Kazimierz Łyszczyński 1634-1689 - polski męczennik ateizmu.doc

(194 KB) Pobierz
Kazimierz Łyszczyński 1634-1689

Kazimierz Łyszczyński 1634-1689

Autor tekstu: Andrzej Rusław Nowicki

 

Spis treści
Przedmowa
Rozdział I. Życie Łyszczyńskiego
Co wiemy o przodkach Kazimierza Łyszczyńskiego?
Co robił Łyszczyński w latach Potopu?
Czy bronił kraju przed najeźdźcami?
Ile lat przebywał Łyszczyński w zakonie jezuitów?
Co wiemy o nauczycielach Łyszczyńskiego?
Czy Łyszczyński zajmował się działalnością polityczną?
Jakimi sprawami zajmował się Łyszczyński jako podsędek?
Za co biskup ekskomunikował Łyszczyńskiego?
Kim byt człowiek, który oskarżył Łyszczyńskiego o ateizm?
Rozdział II. Poglądy filozoficzne Kazimierza Łyszczyńskiego
Jakimi źródłami dotyczącymi poglądów Łyszczyńskiego dysponujemy?
Jaki sens miało dla Łyszczyńskiego wyrażenie „nazwa chimeryczna"?
Jakie zróżnicowanie społeczeństwa zauważał Łyszczyński?
Co sądził Łyszczyński o funkcji społecznej religii i ateizmu?
Czy jednym z fundamentów ateizmu Łyszczyńskiego była renesansowa filozofia przyrody?
Jaka była struktura filozofii Łyszczyńskiego?
Rozdział III. Proces Łyszczyńskiego
Jak sprawa Łyszczyńskiego trafiła do Sejmu?
Co powiedział oskarżyciel, Szymon Kurowicz Zabistowski, 15.2.1689 r.?
Jak przebiegał proces Łyszczyńskiego?
Co o procesie podaje Archiwum Radziwiłłowskie?
Co pisano o Łyszczyńskim w paryskim tygodniku „Gazette" w 1689 r.?
Jak brzmiał wyrok wydany na Łyszczyńskiego?
Rozdział IV. Udział biskupów w sądzie nad Łyszczyńskim
Rozdział V. Jak wyglądał Łyszczyński?
W ilu językach pisano o Łyszczyńskim?

Przedmowa

Dnia 30.3.1989 r. przypada trzechsetna rocznica męczeńskiej śmierci Kazimierza Łyszczyńskiego, straconego za swoje ateistyczne przekonania.

Jaki jest sens przypominania tego faktu? Pamięć o ponurej egzekucji nie powinna nam przesłaniać czegoś znacznie ważniejszego: wartości wniesionych przez Łyszczyńskiego do kultury polskiej, był on bowiem myślicielem niezależnym i śmiałym.

Szczególne znaczenie ma myśl Łyszczyńskiego dla polskich ateistów, gdyż studia nad jego dokonaniami przekonują nas o istnieniu rdzennie polskich tradycji naszego ateizmu. Filozofii Łyszczyńskiego nie można jednak redukować do ateizmu. To był tylko jeden z elementów, który nie powinien przesłaniać nam innych jej wątków, stanowiących trwały składnik tradycji ogólnonarodowej, a nie tylko nurtu ateistycznego.

Mimo, iż poglądy Łyszczyńskiego znacznie różniły się od panujących wówczas koncepcji, były w jego filozofii również idee, które łączyły go z najwybitniejszymi myślicielami Polski siedemnastowiecznej. Polskość jego ateizmu wyrastała z polskości jego filozofii, w takim znaczeniu tego terminu, jakie nadawał mu w latach czterdziestych XIX w. najwybitniejszy z polskich socjalistów utopijnych i rewolucyjnych demokratów, Edward Dembowski (1822-1846).

Przeciwstawiając filozofię polską filozofii niemieckiej i filozofii francuskiej Dembowski widział jej odrębność w tym, że centralną kategorią polskiego myślenia filozoficznego było pojęcie twórczości. Ujmując z tej perspektywy dzieje polskiej filozofii, należałoby uznać za najbardziej polskich tych myślicieli XVII w., którzy w swoich pracach rozwijali różne watki filozofii twórczości, wychodząc z założenia, że istotą człowieczeństwa jest twórcza aktywność.

Przypomnijmy tu, co łączy Łyszczyńskiego z takimi polskimi myślicielami XVII w. jak Szymon Starowolski (1588-1656), Maciej Kazimierz Sarbiewski (1595-1640), Jan Heweliusz (1611-1687) i Jan Morawski (1631-1700). Wzięliśmy dla przykładu ludzi bardzo różnych: historyka, poetę i teoretyka poezji, astronoma i teologa. Byli oni starsi od Łyszczyńskiego i żaden z nich nie był ateistą, a jednak u każdego z nich znajdujemy ten sam centralny wątek rozważań nawiązujący właśnie do twórczości.

Przynależność Starowolskiego do obozu kontrreformacji nie przeszkodziła mu religijnej koncepcji wychowania, opartej na Żywotach świętych Piotra Skargi, przeciwstawić świecką koncepcję wychowania, opartą na wzorach osobowych polskich twórców kultury (uczonych, pisarzy, poetów, muzyków). Życiorysy tych postaci, które ukazał w pierwszym polskim zbiorze biografii (Hekatonfas czyli Setnik z 1625 roku), są przykładem nie takich wartości chrześcijańskich, jak pobożność i pokora, ale wzorem świeckiej renesansowej aktywności twórczej w dziedzinie nauki i sztuki. Są w tym zbiorze polscy poeci, tacy jak Klemens Jonicki, Jan Kochanowski, Sebastian Fabian Klonowic, jest dwóch kompozytorów polskich, Wacław z Szamotuł i Marcin ze Lwowa, jest najwybitniejszy polski uczony, Mikołaj Kopernik. Wszyscy oni byli twórcami, pozostawili po sobie trwałe „pomniki" (monumenta) — dzieła, w których zostały utrwalone osiągnięcia pracy badawczej i twórczości artystycznej.

Sarbiewski był jednym z pierwszych estetyków, który eksponował twórczość jako wartość, przeciwstawiając się tym estetykom, którzy propagowali naśladownictwo. Poeta - pisał Sarbiewski — "de novo creat", stwarza (jak Bóg) to, czego jeszcze nigdy przedtem nie było.

Heweliusz oprócz dzieł ściśle astronomicznych — podziwianych przez największych uczonych zachodnioeuropejskich — napisał także zarys dziejów astronomii, w którym wskazywał na to, że do pracy twórczej w dziedzinie nauki są powołane wszystkie narody i wszyscy ludzie, nie tylko mężczyźni, ale i kobiety.

Nauczyciel Łyszczyńskiego, jezuita Morawski, uważał, że również w obrębie teologii jest obszar dla aktywności twórczej i nowatorstwa (ten jego pogląd został potępiony przez władze zakonne). Na uwagę zasługuje też myśl Morawskiego o możliwości moralnego postępowania wynikającego z motywów innych niż religijne. Jego rozważania o nazwach pozornych i „bytach chimerycznych" odegrały niewątpliwie inspirującą rolę w formowaniu się poglądów Łyszczyńskiego.

Na tle tej tradycji Lyszczyński okazuje się myślicielem, którego ateizm ma swoje fundamenty nie tylko w naturalistycznej ontologii i w logicznej klasyfikacji nazw, ale także w antropologii filozoficznej; w takim pojęciu człowieka, które zakłada przede wszystkim jego aktywność twórczą. Pisząc zuchwale w traktacie De non existentia Dei: "homo est creator Dei" (człowiek jest twórcą Boga), Łyszczyński stwierdza nie tylko to, że Bóg jest wytworem umysłu ludzkiego, ale i to, że człowiek jest twórcą. Konstatacja ta ma przy tym sens znacznie ogólniejszy niż tylko religioznawczy. Zaraz w następnym zdaniu powiada bowiem: "Homines sic sunt Creatores et Factores Dei", co poleży właśnie rozumieć jako oparcie szczegółowego twierdzenia o religiotwórstwie ("factores Dei"), należącego do ateistycznej krytyki religii, na bardziej ogólnym twierdzeniu ("homines sunt creatores" — ludzie są twórcami) — należącym do antropologii filozoficznej. Według tej interpretacji myśl Łyszczyńskiego, zawarta w przytoczonym zdaniu, składa się z dwóch twierdzeń: 1) Ludzie są twórcami ("homines sunt creatores"), 2) Jako twórcy ludzie są między innymi także twórcami pojęcia boga ("et factores Dei").

A skoro poglądy jezuitów, np. Sarbiewskiego czy Morawskiego są włączone do tradycji filozoficznej, akceptowanej także przez niewierzących, to również poglądy polskiego ateisty, Kazimierza Łyszczyńskiego, mogą i powinny być włączone do tej tradycji, uznane za składnik wzbogacający kulturę polską.

Życie Łyszczyńskiego

Co wiemy o przodkach Kazimierza Łyszczyńskiego

Nasza wiedza o przodkach Kazimierza Łyszczyńskiego obejmuje trzy pokolenia.

Jego pradziad, Lew Łyszczyński herbu Korczak, urodził się (według tradycji rodzinnej) w 1506 r. Posiadał w województwie brzeskolitewskim majtek Łyszczyce. Ożenił się z Barbarą Mysłowską, która wniosła mu w posagu majątek Dobroniż. Mieli trzech synów: Konstantego, Stanisława i Jana. Lew żył przeszło siedemdziesiąt lat, skoro — jak wynika z dokumentów — jeszcze w 1577 r. procesował się z sąsiadami.

Syn Lwa, łowczy Konstanty Łyszczyński, urodzony około 1550 r., wziął za żonę Annę Suchodolską. Miał z nią dwóch synów: Hieronima i Łukasza, między których podzielił w 1639 r. majątek Łyszczyce.

Syn Konstantego, Hieronim Kazimierz Łyszczyński, urodził się w 1581 r., zmarł w 1670 r. Od 1652 r. był sędzią grodzkim brzeskim, a około 1666 r. został podsędkiem brzeskim. Posiadał majątki: Łyszczyce, Dobroniż, Kustyń, Matykały, Gałaczew, Czeliw, Gornow i Chruszczow oraz ogrody w Markowszczyźnie. Poślubił Zofię Bałyńską, z którą miał czterech synów: Mateusza, Kazimierza, Piotra i Wincentego. Dzięki dokumentom znajdującym się w rzymskim archiwum zakonu jezuitów znamy dokładnie datę urodzin Kazimierza Łyszczyńskiego herbu Korczak, syna Hieronima: 4.3.1634 r. W 1666 r. ożenił się z Jadwigą Żelichowską. Na pewno miał córkę, która w 1686 r. wyszła za mąż za swego stryja, właściciela Dobroniża.

Pradziadkowie:

Dziadkowie:

Rodzice:

Lew Łyszczyński (1509 — po 1577)
i Barbara z Mysłowskich herbu Nałęcz

Konstanty Łyszczyński (ur. ok. 1550)
i Anna z Suchodolskich

Hieronim Kazimierz Łyszczyński (1581 — 1670)
i Zofia z Bałyńskich

Co robił Łyszczyński w latach Potopu? Czy bronił kraju przed najeźdźcami?

Za życia Łyszczyńskiego panowało w Polsce kolejno czterech władców: Władysław IV (ur. 1595), wybrany na króla 8.11.1632, zm. 20.5.1648, Jan Kazimierz (ur. 1609), wybrany 8.11.1648, abdykował 16.11.1668, Michał Korybut Wiśniowiecki (ur. 1638), wybrany 19.6.1669, zm. 10.11.1673 i Jan III Sobieski (ur. 1624), wybrany 19.5.1674, zm. 10.7.1696.

Można to przedstawić na wykresie:

Młodość Łyszczyńskiego przypada na — znane czytelnikom z Trylogii — lata szwedzkiego Potopu. Przypomnijmy, że kiedy Łyszczyński miał 20 lat, wiosną 1654 r., car Aleksy Michajłowicz (1629-1679) wysłał przeciwko Polsce dwie armie moskiewskie: jedna (stutysięczna) zajęła ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego, druga (czterdziestotysięczna) — Ukrainę. W lipcu 1655 r. pod wodzą króla Karola X Gustawa (1622-1660) wkroczyli do Wielkopolski Szwedzi, zajmując w ciągu kilku miesięcy prawie całą Polskę. Następnie, w 1657 r., książę siedmiogrodzki Jerzy II Rakoczy (1621-1660) poprowadził na Polskę wojska węgierskie.

Informacje o działalności Kazimierza Łyszczyńskiego w dniach Potopu zawiera niezwykle interesujący dokument podpisany przez króla Jana III Sobieskiego, znajdujący się obecnie w Centralnym Archiwum Państwowym Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Mińsku. Fragmenty tego dokumentu opublikowała w 1986 r. prof. Jekatierina Siergiejewna Prokoszina. Otóż, mianując 3.5.1682 r. Kazimierza Łyszczyńskiego podsędkiem brzeskim, król Jan III wspomina o jego zasługach dla Ojczyzny, podkreśla zwłaszcza, że Łyszczyński „od młodych lat służył w wojsku koronnym w chorągwi Jana Sapiehy, a następnie w wojskach litewskich pod księciem podkanclerzym Wielkiego Księstwa Litewskiego (którym wówczas był Lew Kazimierz Sapieha), biorąc udział w wojnie z najazdem moskiewskim, szwedzkim i węgierskim".

Dokument ten mówi, że Łyszczyński narażał życie i nie szczędził mienia — a wyliczenie najezdników wskazuje jednoznacznie na lata 1654-1657.

Ile lat przebywał Łyszczyński w zakonie Jezuitów?

Mieszkający w Polsce Włoch, Tommaso Talenti, w liście do Wielkiego Księcia Toskanii, pisanym z Warszawy 16.2.1689 r., podał informację, że Łyszczyński „był przez osiem lat Jezuitą". Informację tę należy uściślić: Od rozpoczęcia nowicjatu (7.12.1658 r. w Krakowie) do zawarcia związku małżeńskiego z Jadwigą Żelichowską upłynęło siedem lat i kilka miesięcy. Okres ten (1658-1666) był wypełniony przede wszystkim studiami: najpierw w Krakowie, potem cztery lata w Kaliszu i wreszcie we Lwowie. Z zakonu jezuitów wystąpił Łyszczyński w pierwszej połowie 1666 r.

Co wiemy o nauczycielach Łyszczyńskiego?

Po rocznym nowicjacie w Krakowie Łyszczyński przeniósł się do Kalisza, gdzie w roku akademickim 1660-1661 studiował retorykę, w 1661-1662 — logikę, w 1662-1663 — fizykę, w 1663-1664 — metafizykę. Znamy nazwiska jego nauczycieli, znamy także ich życiorysy drukowane w Polskim Słowniku Biograficznym, a napisane przez nich książki są dostępne w działach starych druków większych bibliotek polskich.

Retoryki uczył Łyszczyńskiego Jan Kwiatkiewicz (ur. 27.12.1629, zm. 23.3.1703). Do nowicjatu jezuitów Kwiatkiewicz wstąpił w Krakowie, 25.11.1645 r.; w roku akademickim 1647-1648 studiował pedagogikę w Sandomierzu, a w latach 1648-1651 filozofię w Kaliszu. Potem był nauczycielem w Kaliszu, Brześciu nad Bugiem i w Lublinie. W roku akademickim 1654-1655 studiował teologię w Poznaniu, później w Pradze, następnie wykładał retorykę: w 1658-1659 — we Lwowie, w 1660-1662 w Kaliszu, w 1662-1663 znów we Lwowie; w 1663-1666 w Lublinie. W 1666-1668 wykładał filozofię i matematykę w Sandomierzu, a później etykę w Kaliszu. Opublikował wiele książek, z których na uwagę zasługują Roczne dzieje kościelne (Kalisz 1695). W dziele tym — pod rokiem 1618 — znajdujemy interesującą informację o ateiście włoskim, Giulio Cesare Vaninim (1585-1619):

„Parlament Tolossański we Francji — pisał Kwiatkiewicz — na Lucyliusza Wanina dekretował, że niby ucząc lekarskiey nauki młódź swymi zaraźliwymi naukami psował i o Bogu, i Boskiey opatrzności źle mówił. I lubo w więzieniu zmyśłał się katolikiem i sakramenta przyjmował, żeby śmierci uszedł, ale przekonany na nię skazany, gdy mu Xiądz krucyfix pokazał, o zbawieniu jego sądząc, on rzekł: lub ten Chrystus od boiaźni śmierci się pocił, ja się tey nie boie, przeto bluźniercy ięzyk ucięty, sam ćwiartowany i spalony" (s. 844).

Wprawdzie książka ta ukazała się już po śmierci Łyszczyńskiego, ale autor z pewnością zbierał do niej materiały przeze wiele lat. We wcześniejszej książce Kwiatkiewicza, zatytułowanej Fascinus a Luthero, Zvinglio, Calvino aliisque Haeresiarchis tot animabus, populis, pro vinciis iniectus seu fraus eorundem Haeresiarcharum (Oliwa 1673), znajdujemy pojęcie bytu „monstrualnego i chimerycznego" jako przedmiotu wiary heretyków. Jak dalej zobaczymy, pojęcie to stało się jedną z centralnych kategorii rozwijanej przez Łyszczyńskiego krytyki religii. To, co jego nauczyciel kierował pod adresem protestantów, Łyszczyński skierował przeciw całej religii chrześcijańskiej.

Dzieła Kwiatkiewicza były typowym przykładem kultury baroku. Muzyce przypisywał on „własności magiczne i magnetyczne", a przed retoryką stawiał takie same zadania jak Giambattista Marino i inni barokowi poeci przed poezją. Wymowa - powiadał — nie jest środkiem przekazywania informacji i pouczania, ale sztuką zadziwiania (por. B. Natoński, hasło: Kwiatkiewicz w Polskim Słowniku Biograficznym). Kwiatkiewicz uprawiał także poezję, a wśród licznych utworów, które opublikował, są charakterystyczne dla baroku panegiryki. Poświęcał je różnym osobom, m. in. magnatowi, pod którego rozkazami służył w wojsku młody Łyszczyński, tj. Lwu Kazimierzowi Sapiesze (Meta Sagittae Sapiehanae, wydrukowana z okazji jego śmierci w 1659 r.).

Drugim nauczycielem Łyszczyńskiego był Jan Morawski herbu Dąbrowa (ur. 29.12.1633, zm. 24.6.1700), który przez trzy lata uczył go logiki, fizyki i metafizyki. Morawski, po ukończeniu trzyletniego kursu filozofii w jezuickim kolegium w Lublinie, wstąpił do jezuitów w Krakowie (5.11.1651). W latach 1653-1655 był nauczycielem gramatyki w Kaliszu i równocześnie uzupełniał swą wiedzę w zakresie fizyki i metafizyki. Podczas najazdu szwedzkiego na Polskę wyjechał do Włoch, gdzie w Kolegium Rzymskim odbył w latach 1655-1659 studia teologiczne. Wykładał tam wówczas metafizyk hiszpański M. de Esparza Artieda. Po powrocie do kraju Morawski nauczał w Kaliszu etyki, matematyki, logiki, fizyki i metafizyki (w latach 1660-1665). Zasadnicze pojęcia swojej metafizyki opracował w książce Totius philosophiae principia (Poznań 1666). Z dzieła tego można dowiedzieć się, jaką filozofię poznawał — za pośrednictwem Morawskiego — Kazimierz Łyszczyński. Warto przytoczyć tu informację, którą w Polskim Słowniku Biograficznym podał najwybitniejszy w Polsce znawca dziejów zakonu jezuitów, ks. Bronisław Natoński. Napisał on o tej książce Morawskiego „W kwestiach szczegółowych miał własne zdanie, często odmienne od uznanych powag, toteż po wydaniu książki został upominany przez generała zakonu ’za szukanie nowych poglądów'. Książka miała 4 wydania". Po opuszczeniu Kalisza Morawski był przez czternaście lat profesorem teologii w Poznaniu, a w latach 1689-1696 pełnił funkcję rektora poznańskiego kolegium jezuitów.

Treść dzieła Totius philosophiae principia omawia Zbigniew Ogonowski (Filozofia szkolna w Polsce XVII wieku, Warszawa 1985, s. 87-93), trafnie podkreślając, że „ma ono charakter i bardzo samodzielny (autor nie trzyma się ślepo jednej szkoły myślenia), ale i jednocześnie wyraźnie eklektyczny, obok wątków tomizmu dostrzegalne są gołym okiem watki myśli szkotystycznej, suarezjańskiej, a nawet i ockhamizmu (...) Jest to też eklektyzm w dobrym stylu". Na szczególną uwagę zasługuje ’treść pierwszej rozprawy w tej książce: O bycie rzeczywistym i bycie myślnym. Byt myślny ("ens rationis") określa Morawski jako byt niemożliwy do zaistnienia poza umysłem.

Dwadzieścia kilka lat temu napisałem o dziele Morawskiego: "jest więc rzeczą niemal pewną, że Łyszczyński znał gruntownie jego treść, tym bardziej, że zachowane fragmenty traktatu Łyszczyńskiego wyraźnie nawiązują do rozważań Morawskiego ’o bycie istniejącym tylko w umyśle' ("de ente rationis") i o chimerycznym sposobie istnienia ("de modo existendi chimerico")": To zdanie z moich Wykładów o krytyce religii w Polsce (Warszawa 1965, s. 53) podtrzymuję. Do sprawy tej powrócimy omawiając filozofię Łyszczyńskiego.

Czy Łyszczyński zajmował się działalnością polityczną?

Po ukończeniu studiów filozoficznych w Kaliszu Łyszczyński przeniósł się do Lwowa, gdzie zaczął studiować teologię. Ale w pierwszej połowie 1666 r. przerwał studia, wystąpił z zakonu i ożenił się.

Tak więc po okresie służby wojskowej i zbrojnej walki z najeźdźcami (lata 1655-1657) i po okresie studiów filozoficznych w kolegiach jezuickich (lata 1658-1666), rozpoczął się w życiu Łyszczyńskiego trzeci okres — zaangażowania w działalność polityczną, o czym świadczy jego udział w sejmikach i sejmach, potwierdzony przez dokumenty.

Dane dotyczą lat 1669-1674. Można podać następujące daty: 19.1.1669 r. na sejmiku województwa brzeskolitewskiego Kazimierz Łyszczyński, mianowany niedawno podstolim mielnickim, został wybrany na posła na sejm elekcyjny w Warszawie. Na instrukcji dla posłów jest podpisany jego ojciec, który w tym czasie awansował ze stanowiska sędziego grodzkiego na stanowisko podsędka województwa brzeskolitewskiego.

Przyczyną zwołania sejmu była abdykacja króla Jana Kazimierza, który doszedł do przekonania, że wobec wzrastającej anarchii magnackiej władza królewska staje się fikcją. Abdykował więc 16.9.1668 r. i wkrótce potem wyjechał do Francji, gdzie zmarł 16.12.1672 r. Sejm elekcyjny rozpoczął się 2.5.1669 r. i trwał do 16.6.1669 r., zakończył się wyborem Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1638-1673), syna krwawego Jaremy. Sejm odbywał się w atmosferze terroru. Wielcy magnaci przybyli do Warszawy z własnymi armiami: hetman Michał Radziwiłł na czele 1,6 tys. dragonów, Bogusław Radziwiłł 4 tys., a armie Paca, Sapiehów i Dymitra Wiśniowieckiego były jeszcze liczniejsze: W rezultacie wciąż wybuchały bójki i każdego rana wywożono na cmentarz po kilkadziesiąt trupów.

Z uczestnictwem Łyszczyńskiego w tym sejmie wiąże się doniosły fakt: po raz pierwszy imię i nazwisko Kazimierza Łyszczyńskiego ukazało się w druku. Miał on wtedy 35 lat, a druk, o którym mowa, nosił tytuł: Sufraggia Woiewództw y Ziem Koronnych, y Wielkiego Xięstwa Litewskiego zgodnie na Naiaśnieyszego Michała Korybutha, obranego Króla Polskiego, Wielkiego Księcia Litewskiego, Ruskiego, Pruskiego, Mazowieckiego, Inflantskiego, Smoleńskiego, Kijowskiego, Wołhyńskiego, Podolskiego, Podlaskiego y Czernichowskiego. Dane między Warszawą a Wolą, dnia 19 czerwca roku 1669. Stron nieliczbowanych 61. Na stronie 56, wśród 74 elektorów z „Województwa Brześciańskiego", na 29 miejscu znajduje się nazwisko Kazimierza Łyszczyńskiego.

Dokument ten jest zarazem potwierdzeniem pobytu Łyszczyńskiego w Warszawie: od 2 maja do 19.6.1669 r.

Po powrocie do swego województwa Łyszczyński brał udział w kolejnych sejmikach. Wiemy o tym na podstawie dokumentów sejmikowych z jego podpisem, datowanych no 22.8.1669; 9 września i 30.9.1670.

Dnia 14.12.1672 r. na sejmiku województwa brzeskiego Łyszczyński został ponownie wybrany na posła na sejm w Warszawie. Sejm rozpoczął się 4.1.1673 i trwał do 8.4.1673 r., a zakończył się osobistym triumfem Sobieskiego i stronnictwa, które dążyło do detronizacji króla Michała. Do detronizacji jednak nie doszło, ponieważ król Michał zmarł kilka miesięcy później — 10.4.1673 r.

Kolejny sejm w Warszawie, w którym znów uczestniczył Łyszczyński jako poseł brzeskolitewski, rozpoczął się 20.4.1674 r., a jego celem było wybranie nowego króla. Do tronu polskiego pretendowali. m. in. książę Karol Lotaryński (który w razie wyboru zobowiązał się poślubić wdowę po Wiśniowieckim, królową Eleonorę), syn Filipa Neuburskiego — książę duński Jerzy, książę Tomasz Sabaudzki, Rinaldo d'Este (książę Modeny), syn elektora brandenburskiego Henryk Hohenzollern i książę francuski Kondeusz, a także kilku innych książąt. Największe szanse miał Karol Lotaryński — kandydat Austrii, mniejsze książę francuski. W tej sytuacji stronnicy Francji skoncentrowali swe wysiłki nie tyle na przeforsowaniu własnego kandydata, ile na utrąceniu kandydata popieranego przez Austrię. Obie partie, profrancuska i proaustriacka, finansowane przez obce ambasady, ściągnęły do Warszawy własne siły zbrojne. Prócz tego na granicy gromadziły się wojska austriackie, które miały wkroczyć do Polski, żeby udzielić swemu kandydatowi poparcia zbrojnego.

W pierwszych dniach maja 1674 r. przybył do Warszawy hetman Jan Sobieski, „otoczony przepysznym pocztem rycerstwa" i opromieniony blaskiem świeżego zwycięstwa nad Turkami pod Chocimiem. Stał się on głównym kontrkandydatem Karola Lotaryńskiego. W tej sytuacji wojewoda Jabłonowski, hetman Michał Radziwiłł i Sapiehowie opowiedzieli się za Sobieskim i 19 maja (a faktycznie 21 maja) 1674 r. został on wybrany na króla Rzeczpospolitej.

Tę drugą datę podaję za drukiem: Suffragia Województw y Ziem Koronnych, y Wielkiego Xięstwa Litewskiego zgodnie z Naiaśnieyszego Iana Trzeciego, obranego Króla Polskiego (...) Dane między Warszawą a Wolą, dnia 21 maja roku 1674, stron nieliczbowanych 31. Na stronie 26 tego dokumentu, wśród 91 elektorów z „Woiewództwa Brześciańskiego", figuruje na 26 miejscu: "Kazimierz Łyszczyński, Podstoli Mielnic[ki]". Jest tam także wymieniony stryj Kazimierza, Łukasz Łyszczyński.

Jakimi sprawami zajmował się Łyszczyński jako podsędek?

Dnia 23.3.1682 r. król Jan III podpisał przywilej mianujący Kazimierza Łyszczyńskiego podsędkiem województwa brzeskolitewskiego. W tym samym roku, 8 października, Łyszczyński wziął udział w rozprawie sądowej przeciwko jezuitom, którzy bezprawnie przywłaszczyli sobie dwa ogrody po zmarłym mieszczaninie brzeskim Łukaszu Mincarewiczu. Do sadzenia tej sprawy ufundowano jurysdykcję komisarską na ratusz miasta Brześcia. Na wyroku nakazującym jezuitom oddanie zagarniętych ogrodów widnieje podpis Kazimierza Łyszczyńskiego — nie tylko jako podsędka brzeskiego, ale również jako „komisarza Jego Królewskiej Mości" wyrok został opublikowany w XI tomie wydawnictwa Archeograficzeskij Sbornik dokumientow, Wilno 1890, s. 46-47).

Za co biskup ekskomunikował Łyszczyńskiego?

Źródła mówią w sposób nieokreślony o „dzieciach" Kazimierza Łyszczyńskiego, nie podając jednak ich imion. Pewne jest tylko, że miał córkę, która w 1686 r. wyszła za mąż za pana Dobroniskiego; w przekazach niemieckich został on nazwany jej „stryjem". Jeżeli rzeczywiście byłby jej stryjem (Oheim), to musiałby nazywać się Łyszczyński. Wynika stąd wniosek, że „Dobroniski" nie było jego nazwiskiem, ale określeniem mówiącym, iż jest właścicielem Dobroniża („panem na Dobronżu").

Córka Łyszczyńskiego miała trzech stryjów (rodzonych braci Kazimierza): jeden miał na imię Mateusz i ożenił się z Elżbietą Burgrabiańską, drugi, Piotr, ożenił się z Darią Wilanowską, trzeci, Wincenty, z Joanną Gryfinową. Natomiast dziedzicem Dobroniża był — prawdopodobnie — Jan Łyszczyński, syn Łukasza i Marianny z Żółakiewskich — stryjeczny brat Kazimierza Łyszczyńskiego. Trudność polega na tym, że w drzewie genealogicznym Łyszczyńskich jako żona Jana figuruje Regina Dąbrowska. Możliwości wyjaśnienia tego problemu są trzy: Regina Dąbrowska mogła być jego drugą żoną, mogła to być także córka Kazimierza przy założeniu, że wcześniej wyszła za mąż za Dąbrowskiego i szybko owdowiała, wreszcie możliwe jest i to, że „pana Dobroniskiego" trzeba szukać wśród innych bliskich krewnych. Dlaczego właśnie bliskich krewnych?

Niewątpliwe jest, że z punktu widzenia prawa kościelnego pokrewieństwo małżonków było zbyt bliskie i z tego powodu biskup łupki Jan Stanisław Witwicki herbu Sas (ok. 1630-1698) surowo upomniał Łyszczyńskiego, domagając się unieważnienia ślubu. Łyszczyński odpowiedział mu, że kościelne zakazy nie mają żadnego znaczenia, ponieważ małżeństwo jest „umową świecką" ("contractum civile"). Oburzony tą odpowiedzią biskup Witwicki 30.8.1668 r., uroczyście ekskomunikował Łyszczyńskiego.

Pozostawanie przez rok w ekskomunice powodowało uznanie ekskomunikowanego za heretyka. Na szczęście biskup Witwicki awansował. Objął w 1687 r. diecezję poznańską, w której skład wchodziło wówczas także stołeczne miasto Warszawa. Następca Witwickiego w diecezji łuckiej, biskup Bogusław Leszczyński (ok. 1645-1691), miał inne sprawy na głowie i — w świetle znanych nam źródeł — nie występował osobiście przeciwko Łyszczyńskiemu ani w związku z małżeństwem jego córki, ani później w czasie procesu.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin