Ogniskowa rzeczywista a równoważna.docx

(1834 KB) Pobierz

Ogniskowa rzeczywista a równoważna

Zagadnienie ogniskowych obiektywu było już omawiane w kilku miejscach [1] , [2] tego Fotoporadnika, ale z pytań Internautów można wnioskować, że nie wszytko jest jasne i zrozumiałe. Do czasu "królowania" aparatów fotograficznych analogowych nie było problemu. Wszystkie lustrzanki wykorzystywały film o rozmiarze klatki 24x36mm. Problem pojawił się wraz z cyfrowymi aparatami fotograficznymi, które mają różne rozmiary matryc. W przypadku lustrzanek cyfrowych mamy klika typowych rozmiarów matryc od pełnowymiarowych, jak w aparacie Canon EOS 5D Mark II, do kilku typów mniejszych matryc.

Zajmiemy się głównie lustrzankami, gdyż w ich przypadku problem ogniskowych obiektywu jest bardzo istotny, bowiem ten sam obiektyw możemy zamontować do różnych aparatów i w każdym może mieć inną ogniskową równoważną. Zdefiniujemy mozliwie jasno te dwa omawiane rodzaje ogniskowych.

·         Ogniskowa rzeczywista, to długość zapisana (wytłoczona, itp) na obiektywie.

·         Ogniskowa równoważna (ekwiwalentna) to wartość ogniskowej, jaką musiał by posiadać obiektyw zamontowany do pełnowymiarowej (24x36mm) lustrzanki, by dał w niej taki sam kąt widzenia , jak nasz obiektyw w aparacie o innej wielkości matrycy.


Omówmy przykład. Mamy obiektyw o ogniskowej F=100mm. Taka liczba jest wytłoczona na tym obiektywie. To wartość ogniskowej rzeczywistej. Gdy na ten obiektyw padnie wiązka promieni świetlnych równoległych do osi optycznej, to zejdą się one w jednym punkcie (ognisku) oddalonym od środka obiektywu o 100mm. F=100mm jest wartością stałą, niezalezną od tego w jakim aparacie zamontujemy ten obiektyw. Obiektyw ten zamontowany do aparatu fotograficznego z pełnowymiarową matrycą ma określony kąt widzenia, oznaczmy go α. Pokazuje to schematycznie Rys.1 (a).

http://www.fotoporadnik.pl/grafika/ogniskowa-1.gif

Rys.1 Kąt widzenia obiektywu

 

Teraz montujemy ten obiektyw do aparatu o mniejszej matrycy - Rys.1 (b). Na rysunku 1. widać wyrażnie, że kąt widzenia obiektywu β jest teraz mniejszy. To ten sam fizycznie obiektyw, daje taki sam obraz ale tylko część tego brazu pada na matrycę. Tak więc kąt widzenia, zdefiniowany jako kąt pomiędzy skrajnymi promieniami świetlnymi padającymi na mtrycę, jest mniejszy. Tym samym na matrycy zostanie zarejstrowana tylko część obiektu "widzianego" przez obiektyw. Skala na pionowej strzałce pokazuje to wyraźnie.

Jeżeli teraz ze zdjęć zrejestrowanych w tych dwu aparatach zrobimy odbitki formatu 10x15, to zdjęcie z aparatu w sytuacji b) będzie powiększonym fragmentem zdjęcia z sytuacji a). A więc będzie wyglądało, jak zrobione teleobiektywem, czyli obiektywem o dłuższej ogniskowej, który przybliża fotografowane obiekty.

I tu mamy powiązanie kąta widzenia obiektywu z jego ogniskową rónoważną. Im mniejszy kąt widzenia obiektywu tym dłuższa ogniskowa równoważna. A więc przełożenie obiektywu z ogniksową F do aparatu o mniejszej matrycy powoduje, że daje on obraz jaki dawałby w aparacie z tą dużą matrycą obiektyw o ogniskowej k*F, gdzie k jest nazywane współczynnikiem przeliczeniowym lub z angielskiego "krop faktorem".

O tym należy wiedzieć i pamiętać, gdy montujemy do lustrzanki obiektyw. Większość fotgraficznych aparatów z wymiennymi obiektywami, czyli tzw. lustrzanek ma matrycę mniejszą niż 24x36mm i ogniskową każdego obiektywu montowanego do takiego aparatu należy pomnożyć przez współczynnik przeliczeniowy k, większy od 1. Zależnie od typu lustrzanki wynosi od 1,5, 1,6 a nawet 2,0. Z tego powodu trudno jest mieć obiektyw szerokątny do lustrzanki o małej matrycy.

Zdajemy sobie sprawę, że nie dla wszystkich przytoczone tu wywody będą jasne, dlatego wrócimy do tematu po kolejnych pytaniach Internautów, z których wyniknie, co jeszcze nie jest w pełni zrozumiałe.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin