łamańce językowe.doc

(35 KB) Pobierz
ŁAMAŃCE JĘZYKOWE

ŁAMAŃCE   JĘZYKOWE  czyli teksty do ćwiczeń głosek

 

I.  GŁOSKI   ZWARTE :    T   D   P   B   K   G

To od nas zazwyczaj mała dziecina

Kontakt werbalny ze światem zaczyna,

I w oczach babuni zalśni rzewna łza,

Gdy tuląc wnuczątko usłyszy: ba-ba!

       Baba -  tata – ta – ta – baba – tata!

       Tak serdeczny łańcuch dziecię splata,

       Papu – pupa – pipi – kuku – be!

       Dada! Gada, potem k...a i d...e!

Skromne, lecz nader uparte,

Milczące, lecz zawsze ZWARTE,

Lekceważące zbędne starcia,

Zawsze gotowe do potarcia

I wlewające życiodajną krew

W samogłoskowy śpiew!

 

Koza, koń i piesek,

poszli na przechadzkę,

parkową alejką,

by odwiedzić kaczkę.

      Słonko przygrzewało,

      kukały kukki,

      zwierzaki zjadały

      kości, obrok, bułki.

Wypiły kakao,

koń zapalił fajkę,

na koniec opowiedział

im o smoku bajkę.

 

Raz zagadnął dog buldoga:

„Czy by nie zjadł pan pieroga?

Pyszny pieróg z jagodami,

migdałami i grzybami”.

     Młody buldog odpowiada:

     „Żaden pies tego nie jada.

     Nawet gdybym miał głodować,

     jagód nie chciałbym spróbować!”

 

 

II.  GŁOSKI SZCZELINOWE I ZWARTOSZCZELINOWE :  S  Z  SZ  Ż  F  W  CH Ś  Ź  C DZ  CZ  DŻ  Ć  DŹ

 

Siedzi  foka na fotelu,

trzyma płetwę w swym portfelu.

ma tam fotki, autografy

i telefon do żyrafy.

Mały chomik sobie spał,

a tu pies zaszczekał: hau!

hau! hau! hau!

Mały chomik boi się,

a pies śmieje się: he!   he!

he! he! he!

Chomik złości się za dwóch

i w ucho psa: buch! buch! buch!

 

Dwaj okeje z Radzymina

chodzą lub jeżą do kina.

Przejeżają most zwodzony,

gdy w kościele dzwonią dzwony.

Siedzi ślimak na gałęzi

I wcina wisienki.

Myśli ślimak: „Kwaśne wiśnie!

Wolę liście mięty”.

Nagle głośno ktoś zaćwierkał,

Dziobem dziobnął cienkim.

„To ja, zięba, i ślimaku,

to moje wisienki!”

 

Raz do kotów psotny pies

wysłał taki SMS:

„Nie wiem wcale, co to jest?

Lubię was, jak kota pies!

Moje wy nyguski,

wysyłam całuski”.

Szara myszka w szafie mieszka

a na imię ma Agnieszka.

Ma w szufladzie trzy koszule,

kapelusze, szelki, sznurek.

Grywa w szachy, pisze wiersze,

tuszem robi szlaczki pierwsze.

Chętnie szynkę je i groszek,

kaszę, gulasz, gruszek koszyk.

 

 

III. GŁOSKI  PÓŁOTWARTE:  r   l   ł   m   n   ń   j

 

Szedł po łące Michał mały,

zjadał jabłka i migdały.

Było ciepło, grzało słońce,

Miło było iść po łące.

Lotnik lata samolotem,

leci tylko chwilę.

Leśnik w lesie wilki liczy,

lisy i motyle.

Idzie jesień,

aj, aj, aj,

kolorowy cały kraj.

Czujny pająk,

oj, oj, oj,

w pajęczynę muchę wziął.

Babcia Józia,

uj, uj, uj,

ma jjabłek cały słój.

Taka jest jesienna bajka,

którą wymyśliła Majka.

 

Rak i ryby nad jeziorem

robią koncert dziś wieczorem.

Teraz słychać chór sardynek,

a rak gra na tamburynie.

Śpiewa arie karp niezdara

i wtóruje mu gitara.

Tak to grały do północy,

aż się zerwał wicher mocny.

A tatarak znad jeziora

mruczy: „ Ryby, spać iść pora!”

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin