EdW 09 1998.pdf

(9977 KB) Pobierz
Uniwersalny sterownik
reklamy świetlnej
Do czego to służy?
Przed kilkoma miesiącami jeden z Czy−
telników zwrócił się z gorącą prośbą o za−
prezentowanie w EdW sterownika
„biegnącego światełka” do samochodo−
wych świateł stopu. Po naciśnięciu ha−
mulca, lampki (diody lub żarówki) zapala−
łyby się kolejno i pozostawałyby zapalone
aż do zwolnienia pedału hamulca.
Taki układ można zrobić bardzo prosto
za pomocą kilkustopniowego rejestru
przesuwnego i generatora. Od takiego
rozwiązania tylko jeden krok do układu
mającego dużo większe możliwości.
Właśnie taki układ: prosty i jednocześ−
nie wielofunkcyjny opisany jest w niniej−
szym artykule. Z jego pomocą można zre−
alizować nie tylko stopniowo zapalającą
się „linijkę światła stop”, ale również róż−
nego rodzaju sterowniki reklam czy napi−
sów informacyjnych.
Urządzenie może na przykład zostać
wykorzystane do sterowania zespołu
diod LED tworzących numer domu.
2281
Jak widać, w takim trybie pracy niepo−
trzebne są diody D1, D2, D3, D4, D5,
tranzystory T9, T10 i współpracujące z ni−
mi rezystory, bo na nóżkę 15 kostki U1A
cały czas ma być podawany stan wysoki,
a wyjście Q8 kostki U2 ma być bezpo−
średnio połączone z wejściami zegarowy−
mi obu połówek rejestru.
Dodatkowe elementy D1−D5, T9, T10
umożliwiają uzyskanie wielu interesują−
cych efektów.
Na rysunku 2 pokazano trzy różne
efekty i odpowiadające im przebiegi.
Analiza działania obwodu z elemen−
tami D1−D5, T9, T10, R20, R21, R24
nie jest konieczna – początkujący wca−
le nie muszą rozumieć jak on pracuje –
dla uzyskania jednego z trzech pokaza−
nych efektów wystarczy, że zamontują
potrzebne elementy i wykonają odpo−
wiednie zwory. Oto szczegółowe
wskazówki.
Bardziej zaawansowani Czytelnicy po−
winni bardzo uważnie przeanalizować
działanie układu, ponieważ oprócz propo−
nowanych czterech możliwości, w stosun−
kowo prosty sposób można uzyskać wiele
innych, bardzo efektownych sekwencji.
Będzie to wymagało przede wszystkim
zrozumienia roli poszczególnych elemen−
tów, a potem przecięcia niektórych ście−
żek i wykonania nowych połączeń.
Poza tym, z analizy układu można się
nauczyć pewnych „chwytów”, pozwala−
jących za pomocą kilku tranzystorów
i diod budować układy spełniające okreś−
lone funkcje logiczne.
Szczegółowej analizy Czytelnicy doko−
nają sami, biorąc pod uwagę powyższe
wskazówki dotyczące poszczególnych
wersji. Przy analizie rysunku 2 należy pa−
miętać, że dane w rejestrze są przesuwa−
ne w momencie wystąpienia narastające−
go zbocza na wejściach zegarowych re−
jestru (nóżki 1 i 9 kostki U1), natomiast
stany kolejnych wyjść licznika U2 zmie−
niają się podczas opadającego zbocza na
poprzednim wyjściu
Na rysunku 2 pokazano kolejność za−
świecenia i gaśnięcia lamp dla efektów
1...3. Także efekt nr 4 jest bardzo interesu−
jący, warto go wypróbować w praktyce.
Jak to działa?
Schemat ideowy układu pokazano na
rysunku 1.
Kluczowym blokiem jest ośmiobitowy
rejestr przesuwny zbudowany z układem
U1 (CMOS 4015).
W najprostszym zastosowaniu w roli
„linijki światła stop”, po podaniu napięcia
zasilającego oba czterobitowe rejestry są
zerowane dzięki obwodowi C1 R19 (przy
czym zwora ZC jest zwarta). Ponieważ
zwarta jest też zwora ZA, wyzerowany
zostaje także licznik U2 (CMOS 4060). Po
wyzerowaniu na wszystkich wyjściach
rejestru występuje stan niski, wskutek
czego tranzystory T1...T8 nie przewodzą
i lampki L1...L8 (nie zaznaczone na sche−
macie) dołączone między plus zasilania
i punkty P1...P8 są wygaszone. Następ−
nie impulsy z wyjścia Q8 licznika U2 po−
wodują wpisywanie do kolejnych stopni
rejestru U1 stanu wysokiego, otwierają
się kolejne tranzystory począwszy od T1
i wspomniane lampki kolejno się zapala−
ją. Szybkość zaświecania się linijki jest re−
gulowana potencjometrem PR1 w obwo−
dzie oscylatora licznika U2.
Po zliczeniu ośmiu impulsów z wyjścia
Q8 licznika U2 zaświecają się wszystkie
lampki. Lampki pozostają zaświecone,
choć licznik U2 nadal pracuje, ponieważ
przez cały ten czas na wejście informacyj−
ne D rejestru U1 (nóżka 15) wpisywany
jest stan wysoki.
EFEKT NR 1 – liiniijjka świiatełł stop. Nie
montować elementów R20, R21, R24,
D2−D5, T9, T10. Wlutować zwory ZA
oraz ZC.
EFEKT NR 2 – rekllama. Nie montować
R20, R24, D2−D5, T9. Wykonać zwory
ZA, ZC oraz ZD.
EFEKT NR 3 – rekllama. Montować
wszystkie elementy. Wykonać tylko
zworę ZB.
EFEKT NR 4 – rekllama. Nie montować
R20, R24, D2, D4, D5, T9. Wykonać
zwory ZA oraz ZC.
Montaż i uruchomienie
Układ można zmontować na płytce po−
kazanej na rysunku 3. Montaż nie sprawi
trudności, bo płytka jest dość duża, a ele−
menty są rozmieszczone luźno.
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 9/98
53
823165835.013.png 823165835.014.png
Rys.. 1.. Schemat iideowy
W zależności od potrzebnego efektu
należy zamontować potrzebne elementy
i wykonać zwory według wskazówek po−
danych wcześniej.
Przy próbach modelu okazało się, że
przy podanych na schemacie i w wykazie
wartościach elementów oscylatora (PR1,
R22, R23, C2) uzyskuje się bardzo szero−
ki, zupełnie wystarczający w praktyce za−
kres zmian szybkości zaświecania i gaś−
nięcia lamp. Kto chciałby przeprowadzić
eksperymenty przy innych szybkościach,
może zmieniać pojemność C2 w szero−
kim zakresie 1nF...220nF.
W układzie modelowym pokazanym
na fotografii w roli lamp zastosowano
osiem pojedynczych diod LED. Taki
układ połączeń pokazany jest na rysun−
ku 4a. Zamiast pojedynczej diody
w układzie z rysunku 4a warto zastoso−
wać kilka LED−ów połączonych szerego−
wo (do 5 diod czerwonych, albo do
4 diod żółtych lub zielonych). Pozwoli to
uzyskać kilkakrotnie więcej światła przy
takim samym poborze prądu. W takim
wypadku, żeby utrzymać potrzebną
wartość prądu, trzeba odpowiednio
zmniejszyć rezystancje R1...R8. W ze−
stawie AVT−2281 przewidziane są tran−
zystory wykonawcze T1...T8 typu
BC548 lub podobne, a rezystory R1...R8
mają wartość 330
z rysunku 4a przy zasilaniu 12Vprąd jed−
nej diody około 30mA.
Innym sposobem jest wykorzystanie
napięcia stałego o większej wartości.
W tym przypadku potrzebny będzie do−
datkowy stabilizator, a nie trzeba monto−
wać diody D6 w sterowniku. Układ poka−
zany jest na rysunku 4b. Dodatkowy kon−
densator (10µF/40V) umieszczony blisko
wejścia stabilizatora potrzebny jest tylko
dla uniknięcia wzbudzania stabilizatora.
Liczbę diod, oraz rezystancje R1...R8 na−
leży wtedy dobrać w zależności od napię−
cia zasilającego, by nie przekroczyć mak−
symalnego prądu diod, wynoszącego
30...50mA.
Rys.. 2.. Przebiiegii w ukłładziie
. Daje to w układzie
54
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 9/98
823165835.015.png 823165835.016.png 823165835.001.png 823165835.002.png
Wykaz ellementów
Rezystory
R1−R8: 330
R9−R16: 3,3k
R17,R18,R22−R24: 10k
R19: 22k
R20,R21: 100k
PR1: PR 100k
miniaturowy
Kondensatory
C1: 100nF
C2: 10nF
C3: 220µF/25V
C4: 100nF ceramiczny
Półłprzewodniikii
D1−D5: dioda 0,2A np.4148
D6: dioda 1A np.4001
T1−T10: NPN np.BC548B
U1: 4015
U2: 4060
P ozostałłe
ARK−2: 1szt.
podst. pod ukł. scalone
Kto chciałby pracować przy większych
prądach i na przykład wykorzystać żarówki,
może zastosować tranzystory dużej mocy.
Płytka jest przystosowana do zamontowa−
nia zarówno tranzystorów małej mocy, jak
i tranzystorów mocy w obudowach TO−
220. Przy wykorzystaniu tranzystorów mo−
cy, z uwagi na prąd bazy wyznaczony przez
rezystory R9...R16 należy zastosować albo
tranzystory Darlingtona, albo jeszcze lepiej
MOSFET−y mocy (np. BUZ10...11). Przy
stosowaniu MOSFET−ów, rezystory
R9...R16 można zastąpić zworami.
Sposoby sterowania żarówkami
i większą liczbą diod LED pokazane są na
rysunku 4c i 4d. Do zasilania można wy−
korzystać napięcie stałe (niekoniecznie
filtrowane i stabilizowane) o wartości
6...18V. Jak pokazano na rysunku 4d, ża−
rówki mogą być zasilane napięciem tęt−
niącym wprost z mostka prostownicze−
Rys.. 4.. Dołłączeniie różnych ellementów wykonawczych
Rys.. 3.. Schemat montażowy
go, bez kondensatorów filtrujących. Jest
to możliwe dzięki obecności w sterowni−
ku diody D6 i kondensatorów C3, C4.
W takim przypadku dla pewności należy
zwiększyć wartość pojemności C3 do
470µF lub 1000µF.
Przy sterowaniu żarówek napięciem
zmiennym 220V wg rysunku 4e, koniecz−
nie należy zachować wszelkie przepisy
bezpieczeństwa wymagane w urządze−
niach zasilanych napięciem sieci energe−
tycznej – wersja ta nie jest przeznaczona
dla młodych, niedoświadczonych Czytel−
ników. W roli optotriaków należy zastoso−
wać wersję z obwodem włączania przy
napięciu sieci bliskim zeru, np. MOC3041.
Piiotr Góreckii
Zbiigniiew Orłłowskii
PostScript Picture
AVT2281
Kompllet podzespołłów z płłytką jjest
dostępny w siiecii handllowejj AVT jjako
„kiit szkollny” AVT−2281..
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 9/98
55
823165835.003.png 823165835.004.png 823165835.005.png 823165835.006.png 823165835.007.png
Termostat programowany
w cyklu 24−godzinnym
Do czego to służy?
Chciałbym zaproponować Czytelni−
kom EdW budowę prostego, lecz bardzo
użytecznego układu. Dość często spoty−
kamy się z problemem stabilizacji tempe−
ratury w określonych pomieszczeniach.
Przy obecnym stanie elektroniki zbudo−
wanie układu stabilizującego temperatu−
rę z praktycznie dowolną dokładnością
nie jest najmniejszym problemem i ukła−
dów takich opisano już w publikacjach
przeznaczonych dla hobbystów bardzo
wiele. Znalazły one zastosowanie w nad−
zorowaniu temperatury pomieszczeń
mieszkalnych czy zakładach pracy. Może−
my za ich pomocą utrzymywać stałą tem−
peraturę w akwariach z rybkami czy też
pilnować stałych warunków obróbki ma−
teriałów fotograficznych. Zakres regulo−
wanych temperatur bywa różny i zależy
głównie od typu zastosowanego czujnika
temperatury.
Wyobraźmy sobie teraz, że w intere−
sującym nas pomieszczeniu zainstalo−
wane jest ogrzewanie elektryczne, pra−
cujące jako główne lub pomocnicze
źródło ciepła. Z pomieszczenia korzysta−
my tylko przez krótkie okresy, powiedz−
my przez kilka godzin dziennie, ale za−
wsze o stałej porze. W pomieszczeniu
jest zimno, centralne ogrzewanie „nie
wyrabia” i zainstalowaliśmy w nim pie−
cyk elektryczny z termostatem. Ponie−
waż jesteśmy wyjątkowymi zmarzlucha−
mi, ustawiliśmy temperaturę na 24°C.
Zastosowany piecyk ma moc 4000W.
Możemy teraz zdradzić tajemnicę, że
pomieszczeniem, w którym musimy za−
chować duży komfort cieplny jest łazien−
ka. Korzystamy z niej zawsze rano, po−
między godziną 7 a 7.30 i wieczorem,
około godziny 23. Łatwo więc policzyć,
że pracujący bez przerw piecyk zużywa
ok. 88kWh w ciągu doby. Nie mam poję−
cia, ile obecnie kosztuje jedna kilowato−
godzina energii elektrycznej, ale z pew−
nością pieniądze zainwestowane w bu−
dowę proponowanego układu zwrócą
się po bardzo krótkim czasie. Ktoś z Czy−
telników być może zaprotestuje:
„Przecież można piecyk wyłączać ręcz−
nie, po każdorazowym skorzystaniu z ła−
zienki!”. Owszem można, ale trzeba go
także ręcznie włączać, a wchodzenie do
wychłodzonej łazienki, a następnie cze−
kanie aż zostanie nagrzana do odpo−
wiedniej temperatury nie należy do przy−
jemności!
2286
Przykład z łazienką był tylko jednym
z wielu możliwych zastosowań propono−
wanego układu. Równie dobrze można
go zastosować do termostatowania ak−
warium z rybkami czy pomieszczenia fir−
my, którego ogrzewanie poza godzinami
pracy jest ekonomicznym nonsensem.
Praktycznie bez żadnych przeróbek
układ może pracować także jako progra−
mator włączający i wyłączający dowolne
urządzenie elektryczne, praktycznie do−
wolną (raster 2s.) ilość razy w ciągu doby.
Najprostsze zastosowanie narzuca się
samo: może on być dość dobrym symu−
latorem obecności domowników
w mieszkaniu, włączając i wyłączając np.
światło w pewnych pomieszczeniach.
Układ zbudowany został z zastosowa−
niem tanich i łatwo dostępnych elemen−
tów. Jego wykonanie nie przysporzy naj−
mniejszego kłopotu nawet początkują−
cym elektronikom.
i „źródło temperatury odniesienia”,
w ostateczności naczynie z wodą pod−
grzaną do odpowiedniej temperatury.
Najpierw musimy zaprogramować pierw−
szą temperaturę i jest zupełnie obojętne,
czy będzie to temperatura wyższa czy
niższa. Za pomocą przełącznika S1 usta−
wiamy nasz układ w tryb pracy PRO−
GRAM. Od tego momentu do pamięci za−
pisywane są już dane, które później, pod−
czas programowania nowych czasów zo−
staną z niej, oczywiście, wymazane.
Przełącznik S2 służy do wyboru jednej
z dwóch programowanych temperatur.
W pozycji zwartej na wejściu DI danych
pamięci IC1 panuje stan niski, przenoszo−
ny następnie na wyjście danych DO.
Z wejścia DO stan ten doprowadzany
jest do wejścia sterującego przełącznika
półprzewodnikowego IC6B powodując
jego wyłączenie. Jednocześnie, stan nis−
ki z tego wyjścia negowany jest przez
bramkę IC5D i doprowadzany do wejścia
sterującego drugiego przełącznika – IC6A
powodując jego otwarcie. Tak więc,
w tym momencie aktywny jest dzielnik
napięcia zbudowany z rezystorów R6 i R8
oraz z potencjometru montażowego PR2.
Napięcie z tego dzielnika porównywa−
ne jest za pomocą komparatora napięcia
zbudowanego z wykorzystaniem
wzmacniacza operacyjnego IC7 z napię−
ciem uzyskiwanym z wyjścia czujnika
Jak to działa?
Analizę schematu przedstawionego
na rysunku 1 przeprowadzimy tak, jak−
byśmy posługiwali się już gotowym urzą−
dzeniem, w formie „instrukcji obsługi”.
Pierwszą czynnością, jaką będziemy
musieli wykonać jest ustawienie dwóch
różnych temperatur, jakie układ będzie
utrzymywał w pomieszczeniu. Do tego
celu potrzebny nam będzie termometr
56
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 9/98
823165835.008.png 823165835.009.png 823165835.010.png
temperatury IC8. Jeżeli napięcie z czujni−
ka jest mniejsze od napięcia ustawione−
go za pomocą potencjometru montażo−
wego PR2, to na wyjściu komparatora
powstaje stan wysoki powodujący prze−
wodzenie tranzystora T2 i w konsekwen−
cji włączenia optotriaka Q3. Jak na razie,
to zjawisko w ogóle nas nie obchodzi,
podobnie jak nieustannie zapisywane do
pamięci dane.
Czujnik IC8 doprowadzamy do odpo−
wiedniej temperatury i pokręcając aktyw−
nym potencjometrem montażowym PR2
„łapiemy” punkt przełączania komparato−
ra. Aby ułatwić sobie tę czynność na wy−
jście układu CON2 dołączamy jakieś pro−
wizoryczne obciążenie, np. żarówkę
o niezbyt wielkiej mocy.
Po ustawieniu pierwszej z dwóch
temperatur przełączamy S2 w pozycję
przeciwną do pokazanej na schemacie.
Spowoduje to zamknięcie przełącznika
elektronicznego IC6A i otworzenie prze−
łącznika IC6B i, co za tym idzie, uaktyw−
nienie rezystora regulacyjnego PR1. Za
jego pomocą ustawiamy drugą z żąda−
nych temperatur i na tym kończymy re−
gulację układu.
Warto teraz wspomnieć o roli, jaką
w naszym układzie pełni dwubarwna dio−
da D6. Dioda ta została włączona w dość
ciekawy sposób: jeżeli tranzystor T1 nie
przewodzi – świeci dioda zielona. Włą−
czenie tranzystora T1, które nastąpi przy
stanie niskim na wyjściu bramki IC5D,
spowoduje przewodzenie tego tranzysto−
ra i włączenie diody czerwonej zawartej
w strukturze D6. Napięcie przewodzenia
diody czerwonej jest znacznie niższe niż
zielonej i w konsekwencji dioda ta zosta−
nie „zwarta” przez diodę czerwoną prze−
stając świecić. Zapamiętajmy więc:
· świecenie diody czerwonej oznacza
uaktywnienie dzielnika napięcia
z PR1 i utrzymywanie przez układ za−
programowanej tym dzielnikiem
temperatury. Dioda zielona sygnali−
zuje uaktywnienie dzielnika z PR2.
Dla wygody dobrze by było za pomocą
PR1 ustawić wyższą temperaturę, a za
pomocą PR2 niższą. Kolor zielony bar−
dziej kojarzy się bowiem z zimnem,
a czerwony z gorącem.
Możemy teraz przystąpić do progra−
mowania czasów włączania i wyłączania
ogrzewania. Niestety, będzie to czynność
nieco nużąca, ponieważ będziemy musie−
li poświęcić na nią dokładnie 24 godziny.
Na szczęście nie będziemy musieli prze−
bywać bez przerwy przy naszym progra−
matorze: wystarczy że o właściwej porze
zmienimy ustawienie temperatury. Pro−
gramowanie układu wykonamy w nastę−
pujący sposób:
1. Ustalamy wygodną dla nas porę rozpo−
częcia programowania i na wszelki wy−
padek zapisujemy jej dokładny czas.
2.Ustawiamy przełącznikiem S2 tempe−
raturę, jaka ma panować w tym mo−
mencie w pomieszczeniu (pamiętajcie
o roli diody D6).
3.Ustawiamy przełącznik S1 w pozycję
PROGRAM (o ile nie był już tak usta−
wiony).
4. W momencie nadejścia wyznaczonej
pory naciskamy na krótko przycisk S3 –
RESET. Spowoduje to chwilowe wy−
zerowanie liczników IC3B, IC2 i IC3A.
Po puszczeniu przycisku RESET liczni−
ki rozpoczynają pracę.
Pierwszy z liczników zbudowany z wy−
korzystaniem popularnego układu scalo−
nego typu 4060 zawiera w swojej struk−
turze generator stabilizowany rezonato−
rem kwarcowym i dzielnik binarny o stop−
niu podziału 2 14 . W naszym układzie za−
stosowaliśmy tani i powszechnie dostęp−
ny kwarc „zegarkowy” o częstotliwości
rezonansowej 32768Hz. Na wyjściu Q14
IC4 otrzymujemy częstotliwość 2Hz, któ−
ra jest o wiele za duża do naszych po−
trzeb. Dlatego też zastosowałem kolejny
dzielnik częstotliwości, na którego wy−
jściu otrzymujemy przebieg prostokątny
o okresie 2 s. Policzmy teraz trochę: doba
ma 86400 sekund, czyli że przy przyjętym
rastrze wynoszącym 2 s. liczba krokówm,
jakie wykonać musi nasz pracujący w cyk−
lu 24−godzinnym programator wyniesie
43200 czyli 1010100011000000 (BIN) . Dyspo−
nujemy pamięcią o słowie jednobitowym
typu 6287, której maksymalna pojem−
ność wynosi 65535 bitów. Tak więc miej−
sca w pamięci wystarczy, a nawet trochę
zostanie. Impulsy o okresie trwania 2 s.
podawane są na wejście licznika IC2 –
4020, który bezpośrednio adresuje 11
młodszych wejść adresowych pamięci.
Pozostałe wejścia adresowane są przez
drugi licznik – IC3A dołączony kaskadowo
do licznika IC2.
Każde opadające zbocze występujące
na wyjściu Q0 licznika IC3B powoduje
wygenerowanie krótkiego impulsu pro−
gramującego kierowanego na wejście
WE\ pamięci IC1. Tak więc podczas każ−
dego kroku wykonywanego przez progra−
mator, na wejście to dostarczane są aż
cztery takie impulsy. Z pewnością zapyta−
cie, dlaczego aż cztery? Przecież do za−
programowania kolejnego bitu informacji
w zupełności wystarczyłby jeden impuls?
Racja, ale przyjęte rozwiązanie, niczego
nie zmieniające w zasadzie działania ukła−
du, zwiększa komfort jego obsługi pod−
czas programowania. Zmiana stanu prze−
Rys.. 1.. Schemat iideowy
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 9/98
57
823165835.011.png 823165835.012.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin