Six Feet Under 5x05 - Eat a Peach.txt

(33 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:31:"Eat A Peach"
00:01:48:Mam nadziej�, �e wszyscy|zostawili sobie miejsce na deser.
00:02:03:Dlaczego wujek Danny nie|lubi czystych brzoskwi�?
00:02:06:Kandyzowanych, nie czystych.
00:02:10:A kto m�wi, �e lubi?
00:02:13:Wujek Danny uwielbia kandyzowane|brzoskwinie, tylko nie mo�e ich je��.
00:02:16:Dlaczego?
00:02:18:Bo ma cukrzyc�.
00:02:20:Jeszcze jedn�.
00:02:22:Mieli�my kiedy� �liw� w ogrodzie.
00:02:25:To nie by�a �liwa.
00:02:27:To by�a nektaryna.
00:02:30:Jeste� pewna?
00:02:31:- My�la�am, �e �liwa.|- Ona nigdy nie s�ucha.
00:02:33:Pami�� odchodzi pierwsza.
00:02:40:Na �wi�ta zrobi�am szynk�.
00:02:42:Ona nie lubi szynki. Zrobi�am jej kap�ona
00:02:44:Ale jej i tak nie smakowa�,|a wszyscy i tak jedli szynk�
00:02:48:To typowe dla niej.
00:02:49:Jak jej c�rka zrobi�a sobie tatua�,|powiedzia�a, �e nie ma ju� c�rki
00:02:52:Pami�tam!
00:02:54:Jak mo�na powiedzie� co� takiego?
00:02:57:Ona jest taka m�ciwa.
00:02:59:Nigdy nie jest zadowolona.
00:03:01:To by�o takie mi�e.
00:03:03:- Strasznie si� spas�a.|- Nie, zmniejszyli jej �o��dek.
00:03:06:- Naprawd�?|- Schud�a prawie 100 kg!
00:03:08:- Nie �artuj?|- Tak, wysz�a za m��.
00:03:10:Wysz�a za lekarza od st�p.
00:03:13:- By�a taka kochana.|- Tak, a potem wysz�a za lekarza od st�p.
00:03:16:- By�am u lekarza od st�p.|- Z twoimi odciskami?
00:03:18:Z naro�l� kostn�.
00:03:19:- Mia�a� naro�l?|- Bola�o jak cholera.
00:03:23:- Mia�a� operacj�?|- Tak.
00:03:25:Czego ci lekarze dzi� nie zrobi�!
00:03:28:Przytn� �o��dek, spi�uj� naro�l.
00:04:21:To by�o..
00:04:24:...cudowne.
00:04:25:Naprawd�?
00:04:35:Wiem, jak by�o ci ci�ko.
00:04:37:Chc� ci to wynagrodzi�.
00:04:40:Nic nie musisz mi wynagradza�.
00:04:42:Chc� zmniejszy� dystans mi�dzy nami.
00:04:46:Jaki dystans?
00:04:48:My�l�, �e powinni�my podr�owa�.
00:04:50:Podr�owa�?
00:04:52:George, ty nie...|Nie jeste� zdrowy.
00:04:55:Czuj� si� o wiele lepiej.
00:04:58:A dok�d mieliby�my podr�owa�?
00:05:00:Gdzie by�my chcieli.
00:05:03:Gdzie nas nogi ponios�.
00:05:06:Mo�emy porozmawia� o tym kiedy indziej?
00:05:10:Pewnie.
00:05:14:Oczywi�cie.
00:05:36:Mo�e powinni�my czasem|zaprosi� do nas Maggie.
00:05:40:- Po co?|- Jest nowa w mie�cie.
00:05:42:Nikogo tu nie zna,|opr�cz Geogre'a i mamy.
00:05:46:My�l�, �e by� j� polubi�a.
00:05:47:- Okay.|- Musz� i�� do ubikacji.
00:05:52:Jestem ju� sp�niony,
00:05:54:Mama zabierze ci� do ubikacji, okay?
00:05:59:Maya, pami�tasz swoj� drug� mam�?
00:06:04:- Co robisz?|- Zadaj� jej szczere pytanie.
00:06:08:To wa�ne, by�my byli z ni� szczerzy.
00:06:11:By dorasta�a ze sp�jn� narracj�,
00:06:13:By rozumia�a, sk�d si� wzi�a...
00:06:17:Sk�d ja wzi�am si� w jej �yciu.
00:06:19:Jestem za jej dojrzewaniem|ze sp�jn� narracj�
00:06:22:Ale uwa�am, �e powinni�my|wybra� w�a�ciwy czas
00:06:24:By opowiedzie� jej w�a�nie t� histori�.
00:06:26:Nie uwa�asz?
00:06:28:Musz� do ubikacji!
00:06:30:Jest lepszy czas ni� teraz?
00:06:32:Na przyk�ad, jak wr�ci|z ubikacji, na pocz�tek?
00:06:35:Okay. Chod�, mama|zabierze ci� do ubikacji.
00:06:49:Powinni�my zadzwoni� do Mary?
00:06:51:Nie, nie chcemy wywiera� na niej presji.
00:06:53:Presji? W�a�nie j� zap�odnili�my.
00:06:56:Nie dzwoni�a do ciebie?
00:06:57:Ty j� zap�odni�e�, okay?
00:07:00:Nie osobi�cie.
00:07:02:Nie dzwoni�a do ciebie na kom�rk�?
00:07:04:Keith, wyluzuj. Na pewno|jakby zasz�a w ci���,
00:07:07:Byliby�my pierwszymi,|do kt�rych by zadzwoni�a.
00:07:13:- Nie wiem, czy chc� to robi�.|- Co?
00:07:18:I�� na ten targ adopcyjny.
00:07:21:Po pierwsze to nie targ, tylko piknik.
00:07:23:Po drugie - musimy.
00:07:25:Sissy Pasquese przesz�a przez|wiele, by popchn�� nas na li�cie.
00:07:29:Tylko...to takie dziwne.
00:07:32:Jak dziwne?
00:07:33:Jakby�my szli ogl�da� szczeniaki.
00:07:36:Nie idziemy ogl�da� szczeniak�w.
00:07:39:Nawet nie wiemy, czy Mary jest w ci��y.
00:07:41:Ani czy w og�le zajdzie.
00:07:44:Poza tym uzgodnili�my,
00:07:46:�e p�jdziemy obiema odnogami
00:07:48:Dop�ki jedna z odn�g|nie przyniesie skutku.
00:07:55:Sp�jrz na nas.
00:07:57:Wiesz, jak wygl�damy?
00:07:59:Cioty.
00:08:02:Chcia� by� skremowany.
00:08:03:- Wcale nie!|- Rozmawiali�my o tym.
00:08:05:- By� moim bratem.|- Moim te�.
00:08:08:I je�li Carl m�wi, �e|chcia� by� skremowany,
00:08:10:To w�a�nie to zrobimy.
00:08:11:- Po moim trupie!|- W porz�dku!
00:08:13:Mo�na troch� ciszej?
00:08:14:- Ona zawsze by�a trudna.|- Daj jej spok�j.
00:08:17:Mo�e wasza wiara mog�aby nam....
00:08:20:- ...wybra�.|- Nie mamy �adnej wiary.
00:08:23:- Mieli�my jako dzieci.|- To jest Ameryka.
00:08:25:Od kiedy musimy by� wierz�cy,|by pochowa� naszego brata?
00:08:28:Nie chcia�em sugerowa�...
00:08:29:Jeste�my katolikami,|ale niepraktykuj�cymi.
00:08:31:Mo�e ty. Vera i ja chodzimy|na msz� w ka�d� niedziel�.
00:08:34:Strata czasu! Boga nie ma!
00:08:37:Ja tylko wiem, �e Danny|chcia� by� skremowany.
00:08:40:Powiedzia� mi to p� roku temu na bingo.
00:08:44:Powiedzia� ci, �e chce|by� skremowany na bingo?
00:08:47:My�l�, �e wszyscy powinni�my
00:08:49:Wzi�� wsp�lnie g��boki oddech
00:08:51:I pomy�le� szczerze, czego...
00:08:54:Daniel by sobie �yczy�.
00:08:57:A nie tego, co my sobie �yczymy.
00:09:08:Wydaje mi si�, �e wszyscy chc� tylko|wy�uska� najcudowniejsze dziecko.
00:09:12:Wszystkie s� cudowne|- z wierzchu.
00:09:14:Ale wszystkie one maj� za|sob� przesrane rzeczy w �yciu.
00:09:18:A my nie?
00:09:20:To wszytko troch� dziwne, nie?
00:09:23:- Dzieci si� tylko bawi�.|- Wcale nie.
00:09:25:Zdaj� sobie dobrze spraw�,|�e s� pilnie obserwowane.
00:09:27:Jak zwierz�ta w zoo.
00:09:30:Widzia�e� mojego brata?
00:09:35:A co z ni�?
00:09:38:Jest cudowna, ale otoczona.
00:09:40:Musimy si� tam dosta�.
00:10:05:Hi.
00:10:07:Hi.
00:10:09:Piach w�azi ci do but�w?
00:10:12:Dlatego tak nienawidz� piaskownic.
00:10:15:Tyle w nich piachu.
00:10:23:{Y:i}Bitwa w kt�rej marines
00:10:25:{Y:i}mieli przewag� technologiczn�.
00:10:28:{Y:i}Posuwali si� w ca�kowitych|ciemno�ciach u�ywaj�c noktowizor�w-
00:10:32:Dzi�ki mimo to.
00:10:34:Nie wiedzia�am, czy palisz czy nie.
00:10:37:W m�odych czasach pali�em.
00:10:40:Ale..
00:10:41:W tej chwil nie wiem, jak by to|si� pomiesza�o z moimi lekami.
00:10:49:Mo�esz je�� z nami na dole, wiesz?
00:10:52:Nie wiem, czy zauwa�y�e�,
00:10:54:Ale staram si� ostatnio unika� mamy.
00:10:58:Odpu�� jej troch�.
00:11:01:Sporo ostatni prze�y�a.
00:11:02:To mniej wi�cej tak jak i my, nie?
00:11:10:Podoba mi si� to dzie�o.
00:11:13:Bo�e!
00:11:14:Dlaczego wszystkim|podoba si� w�a�nie to?
00:11:17:Podar�am tylko par� zdj��.
00:11:19:Kogo to obchodzi?
00:11:21:Wszyscy chc�, �ebym robi�a tylko to i nic wi�cej.
00:11:23:Uwa�am tylko, �e to prowokuj�ce i...
00:11:27:Niepokoj�ce.
00:11:28:I pi�kne.
00:11:31:Czy nie o to chodzi w sztuce?
00:11:34:W tej chwili, z tym|ca�ym g�wnem na �wiecie
00:11:37:Sztuka wydaje mi si� bezcelowa, wiesz?
00:11:41:Wiem.
00:11:43:Poza tym nie mam inspiracji.
00:11:46:Jak muza ci� opu�ci�a, to ci� opu�ci�a.
00:11:51:Dok�adnie, George.
00:11:53:George! Tu jeste�.
00:11:56:Tak si� martwi�am.
00:11:58:- Nic mi nie jest.|- Co ty robisz tu na g�rze?
00:12:02:Ja tylko....
00:12:04:Siedz� sobie. Potrzebujesz|mnie do czego�?
00:12:07:Nie, chcia�am tylko|wiedzie�, gdzie jeste�.
00:12:11:Zostawi�a� pranie na suszarce.
00:12:13:Przepraszam.
00:12:15:To moje jedzenie?
00:12:18:Z lod�wki.
00:12:19:- Z rodzinnej lod�wki?|- Tak, a bo co?
00:12:22:- Zejd� na d�.|- Nie, zosta� tu.
00:12:30:Telefon ci dzwoni.
00:12:32:Wiem.
00:12:35:My�la�em tylko...
00:12:36:Wiesz..
00:12:38:�e jeste� zbyt najarana.
00:12:45:Hello?
00:12:51:Nigdy tego nie robi�em, a ty?
00:12:55:Fajnie, co?
00:13:02:Wiesz, co? Jak zaraz nie|przestan�, to zwymiotuj�.
00:13:12:Wszystko w porz�dku?
00:13:14:Tak, ma�e md�o�ci, to wszystko.
00:13:17:Nie masz szans zosta� kosmonaut�.
00:13:21:Dlaczego?
00:13:22:Bo nie mo�na wymiotowa�,|jak chce si� by� kosmonaut�.
00:13:27:Nigdy o tym nie my�la�em,|ale chyba masz racj�.
00:13:31:Mama nied�ugo mnie odbierze.
00:13:34:- Tak?|- Jak tylko wyjdzie z odwyku.
00:13:37:To jest za sze�� tygodni.
00:13:44:Nie mog�em przebi� si� przez t�um.
00:13:46:To jest Anthony.
00:13:48:Cze��, Anthony.
00:13:49:- Anthony, to jest Keith.|- Cze��.
00:13:52:Anthony nie jest do adopcji.
00:13:54:- Nie jeste�?|- Nie.
00:13:56:Moja mama nied�ugo mnie odbierze.
00:14:00:To dobrze.
00:14:02:Nie pu�ci�e� pawia na skakance?
00:14:04:- Nie|- ma�o co.
00:14:07:Ma chorob� lokomocyjn�.
00:14:09:- Nie m�g�by by� kosmonaut�.|- Nie ma szans.
00:14:20:Przepraszam.
00:14:21:Przepraszam, �e przeszkadzam, ale pani|dziecko czepia�o si� mojego na przerwie.
00:14:25:- Przepraszam?|- Powiedz jej.
00:14:26:Popchn�� mnie w �azience.
00:14:28:I chcia� zabra� m�j plecak|"yu-Gi-Oh".
00:14:31:To nie mo�e by� prawda.
00:14:33:Musia� pomyli� Julio z|jakim� innym dzieckiem.
00:14:35:Nie, powiedzia�, �e to pani dziecko.
00:14:38:To nieprawda, Julio?
00:14:39:Bo nigdy by� czego�|takiego nie zrobi�, prawda?
00:14:42:- Pani syn si� pomyli�, widzi pani?|- To by� on!
00:14:45:- W�a�nie powiedzia�, �e tego nie zrobi�.|- On to zrobi�, k�amie!
00:14:48:M�j syn nie k�amie. Julio?
00:14:50:Nie zrobi�em tego.
00:14:52:Skoro m�wi, �e nie, |to mi to wystarcza.
00:14:53:- On to zrobi�!|- I co z tego, to tylko taka g�upia gra.
00:15:10:Dzi�ki, �e przysz�a�.
00:15:14:Jak si� masz?
00:15:16:Dobrze.
00:15:17:Tak. Ja te�.
00:15:20:Wr�ci�em do lek�w.
00:15:25:Dobrze.
00:15:29:Co jest takiego, czego nie mog�e�|mi powiedzie� przez telefon?
00:15:34:Chcia�em ci� tylko zobaczy�.
00:15:37:Musz� mie�....zako�czenie.
00:15:40:- To wszystko.|- Okay.
00:15:43:- Zam�wimy?|- Nie jestem g�odna.
00:15:48:Ja te� nie.
00:15:57:To wszystko? Osi�gn�li�my zako�czenie.
00:16:00:Chyba. Ja tylko...
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin