[Eclipse] Fullmetal Alchemist Brotherhood - 01.txt

(13 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:11:Lodowy Alchemik, powiadasz?
0:00:14:Tak, zmierza włanie do Centrali.
0:00:18:Pułkowniku Mustang, chciałbym, aby go schwytał.
0:00:23:Skoro takie sš rozkazy.
0:00:24:Dobrze się złożyło, że jeste w Centrali.
0:00:28:Ulżyło mi, że mogę ci to powierzyć.
0:00:30:Włanie, ten chłopiec też tu jest. Zrób z niego dobry użytek.
0:00:36:Generale Bradley, czyżby miał na myli...
0:00:39:Tak. Stalowego alchemika, Edwarda Elrika.
0:00:44:Cholera, z tym pułkownikiem to na serio ciężko.
0:00:48:Już kupilimy bilety do Lior, a tu robota...
0:00:52:Co poradzić. Po prostu to szybko załatwmy, Al.
0:00:57:Jasne, Edziu.
0:00:59:Życie jest wcišż zbyt długie, bym usunęła te uczucia.
0:01:06:Chcę spróbować i naprawić rzeczy, które zostawiłam nieskończone.
0:01:20:Mielimy przecież kontynuować realizację naszych snów,
0:01:28:jednak musimy podróżować po tej pochylonej wšskiej cieżce.
0:01:34:Nie zamierzamy już powrócić do tamtych czasów,
0:01:37:poszukujemy jedynie tego utraconego nieba.
0:01:40:Skończ robić takš minę,
0:01:42:jakby "powięcił się tylko po to, żebym zrozumiała."
0:01:47:Grzech nie kończy się łzami,
0:01:49:musisz cierpieć i nieć to brzemię na zawsze.
0:01:50:Na kogo czekasz w tym labiryncie emocji,
0:01:52:który jest bez wyjcia?
0:01:54:Tak jak literowałam je w tym pustym notesie,
0:01:56:chcę uwolnić coraz więcej moich prawdziwych uczuć.
0:01:57:Od czego tak chcesz uciec?
0:01:59:Rzeczy zwanej "rzeczywistociš"?
0:02:01:To sprawia, że chcę krzyczeć, bo żyjemy,
0:02:04:aby nasze życzenia się spełniły, słyszałe mnie?
0:02:07:Nie ma mowy, żebymy pozostali po tej bezpiecznej stronie,
0:02:12:więc nie mamy nawet miejsca gdzie możemy się udać.
0:02:14:Zawsze jestem wdzięczna za życzliwoć,
0:02:18:dlatego chcę stać się silna. (jestem w drodze)
0:02:21:Czuję nostalgię.
0:02:23:Przywitam nawet ten ból.
0:02:33:Widzę go, tam!
0:02:35:Zatrzymaj się! Jeli nie-
0:02:53:Zamarzanie i roztapianie się. Właciwoci wody.
0:03:01:Alchemia.
0:03:03:Straszne rzeczy tu wyprawiasz.
0:03:05:Dla większego celu potrzebne jest powięcenie.
0:03:09:Prawo równorzędnej wymiany.
0:03:11:Co to ma do prawa równorzędnej wymiany?!
0:03:22:Bez okręgu transmutacyjnego?!
0:03:24:Nie masz czasu na gadanie!
0:03:37:Co?
0:03:38:Niemożliwe! Jeli jest tu
0:03:42:Cholera, zniszczyłe mi płaszczyk.
0:03:47:Automat?
0:03:52:Zaawansowane techniki transmutacyjne bez użycia okręgu,
0:03:56:prawe ramię ze stali...
0:04:00:Jeste... stalowy alchemik, Edward Elric?
0:04:06:Stalowy Alchemik|Epizod 1
0:04:09:A nie ty?
0:04:10:Ee, ja jestem młodszym bratem, Alphonsem.
0:04:14:Ten kurdupel...
0:04:16:Kto niby jest kurduplem?!
0:04:22:Pomyleć, że człowiek zwany stalowym alchemikiem, jest małym dzieckiem...
0:04:28:Nie jestem mały!
0:04:31:Edziu, on teraz mówił o wieku, a nie o wzrocie.
0:04:36:No i co! I tak mu nie wybaczę!
0:04:39:Tak jak oczekiwałem po sławnym stalowym alchemiku.
0:04:43:Dziękuję bardzo za pomoc!
0:04:46:Nie, ja jestem jego młodszym bratem. Alphonse Elric.
0:04:50:Dobra!
0:04:51:Sorki, że tyle mi się zeszło, Al.
0:04:53:Chodmy już.
0:04:54:Jeny, zawsze jeste taki niecierpliwy.
0:05:09:To para?
0:05:10:Ed, wcięło go!
0:05:12:Cholera, bawi się z nami!
0:05:16:Chyba zlekceważyłe przeciwnika, stalowy.
0:05:20:Kim on jest?
0:05:22:Włanie dlatego prosiłem, żeby wysłuchał moich wyjanień.
0:05:26:Ale nie, bo po co? Ty wolałe ić i...
0:05:27:Dobra, łapię. Moja wina, moja bardzo wielka wina.
0:05:32:Powiniene słuchać uważnie, co mówiš starsi.
0:05:35:Tak, tak...
0:05:37:W każdym razie, ten człowiek nazywa się Isaac McDougall.
0:05:40:Dawniej był państwowym alchemikiem, zwanym lodowym.
0:05:45:Dawniej?
0:05:46:Tak. Podczas wojny w Ishvar był członkiem mojego oddziału.
0:05:55:Po wojnie zrzekł się stanowiska państwowego alchemika i wstšpił do ruchu antyrzšdowego.
0:06:03:Jego schwytanie ma aktualnie najwyższy priorytet.
0:06:06:Z uwagi na sytuację możemy być zmuszeni go zabić.
0:06:09:Nie chcę nikogo zabijać.
0:06:11:Rób, co chcesz.
0:06:13:Chcemy tylko go pojmać.
0:06:20:Swojš drogš, znalelicie jakiekolwiek wskazówki dotyczšce sposobu na odzyskanie waszych dawnych ciał?
0:06:26:Przez ciebie nie mamy na to czasu!
0:06:28:Jo, Roy!
0:06:30:Ale ci się beznadziejna misja trafiła, schwytać lodowego!
0:06:34:A może to szansa na awans?
0:06:37:Dymek: No i przyszedł krzykacz...
0:06:39:Oo! Czyżbycie byli braćmi Elric?
0:06:42:Jezu, mogę poznać osobicie najmłodszego z państwowych alchemików! Ale zaszczyt.
0:06:47:Porucznik Maes Hughes.
0:06:49:Ee... Ja jestem tym młodszym, Alphonse Elric...
0:06:53:Co?!
0:06:54:Czyli on jest stalowym alchemikiem?
0:06:56:Tylko nie próbuj mnie nazywać małym. Nawet nie próbuj.
0:06:59:Hughes.
0:07:00:Tak?
0:07:01:Jeli nie masz żadnej sprawy, to już sobie id.
0:07:03:Och, pójdę, tylko zrobię to co miałem.
0:07:07:Hej, pewnie nie macie gdzie przenocować, co?
0:07:10:Jeli nie, to zapraszam do mnie.
0:07:19:Moja żona, Gracia, i córka - Elysia!
0:07:23:Elysia~!
0:07:27:Tata, drapiesz brodš!
0:07:30:Tak? No to dalej!
0:07:35:Spójrz, dzi nocujš u nas bracia Elric!
0:07:39:Duży!
0:07:41:Mały!
0:07:43:Elysia, ja jestem Edward Elric. A to jest mój młodszy brat, Alphonse Elric.
0:07:49:Rozumiesz? Młodszy brat.
0:07:53:Dlaczego młodszy brat jest większy od starszego?
0:07:56:Spokojnie. Pozwolili nam u siebie przenocować, więc się zachowuj.
0:08:00:Zjedzmy kolację. Gracia naprawdę dobrze gotuje, wiecie?
0:08:08:No, wsuwajcie!
0:08:10:Smacznego!
0:08:14:Mmm, pyszne!
0:08:15:Naprawdę dobre!
0:08:16:Najedzcie się!
0:08:17:Tak!
0:08:20:Alphonse nie może jeć w zbroi, prawda?
0:08:24:Ee, ja...
0:08:26:Widzi pan, Al teraz przechodzi taki trening...
0:08:29:No, Al, może dzisiaj ja zjem za nas obu, co?
0:08:34:Zostaw to mnie!|Trening, trening!
0:08:38:Więzienie
0:08:41:Ze wszystkich żartów, które ostatnio słyszałem ten jest najlepszy.
0:08:46:Żebym ja współpracował z lodowym alchemikiem?
0:08:50:Ja, szkarłatny alchemik?
0:08:53:Kimbley, zabijmy razem Bradleya i jego skorumpowanš armię!
0:08:59:Widziałe, jak to było w Ishvar.
0:09:02:To piekło... Pamiętasz, przez co Bradley kazał nam przechodzić.
0:09:08:Dlatego wybiłe te wysoko postawione winie, tak?
0:09:13:Nie nadinterpretuj.
0:09:15:Nie mam takich wspaniałych pobudek.
0:09:19:Zabiłem ich, bo miałem na to ochotę, ot co.
0:09:26:Jaka szkoda, Kimbley... Wielka szkoda.
0:09:34:Dobra robota.
0:09:45:No proszę. Nie możesz zasnšć?
0:09:48:Tak jakby...
0:09:55:Niech zgadnę.
0:09:57:Mylisz o tych dwóch, tak?
0:10:01:Zostanie państwowym alchemikiem jest równoznaczne ze staniem się psem wojskowych...
0:10:07:Kiedy pomylę, że chciał czego takiego w tak młodym wieku...
0:10:15:Ed, pisz?
0:10:18:Dania pani Gracii były zupełnie jak te mamy, prawda?
0:10:22:Taa. Smaczne były.
0:10:24:Tak? Więc dopiszę to do listy dań, które chcę zjeć po odzyskaniu ciała.
0:10:30:Jasne! Tak zrób!
0:10:33:Edziu...
0:10:35:Naprawdę chciałbym jak najszybciej odzyskać nasze ciała.
0:10:39:Ja też.
0:10:45:Jeszcze jeden...
0:10:48:Jeszcze jeden, i Bradley trafi do piekła.
0:10:58:Zgodnie z raportem, Isaac włamał się wczoraj do więzienia.
0:11:03:Sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji.
0:11:06:Znajdcie go, nie zważajšc na koszty.
0:11:08:Zamknijcie drogi i szukajcie gdzie się da.
0:11:11:Macie pozwolenie na otwarcie ognia i zabicie go.
0:11:14:Tak brzmiš rozkazy generała!
0:11:19:Ja również wkroczę do akcji.
0:11:21:Szybko, lekarza!
0:11:23:Pięć ofiar, zaraportujcie kwaterze głównej.
0:11:25:Okrutne...
0:11:26:Eksplozja pary.
0:11:28:Jeli szybko podniesiesz temperaturę wody, bucha jakby eksplodowała.
0:11:32:A ciało zawiera 70 procent wody...
0:11:35:Popieszmy się.
0:11:36:Musimy go szybko złapać.
0:11:42:Gotowe.
0:11:45:Uniknšć mojego ataku... Zaiste imponujšce, panie Isaacu!
0:11:50:Ten głos... Armstrong?
0:11:53:Jako i ja!
0:11:58:Silnoręki Alchemik, Alex Louis Armstrong!
0:12:04:A masz!
0:12:08:Woda pod wysokim cinieniem zniszczy wszystko!
0:12:13:Takie techniki nic nie zdziałajš przeciw mej pięci!
0:12:24:Majorze!
0:12:29:Uważaj!
0:12:32:Bukłak z wodš? Dzięki, Al!
0:12:36:Za nim, Ed!
0:12:37:Naprzód, bracia Elric!
0:12:40:Tak!
0:12:48:Dawnomy się nie widzieli, lodowy.
0:12:52:Roy Mustang... Nie, płomienny alchemik.
0:12:57:Jaka szkoda, że muszę skrzyżować pięci z dawnym kamratem...
0:13:01:Kamratem? Ja nie mam kamratów.
0:13:04:Ci, którzy walczyli w Ishvar to jedynie psy tej upadłej armii!
0:13:17:Płomienie nie przezwyciężš wody.
0:13:33:Dobrze, dobrze, dobrze!
0:13:35:To twój koniec! Zastanawiałem się, co robiłe w tej alejce i postanowiłem wrócić... I bingo!
0:13:44:Nie ma sensu uciekać.
0:13:46:Uciekać? Nawet nie muszę.
0:14:00:W tym samym czasie... te transmutacje...
0:14:04:Niemożliwe... To...
0:14:08:Kamień filozoficzny!
0:14:16:Co? Woda w atmosferze...
0:14:18:Edward Elric!
0:14:20:Wojskowy pies, państwowy alchemik!
0:14:23:Wiesz, dokšd zmierza ten kraj?
0:14:27:Nie! Ale co ważniejsze...
0:14:30:Gdyby wiedział, rozumiałby moje postępowanie!
0:14:34:Ale mówię, że nie wiem!
0:14:45:Dobra robota, Al! Udało ci się!
0:14:46:Ed, jego alchemia...
0:14:49:Hej, ty!
0:14:50:Masz kamień filozoficzny, tak?
0:14:53:O czym ty mówisz?
0:14:54:Skoro nie chcesz o tym rozmawiać, zmuszę cię do tego!
0:14:57:Mylisz, że to czas na gadanie o byle czym?
0:15:10:Pozwolę ci na własne oczy ujrzeć...
0:15:14:Liczymy na pana, majorze!
0:15:16:wspaniałš sztukę alchemii rodu Armstrongów!
0:15:19:Patrz i podziwiaj!
0:15:26:A cóż to...
0:15:27:Co pan robi, majorze?
0:15:29:Nie, ja nie...
0:15:35:Lodowe ciany...
0:15:37:Łšczš się?
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin