03 Sharpe's Company.txt

(51 KB) Pobierz
00:00:19:DRUŻYNA Szarpa
00:00:47:Hiszpania 1812
00:00:48:Wellington rozpoczyna
00:00:49:inwazję na Hiszpanię z Portugalii
00:00:50:podczas gdy Napoleon jest zaabsorbowany północnš europš
00:00:52:Aby kontynuować, Wellington
00:00:53:musi najpierw przejšć dwie
00:00:55:największe fortece
00:00:56:na południu Badjoz:
00:00:57:i na północy Ciudad Rodrigo
00:01:40:Drogi Boże
00:01:41:Odetnij to! Jego ramię  utnij je!
00:01:58:Żyje jeszcze?
00:02:00: Czyżby był pijany, Panie Price?| Jestem, Jestem
00:02:03: Czy on nie żyje, Pułkownik?| Jeszcze nie jest nadzieja
00:02:06:Hej! wy dwaj Brać go na tyły cofnšć się!
00:02:11:Weszlimy! Słyszysz to? jaka radocha!
00:02:15:Cidad Rodrigo zdobyte
00:02:17:Oh Jak dla mnie to on wyglšda na martwego
00:02:19:Obcišłe mu ramię?
00:02:22:Mylałem że tak Przynajmniej tak widziałem
00:03:03:Sharpe
00:03:05:Żyjesz
00:03:08:Aye Ale nie dzięki inżynierom
00:03:13:Ludzie podnosili ludzi|aż na mury
00:03:15:Ostrzegałem Was, wcale nie będzie lepiej|pod Badajoz
00:03:22:pułkownik Lawford stracił rękę, sir
00:03:24:i Tak wyszedł na tym najlepiej,|mała strata
00:03:26: a już ma to z głowy| Oto jak się ma
00:03:30:A z nim, Poszła w diabły wszelka nadzieja na mój awans
00:03:34:Oh, daj spokój, Sharpe
00:03:36:Zawsze znajdziemy zajęcie dla takich jak wy
00:03:38:No to kim ja teraz jestem?
00:03:41:Wraz ze stratš lawforda, ledwie tolerowanym kapitanem
00:03:44:Oto kim jestem
00:03:59:Mam armię która jest pełna zwierzšt|Oto okazja by to zobaczyć
00:04:03:grabišcš, gwałcšcš i zachlanš
00:04:04:Ale walczyli dzielnie i mieli obiecane
00:04:07:Bóg ich za to ukaże,ja nie mam zamiaru
00:04:10:Badajoz ich za to ukaże
00:04:12:Badajoz jest następne
00:04:14:Jeżeli juzo tym wspomnielimy,|Jedyne narzędzia jakie nadajš się do kopania okopów
00:04:18:wzięlimy francuzom
00:04:19:Czy to nie wstyd|Francuzi majš lepsze narzędzia od naszych?
00:04:22:Nie jestem w stanie jako wojskowy inżynier zrobić tego|co powinienem  doprowadzić ludzi do wyrwy
00:04:24:wszystkich, całych i zdolnych do walki
00:04:26:Jak pan myli ilu ich zostanie?
00:04:30:wolę nie myleć, pułkowniku Fletcher
00:04:35:widzi pan Pictona?
00:04:36:Moi adiutanci mówiš na niego|złosliwaszmacianapałka
00:04:40:Lawford ma to za sobš, stracił rękę
00:04:42:Potzrebuję nowego dowódcy|dla South Essex, generale Picton
00:04:44:Ma pan jekiego kandydata pod tš szmacianš pałkš?
00:05:03:Czy ja jestem jakis inna?
00:05:08:Ale w jaki sposób?
00:05:12:urodziłam dziecko
00:05:21:Dziecko?
00:05:23:córeczkę
00:05:26: Mojš?| Naszš
00:05:30:Jeste zły?
00:05:35:nie
00:05:37:A dlaczego powinienem być?
00:05:41:Żołnierze nie potrzebujš dzieci
00:05:43:Jak Jak damy jej na imię?
00:05:46:Antonia
00:05:51:Antonia
00:05:54:Po mojej matce
00:05:58:Antonia
00:06:01: Więc, gdzie ona jest?| w Badajoz
00:06:05:W miecie?
00:06:09:Przepraszam, była chora
00:06:11:Więc musimy jš z tamtšd wydostać
00:06:13:Ale to jeszcze dziecko
00:06:16:Badajoz było  jedynym miejscem gdzie jeszcze mamrodzinę
00:06:19:Teresa, musimy jš stamtšd wycišgnšć
00:06:22:Kiedy dojdzie do oblężenia, Nikt się nie przedostanie
00:06:30:Oh, Tak
00:06:33:Jeste inna
00:07:10:The Girl I Left Behind Me (jaki chory tytuł piosenki)
00:07:38:On ma dzidziusia, Sharpe
00:07:39: nieprawdaż, sierżancie?| Ma w Badajoz
00:07:45:Haha! Nie mogło być w lepszym miejscu!
00:07:47: Wkrótce jš stamtšd wydostaniemy| Hej
00:07:55:Przepusteczka, sir?
00:08:00:Włanie wzišłem na oko mojš kolację
00:08:04:Złapany bez przepustki poza kolumnš
00:08:06:to nawet może grozić sznurem
00:08:11:Masz
00:08:14:Kiedy tobie dam przepustkę, Teresa?
00:08:16:Wszyscy mężczyni powinni mieć córki
00:08:21:To osładza im języki
00:08:50:Heysenhor?
00:08:53:Ile pieniondzorozaa nabicioro|rozpierdono majero bucioro?
00:08:59:Eh?
00:09:00:Eu nao entendo que vos me dizeis
00:09:02: kurwa, Jak on to robi?
00:09:05:Tak obraca tym jęzorem|Napierdala jak urodzony Portugalczyk
00:09:14:Za jakie przestępstwo zostałe wybatożony?
00:09:25:Kim jeste?
00:09:27:Kim jeste, niech cię szlag?
00:09:29:Będę musiał cię znowu wybatożyć|bo chyba poprzednia lekcja niczego cię nie nauczyła
00:09:33:Eh?
00:09:35:Aye Dowodzę lekkš kompaniš
00:09:40:Ty?
00:09:42:cofam to Nazywam się Mathews, sir,|Przybyłem z posiłkami z Lizbony
00:09:46:William, choršży South Essex
00:09:49:Sharpe Richard kapitan 95ty
00:09:54:dowodzę lekkš kompaniš|włanie w  South Essex, albo raczejdowodziłem
00:10:12: Nierozmiem, sir
00:10:18:Widziałe moje plecy , Matthews
00:10:20:Zostałem wybatożony za co czego nie zrobiłem
00:10:22:Ty też będziesz często obwiniany|za co czego być może nie zrobiłe
00:10:27:ale bycie oficerem oznacza żeNigdy cie nie wybatożš
00:10:30:Nawet za co co zrobiłe
00:10:41:A ja nazywam się Harry Price
00:10:43:Włanie się rozchorowałem
00:10:45:To przez to picie, widzisz?
00:10:48:Jak się Pan miewa? Jest pan przy kasie?
00:10:51:Kwestia kilku gwinei
00:10:52: pięć?| Nie rób tego
00:10:54: Nie powinienem?| Da ci weksel
00:10:57:Obieca zwrot na kawałku papieru|I będzie miał nadzieję że zastrzelš cię pod Badajoz 
00:11:01: Oh| Jak tak można, Richard
00:11:03:Twarda prawda, nieprawdaż, ty nicponiu?
00:11:05:Gdzie oni więc się podziali, William?
00:11:08:Posiłki
00:11:10:zgubiłe ich, czyż nie?
00:11:13: Rusz ich przecież sš nam potrzebni| Już idę już idę!
00:11:31:oddziałhalt!
00:11:33:w prawooooo zwrot!
00:11:47:sierżant Hakeswill
00:11:49:proszę o pozwolenie na zabranie głosu, sir?
00:11:54:Nie mam nic do powiedzenia, sir
00:11:56:Oh, odebrało mi mowę, co za niespodzianka
00:12:00:Sharpie
00:12:02:Jeszcze żywy?
00:12:05:Kapitan Morris?
00:12:07:Major Morris, sir
00:12:09:'Piwo i 'uziemiony w Dublinie, sir
00:12:13:I przysłali cie do Mnie
00:12:14:jakby nie ić,zawsze długo, sir
00:12:17:Byłem zrozpaczony
00:12:19:W lewo zwrot! Szybki marsz!
00:12:27:Kiwniesz palcem nad którym z moich ludzi, sierżancie,|i cię kurwa zatłukę
00:12:41:Pierwszy szereg, Krok naprzód
00:12:43:Marsz!
00:12:47:do nogibroń!
00:12:50:wyciory w gotowoć!
00:12:56:Panie MatthewsZabierzcie tego dziada z moich oczu
00:12:59:nie Ja to zrobię
00:13:01: sierżant Hakeswill!| Sir!
00:13:04:Możecie wstšpić
00:13:06:Dziękuję, sir
00:13:12:Niech go szlag niech go szlag
00:13:59:Jego nazwisko, Panie Matthews
00:14:01: Nazwisko?| Black, sir
00:14:05:TerazRozłóż nogi tak szeroko jak nigdy
00:14:10:I leż cichutko jak martwa zakonnica
00:14:11:O tak włanie
00:14:18:Twoja matka była zasyfionš piłš (ach te ich przekleństwa:))
00:14:21:Dajšcš dupy nawet ropusze (nie mówiłem:))
00:14:22:Matka
00:14:27:Panie Sharpe, sir!
00:14:29:Panienko Tereso
00:14:38:Wydawało mu się, że może mnie zabawić
00:14:42:Pozwolenie udzielone|Na wykończenie dziada, sir?
00:14:45:wstawaj
00:14:47:No już!
00:14:57:Ona jest oficerskim mięskiem, sir?
00:14:59:Portugalska kurwa?
00:15:02:Tenho rendimentos
00:15:04:ile, senwhora?
00:15:07:zamknij ryj i słuchaj
00:15:10:Trzy zasady słyszysz mnie, sierżancie?
00:15:13: Sir!| zasady Sharpe'a
00:15:15:Którymi dowodzę lekkš kompaniš|pierwsza: walczyć dobrze,
00:15:19:walczyć twardo
00:15:21:druga: Nie upijać się, chyba że dam rozkaz
00:15:23:trzecia: nie krać,chyba że od wroga|albo z głodu
00:15:27:terazstańcie prosto  
00:15:31:Ramiona wzdłuż ciała tam gdzie powinny być Bacznoć!
00:15:34:Ooh widzisz, nie wolno sie ruszać|kiedy oficer do ciebie mówi
00:15:38:Ty to powiniene wiedzieć
00:15:43:Chyba że chcesz mnie walnšć, Obadiah
00:15:45: Obadiah?| mierć, za napad na oficera, Obadiah
00:15:50:mierć
00:15:51:OhAle on nie może zdechnšć
00:15:55:Widzisz jego kark?|Próbowali go raz powiesić i nie zdechł
00:16:02: Ja mogę  go zabić| Co bitwa próbowali
00:16:06:Widzisz jak stoi na bacznoć?
00:16:08:Nigdy nie sprzeciwiać sie oficerowi, prawda, Obadiah?
00:16:11:dlatego go kochali
00:16:14:mógłbym go zatłuc tu i teraz
00:16:16:bez wyrzutów,
00:16:18:ale przed jego ofiarami|kiedy będzie to dobrze widoczne,
00:16:20:tak powinno być
00:16:23:dlatego że jest zły, jest Obadiah
00:16:28:wynocha
00:16:29:jazda
00:16:32:już!
00:16:39:A ty jeste najbardziej zaplutym Irlandczykiem|Jakiego widziałem
00:16:42:Harper!
00:16:44:Zostaw go!
00:16:45:Baaacznoć!
00:16:49:Wstawaj! zła z niego
00:16:51:Panie Sharpe?
00:16:57:Sir
00:16:58:Zna Pan mojš małżonkę?
00:17:01:Nie znam, sir
00:17:03:Ale ona zna Pana|Zameldujecie sie w mojej kwaterze o wpół do pierwszej
00:17:07:Taj jest, sir
00:17:14:Polował Pan z jakimi psami, Sharpe, w domu?|z jakimi?
00:17:18:z żadnymi
00:17:20:Oh
00:17:31:Obadiah i jeden zdeprawowany oficer Morris
00:17:34:omal nie zatłukli na mierć pewnego hindusa|dla sportu, aż ich nie powstrzymałem
00:17:41:Oskarżyli mnie o to i za to dostałem batogi
00:17:45:Uważaj na niego, Pat On znęca się nad ludmi
00:17:48:sprzęt z piekła rodem pasy, pętle, Ładownice
00:17:51:wszystko to zyskiwało nowe znaczenie przy Obadiah,|co prowadziło do mšk, chyba że dostał w łapę
00:17:56:Potem żony
00:17:58:Tłukł facetów tak długo aż ich żony przychodziły do niego |nazywałem je gwałconymi
00:18:04:Widziałem jaki jest naprawdę
00:18:06:zły człowiek maszerušcy w chwale kobz
00:18:10:włšził w dupę każdemu oficerowi i robił wszystko co każš,|i szlismy wszędzie, i ginęli a on nie
00:18:15:wszyscy którzy awansowali,|którzy byli mšdrzejsi od niego
00:18:19:My jestemy tacy
00:18:32:Masz swoje obowišzki?
00:18:34:to ona bedzie bezpieczna,|przy nas a ja mogę ic na wroga
00:18:37:więc ona teraz szpieguje dla Pana?
00:18:40:Pan jest kolejnym
00:18:42:oficerem ekspadycyjnym Wellingtona?
00:18:44:Znam Pana z Badajoz?
00:18:49:Nie obawiam się o niš o Pana
00:18:59:powinnimy sie pobrać, jak mylisz?
00:19:03:Powinnam spytać twojš córkę co o tym my...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin