Uroczystość Bożego Ciała.pdf

(503 KB) Pobierz
306408804 UNPDF
20
OKIEM BIBLISTY
Nr 24 (484) 12 – 18 VI 2009 r.
PYTANIA CZYTELNIKÓW
Jezusa w Najświętszym Sakramen-
cie. Tym bardziej że Nowy Testa-
ment wyraźnie mówi, że Jezus jest
obecny duchowo wszędzie tam,
gdzie respektuje się Jego słowo.
Czytamy: „Jeśli kto mnie miłuje, sło-
wa mojego przestrzegać będzie, i Oj-
ciec mój umiłuje go, i do niego przyj-
dziemy, i u niego zamieszkamy”
(J 14. 23) oraz: „Kto przestrzega przy-
kazań jego, mieszka w Bogu, a Bóg
w nim, i po tym Duchu, którego nam
dał, poznajemy, że w nas mieszka”
(1 J 3. 24, por. 1 J 4. 4, 13;
Mt 18. 20; 28. 20; Rz 8. 9;
2 Kor 13. 5; 6. 16; Ef 3. 17; Ap 2. 1).
Zauważmy również, że podsta-
wą żywej wiary jest Słowo Boże oraz
wpływ Ducha Prawdy, który, jak
powiedział Jezus, „wprowadzi was
we wszelką prawdę” oraz „nauczy
was wszystkiego i przypomni wam
wszystko, co wam powiedziałem”
(J 16. 13; 14. 26). To znaczy, że „wia-
ra jest ze słuchania, a słuchanie przez
Słowo Chrystusowe” (Rz 10. 17, por.
J 17. 20) i „zbudowani [jesteśmy]
na fundamencie apostołów i proro-
ków, którego kamieniem węgielnym
jest sam Chrystus Jezus” (Ef 2. 20),
a nie prywatnych objawieniach, bar-
dzo często sprzecznych z Biblią. Do-
dajmy, że takie właśnie objawienia
Biblia nazywa plewami: „Cóż plewie
do ziarna? – mówi Jahwe” (Jr 23. 28).
Czyli co wspólnego mają objawie-
nia Julianny de Retine z naucza-
niem Jezusa Chrystusa? Odpowiedź
na to pytanie może być tylko jed-
na: absolutnie nic! Bo są one
sprzeczne z tym, co czytamy w No-
wym Testamencie. Są więc jak ple-
wy, po których prędzej czy później
nie pozostanie najmniejszy ślad
(Mt 3. 12). Czytamy bowiem: „Oto
Ja wystąpię przeciwko prorokom
– mówi Pan – którzy używają swo-
jego języka i mówią, że to wyrocznia.
Oto Ja wystąpię przeciwko prorokom,
którzy za proroctwo podają sny kłam-
liwe – mówi Pan – a opowiadając
je, zwodzą mój lud swoimi kłamstwa-
mi i przechwałkami. A przecież Ja
ich nie posłałem ani im niczego nie
nakazałem” (Jr 23. 31–32).
Na koniec zauważmy też, że cha-
rakter tego święta z całą jego ze-
wnętrzną oprawą bardziej przypo-
mina uroczystości pogańskie (kapła-
ni, strojne szaty, święte obrazy, ad-
oracja hostii), o których czytamy
w Księdze Izajasza (66. 17), niż re-
ligię serca, którą charakteryzuje cześć
Boga w duchu i w prawdzie (J 4. 24).
Tym bardziej że Jezus nauczał, „by-
śmy pobożności swojej nie wynosili
przed ludźmi” (Mt 6. 1) oraz że je-
dynym czynnikiem uwierzytelniają-
cym nasze chrześcijańskie świadec-
two wiary jest wzajemna miłość, a nie
manifestacje oparte na tradycji
sprzecznej z Biblią. „Po tym wszy-
scy poznają, żeście uczniami moimi,
jeśli miłość wzajemną mieć będzie-
cie” (J 13. 35). Ponadto Biblia wy-
raźnie głosi, że „w wierze, a nie w wi-
dzeniu pielgrzymujemy” (2 Kor 5. 7).
Jak napisano, „błogosławieni, którzy
nie widzieli, a uwierzyli” (J 20. 29).
BOLESŁAW PARMA
Uroczystość Bożego Ciiałła
Kościół katolicki co roku obchodzi uroczystość
Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, w języku
potocznym zwaną Bożym Ciałem. Skąd się to święto
wzięło w Kościele? Czy ma ono biblijne uzasadnienie?
obecny w wystąpieniach hierarchów
podczas obchodów tego święta. Po tym
skrótowym naświetleniu genezy i cha-
rakteru uroczystości Bożego Ciała, ro-
dzi się pytanie: czy święto to posiada
biblijne uzasadnienie?
Otóż, podkreślmy to z całym na-
ciskiem, gdyby to święto posiadało
uzasadnienie biblijne, nie budziłoby
tyle kontrowersji, i to w gronie samych
teologów katolickich. Po prostu nie
byłoby większych problemów z jego
ustanowieniem i niepotrzebne byłyby
również żadne objawienia, aby to świę-
to ustanowić. Tak więc już samo usta-
nowienie go w XIII wieku po Chry-
stusie oraz dalsza zwłoka z jego ofi-
cjalnym przyjęciem i ogłoszeniem
gwiazdą zaranną, a Jego wyznawcy
nazwani zostali „ciałem Chrystusa”
(1 Kor 12. 27). Poza tym gdyby przy-
jąć dosłowne znaczenie Jego słów: „To
jest ciało moje, które się za was daje”
(Łk 22. 19) – a więc, że w myśl kato-
lickiej doktryny o przeistoczeniu Ostat-
nia Wieczerza była ofiarą Jezusa – na-
leżałoby uznać, że faktycznie miała
ona miejsce w Wieczerniku, a nie
na Golgocie. Ponadto warto przypo-
mnieć, że Jezus ofiarował siebie wy-
łącznie raz, a Jego ofiara jest niepo-
wtarzalna (Hbr 10. 10, 12–18). Dla-
tego też Wieczerza Pańska (komunia)
nie jest i nie może być ponowieniem
Jego ofiary, ponieważ jest obrzędem
pamiątkowym, zgodnie ze słowami
Powstanie i ustanowienie uroczy-
stości Bożego Ciała ściśle wiąże się
z usankcjonowaniem katolickiej na-
uki o transsubstancjacji, czyli przemia-
nie chleba i wina w ciało i krew Chry-
stusa. Przypomnijmy, że aż do 1215
roku, kiedy to papież Innocen-
ty III ogłosił dogmat o transsubstan-
cjacji, w Kościele toczyły się ustawicz-
ne spory wokół realnej obecności Je-
zusa w eucharystii. Jednym zaś z wie-
lu teologów sprzeciwiających się tzw.
przeistoczeniu, był Berengariusz
z Tours (XI wiek), który uważał, że
postacie chleba i wina mają jedynie
symboliczny charakter. I ten właśnie
pogląd dominował w XI i XII wieku,
zanim zwyciężyli zwolennicy dosłow-
nego rozumienia słów Jezusa: ,, To jest
ciało moje (...), to jest krew moja”.
Oznacza to, że przez kilkanaście
wieków rzymscy chrześcijanie nie zna-
li ani transsubstancjacji, ani święta Bo-
żego Ciała (do XIII w.), ani monstran-
cji (do XIV w.), ani adoracji hostii
i procesji (do XV w.), ani tabernaku-
lum (do XV–XVI wieku). Wszystkie
te tak bardzo cenione i nieodzowne
obecnie elementy katolickiej poboż-
ności zaczęły się pojawiać w Koście-
le stopniowo, począwszy od IV sobo-
ru laterańskiego (1215 r.), który orzekł,
że ciało i krew Jezusa prawdziwie za-
warte są w sakramencie ołtarza
pod postaciami chleba i wina. Prze-
łomem zaś w tzw. pobożności eucha-
rystycznej, stały się dopiero prywatne
objawienia Julianny de Retine
(1193–1258), augustianki z Mont Cor-
nillon, z okolic Liege w Belgii, w któ-
rych to rzekomo objawiający się jej
Chrystus domagał się ustanowienia
święta ku czci eucharystii.
Przypomnijmy, że objawienia te
zostały najpierw wykorzystane przez
miejscowych teologów jako oręż prze-
ciwko racjonalnym argumentom Be-
rengariusza i jego zwolenników, a na-
stępnie wykorzystane do umacniania
pobożności ludu, który to rzekomo
spragniony był oglądania hostii i cu-
dów (np. cud z krwawiącą hostią
w Bolzano we Włoszech). Objawie-
nia Julianny znalazły więc podatny
grunt, tym bardziej że wśród sprzyja-
jących jej teologów znajdował się sam
powiernik Julianny, archidiakon Ja-
kub Pantaleon , późniejszy papież
Urban IV (1261–1264), który bullą
„Transiturus” z 11 sierpnia 1264 r.
ustanowił w całym Kościele nowe świę-
to – Boże Ciało.
Wbrew jego planom, święto to
nie zostało jednak wprowadzone
natychmiast, ponieważ Urban IV
zmarł 2 października 1264 r., jeszcze
przed ogłoszeniem bulli, i wielu teo-
logów uznało decyzję zmarłego pa-
pieża za niewłaściwą, a Juliannę
oskarżono o herezję . Wprowadzo-
no je i rozpowszechniono w całym
Kościele katolickim dopiero po opu-
blikowaniu bulli przez papieża Ja-
na XXII (1316–1334) w 1317 roku.
Jeszcze później wprowadzono pro-
cesje jako stały element obchodów
święta Bożego Ciała. Przyjęły się one
Fot. WHO BE
Księża nie zapadli się w miękki polski asfalt. To procesja Bożego Ciała rzuca wszystkich na kolana
w Kościele dopiero w XV wieku,
a do ich upowszechnienia przyczynił
się papież Marcin V (1417–1431), któ-
ry mówił o nich głównie w swej bulli
„Ineffabile sacramentum” (1429 r.).
Warto tu dodać, że od samego też po-
czątku procesje te łączono z manife-
stacją wiary, z niesieniem monstran-
cji do czterech ołtarzy oraz z błogo-
sławieństwem udzielanym na cztery
strony świata. Procesjom towarzyszył
(szczególnie w tamtych czasach)
ogromny przepych i mnóstwo elemen-
tów folklorystycznych (barwne szaty,
chorągwie, święte obrazy, przystrojo-
ne domy). W czasach kontrreforma-
cji były one demonstracją katolickiej
siły, a w okresie rozbiorów, ostatniej
wojny światowej i w latach komuni-
zmu służyły nie tylko celom religij-
nym, ale również politycznym. Zresz-
tą ów podtekst polityczny nadal jest
w 1317 r. (od Urbana IV do Jana
XXII było 14 papieży) świadczyć mu-
szą na jego niekorzyść. Tym bardziej
że sami następcy Urbana IV, aż do Ja-
na XXII, mieli wątpliwości co do je-
go wprowadzenia. Skąd się brały te
wątpliwości? Ano właśnie stąd, że
święto to nie posiada biblijnego uza-
sadnienia, podobnie jak dogmat
o transsubstancjacji. Jezus nie twier-
dził bowiem, że chleb i wino to do-
słownie Jego ciało i krew. Powiedział
przecież: „Duch ożywia. Ciało nic nie
pomaga. Słowa, które powiedziałem
do was, są duchem i żywotem”
(J 6. 63). A zatem słów wypowiedzia-
nych podczas Ostatniej Wieczerzy nie
należy rozumieć w sensie dosłownym,
lecz przenośnym, symbolicznym. Tak
samo jak wtedy, kiedy czytamy, że Je-
zus jest Barankiem Bożym, drzwia-
mi, drogą, krzewem winnym, czy też
Chrystusa: „To czyńcie na pamiątkę
moją” (Łk 22. 19). Pamiątka Wie-
czerzy Pańskiej nie ma więc nic wspól-
nego z dogmatem transsubstancjacji,
który tak mocno akcentowany jest
podczas każdej mszy, a szczególnie
podczas święta Bożego Ciała.
Co więcej, uroczystość Bożego
Ciała jest nie do przyjęcia również
z tego powodu, że bezpośrednią przy-
czyną powstania i ustanowienia te-
go święta są prywatne objawienia Ju-
lianny. Tym bardziej – jak już to
wyżej zostało wykazane – że ich treść
stoi w rażącej sprzeczności z naucza-
niem Jezusa. Poza tym dlaczego to
Chrystus miałby się domagać czci eu-
charystii dopiero w XIII wieku? Gdy-
by przecież tego oczekiwał, powie-
działby o tym apostołom. On jednak
tego nie uczynił. Stąd też błędne jest
twierdzenie o rzekomej obecności
306408804.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin