EP 2006_02.pdf

(41918 KB) Pobierz
663961537 UNPDF
663961537.015.png
P R O J E K T Y
Wysokościomierz,
część 1
AVT–916
Latanie było odwiecznym
marzeniem człowieka. Spełniło
się całkiem niedawno, bo
prawie równo 100 lat temu.
Dla homo sapiens, to jak
mgnienie oka. Opanowanie
umiejętności podniesienia
samolotu w powietrze to jednak
dopiero połowa sukcesu. Do
prowadzenia bezpiecznego lotu
pilotowi potrzebne jeszcze były
różnorodne przyrządy pokładowe,
w tym wysokościomierz.
Rekomendacje:
prezentowany układ nie
ma wymaganych certyfikatów
by służyć do „oficjalnego”
pomiaru wysokości. Może być
jednak używany tam, gdzie te
certyfikaty nie są wymagane,
a jednocześnie użytkownik chce
rejestrować osiągane wysokości,
np. w turystyce górskiej
lub lotniarstwie.
„Sierra, Papa – Alpha, Victor,
Tango... Sierra, Papa – Alpha, Vic-
tor, Tango...”. To umowne wywołanie
statku powietrznego, jednoznacznie
identyfikujące go pośród tysięcy in-
nych na całym świecie. Dziś sa-
moloty przeszywają nasze niebo co
kilka minut i najczęściej nawet nie
zdajemy sobie sprawy z tego, że hi-
storia lotnictwa nie sięga w bardzo
zamierzchłe czasy. Cofnijmy się na
chwilę do zdarzeń, które rozegrały
się na wzgórzach Północnej Karoliny
17 grudnia 1903 roku. To właśnie
wtedy rozpoczęła
się epoka, w której
człowiek zapanował
nad przestworzami.
Czas tego panowa-
nia podczas pierw-
szej próby nie był
z dzisiejszego punk-
tu widzenia zbyt
imponujący, bo
wynosił zaledwie
12 sekund, ale wy-
starczył, by otwo-
rzyć zupełnie nowy
rozdział techniki. Po
raz pierwszy udało
się wówczas unieść
w górę statek po-
wietrzny cięższy od
powietrza i przepro-
wadzić kontrolowa-
ny lot, zakończony
bezpiecznym lądo-
waniem. Bohaterami
wydarzenia byli dwaj bracia Wright,
chociaż pamiętnego przelotu dokonał
tylko jeden z nich – Orville. Miał po
prostu więcej szczęścia od Wilbu-
ra w losowaniu, które zadecydowało
o tym, który z nich miał polecieć. Od
wspomnianej daty rozwój lotnictwa
postępował bardzo szybko. Oddając
sprawiedliwość historyczną należy
jednak pamiętać, że przed braćmi
Wright człowiek latał już w powie-
trzu. Nie były to loty w pełni kon-
trolowane – odbywały się w balonach
lub szybowcach, stąd trudno mówić,
PODSTAWOWE PARAMETRY
• Płytka o wymiarach 101 x 65 mm
• Zasilanie: bateria 9 V (6F22R)
• Funkcje: pomiar wysokości, ciśnienia
atmosferycznego, temperatury, rejestracja
ciśnienia
• Zakres pomiaru ciśnienia: 850...1050 hPa
• Zakres pomiaru wysokości: ok. 1500 m
• Liczba próbek rejestratora: 1024
• Odstęp miedzy próbkami: 1...255 s
Rys. 1. Budowa atmosfery ziemskiej z uwzględnieniem
rozkładu temperatur
10
Elektronika Praktyczna 2/2006
Wysokościomierz
663961537.016.png 663961537.017.png 663961537.018.png 663961537.001.png
 
Wysokościomierz
zwyczaić i po pewnym czasie nawet
nie zwracać na nie uwagi. Biorąc
pod uwagę powyższe spostrzeżenia,
koncepcja budowy altimetru (wy-
sokościomierza) nasuwa się niemal
samoistnie – wystarczy zbudować
czuły barometr i wyskalować go nie
w jednostkach ciśnienia (hPa, mbar,
mmHg, itp.) lecz w metrach. Poni-
żej zostanie zaproponowana oczy-
wiście wersja elektroniczna takiego
przyrządu. Do prowadzenia obliczeń
zostanie wykorzystany mikrokontro-
ler. Przemawia za tym złożoność
zjawisk z jakimi mamy do czynie-
nia w tym przypadku.
11000 m, powyżej temperatura jest
stała aż do ok. 20000 m i wynosi
–56 o C, po czym nieznacznie rośnie.
Gdyby pominąć wpływ temperatury
na ciśnienie gazu można by przyjąć,
że różnica ciśnień na wysokościach
h i h+dh ( rys. 2 ) jest równa:
dp=p(h+dh)–p(h)=–r·g·dh (2)
Na podstawie powyższych zależ-
ności można napisać równanie róż-
niczkowe:
dp g
—— = – —— p (3)
dh kT
którego rozwiązaniem (przy za-
łożeniu stałości temperatury) jest:
g
– — h
kT
p=–p 0 e (4)
Wyrażenie (4) jest nazywane
wzorem barometrycznym . Po odpo-
wiednich przek szta łceni ach formuła
ta może być stosowana do oblicza-
nia wysokości:
kT P h P h
Dh=–—ln—=–A ln— (5)
g P 0 P 0
Stała A dla temperatury 25 o C
jest równa 8727 [m]. Choć w po-
wyższym wzorze występuje za-
równo ciśnienie, jak i temperatura,
to przy pogodzeniu się z popeł-
nieniem pewnego błędu można
ograniczyć się jedynie do pomia-
ru ciśnienia. Rezygnacja z pomiaru
temperatury spowoduje zawyżenie
wskazań. Przykładowo, na wysoko-
ści 1500 m altimetr pokaże o ok.
52 m za dużo. W wartościach bez-
względnych wydaje się to sporym
błędem lecz błąd względny wynosi
w tym przypadku jedynie 3,5%, co
jest wartością „znośną”. Zmierzyć
temperaturę dla elektronika, to ża-
den problem. W opisywanym tu
urządzeniu taka możliwość zosta-
ła przewidziana, jednak uwzględ-
nianie temperatury w obliczeniach
może spowodować pojawienie się
Rys. 2. Definicja ciśnienia słupa po-
wietrza (cieczy) o danej wysokości
Atmosfera standardowa, wzór
barometryczny
Nawet zastosowanie mikrokontro-
lera nie zwolniło mnie z przyjęcia do
obliczeń pewnych uproszczeń. Wy-
nikają one z trudności w stworzeniu
modelu matematycznego, który w ak-
ceptowalnie prosty sposób opisywałby
rzeczywistość. Na marginesie moż-
na tu dodać, że tworzeniem takich
modeli zajmują się bardzo poważne
instytucje światowe, jak: National
Advisory Committee for Aeronautics
(NACA), U.S. Committee o Extention
to the Standard Atmosphere (COESA),
National Aeronautics and Space Ad-
ministration (NASA). Organizacje te
opracowały kilka standardów atmos-
fery ziemskiej, które obowiązują już
od 1925 roku i nadal są systematycz-
nie poprawiane i ulepszane. Publikuje
się je w postaci tabel zawierających
wartości poszczególnych parametrów
obowiązujących na różnych wysoko-
ściach. W swoim projekcie nie się-
gałem aż tak głęboko, zastosowałem
daleko idące uproszczenia. Zapewne
podobnie czynili konstruktorzy pro-
stych wysokościomierzy mechanicz-
nych, które od lat z powodzeniem są
stosowane w lotnictwie.
Pierwsze założenie, to przyjęcie,
że otaczające nas powietrze jest ga-
zem doskonałym (tak naprawdę da-
leko mu do niego). Ciśnienie takie-
go gazu określone jest zależnością:
p=krT (1)
w której r – gęstość powietrza,
T – temperatura [K], k jest tzw.
stałą gazową równą 29,27 m/(K*g),
gdzie: g – przyspieszenie ziemskie.
Jak widać z powyższego wzoru ci-
śnienie atmosferyczne zależy m.in.
od temperatury powietrza, a ta z ko-
lei niestety zależy również od wy-
sokości – przebieg zmian został
pokazany na rys. 1 . Jest to funk-
cja malejąca liniowo do poziomu
że stanowiły podwaliny rozwoju tej,
jakże pięknej dziedziny.
W początkowym etapie lotnic-
twa wszystkie przeloty statkami po-
wietrznymi odbywały się w zasięgu
widoczności ziemi. Wynikało to po
pierwsze z faktu, że ówczesne sa-
moloty nie były zdolne do wzbi-
cia się na większe wysokości, po
drugie – loty na dużych pułapach
wymagałyby odpowiedniego oprzy-
rządowania, a takowe jeszcze w tym
czasie nie powstało. Wskaźnikiem,
który jako jeden z pierwszych na-
leżało opracować był wysokościo-
mierz. Wiedza teoretyczna i dostęp-
ne środki techniczne początku XX
wieku były do tego wystarczające.
Wysokościomierz ciśnieniowy
Każdy, kto kiedyś startował sa-
molotem (mam nadzieję, że tyle
samo razy szczęśliwie lądował),
jechał samochodem bądź rowerem
po górzystym terenie lub wjeżdżał
szybkobieżną windą na górne piętra
wysokościowca, zapewne odczuwał
towarzyszące tym etapom podróży
dość niemiłe przytępienie słuchu.
Efekt ten wywołany był reakcją na-
szego ucha na szybkie zmiany ci-
śnienia atmosferycznego. Można by
więc powiedzieć, że pilot został
już wyposażony przez naturę w od-
powiedni do pionowej nawigacji
„przyrząd”, po co mu rozwiązanie
techniczne? Przytkane ucho nie po-
zwoli jednak ocenić bezwzględnej
wysokości samolotu, „poinformuje”
co najwyżej o jej zmianie, a i to bez
określenia kierunku. Każdy człowiek
charakteryzuje się ponadto inną
wrażliwością na zmiany ciśnienia,
a do tych „efektów” można się przy-
Rys. 3. Sposób pobierania powietrza
do przyrządów pokładowych samolo-
tu (altimetru, wariometru i prędkościo-
mierza)
Elektronika Praktyczna 2/2006
11
663961537.002.png 663961537.003.png 663961537.004.png
Wysokościomierz
Rys. 4. Definicje różnych rodzajów wysokości
wykorzystywanych w lotnictwie
wynika z różnych definicji
stosowanych w lotnictwie.
Przyznam, że po prześle-
dzeniu dyskusji jaka kiedyś
wywiązała się na grupie
dyskusyjnej pl.rec.lotnictwo,
dotyczącej pewnych funda-
mentalnych jakby nie było
pojęć, nie czułem się najle-
piej jako potencjalny pasa-
żer linii lotniczych. Okazało
się bowiem, że wśród pilo-
tów nie ma jednoznacznej
interpretacji podstawowych
terminów lotniczych, z któ-
rymi mają do czynienia na
co dzień. Spór nie dotyczył
przy tym drobnych niuan-
sów, ale samego sedna spra-
wy. Chodziło o to, co wła-
ściwie oznaczają powszechnie stoso-
wane skróty: QFE, QNH i QNE? Czy
jest to definicja wysokości, ciśnienia,
czy wręcz sposobu nastawienia alti-
metru. Wobec tego faktu nieśmiało
zaproponuję swoje wersje definicji.
Będą one potrzebne do zrozumienia
trybów pracy opisywanego altimetru
( rys. 4 ), a jeśli są niezgodne z poglą-
dami specjalistów, to z góry za to
przepraszam.
QFE – wysokość mierzona od
poziomu lotniska. Niektórzy in-
terpretują to również jako ciśnie-
nie lotniska i można doszukać się
tu jakiegoś uzasadnienia, jeśli się
weźmie pod uwagę, że altimetry
bazują na pomiarze ciśnienia i za-
wsze właśnie ta wielkość fizyczna
stanowi odniesienie. Na QFE będą
najczęściej nastawiane altimetry
statków powietrznych latających
z widocznością ziemi. Wysokość
mierzona od poziomu lotniska
określana jest również jako height.
QNH – wysokość mierzona od
poziomu morza. Do ustawienia al-
timetru w ten tryb niezbędne jest
znormalizowanie lokalnego ciśnienia
zmierzonego na znanej wysokości
do odpowiadającego mu ciśnienia
na poziomie morza. Do przeliczenia
można założyć, że ciśnienie zmniej-
sza się o 1 hPa na każde 8,5 m
(stopień baryczny). Przykładowo:
jeśli na lotnisku w Warszawie (wy-
sokość 110 m.n.p.) zmierzono ci-
śnienie 1020 hPa, to po ustawieniu
altimetru w tryb QNH ciśnienie od-
niesienia będzie równe:
p QNH =p QFE +110/8,5=1020+12,9=
1032,9 hPa
Zauważmy, że w tym przypadku
altimetr samolotu lecącego 100 m nad
ziemią, ustawiony na QFE będzie po-
kazywał wysokość 110 m, a altimetr
ustawiony na QNH w samolocie le-
cącym tuż obok pokaże wysokość
220 m. Nie chcę nawet myśleć o tym,
co mogło by się stać, gdyby piloci
nie mieli świadomości trybów pra-
cy swoich przyrządów pokładowych.
Aby nie dopuścić do niebezpiecz-
nych sytuacji odpowiednie przepisy
nakazują pilotom przełączanie trybów
pracy altimetrów na określonych wy-
sokościach. Wysokość QNH stosuje się
głównie w przelotach, QFE natomiast
w lataniu nad lotniskiem. Wysokość
mierzona od poziomu morza określa-
na jest również jako altitude.
QNE – wysokość mierzona
od umownego poziomu, na któ-
rym panuje ciśnienie standardowe
1013,2 hPa. Ze względu na to, że
pilot nie zawsze dysponuje informa-
cją o lokalnym ciśnieniu panującym
na poziomie ziemi lub morza (np.
podczas przelotu nad oceanem),
altimetr skalibrowany wcześniej
w punkcie odległym o np. 1000 km
od aktualnej pozycji z pewnością
nie będzie pokazywał prawidło-
wej wysokości QFE, a nawet QNH.
W takim przypadku najbezpieczniej
jest ustawić jako poziom odnie-
sienia wartość ciśnienia przyjętą
umownie na całym świecie. Przy-
jęto, że będzie to 1013,2 hPa, jako
uśredniona wartość ciśnienia at-
mosferycznego na poziomie morza
w temperaturze 15 o C. Ustawienie al-
timetrów na QNE zagwarantuje, że
dwaj piloci, z których jeden wystar-
tował we Frankfurcie, drugi w Chi-
cago w chwili spotkania się gdzieś
nad oceanem, identycznie zinterpre-
tują wskazania swoich altimetrów.
Wysokość QNE stosuje się jak wi-
dać wyłącznie w przelotach. Uwa-
ga: może się zdarzyć, że lecąc na
niskim pułapie w strefie wysokiego
ciśnienia atmosferycznego, altimetr
ustawiony na QNE pokaże wartości
ujemne. Wysokość mierzona wzglę-
dem ciśnienia 1013,2 hPa określana
jest również jako FL (Flight Level).
W tej części artykułu nie za
wiele było o czystej elektronice
i niestety nie da się już tego nadro-
bić. Zaległości nadgonimy w drugiej
części, do lektury której już teraz
serdecznie wszystkich zapraszam.
Jarosław Doliński
jaroslaw.dolinski@ep.com.pl
niepożądanych przekłamań. Wystą-
pią one, gdy temperatura powie-
trza zmieni się z przyczyn innych
niż zmiana wysokości. Zaobserwu-
jemy wtedy dość irytujące wahania
wskazań wysokości w statycznym
położeniu altimetru.
W powyższych rozważaniach
teoretycznych przyjmowany był pe-
wien idealny, w dodatku statyczny
model atmosfery ziemskiej. W rze-
czywistości tak nie jest, i bynajm-
niej nie jest to koniec kłopotów.
Elektronika, to nie wszystko. Na-
leży się jeszcze zastanowić, w ja-
ki sposób dostarczyć powietrze do
czujnika ciśnienia. Nie sądzę, żeby
opisywany altimetr był instalowa-
ny w hermetycznych kabinach, ale
gdyby tak się stało, to oczywiście
nie będzie on działał prawidłowo
mierząc ciśnienie wewnętrzne. Do
prawidłowego pomiaru niezbędne
jest dostarczenie powietrza z ze-
wnątrz. Należy przy tym zadbać,
aby czujnik mierzył ciśnienie sta-
tyczne. Nie spełniając tego warun-
ku jesteśmy o krok od zbudowania
prędkościomierza . W samolotach
lub szybowcach powietrze dla alti-
metru jest pobierane przez specjal-
ne otwory w bocznej części kadłu-
ba, dla prędkościomierza natomiast
przez tzw. rurkę Pitota, która zasy-
sa powietrze od przodu ( rys. 3 ).
Czy samoloty mogą lecieć
kursem kolizyjnym poruszając
się na różnych wysokościach?
Pytanie z pozoru bez sensu,
w praktyce jest to jednak możli-
we (sic!). Nie, nie, nie chodzi tu
o łamanie praw fizyki. Możliwość
zderzenia się dwóch samolotów le-
cących na różnych wysokościach
http://www.first–to–fly.com/History/
Wright%20Story/wright%20story.htm
http://www.szybowce.enter.net.pl/in-
strum/instrum.htm
12
Elektronika Praktyczna 2/2006
663961537.005.png 663961537.006.png
Przystawka oscyloskopowa do TV
Przystawka
oscyloskopowa do TV
AVT–917
Projekty oscyloskopów należą
ostatnio do jednych z najczęściej
opisywanych w EP. Prezentowane
są konstrukcje bardzo
zaawansowane oraz amatorskie.
Przedstawiany przyrząd
z pewnością należy do grupy
amatorskiej. Jego działanie jest
jednak dość nietypowe, a przez
to może być interesujące.
Rekomendacje:
przystawka stanowi duże
wyzwanie dla Czytelników
zdecydowanych na jej
wykonanie. Dziś już chyba
niewielu elektroników montuje
urządzenia w taki sposób, ale
moda retro w elektronice jest
zjawiskiem zauważalnym.
Przed kon-
struowaniem
oscyloskopu przyjęto na-
stępujące założenia: niska
cena i łatwy dostęp do nie-
zbędnych elementów, a przy tym
możliwie duża szybkość działania.
Przy okazji autor chciał podjąć pró-
bę zbudowania urządzenia nietypo-
wego jak na dzisiejsze czasy, pozba-
wionego układów „inteligentnych”.
Z tego względu na element wizu-
alizujący został wybrany telewizor,
czyli sprzęt posiadany niemal przez
każdego. Tanie i łatwo dostępne kom-
ponenty to konieczność zadowolenia
się asortymentem typowego sklepu
elektronicznego, a zatem scalakami
typu glue logic zamiast układów
logiki programowalnej (czy nietypo-
wych mikrokontrolerów) i tranzysto-
rami zamiast szybkich wzmacniaczy
operacyjnych. Prezentowany oscy-
loskop zbudowano na bazie łatwo
dostępnych układów pamięciowych,
elementów cyfrowych rodziny 74HC,
popularnych tranzystorów i kom-
paratorów oraz taniego, scalonego
przetwornika C/A (cena elementów
wyniosła niewiele po-
nad 100 zł). Tak, to
nie pomyłka – oscylo-
skop jest pozbawiony
przetworników A/C,
a zamiast nich (pomi-
mo dwóch kanałów)
wymaga tylko jednego
przetwornika C/A.
sygnałów telewizyjnych typu PAL
i SECAM. Z amatorskiego punktu
widzenia najprostszym sposobem
wyświetlania obrazu na telewizorze
jest generowanie odpowiadającego
mu sygnału typu composite . Jak
wskazuje nazwa, sygnał taki składa
się zarówno z informacji obrazowej,
jak i impulsów synchronizacji, co
przedstawiono na rys. 1 . Jego pa-
rametry elektryczne są następują-
ce: amplituda sygnału zmiennego
1 Vpp (składowa stała w praktyce
dowolna) i dopasowanie do obcią-
żenia 75 V. Różnym poziomom
napięcia tego sygnału przyporząd-
kowano różne znaczenia, które ze-
brano w tab. 1 . Z uwagi na stopień
skomplikowania i brak takiej po-
PODSTAWOWE PARAMETRY
• Zasilanie 2 x 15 VAC (15 W)
• Płytka o wymiarach 176 x 111 mm
• Liczba kanałów 2 (AC/DC)
• Częstotliwość próbkowania 18 MHz max
• Pasmo analogowe 2 MHz max
• Podstawa czasu: 1\2\4\8\16\32\64\128\256\
512\1024\2048\4096 m s/div
• Czułość wejściowa: 0,05\0,1\0,2\0,5\1\2\5 V/div
• Źródła wyzwalające: kanał „A”\kanał „B”\
zewnętrzne
• Tryb wyzwalania: automatyczny\normalny
O telewizji słów
kilka
Aby wyjaśnić sposób wyko-
rzystania telewizora, należy nie-
co odkurzyć wiedzę o standardach
Rys. 1. Przebieg sygnału Composite
w trakcie przesyłania pojedynczego
impulsu obrazu (jednej linii ekranowej)
Elektronika Praktyczna 2/2006
15
PROJEKTY
663961537.007.png 663961537.008.png 663961537.009.png 663961537.010.png 663961537.011.png 663961537.012.png 663961537.013.png 663961537.014.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin