HELIOFANT SYMBOLIKA INTERNAUCI.doc

(1309 KB) Pobierz

HELIOFANT – I, PET GOAT II
SYMBOLIKA

 

Po pierwsze, firma/organizacja, która stworzyła ten filmik, nazywa się "Heliofant". Jest to nawiązanie do Hierofanta, czyli najwyższego kapłana starożytnych greckich misteriów Eleusis, wprowadzającego w tajniki kultu. "Hiero-" oznacza coś świętego, a "phainein" znaczy "ukazywać", "objawiać" (skojarz z "epifania"). Postać o takiej nazwie jest jedną z kart Tarota. Do Tarota jeszcze będę się odwoływać, bo nawiązań jest więcej.
Tutaj jednak "Hiero-" zostało zamienione na "Helio-", od greckiego słowa "Helios" oznaczającego Słońce. Czyli chodzi o kogoś, kto wprowadza w tajniki kultu solarnego.
Warto zajrzeć do galerii na stronie Heliofanta. Zamieścili tam kilka dodatkowych wskazówek.

Sam tytuł filmu również jest wymowny. "I, pet goat II" (BTW skoro to część II, to gdzie jest część I?) to nawiązanie do "The Pet Goat" lub "My Pet Goat" - książeczki, którą G.W.Bush czytał dzieciom podczas tych słynnych odwiedzin w szkole dokładnie podczas wydarzeń z 11 września:
Obrazek

Na początku filmu widzimy kozę zamkniętą w drewnianej budzie, na terenie czegoś, co wygląda jak obóz koncentracyjny. Koza ma na czole kod kreskowy z cyferkami 666: Znak Bestii, o którym mowa w Księdze Objawienia

Apokalipsa św. Jana, 13:16-18 pisze:

16: I sprawia [tj. Bestia ] ,że wszyscy mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymają znamię na prawą rękę lub na czoło
17: i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia
18: Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.


Jak widać, znamię Bestii ma być nieodłącznie związane z handlem i pieniądzem. Kod kreskowy więc pasuje całkiem nieźle ;-) Pokazuje, że staliśmy się częścią systemu, który nas kontroluje. Staliśmy się produktem i towarem.
Koza nie jest tu jednak jakimś nawiązaniem do Szatana czy Satanizmu. To raczej kozioł ofiarny. Nawiązuje do tradycji według której ludzie zrzucali swoje winy na kozła i składali go w ofierze, by te winy odkupić.
Pet Goat, czyli kozioł jako zwierzątko domowe. Chodzi o fakt traktowania nas przez elity jako bydła hodowlanego, zwierząt domowych, które się hoduje, które jest bezwolne, i trzeba się nim opiekować i wykorzystywać do swoich celów. Można to wywnioskować po rysunku narysowanym na budzie kozła: człowieczek prowadzący psa na smyczy. Koza ma też na szyi obrożę z dzwoneczkiem.
Zaraz po tym koza jest hipnotyzowana. Ma skołowane oczy i kręci głową jak w transie.

W następnej scenie widzimy jaszczurze łapska pokryte łuską i ze szponami ;-) Można się domyślić, że to ręce Mistrza Zła, który kontroluje wszystko z ukrycia. Władca Marionetek. Na jednym palcu ma sygnet (tak, Levi słusznie zauważył, że sygnet był używany do znakowania dokumentów, stąd jego nazwa) ze znakiem dolara, a na drugim krwawiące serce. Ja bym się jednak skłaniał że to krew, niż lak do pieczętowania kopert. Jaszczurze ręce kontrolują marionetkę, którą okazuje się być George W. Bush, poprzedni prezydent USA.

Bush ma na głowie czapeczkę z literą "D", co oznacza "Dunce": głąb, nieuk, osoba niezdolna do nauki. Taką czapeczkę zakładano tępym uczniom w ramach kary, by ich publicznie upokorzyć. Słowo "Dunce" pochodzi od nazwiska pewnego Franciszkanina, Johna Dunsa Scotusa, Scholastyka, którego wyznawcy byli nazywani "duns" lub "dunsmen". Duns Scotus pisał traktaty o katolickiej teologii, gramatyce, logice i metafizyce, które były szeroko używane jako podręczniki w średniowiecznych brytyjskich uniwersytetach. Gdy wraz z nadejściem Odrodzenia nowe programy nauczania wyparły teorie Dunsa Scotusa, a jego wyznawcy uparcie odmawiali przyjęcia nowych nauk, określenie "dunce" stało się obelgą używaną przez Humanistów do wykpienia Scholastyków. Mamy tu więc wyraźne określenie Busha jako osoby uparcie trzymającej się starych zasad i zamkniętej na oświecenie.
Warto też rzucić w tym miejscu okiem na postać Głupca z Tarota ;-J

Bush pokazuje jakieś cyrkowe sztuczki, by rozbawić publikę. Skierowany jest na niego reflektor wyświetlający gwiazdę pięcioramienną. Tu skojarzenia wydają się oczywiste ;-) Później siada na krzesło obrotowe, robiąc obrót głową o 360 stopni, jak w "Egzorcyście" :twisted:

Dzięki Levi za objaśnienie tych pinezek na mapie USA. Też się zastanawiałem nad tym jakie miejsca one wskazują, ale mnie ubiegłeś ;-)

Powyżej mapy jest jeszcze obrazek z sową (tą samą, którą można znaleźć na banknotach dolarowych). Sowa była symbolem Ateny, greckiej bogini mądrości (a także miasta Aten). Sowa jest nocnym ptakiem drapieżnym i symbolizuje tutaj ukrytą wiedzę. Znany symbol okultystyczny, którym posługują się także Masoni.

Pod mapą jest kilka płatków śniegu. Levi uważa, że to dlatego, że jest zima. Jednak wydaje mi się to zbyt oczywiste, bo w tym filmiku przez cały czas jest zima i widać to ewidentnie :-P Zima to archetypowy symbol czasów ciemnych (bo jest mniej słońca, Ziemia znajduje się na swej orbicie w aphelium, czyli najdalszym punkcie od Słońca), w których przyroda jest uśpiona i czeka na odrodzenie i rozkwit z nadejściem wiosny. Wracając jednak do śnieżynek: mogą symbolizować indywidualizm, niepowtarzalność każdego z nas. Jeden z nich wydaje się też zawierać sześcioramienną Gwiazdę Dawida. Może to przypadek, ale w późniejszych klatkach ten symbol jeszcze parę razy się pojawia, więc może jest w tym coś głębszego.

Masońska podłoga w kratę pewnie dla wszystkich tutaj jest oczywista ;-) (symbol szachownicy, na której toczy się rozgrywka itp.), więc nie będę się wgłębiał.

Tuż za Bushem jest równanie wektorowe F = -F. (Widzicie strzałki nad literami? Jeśli nie, ściągnijcie sobie wersję HD.) To równanie to trzecia zasada dynamiki Newtona, która mówi, że każdej sile akcji F towarzyszy zawsze siła reakcji -F, równa co do wielkości i przeciwnie skierowana (-). Akcja-Reakcja. Problem-Reakcja-Rozwiązanie. Wszystko jasne? ;-) W sumie można pod to jeszcze podciągnąć prawo karmy, czyli przyczyny i skutku.

Obok mamy mózg rozdzielony na dwie części przez błyskawicę. Tu już Levi dobrze sprawę wyjaśnił, z rozbiciem umysłu na dualizm logiki i emocji, nauki i duchowości itp. (słynna "prawa i lewa półkula" - jedna wielka bujda którą nam wkręcają od lat ;-) ). Jednak warto się dokładniej przyjrzeć tej błyskawicy, bo ten symbol pojawia się jeszcze wiele razy w tym filmiku. Błyskawica może być nawiązaniem do Zeusa/Jowisza/Thora/Enlila, czy w nowszej wersji RainMana: boga piorunów, deszczu i urodzaju, najważniejszego boga na Olimpie, następcy tronu, syna głównego boga ;-)
Nie wiem jeszcze co może oznaczać symbol smoka przyklejony tuż obok obrazka z mózgiem. Że gady przejmują nam umysły? :-D A może chodzi o to, że rok 2012 według horoskopu chińskiego jest rokiem wodnego smoka? Nic innego nie przychodzi mi do głowy...

Dalej mamy kwestię ewolucji. Levi już napisał o rysunku nad tablicą, przedstawiającym ewolucję, począwszy od rybki, a skończywszy na człowieku ze świecącą głową - oświeconym. Jednak nie wiem czy zauważyliście barierę, która rozdziela nas od tego ostatniego etapu? Bariera nie jest komplena (nie odgradza nas całkowicie), ale może być istotną przeszkodą, którą musimy pokonać. Na ścianie z tablicą jest też ledwo widoczny pattern wyglądający jak labirynt. Widać to wyraźniej na wersji HD. Labirynt to oczywiście coś trudnego do przebycia, zagadka do rozwikłania, wymagająca intelektualnego wysiłku. Jest przesadnie zawiły i utrudniony, by ludzie w nim błądzili.

Obok obrazka z ewolucją jest zegar pokazujący godzinę dwunastą. Czy to północ (godzina zero), czy samo południe? Jak by nie patrzeć, wydaje się sugerować, że to już "najwyższy czas" na ów skok ewolucyjny, przebudzenie i przejście ze starego w nowe (o północy kończy się jedna doba i zaczyna kolejna). Levi sugerował mi też na privie, że może chodzić o północ w Nowy Rok. Według niego właśnie na to mają nam zwrócić uwagę te śnieżynki i zima. Ostatnie dni grudnia 2012, które ponoć mają zakończyć stary świat i rozpocząć nowy, wejście w nową erę.

Do ewolucji wydaje się też odwoływać napis na tablicy, w "grze w wisielca". (Tak na marginesie: Wisielec to też jedna z głównych kart Tarota.) Chodzi o grę, w której zgaduje się litery wyrazu-zagadki. Każda nieudana próba kończy się dorysowaniem kolejnego fragmentu rysunku wisielca na szubienicy. Jak widać, wisielec już praktycznie wisi, brakuje mu już tylko jednej nogi, więc szanse na wygraną (ewolucję) wiszą na włosku, bo liter brakuje więcej, niż zostało nam prób.
A może tym wyrazem wcale nie jest "evoLUTION"? Przecież litera "o" została już ujawniona, więc druga też powinna być widoczna :-P Tylko co innego mogłoby tam pasować?...

Zastanawiały mnie jeszcze symbole serduszek na tablicy. Czy chodzi o to, że miłość jest tym brakującym krokiem? Pod tablicą jest też przekrój serca. Hmm... jakieś pomysły? :-P

Te serduszka podsunęły mi jeszcze jedną myśl: spójrzcie na wyraz-zagadkę i na jego cztery pierwsze ujawnione litery: "evoL". Ostatnia z nich jest wielką literą. Jeśli przeczytamy wspak, zaczynając od wielkiej litery, wyjdzie "Love", czyli "miłość" ;-) Ciekawe jest też to, jakich liter brakuje w haśle, i że są to same wielkie litery: "U I O". Można z nich ustawić wyraz-akronim: "I.O.U.", czytany "I owe you", czyli "jestem ci dłużny" lub "jestem ci coś winny". Czy to Bush jest nam coś winny? Może jakąś wiedzę lub odpowiedzi, które wiążą się z ewolucją? A może chodzi o stale rosnący dług publiczny, który nas zniewala?

Niestety tryskającego fiuta, rekina, ani płonącego domu nie udało mi się jeszcze rozszyfrować :-P Może ktoś z Was spróbuje?

OK, później Bush odwala jakąś manianę ;-J Można zauważyć kilka gestów (mudr?), którymi posługują się Masoni. Między innymi słynnego "rogacza" ;-) Choć niektóre gesty przypominają też jakieś Tai Chi. Trza by się im dokładniej przyjrzeć. Cała ta transformacja zmienia go w kolejnego prezydenta (obecnego): Barracka Obamę. Ten już ma na głowie uniwersytecką czapeczkę i białe rękawiczki, czyli sugestia, że w przeciwieństwie do Busha jest inteligentny, elokwentny i "czysty" ;-) Strzela radosne michy, czaruje, gwiazdorzy, a na prompterze wyświetla mu się napis "lol" ;-) Cud miód i orzeszki ;-) Na końcu jednak jego śmiech robi się złowieszczy i zaciera ręce.

Kamera przekierowuje się na złotowłosą dziewczynkę w białej sukience (biel to czystość i niewinność; przynajmniej w naszej kulturze ;-) u Hindusów to barwy pogrzebowe hehe ;-) ). Wygląda bardzo niewinnie, czysto i ufnie.
Wokół niej siedzą kamienne(?) postacie przypominające ludzkie, ale jakieś takie wszystkie jednakowe i bez wyrazu. Są oplecione drutem kolczastym, czyli zniewolone. Pewnie chodzi o to, co z dzieci robi system edukacji: szarą, jednolitą, bezkształtną i bezrozumną masę.
Dlaczego dziewczynka wciąż wygląda normalnie? Być może ma to jakiś związek z magicznym kręgiem ochronnym, w którym siedzi (nawiasem mówiąc: przypomina on logo firmy Heliofant, która zrobiła ten filmik). Jednak krąg nie chroni jej długo: widzimy, że na twarzy dziewczynki pojawia się grymas cierpienia i znużenie, po czym zasypia?/mdleje?, a jabłko wypada jej z rąk.
No właśnie: dziewczynka w rękach trzyma jabłko. Prawdopodobnie chodzi o Owoc Poznania (ten z Edenu), lub symbolizujący pierwotną wiedzę, którą otrzymujemy od natury, i którą tracimy w procesie szkolnej edukacji (w sumie to jabłko jako symbol też często przewija się w edukacji ;-) ).
W sumie to ta dziewczynka przypomina mi trochę Królewnę Śnieżkę, która została podstępnie zatruta jabłkiem przez złą wiedźmę. Ewentualnie może chodzić o Alicję (tę od Krainy Czarów), bo też trochę ją przypomina. Nawiązują też do tego rysunki na ścianach za nią. W szczególności Biały Królik - ten, który prowadzi do Króliczej Nory pełnej magii i tajemnic. Gdzie jest ta królicza nora? Czy chodzi o wyjście z sali, to z napisem "EXIT", które staje się widoczne (wraz z królikiem), gdy przygasają światła?

Jabłko toczy się po podłodze i zatrzymuje się na bucie prezydenta Obamy. I tu jest kilka szczególików, które widać tylko na filmie HD. Pod butem prezydenta leży moneta. Widnieje na niej coś, co przypomina koronę brytyjską:
Obrazek
Czyżby autorzy filmu chcieli w ten sposób powiedzieć, kto finansuje zza kurtyny cały ten Dziki Zachód? ;-J Wiecie, British Crown Corporation, Virginia Corporation, kolonie brytyjskie i te sprawy...
Choć ta moneta przypomina też trochę koronę australijską:
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 1280 x 633)Obrazek
Moneta ta jest dość rzadka. Była bita tylko w latach 1937-1938. Ktoś ma jakiś pomysł, co ta data mogłaby oznaczać, poza np. bliskością II Wojny Światowej?
Edit: Chyba coś mam: 30 października 1938 (w Halloween) wyemitowane zostało słuchowisko radiowe Orsona Wellesa "Wojna Światów", o inwazji Marsjan na Ziemię. Słuchowisko ludzie uznali za relację z faktycznej inwazji i wybuchła panika. Za Wikipedią:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_światów_(słuchowisko) pisze:

Radiowa adaptacja powieści jest uważana za możliwie najlepiej przygotowaną produkcję radiową w dziejach. Stała się ona pierwszym obiektem badań socjologicznych Projektu Radio prowadzonych przez Rockefeller Foundation - skupiającej się na badaniu wpływu wywieranego przez mass media na społeczeństwo.



Pod jabłkiem można zauważyć, że na podłodze namalowane są jakieś symbole. Z początku myślałem, że to zero i jedynka, czyli cyfry systemu binarnego, namalowane czarną i białą farbą, więc podejrzewałem, że chodzi o dualizm i dzielenie świata na "czarne i białe", bez barw pośrednich, oraz technikę cyfrową, która jest ukoronowaniem tego dualizmu. Jednak to zero jest niedokończone, to tylko pół koła, wygląda raczej jak C. Skoro tak, to może ten napis to "LC"? Ale co to wtedy mogłoby oznaczać? :-P Rzymskie "150"? 150 lat od Wojny Secesyjnej?

Jabłko rozpada się na dwie połówki, czyli znów dualizm i nawiązanie do półkul mózgowych, które muszą się na powrót połączyć, by "zakwitnąć" kwiatem lotosu (symbol oświecenia, jasności umysłu, rozwoju duchowego, czakry korony; do czakr jeszcze wrócimy). W centrum kwiatu lotosu można zauważyć kształt wschodzącego słońca, używany np. w symbolice flagi Japonii:
Obrazek
Widok tego kwiatu lotosu najwyraźniej przeraża Obamę. Widzimy, jak na jej widok robi wielkie oczy, a z jego czoła spływa kropla potu. Czyżby bał się prawdy, która może nas wyzwolić?

Kamera wysuwa się na zewnątrz budynku szkoły. Na ścianie widać graffiti, na którym pisze: "Psalm 23". Ten psalm na pewno każdemu z Was wyda się znajomy. Zaczyna się słowami: "Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.":
http://www.biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=856

Poniżej graffiti wyróżnia się wyraźnie żółta łamana linia: znów ta błyskawica ;-> Widać też jej odbicie w szybach szkoły, i wygląda wtedy jak litera "Z". Niestety nie mogę odczytać reszty odbitego wyrazu. Może ktoś z Was spróbuje? :->

Czyżby nikt prócz mnie i Leviego nie był zainteresowany rozwaleniem tego filmiku? :-P
No nic, w takim razie musimy sobie radzić sami...
Kolejna porcja analizy:

2:15: Osama bin Laden płynie na krze lodowej, kształtem przypominającej kadłub okrętu, niczym Dicarpio na dziobie Titanica ;-) Za nim cała armia terrorystów, którzy w następnym ujęciu wyglądają jak bateria głowic nuklearnych. Bin Laden ma na plecach czarne skrzydła (upadły anioł? ;-J ). A jeśli się przyjrzymy uważnie (na wersji HD), to zauważymy dwa symbole: Na mundurze ma naszyte logo CIA:
Obrazek
Czyli nawiązanie do tego, że bin Laden i cała ta jego Al Qaida mogły być sponsorowane i inspirowane przez agentów CIA, a ataki terrorystyczne z 9/11 to operacja pod fałszywą flagą.
Ma też jakiś symbol na brodzie, ale nie udało mi się jeszcze rozkminić co to. Jakieś płonące słońce lub coś w ten deseń.
U góry widać jeszcze sierp Księżyca świecący na czerwono. Wygląda jak ten, który można zobaczyć na flagach większości państw muzułmańskich, gdyż jest to symbol Islamu.

2:20: W tle widać kiwony służące do pompowania ropy naftowej. (Uderzające błyskawice przypominają mi z kolei ścieżki obwodu drukowanego, ale może to bez znaczenia ;-J ) Na pierwszym planie widać zaś cienką strużkę ropy naftowej, która skapuje z koniuszka lodowca prosto do oceanu, zostawiając kolorową plamę olejową. To wyraźne odwołanie do przemysłu naftowego, który drenuje naszą planetę z bogactw naturalnych i dewastuje środowisko zanieczyszczeniami z tego przemysłu opartego na paliwach kopalnych. Plama ropy na wodzie może nawiązywać do niedawnego wielkiego wycieku (i zaznaczam: wcale nie pierwszego tak dużego!) ropy naftowej podczas awarii platformy wiertniczej Deepwater Horizon.
Zastanawiające jest też to, że wystający fragment lodowca przypomina kształtem stalówkę pióra, a ropa ścieka dokładnie wzdłuż rowka, który zazwyczaj na takich stalówkach się znajduje. Co można "podpisywać ropą"?

2:28: Statua Wolności wystająca z wody (podtopiona?). W wodzie pod statuą pojawia się znów kształt sześcioramiennej Gwiazdy Dawida. Rzeczywista platforma, na której stoi statua, też ma taką gwiazdę, jednak ma ona więcej ramion.
Domyślam się, że wielu uznałoby to za symbol "żydowskich korzeni/podstaw" Stanów Zjednoczonych ;-) ale nie wiem, czy ta królicza nora nie jest głebsza, niż się wszystkim wydaje ;-J Bo Żydzi jako naród to ludzie tacy jak my, i raczej nie w głowie im jakieś spiski. Bardziej chodzi o pewnych konkretnych ludzi, konkretne rodziny z żydowskimi korzeniami, sięgającymi czasów starożytnych.

2:30: Niebo się zamyka spiralnym wirem chmur i światło zostaje odcięte. W tym samym momencie ręka Statui trzymająca pochodnię kruszy się i odpada. Odbierałbym to jako jakiś większy zamach na naszą wolność, być może pozbawienie nas ostatniego przyczółka wolności, jaki nam pozostał, wraz z "zasłonięciem nieba" (smugami chemicznymi?).

2:32: Widzimy embrion ludzki zamknięty w jakimś jaju/kokonie. Podobieństwo do znanej sceny z filmu "Matrix" jest uderzające. Tylko zamiast maszyn widzimy oko patrzące z ekranu telewizyjnego, oglądające embrion uważnie z każdej strony. Jakby szukające jakiejś wady, lub sprawdzające, czy rozwój przebiega zgodnie z planem. Jajo jest oplatane przez czarnego węża. Według mnie to oznacza, że Mistrz Zła zaczął już kontrolować ludzi nawet jeszcze zanim zdążą się urodzić. Jak w "Matrixie": ludzie już się nie rodzą - są uprawiani. Nasuwają się na myśl skojarzenia z Eugeniką, kontrolą narodzin, badaniami prenatalnymi, i testami genetycznymi sprawdzającymi, czy jeszcze nie narodzone dziecko ma jakieś "wady genetyczne".

2:38: Powraca nasz bohater, Jezus. Dryfuje sobie dalej w swej egipskiej łodzi z podobizną Anubisa, poprzez jakąś mgłę. Tu warto wspomnieć, że starożytni nazywali przestrzeń kosmiczną "wodami" lub "oceanem" ("Apsu" u Babilończyków) i uważali, że można po nim "pływać", gdy się ma odpowiednie do tego "niebiańskie łodzie". Do tej sprawy jeszcze wrócę.
W tej scenie widać, że na rysunku serca na klacie Jezusa pojawia się już mały płomyczek, a jego sylwetka lekko świeci czerwonawą poświatą.

2:46: Jezus widzi swoim "trzecim okiem" swego przeciwnika: Czarnoksiężnika (ang. "Sorcerer") - tak został nazwany ten jegomość przez samych twórców filmu. Jak dla mnie to kolejne odwołanie do "Czarnoksiężnika z Oz", oraz do postaci Czarnoksiężnika z głównego arcanum kart Tarota. Czarnoksiężnik to wężowata postać, której głowa wyświetla się na ekranie telewizora. Ma niebieską, łuskowatą skórę i drapieżne zęby przypominające zęby rekina (hmm... może o to chodziło z tym rekinem na tablicy?). Podobne zęby mieli Cromagowie w serialu "Sliders": rasa obcych, która przybyła z innego świata, by podbijać nasz.
Obrazek
Twarz Czarnoksiężnika pokryta jest białymi rysunkami wyglądającymi jak te na bankotach dolarowych, a jego bródka to odwrócona do góry nogami pieczęć Illuminatów. W innych ujęciach można zauważyć pod jednym z jego oczu napis "AB CHAO". Można go uznać za fragment napisu "Ordo ab chao" (z łac. "Porządek z chaosu"). Choć mam też inną sugestię, bo brakuje tam "ORDO", jest tylko "AB CHAO". Słowo "AB" (אב) to w hebrajskim "ojciec". Czyżby więc był to "Ojciec Chaosu"? :-)
Czarnoksiężnik przemawia do ludzi z ekranu telewizora. Zalewa ich umysły jadem, kłamstwami, gniewem, czarnowidztwem, wrogością, obrazem zła i zniszczenia. Buduje wizję świata pełnego cierpienia, mroku, bezsilności. To właśnie robią z nami mainstreamowe media.
Jedno oko Czarnoksiężnika wydaje się ciemniejsze (prawe). Być może to znów odwołanie do prawej i lewej półkuli, czyli symbol "prawej półkuli w zaniku". (Wspominam o tym tylko dla formalności, bo moje zdanie na temat tych półkul już pewnie znacie ;-J ).

2:55: Tu pojawia się kolejny bohater, któremu twórcy filmu nadali imię Ludovic. Oto, jak opisują tę postać i znaczenie jej imienia:

Heliofant pisze:

In Latin, ludo means to play and ovis (ovum/ovis) can mean egg. The egg is a symbol of the potential, genetics, and of the soul. Ovis can also mean sheep in Latin. But in reality, Ludovic comes from a Germanic name meaning illustrious in combat.


Rzeczywiście głowa tej postaci to skorupka jaja. Rozbita. W środku jest już pusto i lęgną się tam węże ;-J (Jak mawiał Bohdan Smoleń: "Nie oglądaj telewizji, bo będziesz mieć w głowie glizdy" ;-) ). Ludovic wygląda jak wrak człowieka, i nie ma się co dziwić: Obok niego możemy zauważyć jakieś pastylki i strzykawki. Czy Ludovic jest narkomanem? Czy może ofiarą przemysłu farmaceutycznego? ;-> (co w sumie ostatnimi czasy coraz mniej się różni ;-J ).

3:00: W oczach Ludovica przewijają się wskaźniki giełdowe i napis "...ANIUM * MARKETS PLUNGE * WAR COVERAGE" (zapaść rynków, wydatki na wojnę). Jeszcze nie rozgryzłem cyferek wyświetlających się pod spodem, ale podejrzewam, że też mogą coś znaczyć.

To co? Nikt więcej nie chce spróbować swoich sił w interpretacji? :-P Nie ma co czekać, aż ja lub Levi opiszemy całość. "Co dwie głowy to nie jedna". Może ktoś z Was wpadnie na coś, co my przeoczyliśmy, albo przedstawi jakąś swoją interpretację, jeśli ma jakieś inne pomysły niż my?

 

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... PlPohPa1c#!

 

Dzięki za podrzucenie tego linka :-) To już jakiś konkret.
Bardzo się cieszę, że mogłem zobaczyć autora w jego własnej osobie i posłuchać co on sam ma do powiedzenia na temat swojego filmu :-) Miałem zamiar już nawet się z nim skontaktować jakoś mailowo i podpytać o to, a tu proszę, Wszechświat spełnił moją prośbę jeszcze zanim cokolwiek zrobiłem ;-D

Cieszy mnie też, że w zasadzie prawidłowo odczytałem intencje autora i znaczenie symboli, które tam umieścił, w przeciwieństwie do nawiedzonych fanatyków religijnych, którzy widzieli tam tylko samo zło, satanizm i NewAge'ową symbolikę Illuminatów :-P No ale tak to bywa, gdy się tylko reaguje na znane symbole niczym pies Pawłowa na dzwoneczki, zamiast się samemu zastanowić nad ich znaczeniem trochę głębiej i zrobić jakieś rozpoznanie w temacie. Ja od początku mówiłem, że zupełnie inaczej to odbieram (Levi świadkiem ;-J), i wychodzi na to, że miałem rację :-) Autor sam przyznaje, że jego zamiarem było zebranie tych symboli używanych (i wypaczonych) przez Illuminatów do programowania nas, i rzucić im je w twarz :-P Dać im sygnał, że wiemy, co próbują z nami robić, i pokazać, że te symbole, które sobie przywłaszczyli i naładowali negatywnymi skojarzeniami, mają one także inne znaczenie, pozytywne, i tylko od nas zależy jak je wykorzystamy. Sprawić, by trafiły do świadomości ludzi, żeby nie byli podświadomie manipulowani za ich pomocą (a manipulowani są wtedy, gdy bezrozumnie reagują na widok danego symbolu odpalając z automatu zaprogramowane skojarzenia).
No ale po komentarzach pod wywiadem widać, że niektórych nie przekonała nawet oficjalna wypowiedź samego autora :-P nadal psioczą, że to Lucyferianizm pełną gębą i szatańskie mamidła :-P

Zastanawia mnie jednak to, że autor wydaje się sam nie znać znaczenia wielu szczegółów i symboli, których tam użył, albo udaje, że go nie zna. Twierdzi, że on sam wiele się uczył o tej symbolice podczas pracy nad tym filmem, oraz po jego opublikowaniu, gdy ludzie mówili mu co jeszcze one mogą oznaczać. Trochę tego nie kupuję. No chyba, że ten przekaz pochodził jakby z jego podświadomości, i nie do końca był rozumiany nawet przez jego własny świadomy umysł ;-J (co często ma miejsce w przypadku artystów, gdy pochłonie ich wena twórcza i downloadują archetypową wiedzę z noosfery ;-J ).

 

 

Ok Jediemy dalej. :)

Nagle symbolika serca pod tablicą stała się bardzo jasna.
To nic innego Jak kolejne odwołanie się do dualizmu.
Serca i rozum. Podobnie jak w przypadku prawej i lewej półkuli czy dwóch połówek tego samego jabłka.
Sporna jest nadal kwestia smoka czyli gadziego umysłu który kontroluje prawą (Emocjonalną) półkule mózgu.Warto też zauważyć że to nie jest byle jaki smok ale chiński. Chiński smok sam w sobie jest symbolem dualizmu.

Widać że nawet najdrobnieszy detal zawiera w sobie skomplikowana zagniezdzona symbolike.Dla uporządkowania.

 

Dualizm:

* Dwie połówki mózgu
* Chiński Smok
* Serce i mózgu(Jako całość)

Autor daje jasno do zrozumienia że ich symbolika jest fraktalna i może mieć wiele poziomów znaczeń. Tak więc trzeba uwarzać i patrzeć na nawet najdrobniesze detale

Jeszcze kwestia gwiazdek.Jedna z nich ma wyciętą gwiazdę żydowską.

[01:48]
Widzimy dość symboliczną scene.Oderwany od reszty skrawek amerykańskiej flagi.
Flaga zawsze symbolizowała państwo.I stanowiła część tożamośći.Państo które posiada flage (wspólny sztandar) może uwarzać się za wspólnote, jedność. W tym wypadku następuje demontaż państowości i suwerenności.Może znaczyć to też brak jedności, rozpad stanów zjednoczonych jako kraju.

Skrawek który został oderwany to część która na której widzimy 13 pasów i jedna biała flaga na niebieskim tle.
Czyli 13 kolonii które zadeklarowały niepodległość koronie Brytyjskiej.

Mówi się że kolory na Amerykańskiej Fladze mogą mają różne znaczenie.
Kolor czerwony: Wytrzmałość, Odporność, Waleczność.
Kolor Bialy : Czystość, Niewinność, Opanowanie.
Kolejny raz nawiązanie do dualizmu.

Ale to nie wszystko widzimy na lecącym skrawku widzimy też jedną gwiazde.
Gwiazda jest reprezentacją stanu. Jeden ze stanów odrywa się od reszty.
Może to być rozumiane że jeden ze stanów zostanie zniszczony lub odłączy się od reszty.
Inną intepretacją jaką można rozpatrzyć to odniesienie do Izraela który bardzo często nazywany jest 51 stanem USA.
Wskazywała by na to też odniesienie do flagi.
Obrazek

[1:55]
Następna scena.w której widzimy dwie walące się wierze.
Które są oczywistym nawiązaniem do zawalenia się wierz World Trade Center.
Moją uwage natomiast wzbudziła wierza zegarowa. Tego typu budynki nie są niczym niezwykłym w amerykańskich szkołach. Natomiast zestawienie jej w kontekście WTC może już mieć jakieś znaczenie. Z początku mój trop padł na jedną z kart illuminati.
Obrazek

Jednak wszystko wskazuje na to że pasuje to zdecydowanie lepiej trzęsienia ziemi które miało miejsce w 2011.
Ale odniesienie do samych kart jeszcze się pojawi.

[02:00]
Na skrawku lądu widzimy tańczącą postać. Zdawkowa informacja na stronie (dział galeria)
Odnosi się do tej postaci jako L'enfant bleu - The keeper of the flame.
Pierwsza część pochodzi z Francuskiego L'enfant bleu można przetłumaczyć jako Dziecko błękitu. The keeper of the flame czyli Strażnik Płomienia.
Jak by się nad tym zastanowić to mamy nic innego jak Dziecko Indygo. Indygo to charakterystyczny odcień błękitu.
Są strażnikami płomienia. Ogień utożsamia miłość, prawde, wolność. Czy nie nad wyraz było by odnieść się po raz kolejny do dualizmu ?
Błękitna(Woda) aura dzieci indygo i przymioty ognia. Ogień i Woda. Kolor zimy i ciepły. Warto nadmienić że koło kolorów też można podzielić na barwy ciepłe i zimne.
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 600 x 560)Obrazek

Zagadką jest dla mnie jest "maska smutku" niczym z greckiego dramatu .Pod sam koniec postać rzuca się do wody. Nadejście ery wodnika czy może desperacja i brak nadzieji ?

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

OK, mamy scenę, w której widzimy postać Jezusa płynącego na łodzi wyglądającą na egipską. Dziób łodzi zakończony jest głową Anubisa, egipskiego boga Zaświatów. Anubis pomagał w przeprawie na "drugą stronę", do Duat, Kraju Bogów. Na papirusach egipskiej Księgi Umarlych można znaleźć wizerunki Anubisa "ważącego serce" Faraona, by stwierdzić, czy jest lżejsze od pióra, czy cięższe. Gydy było cięższe (za dużo złych uczynków), Faraona czekałby ciężki los. Tylko właścicielowi lekkiego serca wolno było wejść do Duat.Obrazek

Jezus wydaje się być w jakimś śnie lub transie i ma na ciele namalowane różne symbole. Na czole ma trójkąt, wierzchołek piramidy, z którego wychodzą promienie w dół. Pod spodem znajduje się symbol oka. Tu mamy nawiązanie do czakry trzeciego oka. Można się tez dopatrzeć związku z Wszystkowidzącym Okiem z symboliki Iluminatów, jednak w ich symbolice oko jest na czubku piramidy, a nie pod nią. Interpretowałbym to tak, że u Iluminatów wiedza i władza wychodzi ze szczytu i spływa w dół hierarchii, a tutaj oko znajduje się na dole, u podstaw, wśród zwykłych ludzi.
Na piersi Jezus ma namalowane serce (czakra serca), które wraz z biegiem filmiku rozpala się i zaczyna płonąć coraz większym płomieniem. Z tego względu Levi sugerował mi na privie, że ten Jezus to fałszywy mesjasz, Antychryst i Lucyfer (niosący światło = ogień), bo te płomienie kojarzyły mu się z ogniem piekielnym, a egipska łódź jego zdaniem symbolizowała wypaczenie Chrystusa naleciałościami z Egiptu. Jednak moim zdaniem wcale nie chodzi o Antychrysta (choć może chodzić o Lucyfera, ale nie w znaczeniu "szatańskim", które to znaczenie zostało mu nadane dopiero później :-P). Mianowicie chodzi tu o mistyczną stronę Jezusa, która zgadzała się z wierzeniami starożytnych szkół mistycznych z Grecji i Egiptu (Jezus przekazywał sporo gnostycznej wiedzy i nawet był członkiem grupy Esseńczyków - gnostycznego odłamu Chrześcijaństwa ;-J). Łączy sekretną prawdę ukrytą u podstaw wielu religii, które współcześnie zostały wypaczone i pozbawione tej strony mistycznej, duchowej, a zostały zmienione w tępe kulty wyznaniowe, oparte na kontroli mas, niskich instynktach, władzy, chciwości, pieniądzach i zakłamaniu. Twórcy filmiku wydają się sięgać na powrót do tych korzeni religii, nie tylko Chrześcijaństwa, ale także Islamu, i pokazać nam, że wszystkie te religie mają pewne wspólne cechy, wspólne korzenie. Płonące serce Jezusa można zobaczyć także na wielu ikonach chrześcijańskich, np. tutaj:
Obrazek
(i wiele więcej). Możecie zauważyć, że na większości tych obrazów z serca Jezusa wychodzą ogniste płomienie. To jest symbol "zapalonej" czakry serca, w pełni aktywowanej. W trakcie filmu można wyraźnie zobaczyć ten proces aktywowania się czakry serca u postaci Jezusa.

A co do Lucyfera... Raczej nie ma to nic wspólnego ze współczesnym rozumieniem Lucyferianizmu (używanym zamiennie z Satanizmem, choć to nie to samo). Lucyfer, z łac. Luxiferrus, oznacza "Niosący Światło". Światło, czyli wiedzę (oświecenie). Skojarz z Prometeuszem (Prometheosem), który był odpowiednikiem Lucyfera w mitologii Greków. On też był tym, który podpadł pozostałym bogom Olimpu, bo wbrew ich woli bratał się z ziemskimi ludźmi i "wyniósł" im boską wiedzę. Dawniej symbolizowano ją ogniem (bo przecież nie żarówką ;-) ) i miało to też związek z tym, że pierwszą z nauk była ta o rozpalaniu i podtrzymywaniu ognia, jako zaczątek cywilizacji. Aż do około 4 wieku Lucyfer nie miał nic a nic wspólnego z żadnymi diabłami czy satanizmem! Nawet Jezus jest nazywany Lucyferem w paru miejscach we wczesnych przekładach Biblii (np. łacińska Vulgata w przekładzie św. Hieronima), za oryginałami hebrajskimi "Helel ben Szachar", czyli "Syn Poranka" ("Helel" to hebrajska nazwa planety Wenus, a "ben Szachar" to "Syn Poranka"; wynika to z tego, że również planetę Wenus nazywano Lucyferem, gdyż "przynosiła światło": planeta ta "wstaje" zwykle tuż przed Słońcem, zapowiadając jego wschód). Więcej: ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin