Kimagure_Orange_Road_TV_-_18_[A-Et]_(A23B5916).txt

(13 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:02:Jedno małe wydarzenie było przyczynš aż podwójnego romansu.
0:00:05:Nieoczekiwanie trzy serca
0:00:07:zabiły w rytm jednej melodii.
0:00:09:To ja, Kasuga Kyosuke, lat 15,
0:00:12:a oto najpiękniejszy rok w moim życiu!

0:00:24:Podjeżdżam z rykiem silnika i piskiem opon.
0:00:30:Ty siadasz obok mnie w moim sportowym coupe.
0:00:34:Dziewczyna, którš tak dobrze znam.
0:00:37:Trzaskasz drzwiami, jakby chciała odcišć się od przeszłoci.
0:00:43:Mówisz: "Jedmy. Zabierz mnie dokšdkolwiek".
0:00:49:To spotkanie było niczym wjazd na autostradę.
0:00:52:Lecz nim dojechalimy, wiedziałem już,
0:00:55:że zakochałem się w tobie.
0:01:01:Zabierz mnie do "Summer Side".
0:01:04:Mówiła, że pragniesz uczucia, a nie pieszczot.
0:01:13:Tamtej nocy w "Summer Side".
0:01:16:Lecz sposób, w jaki unikała mnie, udajšc naiwnš,
0:01:23:wcale nie był taki niewinny.
0:01:25:Zabierz mnie do "Summer Side".
0:01:29:Mówiła, że pieszczoty mogš osłodzić samotnoć.
0:01:38:Tamtej nocy w "Summer Side".
0:01:41:Lecz sposób, w jaki zajrzała mi w oczy,
0:01:47:wcale nie był taki niewinny.


0:01:52:KIMAGURE ORANGE ROAD
0:01:59:Madoka rzuca wyzwanie! |Nawiedzona plaża i legenda wielkiej fali.
0:02:07:Wszystko wydarzyło się pewnego lata na plaży.
0:02:31:551, 552, 553,
0:02:35:554...
0:03:01:Jej! Hura! Morze!
0:03:05:Tak! Tak!
0:03:08:Niedzielne kupony zniżkowe do hotelu?
0:03:12:Tak. Jeden ze stałych klientów zapytał,| czy nie chciałabym ich wykorzystać,
0:03:15:Tak! Szczęciara!
0:03:17:I na dodatek sš trzy! Jedmy, Darling!
0:03:22:Zastanawiam się, dlaczego akurat o tej porze roku?
0:03:25:Znaczy się, skšd ta zniżka |i to w dodatku na niedzielę?
0:03:28:No włanie...
0:03:30:Dajcie spokój! Kogo to obchodzi?
0:03:34:Pomyl, Darling, skoro oferujš zniżkę,
0:03:37:to może będziemy musieli mieszkać w jednym pokoju.
0:03:40:To nie takie głupie, co nie?
0:03:41:M-Moment, Hikaru!
0:03:43:Ale gdyby tak było, to wtedy...
0:03:48:No nie! Ty też tu jeste?!
0:03:51:O co chodzi, Hikaru?
0:03:54:O nic!
0:03:56:Za póno, Hikaru.

0:04:09:Nie mogę już dłużej czekać!
0:04:12:Z-Zaczekaj, Hikaru! Jak to nie możesz już dłużej czekać?
0:04:16:Ayukawa...
0:04:32:Ta-da!
0:04:35:Pod ubraniem?
0:04:38:Chory jeste czy co?
0:04:55:Dziękujemy za pokój!
0:04:57:Do zobaczenia!
0:04:58:Dziękujemy! Jeszcze tu wrócimy!
0:05:03:Wyglšda na to, że ta wyspa to Mekka surferów.
0:05:08:Ale...
0:05:10:Legenda "Wielkiego Poniedziałku"?!
0:05:13:Rany, nic nie wiecie?
0:05:16:Chodzi o falę. Wielkš falę!
0:05:18:Wielkš falę?
0:05:19:Tak. Pojawia się każdego roku
0:05:23:w pierwszy poniedziałek sierpnia.
0:05:25:Innymi słowy, jutro?
0:05:27:Zgadza się.
0:05:28:Zza horyzontu wyłania się taka wyjebiaszcza...
0:05:34:To naprawdę wielka, przeogromna fala.
0:05:39:Z poczštku wszyscy surferzy dla zabawy rzucali jej wyzwanie.
0:05:45:Ale wiecie,
0:05:46:nikt nigdy nie zdołał jej ujarzmić.
0:05:53:Czyli dostalimy te kupony, ponieważ każdy się przestraszył i wyjechał.
0:05:58:Dokładnie. Na razie.
0:06:03:Na razie.
0:06:07:Rany! Przeklęty kobieciarz!
0:06:26:Piękno, które wywołuje dreszcz przeszywajšcy całe ciało.
0:06:31:Nie potrafiłem w inny sposób opisać |wrażenia jakie na mnie zrobiła.
0:06:40:Zastanawiałem się jednak, czy nie słyszała legendy o wielkiej fali.
0:06:51:Zobaczmy...
0:06:53:Wyglšda na to, że trzeba będzie jeszcze bardziej przycišć oba zdjęcia.
0:06:58:Chociaż i tak już wstawiłem zbyt dużo tych fotek z gór.
0:07:02:A może wykorzystać zdjęcia znad morza?
0:07:07:Kurczę, taki kłopot...
0:07:18:Hej! Nie widzisz, że przeszkadzasz mi w pracy?! Jak ja cię...!
0:07:25:Protestuję! To niesprawiedliwe, że tylko braciszek mógł pojechać na plażę!
0:07:28:Mówiłem wam, abycie nie używały mocy.
0:07:31:My też tam chcemy jechać! Zabierz nas!
0:07:35:Nie da rady. Będę tam pracować.
0:07:38:Idcie na basen! Na basen.
0:07:41:Mamy już go powyżej uszu!
0:07:43:Tato, powiedz, czy nie byłoby miło zrobić parę zdjęć morza,
0:07:46:tak jak zdjęć gór do twojego projektu?
0:07:50:No cóż, wiecie, termin upływa...
0:07:53:Nieważne! Co do używania...
0:07:54:Zrób to, zrób tamto! A nie obawiasz się, |co zrobi braciszek, majšc tyle luzu?!
0:07:58:Co masz na myli, Kurumi?
0:08:01:To, że to morze, rodek lata, no nie?
0:08:06:No...
0:08:07:Ej, dziewczynki.
0:08:10:Czy braciszek nie jest za młody, by zostać {\i1}tatusiem{\i0}?
0:08:14:E-Ej, Kurumi!| Nie opowiadaj takich głupot!
0:08:18:No zobacz, co zrobiłem!
0:08:23:Co? Duch?
0:08:26:No, podobno to oszałamiajšca pięknoć.
0:08:29:Mówi się, że ma na imię Koto.
0:08:32:Zatem ten duch, Koto, pokaże się tu? Znaczy na plaży?
0:08:37:Ano, mówi się, iż była tak piękna,
0:08:42:że sam pan tej prowincji rozkazał jej, by złożyła mu wizytę w jego zamku.
0:08:47:Ale wiecie, Koto obiecała już polubić innego mężczyznę.
0:08:52:Dlatego oboje planowali uciec z wyspy,
0:08:55:zanim nadejdzie noc, podczas której Koto musiała stawić się na zamku.
0:08:59:I stało się.
0:09:10:Mówiš, że od tamtej pory, kiedy nocš płonš na brzegu ogniska rybaków,
0:09:15:ukazuje się piękna, |lecz smutna kobieca postać.
0:09:23:A na jej dłoni
0:09:25:widać podobno bliznę po ranie, którš otrzymała, gdy rzuciła się do morza.
0:09:32:Od małego bałem się słuchać takich historii.
0:09:37:Straszna opowieć.
0:09:39:Lepiej, żebym przed pójciem spać zaliczył jeszcze łazienkę.
0:09:42:Jejku!
0:09:43:No dalej, proszę pana! Co pan robi?!
0:09:46:Ma pan branie! Ma pan branie!
0:09:48:O! A niech mnie, co za wielka sztuka!
0:09:51:Rany! Nie powinien pan opowiadać takich zwariowanych historii!
0:09:53:No dalej! Dalej! Dalej, proszę pana!
0:09:57:Powodzenia!
0:09:58:Nie przestraszyła się, Hikaru?
0:10:01:Czego?
0:10:03:Miałem na myli: potworów, duchów i takich tam.
0:10:07:Ja nie mam problemów z takimi rzeczami.
0:10:09:Jednak z drugiej strony, |Madoka szczerze w to wierzy.
0:10:14:P-Przestań gadać bzdury, Hikaru!
0:10:17:Aha. Więc Ayukawa w to wierzy?
0:10:22:Tak! Udało się panu!
0:10:24:Co jest?
0:10:25:Rany! Jaka malutka!
0:10:39:Jej! Jest super!
0:10:42:Powiedz.
0:10:43:Tak?
0:10:46:Ta kobieta... Nie wydaje ci się, że jest smutna?
0:11:11:Miasto. 21. dzielnica - Koto
0:11:22:Że jak? Koto?
0:11:25:Tak. No i wiesz...
0:11:31:Tylko ona została tu z surferów.
0:11:37:A w księdze goci widniało imię Koto.
0:11:49:Wchodzimy!
0:11:57:Oj! Nie wiedziałam, że tu będziesz.
0:11:59:Widzielimy, jak serfowała popołudniu.
0:12:02:No co?
0:12:03:Hura!
0:12:06:Zaczekaj.
0:12:17:A na jej dłoni widać podobno bliznę po ranie, którš otrzymała, gdy rzuciła się do morza.
0:12:27:Niemożliwe, żeby to ona...

0:12:42:Tłumaczenie: Endru, Poprawki i teksty piosenek: mbell  |Korekta: slymsc , QC: koni |www.animesub.info

0:12:57:Wychodzisz?
0:13:01:Chyba zostawiłam na plaży swój podkoszulek.
0:13:06:W porzšdku, Kasuga. |Powinnam go łatwo znaleć.
0:13:10:Mnš się nie przejmuj,
0:13:12:ale chodzš słuchy, |że stanie się tu co strasznego.
0:13:19:To tylko bajka!
0:13:21:W tych okolicach ludzie lubujš się w takich opowiastkach.
0:13:23:Ciekawe...
0:13:25:Nie jestem pewien, |czy to cokolwiek znaczy,
0:13:27:ale czy znasz kobietę, która mieszka w tym samym domku co my?
0:13:30:Okazuje się, że...
0:13:32:Co?
0:13:36:...ma na imię Koto.
0:13:43:To tylko nietoperz.
0:14:00:Jej skóra była tak przyjemna w dotyku...
0:14:02:Wydawała się delikatniejsza od wszystkiego, czego dotykałem wczeniej.
0:14:05:Jej skóra... Zadawało mi się, że samo jej dotknięcie było grzechem.
0:14:25:Znalazłam jš.
0:14:45:Ayukawa!
0:14:57:Duch!
0:15:00:No nie! Muszę ratować Ayukawę!
0:15:05:Nawet się nie waż jej tknšć!
0:15:07:Bez obaw. Nie martw się. |Nic jej nie będzie.
0:15:13:Nie chciałam was przestraszyć, ale jak widzisz, zraniłam się w stopę.
0:15:17:Czy to nie okropne? Stłuczona butelka.
0:15:20:Plaża coraz bardziej tonie w mieciach.
0:15:30:Więc dlatego mylałe, że byłam duchem?
0:15:33:Przepraszam.
0:15:35:Nie szkodzi. W porzšdku.
0:15:37:Duch, co? Gdybym była duchem, chciałabym ponownie go spotkać.
0:15:43:Widzisz, mój chłopak zginšł na tej plaży trzy lata temu.
0:15:47:To było podczas tego słynnego Wielkiego Poniedziałku?
0:15:52:Zawsze gonił za marzeniami.
0:15:55:Powiedział, że ujarzmi tę falę bez względu na wszystko.
0:16:01:Bylimy młodzi.
0:16:04:Miał już taki styl, a ja go kochałam.
0:16:11:Zamierzasz jutro rzucić wyzwanie tej fali
0:16:17:zamiast swojego chłopaka?
0:16:22:Mylałam, żeby to zrobić.
0:16:25:Tylko skoro on nie potrafił jej okiełznać, to ja tym bardziej nie mam szans.
0:16:33:Ale widzisz, jeli spróbuję,
0:16:38:to być może, uda mi się chociaż mu dorównać.
0:16:45:Dorównać?
0:16:51:Niestety, z tš stopš, serfowanie raczej nie będzie możliwe.
0:16:59:Wszystko w porzšdku?
0:17:04:Dziękuję.
0:17:07:Czy to twoja dziewczyna?
0:17:12:Jest naprawdę liczna. |Życzę wam obojgu wiele szczęcia.
0:17:16:Pamiętaj, żeby jš chronić, nawet za cenę życia.
0:17:18:Dobranoc.
0:17:31:Ayukawa...
0:17:34:Zawsze byłem gotów jš chronić ze wszystkich sił
0:17:37:i nikt nie musiał mi o tym przypominać.
0:18:00:W każdym razie ciężar, który dwigałem,
0:18:04:wydawał się tak przyjemny, że zabrakłoby słów na wiecie, aby go opisać.
0:18:16:Czeć.
0:18:18:Kasuga!
0:18:21:Ta kobieta...
0:18:23:A, ona.
0:18:25:...była duchem?
0:18:28:Tak.
0:18:35:Daj spokój! Okłamujesz mnie?
0:18:39:Ożeż ty! Rany!
0:18:42:Postaw mnie! Dziękuję, potrafię sama chodzić!
0:18:45:Co jest?!
0:18:47:Mógłby mnie postawić?!
0:18:49:Wystarczy już, Kasuga!
0:18:52:Szybko, postaw mnie!
0:18:54:Hej, mógłby?!
0:18:56:Jejku! Postaw...
0:19:01:I tak to skończyła się| cała ta sprawa z duchami.
0:19:10:C...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin