat życia kapłańskiego i bez względu na to ile mamy lat życia zakonnego nikt z nas nie może powiedzieć, że brakowało mu łaski i dlatego jest za mało święty. Ale kto z nas może powiedzieć, że z łaską współpracował dostatecznie, a kiedy słuchaliśmy dzisiaj referatu księdza prałata słyszeliśmy, że Karolina osiągnęła dojrzałość przekraczającą poziom dziewczyny w jej wieku. I my mamy dążyć do coraz większej dojrzałości duchowej, bo na tym polega świętość. Nie wolno nam poprzestać na przeciętności./ Karolina buntuje się przeciwko przeciętności. Błogosławiona Karolino zbuntuj nas dzisiaj przeciwko naszej własnej przeciętności

Stacja IX Pan Jezus upada po raz trzeci

Panie Jezu po raz trzeci upadasz, zbliżasz się do końca, do celu. Celem życia konsekrowanego jest zbawienie. Karolina osiągnęła ten cel żyjąc krótko przeżyła czasów wiele. To męczeństwo w życiu Karoliny nie było punktem wyjścia ono było punktem dojścia, ona poniosła śmierć męczeńską na wysokim stopniu świętości i na tym polega jej niezwykłość, bo przecież najbardziej pusta dziewczyna z Wał-Rudy mogła zginąć od ciosów żołnierza i co z tego? Męczeństwo w życiu Karoliny, było punktem dojścia, ona poniosła męczeństwo osiągnąwszy wcześnie wysoki stopień świętości. I w życiu osoby konsekrowanej celem jest zbawienie, każdy dobrze, każdy radykalnie przeżyty dzień jest zbliżaniem się do tego celu, każdy zmarnowany dzień, bez modlitwy, bez miłości jest przynajmniej staniem w miejscu, jeśli nie oddalaniem się od tego celu.

Stacja X Pan Jezus z szat obnażony

Panie Jezu w Sanktuarium Bł. Karoliny na drodze krzyżowej, która doprowadziła ją do męczeństwa w obronie czystości, nie ominiemy tematu czystości,gdybyśmy go chcieli ominąć, była by to ucieczka, gdybyśmy go chcieli ominąć, byłby to niepoważne z naszej strony okazałoby się, że niepotrzebnie żeśmy tu przyjechali. Dlatego chcemy przepraszać za wszystkie grzechy przeciwko czystości popełniane w świecie, ale chcemy też prosić dla nas osób konsekrowanych o coraz pełniejsze rozumienie czystości. To tak pojemna cnota, to tak pojemna postawa, że czystość czystości nierówna. Można nie popełnić grzechu przeciwko czystości, ale jeżeli ja się nie fascynuję tym, że jestem oblubieńcem Chrystusa, jeżeli ja się nie fascynuję tym, że jestem oblubienicą Chrystusa, jeżeli ja za to codziennie nie dziękuję i jeżeli w tej miłości oblubieńczej nie staram się wzrastać, to nawet, jeżeli przez całe życie nie popełnię żadnego grzechu przeciwko czystości nie będzie to pełne przeżywanie czystości. Panie Jezu za przyczyną Bł. Karoliny prosimy o to dojrzewanie w rozumieniu czystości, o to ciągle pogłębiane widzenie czystości, o tą ciągłą fascynację i o to ciągłe pytanie, dlaczego mnie wybrałeś, dlaczego mnie powołałeś, dlaczego mnie uczyniłeś swoją oblubienicą, dlaczego mnie uczyniłeś człowiekiem zobowiązanym do celibatu i czystości?

Stacja XI Pan Jezus do krzyża przybity

Panie Jezu dokonywała się na tej Drodze Krzyżowej wielka tajemnica, tajemnica, której do końca nie można zrozumieć, tak jak i dwa tysiące lat temu dokonywała się na Drodze Krzyżowej wielka tajemnica, tajemnica miłości, której do końca nigdy nie zrozumiemy. Bo jak to się dzieje, że człowiek woli oddać życie, niż zgodzić się na zło, nawet gdyby miał być tego zła tylko biernym narzędziem, tak jak byłoby w przypadku Bł. Karoliny. Może dzisiaj na świecie jest za dużo ludzi, którzy godzą się na zło może dzisiaj na świecie jest za dużo ludzi, którzy biernie godzą się na zło, i niestety, ci ludzie są również we wspólnotach zakonnych. Jak to się dzieje, że ktoś oddaje życie za wierność przykazaniu? To możliwe tylko wtedy, kiedy Bóg jest dla niego osobą, kiedy Chrystus jest przyjacielem i oblubieńcem, kiedy Bóg jest dla mnie na szczycie hierarchii wartości, wtedy wszystko inne staje się mniej ważne, wtedy wszystko inne przybiera właściwe proporcje. Pomyślmy o naszej modlitwie, do świętości dojrzewa się na modlitwie, do ewentualnego męczeństwa, choć nie wiemy, kto z nas jest do niego powołany dojrzewa się na modlitwie, tak jak na modlitwie, czyli od I Komunii Św. aż do 16 roku życia, Karolina dojrzewała do świętości i dojrzewała do męczeństwa. Czy modlitwa jest dla mnie radosnym darem dla Boga, czy ciężkim obowiązkiem galernika?

Stacja XII Pan Jezus na krzyżu umiera

Pani Jezu ta stacja jest tak bogata, że całego dnia by nie starczyło, żeby ją rozważyć. Ona jest nawet bogata pod względem zaludnienia, ona jest nawet bogata pod względem osobowym, ale najbardziej uderzają nas ci, których nie ma. Uderza nieobecność Piotra, uderza nieobecność innych Apostołów, a potem uderzają nas ci, którzy są. Jaka skala świętości od Matki Najświętszej poprzez dobrego łotra, do złego, do ostatniej chwili zatwardziałego?.. łotra. I to jest środowisko twojej śmierci, to jest sceneria twojej śmierci. Panie Jezu o dwóch sprawach chcemy pomyśleć przy tej stacji: po pierwsze o naszych wspólnotach. Chcielibyśmy żyć wśród ideałów i umierać wśród ideałów, a obok nas ludzie złośliwi, słabi, ograniczeni. W naszych wspólnotach zakonnych, kiedy patrzymy na Ciebie wiszącego w sąsiedztwie złego, zatwardziałego łotra, myślimy o naszych wspólnotach, prosimy o miłość, również o miłość przebaczającą również o miłość dla trudnych współsióstr czy braci, ale myślimy tu również o innej cnocie. Umarłaś z posłuszeństwa Ojcu. Nasze posłuszeństwo może nie wymaga śmierci, a jednak bywa trudne i dlatego czasem go odrzucamy może nie w teorii, ale w praktyce.

Stacja XIII Pan Jezus zdjęty z krzyża

Panie Jezu to nie była ucieczka z krzyża, to było zdjęcie z krzyża. I właśnie znowu posłuszeństwo, posłuszeństwo do końca, posłuszeństwo bez względu na cenę, którą trzeba za nie zapłacić, ale ta droga krzyżowa nie byłaby pełna, gdybyśmy tu nie pomyśleli i nie przeprosili Cię za tych: kapłanów, zakonników i zakonnice, za te osoby konsekrowane, które uciekły z drogi krzyża, zrzucając habit, porzucając funkcje kapłańskie, idąc do świata, czasem żyjąc potem w świecie prawie jak osoby niewierzące, ale prosimy Cię również, za tych, którzy porzucili kapłaństwo czy życie zakonne, ale żałują, chcą Boga przebłagać, mają poczucie winy. Panie Jezu prosimy za tych, którzy się chwieją, za tych, dla których może obecne dni są czasem decyzji; zostać czy odejść, zdezerterować czy wytrwać. Prosimy umocnij ich, prosimy broń naszych braci i siostry przed dezercją, przed zdradą przed zmarnowaniem powołania.

Stacja XIV Pan Jezus złożony do grobu

Panie Jezu męczeństwo Bł. Karoliny było tak dawno, że chciałoby się powiedzieć, że to nieprawda. Myśmy tu przyjechali po to żeby zobaczyć, że to prawda, żeby przejść Jej śladami, żeby dotknąć, żeby zobaczyć, że to było naprawdę. A kiedy myślimy o Twoim krzyżu i o Twoim umieraniu na krzyżu przed dwoma tysiącami lat, to znowu było tak dawno, że chciałoby się czasem powiedzieć, że nieprawda. I choć teoretycznie nikt nie zaneguje Twojej męki, to przecież każdy zakonnik, który wyzbył się radykalizmu, to przecież każda zakonnica, która świadomie wyzbywa się radykalizmu, jakby mówi: nie było męki Chrystusa, nie było krzyża, krzyż nie jest istotą chrześcijaństwa, krzyż nie jest istotą powołania, można być chrześcijaninem bez krzyża i można być kapłanem bez krzyża i można być zakonnicą bez krzyża. I my każdego dnia patrzymy na krzyż po to, żeby pamiętać, że choć to było dawno, to jednak to prawda. I przyjechaliśmy do Bł. Karoliny, żeby zobaczyć, że choć to było dawno, to jednak to prawda zobaczyć, że nie ma chrześcijaństwa bez krzyża, zboczyć, że nie ma życia konsekrowanego bez krzyża i umocnić się na drodze dźwigania krzyża.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin