Twin Peaks - Episode 106.txt

(20 KB) Pobierz
00:00:00:W POPRZEDNICH ODCINKACH
00:00:02:Już dzisiaj pole mnie pan do stoiska perfumeryjnego.
00:00:04: Wyraziłam się jasno ?
00:00:08:- Od czego mam zaczšć ?|- Od zmywania naczyń.
00:00:13:Donna ? Mówi Maddy. W skrytce znalazłam kasetę.
00:00:17:- Spotkajmy się jutro. Przyniecie magnetofon.|- Leland ?
00:00:20:Po co Jacques kupił 200 litrów nafty ?
00:00:23:Żeby ogrzać chatę ?
00:00:25:Co widziałe tamtej nocy ?
00:00:28:Dwóch mężczyzn, dwie dziewczyny.
00:00:32:Krzyki...
00:00:37:Damy Josie ostatniš szansę. Jutro.
00:00:41:Wiesz co nam grozi, jeli kto nas zobaczy ?
00:00:46:Nie dotykaj mnie, nie zbliżaj się, Leo !
00:00:52:Niech mi pan pozwoli zostać.| Proszę...Niech mnie pan nie wyrzuca.
00:01:22:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:26:ODC. 6 (1006)|Czas Działania
00:02:37:Audrey, jeste licealistkš.
00:02:42:Ja jestem agentem FBI.
00:02:44:Chce pan, żebym wyszła ?
00:02:49:To czego chcę i to co powinienem,| to dwie różne rzeczy, Audrey.
00:02:54:Kiedy wstępowałem do biura,| przysięgałem stać na straży pewnych wartoci.
00:02:59:Przyrzekłem, że będę je respektować.
00:03:04:To jest złe i oboje o tym wiemy.
00:03:09:- Nie podobam się panu ?|- Bardzo mi się podobasz.
00:03:14:Jeste piękna, inteligentna i pocišgajšca.| Masz wszystko, czego mężczyzna może zapragnšć.
00:03:20:Ale teraz najbardziej potrzebujesz przyjaciela.
00:03:25:Kogo kto cię wysłucha.
00:03:41:Przyjaciele, tak ?
00:03:47:Zejdę po piwo i frytki.
00:03:52:- Potem opowiesz mi co cię trapi.|- To może potrwać całš noc.
00:03:56:Noc jeszcze młoda.
00:04:00:Pójdę po jedzenie, a ty się ubierzesz.
00:04:05:- Nie mogę powierzyć panu wszystkich tajemnic.|- Tajemnice sš niebezpieczne, Audrey.
00:04:09:- Ma pan jaki sekret ?|- Nie.
00:04:13:Laura miała wiele.
00:04:16:Do mnie należy je poznać.
00:04:46:Dzień dobry, funkcjonariuszu Brennan.
00:04:48:Przestań tak do mnie mówić.
00:04:52:Funkcjonariuszu Andy, jestem bardzo zajęta| obsługš centralki telefonicznej.
00:04:55:Funkcjonariuszu Andy, jestem bardzo zajęta| obsługš centralki telefonicznej.
00:04:58:Nie mogę w tej chwili rozmawiać.
00:05:04:Posterunek w Twin Peaks, słucham ?
00:05:07:Chwileczkę.
00:05:17:Doktor Stanicek ? Tak to ja.
00:05:35:Dziękuję, doktorze.
00:05:39:Nie, czuję się dobrze.
00:05:42:Do widzenia.
00:05:51:Dzień dobry Lucy.| Słyszałem, że była wczoraj chora ?
00:05:54:- Już mi lepiej.|- To dobrze.
00:06:00:... Znalazłem.| Gracula Religiosa.
00:06:04:Inaczej Szpak Górski.
00:06:07:Pochodzi z południowo-wschodniej Azji,| z Indonezji.
00:06:11:Żywi się owocami, drobnymi bezkręgowcami.
00:06:15:Ma zdumiewajšcš zdolnoć| naladowania ludzkiego głosu.
00:06:18:Jak dotšd nie słyszelimy.
00:06:21:Hej Waldo, co słychać ?
00:06:24:Piszš, że u szpaków mimikra| jest rodzajem zabawy.
00:06:30:Ale ten jest słaby, głodny i odwodniony.
00:06:35:Nie ma ochoty na zabawę.
00:06:39:Masz mały.
00:06:42:- Nakarmi go pan, Agencie Cooper ?|- Nie lubię ptaków.
00:06:45:Myli pan, że znów będzie mówić ?
00:06:48:Pocišg do naladowania pojawi się,| gdy wróci do zdrowia.
00:06:51:Pocišg do naladowania pojawi się,| gdy wróci do zdrowia.
00:06:54:- Mielibymy wiadka.|- Więc musimy go karmić.
00:07:00:- Masz jabłka ?|- Tak w lodówce.
00:07:03:- Te winogrona sš sfermentowane.|- Przyszło z pańskiego biura.
00:07:11:Badania wykazały,| że w chacie Jacquesa Renault byli
00:07:14:Laura Palmer, Ronette Pulaski i Leo Johnson.
00:07:21:Jedyna zdjęcie z kliszy, Harry.| Poznajesz ?
00:07:24:- Nasz Waldo.|- Nie Harry, dziewczyna.
00:07:28:To Laura.
00:07:32:A więc, wiemy kto i kiedy.| Nie wiemy dlaczego.
00:07:39:Uruchamiany głosem, Harry.
00:07:42:Kiedy ptak przemówi,| może poznamy parę odpowiedzi.
00:07:48:Zdaniem Alberta,| to pasuje do kawałka z żołšdka Laury.
00:07:52:- 1000 $ żeton z Jednookiego Jacka.|- Jacques Renault tam pracuje. Jest krupierem.
00:07:57:Czeka nas praca w terenie.
00:07:59:Jack jest po drugiej stronie granicy.| Poza naszš jurysdykcjš.
00:08:02:Wiem Harry.| Dlatego powinni się tym zajšć Chłopcy z Czytelni.
00:08:04:Wiem Harry.| Dlatego powinni się tym zajšć Chłopcy z Czytelni.
00:08:25:[CB-radio] Lepiej zadzwoń z tym do Hawka.
00:08:30:Shelly !
00:08:35:Bobby Briggs.
00:08:45:Chod, kochasiu. Leo czeka.
00:08:50:Dzwoniłam, ale odebrał twój tata.| Nie wiedziałam co powiedzieć.
00:08:53:Jestem tu, kochanie.| Bobby już tu jest.
00:09:01:Postrzeliłam go, Bobby.| Jestem tego pewna.
00:09:08:Krzyczał i krzyczał jak zwierzę.
00:09:13:Co ?
00:09:15:Uspokój się Shelly. Mów do mnie !
00:09:18:On tam jest. Wiem. Zabije mnie.| Bobby, on mnie zabije.
00:09:21:On tam jest. Wiem. Zabije mnie.| Bobby, on mnie zabije.
00:09:23:Shelly ! Shelly !
00:09:26:Zacznij od poczštku. Powoli.
00:09:34:Leo wrócił wczoraj póno.
00:09:37:Był obszarpany. Cały we krwi.
00:09:40:Powiedziałam, że nie pozwolę,| żeby znów mnie uderzył.
00:09:43:Powiedziałam, że nie pozwolę,| żeby znów mnie uderzył.
00:09:46:Ale podszedł do mnie,| więc pocišgnęłam za spust.
00:09:47:Ale podszedł do mnie,| więc pocišgnęłam za spust.
00:09:53:Postrzeliłam go Bobby.
00:09:56:Co ja zrobię ? Gdzie ja się schowam ?
00:10:00:Shelly, Leo Johnson to przeszłoć.| Rozumiesz ?
00:10:06:Teraz ja się tobš zajmę.
00:10:08:Rozprawię się z Leo.| Rozprawię się z Jamesem.
00:10:12:Bobby wszystkim się zajmie.
00:10:26:... Ziarno dla ptaków ? Nie, teraz je owoce.|Szeryf powiedział, że to wiadek.
00:10:29:... Ziarno dla ptaków ? Nie, teraz je owoce.|Szeryf powiedział, że to wiadek.
00:10:32:Nie dlatego, że co widział,| ale dlatego że umie mówić i potrzebuje...
00:10:59:Co słychać doktorku ?
00:11:03:Tylko parę słów przed zanięciem.
00:11:07:Znów będę miała dzi sny.
00:11:11:Te brzydkie, wiesz ?
00:11:15:Takie jak lubisz.
00:11:21:Łatwiej mi mówić do magnetofonu.
00:11:25:Mam wrażenie, że mogę wyznać wszystko.
00:11:29:Wszystkie tajemnice.
00:11:32:Te nagie.| Wiem, że je lubisz, doktorku.
00:11:37:Wiem, że ci się podobam.
00:11:41:To będzie moja słodka tajemnica. Dobrze ?
00:11:43:Tak jak twój kokos.
00:11:48:Dlaczego podobam się mężczyznom ?
00:11:53:Wcale nie muszę się starać.
00:11:57:Może... gdyby to nie było takie łatwe...
00:12:05:Ta jest pusta.
00:12:09:23 lutego. Wtedy Laura zginęła.
00:12:17:- Pudełko jest puste.|- On musi mieć kasetę.
00:12:21:- Umarła i nie zwrócił jej.|- Boże, mylisz że Jacoby jš zabił ?
00:12:27:Znajdę tę tamę. Dzi wieczorem.
00:12:30:- Gdzie ?|- W gabinecie Jacoby'ego.
00:12:34:- A jeli on tam będzie ?|- Wywabimy go.
00:12:39:Jak ?
00:12:42:Może otrzymać telefon. Od Laury.
00:12:52:Co słychać doktorku ?
00:12:54:Tylko parę słów przed zanięciem.
00:12:59:Znów będę miała dzi sny.
00:13:06:Może te ? Pachnš lasem.
00:13:11:Nie, chciałabym co owocowego.
00:13:15:- Owocowego ?|- Jak owoc.
00:13:17:- Jenny, przyjd do mojego biura za 5 minut.|- Oczywicie.
00:13:22:Powiem janiej.| Szukam zapachu, który byłby deklaracjš.
00:13:26:Niech to pani sobie powiesi na szyi.
00:13:29:Będzie pani miała zapach i szykowny dodatek.
00:13:32:Dwie deklaracje w cenie jednej.
00:13:35:Nie podoba mi się to zachowanie.
00:13:39:Dziękujemy za wizytę w Sklepie Horne'a.
00:13:51:Idę do toalety.
00:14:03:Na ulicy był straszny wypadek.| To chyba autobus.
00:14:31:... dla ciebie co naprawdę wyjštkowego...
00:14:36:Wejd. Wyglšdasz przelicznie. Usišd.
00:14:41:- Dziękuję, panie Battis.|- To dla ciebie Jenny.
00:14:46:Nagroda, za dobrš pracę.
00:15:03:Jednorożec. Starożytny symbol czystoci.
00:15:07:Mogš go obłaskawić jedynie młodzi sercem.
00:15:10:Jednorożec.
00:15:13:Jenny, dobrze się bawiła w klubie| w zeszłym tygodniu ?
00:15:15:Cudownie, panie Battis.
00:15:18:I my bylimy z ciebie zadowoleni.
00:15:22:Chcieliby widzieć cię znowu.| Przyjmujš niewiele dziewczšt.
00:15:25:Chcieliby widzieć cię znowu.| Przyjmujš niewiele dziewczšt.
00:15:27:- Naprawdę ?|- Tak.
00:15:30:Od ciebie zależy kim będziesz.
00:15:33:Hostessš, kelnerkš, czy...
00:15:36:... jeli cię wybiorš Paniš Domu.
00:15:41:To znaczy ?
00:15:45:Panie Domu oprowadzajš ważnych goci.
00:15:50:VIP'ów.
00:15:53:To intratna okazja, Jenny.
00:15:56:Przebywanie z zamożnymi mężczyznami| pragnšcymi towarzystwa.
00:15:59:Niele brzmi. Jeli sš zamożni.
00:16:02:Jenny, dzięki tej postawie| wiele w życiu osišgniesz.
00:16:08:Zadzwoń pod ten numer.| Popro Czarnš Różę.
00:16:12:Chodmy teraz do stoiska ze strojami wieczorowymi| i wybierzemy ci co eleganckiego.
00:16:16:Eleganckie brzmi wspaniale, panie Battis.| Elegancko.
00:16:40:Ronette Pulaski.
00:16:56:W więzieniu ludzie z rodzinnych stron| wydajš się przyjaciółmi,
00:17:00:nawet ci których się słabo zna.| Człowiek szuka punktu zaczepienia.
00:17:05:- Musiało ci być ciężko.|- Odpokutowałem. To najważniejsze.
00:17:10:Wiele tu robisz. Chciałbym ci podziękować| za to że pomogła Normie.
00:17:15:Nie trzeba Hank. Nie ma sprawy.
00:17:18:Pisała mi ile dla niej zrobilicie.| Ty i Pete.
00:17:22:- Pete ?|- Tak. Nie... nie Pete...
00:17:26:- Pewnie Ed.|- Tak. Duży Ed.
00:17:31:Łatwiej zapamiętuję twarze, niż imiona.
00:17:37:Tak. Duży Ed.
00:17:57:- Witaj Hank.|- Czeć Harry. Cieszysz się, że mnie widzisz ?
00:18:02:Chcesz zjeć co gratis ?| Polecam klopsa.
00:18:07:- Daj spokój. Przyszedłem do ciebie.|- Nic nie zrobiłem.
00:18:11:Zostałe warunkowo zwolniony.
00:18:14:To oznacza, że co tydzień masz się meldować| odpowiedzialnemu za ciebie policjantowi.
00:18:18:Co pištek.| Raz nie przyjdziesz - wracasz do więzienia.
00:18:20:Dziękuję za przypomnienie, szeryfie.| Wpadaj częciej.
00:18:27:Cooper, uważasz że ludzie się zmieniajš ?| Bo ja nie.
00:18:31:Dzień dobry. Napijš się panowie kawy ?
00:18:35:- Dzień dobry, Shelly. Tak, poprosimy.|-...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin