Beauty and the Beast S01E01.txt

(56 KB) Pobierz
1
00:00:00,694 --> 00:00:02,995
<i>Let me know you're here...</i>

2
00:00:08,229 --> 00:00:10,029
Wow, cytrynowe dropsy za dolara,

3
00:00:10,031 --> 00:00:12,424
i zjeżdża się całe
Westchester.

4
00:00:12,426 --> 00:00:15,358
Należy zawsze doceniać
siłę taniego nawalenia się.

5
00:00:15,360 --> 00:00:17,725
Oraz nowego, seksownego barmana
po Lidze Bluszczowej.

6
00:00:17,727 --> 00:00:20,658
Chcesz, żebym za ciebie zamknęła.

7
00:00:20,660 --> 00:00:21,859
- Nie!
- Tak!

8
00:00:21,861 --> 00:00:24,499
- Okej, może troszeczkę.
- Idź.

9
00:00:24,501 --> 00:00:27,907
Jedyne, co na mnie czeka,
to próbne nesty LSAT.

10
00:00:27,909 --> 00:00:29,476
- Jesteś najlepsza!
- Twoje szczęście, Dolly.

11
00:00:29,478 --> 00:00:31,615
Dzięki. Teraz,
to na pewno

12
00:00:31,617 --> 00:00:33,484
zatrudnię cię,
jeśli mnie kiedyś aresztują.

13
00:00:33,486 --> 00:00:34,518
Albo będę się rozwodzić.

14
00:00:34,520 --> 00:00:35,888
Papa!

15
00:00:35,890 --> 00:00:38,558
Pa.

16
00:01:04,495 --> 00:01:05,528
Cot? No nie...

17
00:01:15,610 --> 00:01:16,809
Halo?

18
00:01:16,811 --> 00:01:19,779
Cześć, mamo.

19
00:01:19,781 --> 00:01:22,849
Jestem jak pomoc drogowa,
tylko bez tych ich kurtek.

20
00:01:22,851 --> 00:01:24,552
Załóż to na siebie.
Tu jest strasznie zimno.

21
00:01:24,554 --> 00:01:27,054
Przepraszam, że ciągnęłam cię
aż tutaj,

22
00:01:27,056 --> 00:01:30,660
ale dobra wiadomość jest taka,
że zarobiłam sporo na napiwkach.

23
00:01:30,662 --> 00:01:32,662
Na czesne wystarczy?

24
00:01:32,664 --> 00:01:34,664
Na książki... Może

25
00:01:34,666 --> 00:01:35,732
na jedne zajęcia.

26
00:01:35,734 --> 00:01:37,101
Już teraz prawnik jak tata...

27
00:01:37,103 --> 00:01:39,036
Miałaś szczęście,
że się do mnie dodzwoniłaś.

28
00:01:39,038 --> 00:01:40,171
Mogłabyś się nim zabić.

29
00:01:40,173 --> 00:01:41,773
To nie było szczęście.

30
00:01:41,775 --> 00:01:44,142
Zawsze przybiegasz mi na pomoc,
kiedy cię potrzebuję.

31
00:01:52,787 --> 00:01:55,289
Co oni robią?

32
00:01:55,291 --> 00:01:57,659
Hej! Zamknięte!

33
00:01:57,661 --> 00:02:00,762
Powiedziałam, zamknięte!

34
00:02:00,764 --> 00:02:02,264
Wszystko w porządku!

35
00:02:06,870 --> 00:02:08,638
Wsiadaj do mojego samochodu.

36
00:02:08,640 --> 00:02:10,641
Wsiadaj do mojego samochodu.
Do mojego samochodu!

37
00:02:10,643 --> 00:02:12,476
Teraz! Biegnij!

38
00:02:17,717 --> 00:02:19,017
Mamo!

39
00:02:19,019 --> 00:02:20,819
Mamo!

40
00:02:40,944 --> 00:02:43,044
Proszę, proszę, proszę...

41
00:02:43,979 --> 00:02:45,146
Proszę.

42
00:02:46,216 --> 00:02:48,317
Proszę, proszę...

43
00:03:36,569 --> 00:03:39,972
<i>Wszyscy mi mówili</i>
<i>że to było dzikie zwierzę...</i>

44
00:03:39,974 --> 00:03:42,341
<i>Kojot albo niedźwiedź.</i>

45
00:03:42,343 --> 00:03:44,543
<i>Że to coś,</i>
<i>co mi się wydawało, że widziałam,</i>

46
00:03:44,545 --> 00:03:46,678
<i>to był wynik</i>
<i>wstrząśnienia mózgu</i>

47
00:03:46,680 --> 00:03:48,647
<i>albo stresu pourazowego.</i>

48
00:03:48,649 --> 00:03:52,918
<i>Mężczyśni, którzy zabili</i>
<i>moją mamę</i> BYLI <i>bestiami.</i>

49
00:03:54,087 --> 00:03:56,289
<i> Wierzyłam im...</i>

50
00:03:58,192 --> 00:04:01,094
<i>...do teraz.</i>

51
00:04:01,119 --> 00:04:03,119
<b>Tłumaczenie: VeraDeDiamant</b>

52
00:04:20,849 --> 00:04:22,849
Hej, detektywie,
co tu pani robi?

53
00:04:22,851 --> 00:04:24,317
Daj mi pięć minut.

54
00:04:28,890 --> 00:04:30,190
Zeke!

55
00:04:30,192 --> 00:04:32,159
Hej. Przepraszam...

56
00:04:33,762 --> 00:04:35,061
Wiesz, mój szef
nienawidzi swojej żony,

57
00:04:35,063 --> 00:04:36,996
co powoduje, że nigdy nie ma ochoty
wychodzić z pracy,

58
00:04:36,998 --> 00:04:39,096
co sprawia, że nie mogłam...
- Nie mogłaś odczytać SMSa ode mnie.

59
00:04:39,098 --> 00:04:40,229
Co?

60
00:04:40,231 --> 00:04:43,163
Początkowo twoja praca
naprawdę mnie w tobie kręciła.

61
00:04:43,165 --> 00:04:45,365
Ale to się ciągnie już zbyt długo.
Na przykład dzisiaj,

62
00:04:45,367 --> 00:04:47,901
gdybym chciał zapalić sobie trawkę...
- Słuchaj, możesz palić trawkę.

63
00:04:47,903 --> 00:04:49,836
- Nie obchodzi mnie to.
- Hej!

64
00:04:49,838 --> 00:04:50,936
Z-babe!

65
00:04:52,038 --> 00:04:53,472
"Z-babe"?

66
00:04:53,474 --> 00:04:55,974
Sorry, Cat.

67
00:04:55,976 --> 00:04:58,009
To mnie po prostu strasznie
stresowało.

68
00:04:58,011 --> 00:05:00,177
Serio?
I to napisałeś w SMSie?

69
00:05:00,179 --> 00:05:02,411
Musieliśmy sobie zapalić.

70
00:05:02,413 --> 00:05:03,812
Wiesz co, Z-babe?

71
00:05:03,814 --> 00:05:05,814
Dla mnie też to nie działa.

72
00:05:05,816 --> 00:05:07,316
Ochrona!

73
00:05:07,318 --> 00:05:10,084
Ten facet ma przy sobie trawkę!

74
00:05:10,086 --> 00:05:11,219
Ludzie...

75
00:05:13,155 --> 00:05:15,955
Chandler.

76
00:05:19,460 --> 00:05:21,427
<i>Powinnaś była go potraktować
paralizatorem.</i>

77
00:05:21,429 --> 00:05:22,928
"Praca mnie w tobie kręciła."

78
00:05:22,930 --> 00:05:25,096
I co, był z tobą
tylko dla kajdanek?

79
00:05:25,098 --> 00:05:27,198
Czy faceci nie wiedzą, że one tylko
przypominają nam o pracy?

80
00:05:27,200 --> 00:05:28,766
Tess, on nie prosił
o kajdanki.

81
00:05:28,768 --> 00:05:30,667
Jesteś ślepa, jeśli chodzi
o palantów.

82
00:05:30,669 --> 00:05:33,337
Kiedy widzę palanta, to wiem,
że jest palantem,

83
00:05:33,339 --> 00:05:34,419
i dlatego jestem na odwyku
od facetów.

84
00:05:34,444 --> 00:05:36,446
To możesz mi towarzyszyć na przyjęcie
zaręczynowe mojego taty.

85
00:05:36,775 --> 00:05:37,974
Przestępstwa Specjalne.

86
00:05:39,343 --> 00:05:42,411
911 dostało telefon z jej komórki
dzisiaj o 8:32.

87
00:05:42,413 --> 00:05:44,580
Brak nagrania.

88
00:05:46,216 --> 00:05:47,850
Tępym narzędziem w głowę.

89
00:05:47,852 --> 00:05:49,218
Nie ma portfela,

90
00:05:49,220 --> 00:05:51,320
dokumentów, ani klucza hotelowego.

91
00:05:51,322 --> 00:05:52,722
Zabójstwo na tle rabunkowym?
I zostawiłby

92
00:05:52,724 --> 00:05:54,824
torbę od Vuittona?
Wiesz, ile takie rzeczy kosztują?

93
00:05:54,826 --> 00:05:57,026
Nie. I nie każdy złodziej rozpoznałby
Louisa Vuittona.

94
00:05:57,028 --> 00:05:58,161
Ja wiedziałem, że to Louis.

95
00:05:58,163 --> 00:05:59,796
Tak czy siak, to dosyć
publiczne

96
00:05:59,798 --> 00:06:02,331
miejsce, żeby kogoś okraść i zabić.
I to pięciogwiazdkowy hotel.

97
00:06:02,333 --> 00:06:04,767
Świetnie. To może dostaniemy
pięciogwiazdkową obsługę?

98
00:06:04,769 --> 00:06:06,902
Może tak dostęp do nagrań
z kamer ochrony?

99
00:06:06,904 --> 00:06:09,738
Dobra? Świetnie.

100
00:06:17,814 --> 00:06:19,848
Ranna kobieta
wchodzi do hotelu,

101
00:06:19,850 --> 00:06:21,216
nikt nawet nie mrugnie.

102
00:06:21,218 --> 00:06:23,119
Za to kochamy Nowy Jork.

103
00:06:23,121 --> 00:06:25,121
To gdzie nasz czarny charakter?
Tego nie wiemy,

104
00:06:25,123 --> 00:06:26,922
ale zidentyfikowaliśmy ofiarę

105
00:06:26,924 --> 00:06:28,824
Ashley Webster.

106
00:06:28,826 --> 00:06:30,159
Nie była gościem hotelowym.

107
00:06:30,161 --> 00:06:32,194
Hej, szefie. Google mówi nam,
że to redaktor naczelna

108
00:06:32,196 --> 00:06:34,030
<i>Couture Bleu Magazine.</i>

109
00:06:34,032 --> 00:06:35,798
Miała męża? Chłopaka?
Kochankę - lesbijkę?

110
00:06:35,800 --> 00:06:38,901
Męża - Alex Webster.
Słynny fotograf mody.

111
00:06:38,903 --> 00:06:41,303
Byli taką wpływową parą
ze Strony Szóstej*.
*Strona szósta - sekcja towarzyska New York Timesa

112
00:06:41,305 --> 00:06:44,640
To gdzie jest teraz Pan Wpływowy?
Nie mogliśmy go namierzyć.

113
00:06:45,842 --> 00:06:47,910
Natomiast technicy zdjęli odciski z jej guzików.

114
00:06:47,912 --> 00:06:49,044
Hej.

115
00:06:49,046 --> 00:06:52,047
Daj mi wyniki.
Dobrze.

116
00:06:53,283 --> 00:06:55,084
AFIS* trafiło,
*AFIS - Automatyczny System Identyfikacji Daktyloskopijnej

117
00:06:55,086 --> 00:06:56,452
ale nie w jej męża.

118
00:06:56,454 --> 00:06:58,254
Facet nazywa się Vincent Keller.

119
00:06:58,256 --> 00:06:59,422
Kryminalna przeszłość?

120
00:06:59,424 --> 00:07:00,823
Żadnej.
Wyglada na to, że to żołnierz.

121
00:07:00,825 --> 00:07:03,826
Nie żyje. Vincent Keller, specjalista, MD*.
*MD - doktor nauk medycznych.

122
00:07:03,828 --> 00:07:05,995
Nowy Jork.
Zabity w Afghanistanie,

123
00:07:05,997 --> 00:07:07,263
przez siły wroga, w 2002 roku.

124
00:07:07,265 --> 00:07:08,898
Reszta informacji zastrzeżona.

125
00:07:08,900 --> 00:07:09,999
To jak odciski zmarłego faceta

126
00:07:10,001 --> 00:07:11,234
trafiły na guziki redaktor naczelnej
czasopisma o modzie?

127
00:07:11,236 --> 00:07:13,236
Powiedziałabym, pogadajcie z jego
rodziną, ale spójrzcie,

128
00:07:13,238 --> ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin