Bartelski Lesław - Mokotow 1944.pdf

(2621 KB) Pobierz
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
1003400779.001.png 1003400779.002.png
LESŁAW M. BARTELSKI
MOKOTÓW 1944
2
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gdańsk 2000
3
Kartki z dziejów
4
Najpiękniejsza z dzielnic
Długo musiał czekać Mokotów, nim stał się w pełni wielkomiejską dzielnicą, jedną z pięk-
niejszych w Warszawie. Jej początki sięgają z pewnością wieków średnich. Znany badacz
Warszawy Juliusz W. Gomulicki twierdzi nawet, że wieś istniała już w XI w. Pierwsza jednak
o niej wzmianka pochodzi z 1367 roku, kiedy M o k o t o w o (czyżby nazwa pochodziła od
pierwszego dzierżawcy, Mokota?) należało do książąt mazowieckich i dzięki prawom cheł-
mińskim miało własnego sołtysa, płaciło natomiast dziesięcinę kościołowi w Zegrzu. Liczyło
ono 22 włóki obszaru uprawnego i musiało oddawać 13 korcy żyta z włóki czynszu dzier-
żawnego, a także świadczenia w naturze, podczas gdy wieś Powązki, równie stara, ale o gor-
szej glebie, zdawała jedynie 4 korce. Jedna włóka, z której nie trzeba było płacić czynszów,
należała do wójta, druga do wikariuszy warszawskich, trzecia zaś do słynnego mieszczanina
Baryczki.
Jak na ówczesne czasy, daleko była ta wieś położona od miasta, skupionego wokół Zamku,
i dojazd do niej prowadził traktem na Czersk. Po śmierci ostatnich książąt Mokotów stał się
własnością królewską. Lustracja województwa mazowieckiego stwierdzała w 1565 roku, że
wieś ku starostwu warszawskiemu należy, leży pólmile od Warszawy, ma grunt dobry, pole
trojne, co oznaczało, iż dzierżawiący ją chłopi stosowali system trójpolowy.
Powoli i mieszczanie warszawscy, doceniając piękno położenia i liczne zdroje bijące spod
skarpy, zakładali na Mokotowie swoje letnie siedziby. Jerzy Burbach, bogaty kupiec war-
szawski i gdański, gościł tu nawet w 1611 roku znajdującą się w niewoli carską rodzinę Szuj-
skich.
Może Mokotów rozbudowałby się bardziej, gdyby nie został doszczętnie zniszczony w
czasie szwedzkiego najazdu. Ale już w dwadzieścia lat później, w 1678 roku, chcąc dotrzy-
mać w tym względzie kroku królowi Janowi III, nabył tu grunty Stanisław Herakliusz Lubo-
mirski i założył na zboczu skarpy park Arkadia, położony nieco na północ od Królikarni, sta-
wiając także „pasterski domek” projektu słynnego architekta Tylmana z Gameren. Lubomir-
ski ufundował też kilka wspaniałych budowli, z których przetrwała najpiękniejsza – baroko-
wy kościół Św. Bonifacego na Czerniakowie, również projektowany przez Tylmana.
Zasłynął Mokotów dopiero w XVIII wieku jako dzielnica parków i ogrodów. Bowiem w
1775 roku Stanisław i Elżbieta Lubomirscy, marszałkostwo koronni, odkupili od podczaszego
rawskiego, Kłopockiego, prawa dziedziczne do mokotowskiego wójtostwa. A istniało już ono
w XVI wieku i obejmowało trzy włóki gruntu, to jest ponad 50 hektarów, co stwierdziła lu-
stracja z 1777 roku. Ale księżnej Lubomirskiej, damie nieco egzaltowanej, było to za mało.
Dokupiła więc jeszcze jedną włókę od księży wikariuszy, by założyć w swej posiadłości park,
jeden z głośniejszych w Polsce. Nazywała Mokotów z francuska Mon coteau, co znaczyło
„moje wzgórze”, i taka też nazwa przeszła nawet do akt byłej Komisji Skarbu – pisano ją
oczywiście z polska M ą k o t ó w. Księżna zresztą przebywała tutaj rzadko, przelotnie, naj-
częściej siedziała albo w Wiedniu, albo w słynnym pałacu Łańcuckim. Interesowała się jed-
nak posiadłością, pragnąc ją przekształcić wedle własnego gustu.
Był to wiek Oświecenia; wywarł nań swój wpływ, przez skłonność do idealizowania życia
sielskiego, Jan Jakub Rousseau, któremu księżna wystawiła symboliczny grobowiec w formie
kamiennego sarkofagu. Lubomirska chciała także dorównać Czartoryskim z ich Puławami i
Powązkami, które opiewał Stanisław Trembecki, oraz Poniatowskim, właścicielom ogrodu na
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin