Run (2004) DVDrip.txt

(58 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:42:RUN
00:01:30:Tłumaczyła:katia653
00:02:18:Królowo z moich marzeń.
00:02:23:Moja miłoci...
00:02:27:Posłuchaj, kochanie...
00:02:32:To że kochasz kogo jeszcze, nie dzieje się...
00:02:36:to po prostu nie dzieje się...
00:02:41:nikt oprócz mnie nie zostanie twoim ukochanym..
00:02:46:nikt... nikt... nikt...
00:03:18:Jeste jedynš która napędza mnie do szaleństwa
00:03:24:I nie zamierzam cię stracić... Jeste moja...
00:03:29:nie nigdy...
00:03:31:nikt oprócz mnie nie zostanie twoim ukochanym...
00:03:36:nikt... nikt... nikt...
00:03:47:Sen wymyka się mi po nocach...
00:03:54:wspomnienia o tobie dręczš mnie przez całš noc...
00:04:19:Moje serce jest dla Ciebie. To nie ustšpi...
00:04:24:To nie ustšpi... nie ustšpi...
00:04:28:Jestem uzależniony od miłoci...
00:04:31:Jestem uwięziony....
00:04:38:teraz lub póniej, musisz odwzajemnić mojš miłoć
00:04:42:Jeste jedynš która napędza mnie do szaleństwa
00:04:51:I nie zamierzam cię stracić... Jeste moja...
00:04:55:nie nigdy...
00:04:58:Nie możesz należeć do kogo innego. Nie nigdy...
00:05:44:Moje serce piewa dla Ciebie.
00:05:53:Podobnie jak taniec pawia w lesie henea
00:06:02:Jestem szalonš pszczółkš...
00:06:06:Wezmę Kohl z twoich oczu...
00:06:09:doprowadziła mnie do szaleństwa
00:06:15:I nie zamierzam cię stracić... Jeste moja...
00:06:20:nie nigdy...
00:06:27:Nie możesz należeć do kogo innego. Nie nigdy...
00:06:34:nikt oprócz mnie nie zostanie twoim ukochanym..
00:06:38:nikt nigdy...
00:07:01:Sidhu...
00:07:05:Słuchaj, Twój list dotarł. Musisz dzi pojechać do Delhi.
00:07:11:Przygotowałam Twoje bagaże, a nawet zadzwoniłam do Shivani aby oczekiwała cię
00:07:14:Dlaczego zadzwoniła do siostry? Wiesz, że nie zostanę z niš
00:07:17:Dlaczego nie...? Gdzie będziesz, jak nie z niš?
00:07:20:Mamo, jadę tam się uczuć
00:07:22:Pozostanę w akademiku, nie w domu siostry
00:07:24:Co ty mówisz? Kiedy masz tam siostrę...
00:07:27:co za sens jest mieszkać w domu akademickim?
00:07:32:Mówiłem ci, nie pójdę. Nie mogę tolerować tego człowieka
00:07:34:Hej! Dlaczego tak mówisz?
00:07:37:Nie wiesz, jak szanować starszych? To twój szwagier!
00:07:40:Jak nie możesz tam pójć, nie musisz jechać do Delhi w ogóle
00:07:43:Mineło tyle lat odkšd ona wzięła lub...
00:07:45:nigdy nie wyraziła żadnego dyskomfortu.
00:07:48:Zrobili ci jakš krzywdę że nie chcesz mieszkać z nimi?
00:07:51:Powiedziałem ci! Nie mam zamiaru, i to wszystko
00:07:53:Więc nie będziesz mnie słuchać...? Zaczekaj
00:07:58:Do kogo dzwonisz?
00:08:01:Czeć... to ja
00:08:03:Sidhu mówi, że nie zostanie w domu Shivani w Delhi
00:08:06:Skšd mam wiedzieć..? - Mamo, mamo...
00:08:09:Nie, to spytaj jego.
00:08:11:Masz. porozmawiaj z twoim tatš. - W porzšdku
00:08:14:Zostanę u niej
00:08:52:Siostro, lubisz go?
00:08:56:Powiedz, siostro! Czy lubisz go?
00:09:03:Siostro, nie lubię tego petenta w ogóle
00:09:07:On nawet nie ma wšsów i wyglšdem przypomina wielbłšda
00:09:10:Nie bierz lubu z nim, siostro. - Cicho
00:09:25:Tato, nie lubię tego petenta. On nie ma wšsów
00:09:30:On jest taki brudny! - Nie powiniene mówić w ten sposób, synu
00:09:32:Ale on nie jest właciwie wystarczajšco dobry dla siostry, tato
00:09:35:Nawet powiedziałem siostrze o tym. - Nie powiniene mówić w ten sposób...
00:09:37:Ale nie lubię go, tato!
00:10:29:Sidhu! Witam!
00:10:31:Jeste bardzo póno... Gdzie byłe?
00:10:34:Hej! Mama nie wysłała niczego? Zostałe przekonany tak łatwo
00:10:37:Mama powiedziała mnóstwo rzeczy. Ale tata przybył w odpowiednim czasie...
00:10:41:i uratował mnie, jeszcze dalej bym słuchał
00:10:45:Dlaczego zapuciłe kilkudniowy zarost? - Właciwie to nie mam pojęcia
00:10:48:Mniejsza o to. Jak tata się czuje? - Wszystko dobrze z nim
00:10:50:Twój pokój jest gotowy. We kšpiel i przygotuj się
00:10:54:A jak nie podoba się pokój, możesz przeprowadzić się do mojego męża
00:10:57:Zamienię kilka słów z nim. - nie, pokój gocinny jest w porzšdku
00:11:18:Posłuchaj... po raz pierwszy Sidhu przyszedł do naszego domu
00:11:22:I nawet nie porozmawiałe z nim?
00:11:25:Obawiałem się, że on odszedłby, jak powiedziałbym co
00:11:29:Dlatego jestem cicho...
00:11:38:Słuchaj... dzisiaj niedziela. Gdzie idziesz?
00:11:41:Idę na spacer. Twój brat powrócił po długim czasie
00:11:44:Wy dwoje macie tak wiele sobie do opowiedzenia
00:11:46:Nie chcę okrelać rodzaju ziemi
00:11:49:Jeli będzie chciał ić gdzie, zostawię mu klucze od skutera
00:11:53:A jak ty pójdziesz? - wezmę rikszę.
00:11:59:Sidhu, chod i zjedz. - Szwagier zjadł?
00:12:03:On zjadł i nawet zostawił ci
00:12:05:Tak, on zostawił klucze od skutera dla ciebie
00:12:08:Możesz jechać skuterem, jeli chcesz gdzie ić
00:12:11:Nie chcę go. Pojadę autobusem
00:12:38:Tylko przelotne spojrzenie...
00:12:41:To jedno spojrzenie...
00:13:04:Moje serce, moje szalone serce, przegrałem od pierwszego wejrzenia
00:13:11:Gdy zaczęło bić dla kogo
00:13:18:Jedno spojrzenie...
00:13:20:przelotne spojrzenie
00:13:57:Jedno spojrzenie...
00:14:09:Moje serce, moje szalone serce, przegrałem od pierwszego wejrzenia
00:14:16:Ono należy do kogo jeszcze, Gdy zaczęło bić dla kogo
00:14:23:Jedno spojrzenie przelotne spojrzenie"
00:14:44:Przestanek końcowy!
00:14:58:Hallo... Witam
00:15:00:Dokšd idziesz...?
00:15:02:Mówię do ciebie. - To nie twoja sprawa
00:15:04:Ale patrzyła na mnie. - Nie patrzyłam na ciebie
00:15:07:Oczywicie! Umiechała się kiedy wsiadłem do autobusu ponownie
00:15:11:Dokšd idziesz? -Do Mumbaju
00:15:17:Mumbaju...?
00:15:30:Żałuję, że jš w ogóle zobaczyłem. - Co?
00:15:34:Nic
00:15:57:Dopiero przyjechałe do miasta? - tak. Jak na to wpadła?
00:16:03:Tak po prostu. - Nazywam się  Sidharth. Jestem z Allahabad
00:16:06:Jestem tu, by skończyć studia. Mam tutaj starszš siostrę
00:16:09:Ona tu, mieszka z mężem. Przy okazji, jak masz na imię?
00:16:11:Dlaczego pytasz? - Tak po prostu
00:16:15:Stella
00:16:20:Czy zamierzasz mieszkać w Bombaju czy wracasz spowrotem?
00:16:22:Mój przyjaciel ma zamiar, nie ja. - Więc po co kłamać?
00:16:26:Włanie spotkalimy się i chcesz bym powiedziała ci całš prawdę?
00:16:29:Oczywicie! Powiedziałem ci prawdę o sobie, prawda?
00:16:32:Jest jedna różnica. Jeste przecież chłopcem. Riksza...
00:16:35:Riksza...? Zostawisz mnie tu porodku drogi?
00:16:38:Przynajmniej daj mi twój adres albo twój numer telefonu!
00:16:40:Łał! Dzielny chłopcze, powiem ci co
00:16:42:Włanie zobaczyłe dziewczynę, pojechałe za niš, wymówiłe kilka słów...
00:16:44:A już prosisz jš o jej adres i numer telefonu?
00:16:46:Wydajesz się być zdecydowanym na dostawanie lania
00:16:50:Więc mylisz, że przyjechałem całš drogę z Allahabad tylko po to, aby dostawać lanie?
00:16:58:Hej... naprawdę odchodzisz
00:17:00:Przynajmniej powiedz mi, kiedy znów możemy się spotkać...
00:17:03:Spotkamy się. Jak będzie nam przeznaczone. Jedmy, panie
00:17:12:Spotkamy się. Jak będzie nam przeznaczone.
00:17:16:Zostawiła mnie z motykami przeznaczenia
00:17:20:Ale spotkamy się znów w takim dużym miecie?
00:17:24:W porzšdku
00:17:29:Pozwól mi spróbować
00:17:47:Dyrektor w biurze...? - Tak, jest
00:17:54:Dzień dobry, sir. - tak?
00:18:08:Życzę wszystkiego dobrego...
00:18:24:Przy okazji, jak się nazywasz? - Stella
00:18:38:Witam...
00:18:41:Powiedziała mi, że twoje imię jest Stella
00:18:44:Czy zmieniła religię? - Cicho bšd.
00:18:50:Więc skłamała mi że twoje imię to Stella
00:18:53:Jak oszalały szukam cię we wszystkich kociołach w miecie...
00:18:56:Dlaczego sprawiła, że musiałem biegać tak dużo? Cicho. Wystarczy jak odmówisz swoje modlitwy
00:19:12:Powiedz mi... jak masz na imię? - Janhvi
00:19:16:Więc kim jest Stella? - To wszystko, co przyszło mi wtedy do głowy
00:19:22:Więc masz na imię Janhvi?
00:19:24:Jak spotkam cię jutro w burqha to będziesz mieć na imię Fatima?
00:19:28:Janhvi's to moje prawdziwe imię
00:19:32:Powiedziała, że spotkamy się, jeli jestemy sobie przeznaczeni.
00:19:35:Spójrz... jeste niespecjalnie szczęliwa? Spotykamy się po całym tygodniu
00:19:40:Przynajmniej teraz mi powiedz wszystko
00:19:44:Dobrze. Mogę zrozumieć. Nie chcesz podać nieznajomemu swojego adresu
00:19:49:Ale jest pewnie co, co możesz powiedzieć mi o sobie... Proszę?
00:20:02:Nie dawaj mi swojego adresu. Poczekam z tym.
00:20:16:"Kochanie, jeste mojš jedynš miłociš"
00:20:21:"Kochanie, jeste mojš jedynš miłociš"
00:20:26:"Kochanie, jeste mojš jedynš miłociš"
00:20:30:"Kochanie, jeste mojš jedynš miłociš"
00:20:39:"Moja miłoci..."
00:20:46:"Ty, tylko ty, dostarczasz mojemu sercu jego spokój"
00:20:51:"Ty, tylko ty, dostarczasz mojemu sercu jego spokój"
00:20:56:"Ty, tylko ty, dostarczasz mojemu sercu jego spokój"
00:21:05:"Na moich wargach jest tylko twoje imię... tylko twoje"
00:21:09:"Ty, tylko ty... Ty, tylko ty...
00:21:29:"Spowiadam się..."
00:21:32:"jeste jedna jedyna, którš kocham"
00:21:34:"Tylko ty, tylko ty, moja miłoci"
00:21:44:"Ty, tylko ty, dostarczasz mojemu sercu jego spokój"
00:21:49:"Ty, tylko ty"
00:22:23:"Błagam cię..."
00:22:27:"Błagam cię w imieniu moich pragnień"
00:22:33:"Ta cieżka miłoci..."
00:22:37:"ta cieżka miłoci, jest obarczona przeszkodami"
00:22:42:"To jest uczucie..."
00:22:45:"to jest pragnienie..."
00:22:47:"nikt nie wie, co to jest wszystko dookoła..."
00:22:52:"taki jest ból, który to wymierza"
00:22:57:"Ty, tylko ty, jeste wsparciem mojego serca"
00:23:02:"Ty, tylko ty, dostarczasz mojemu sercu jego spokój"
00:23:20:"Kochanie, jeste mojš jedynš miłociš"
00:23:40:"W Każdym momencie, każdym momencie, każdym momencie..."
00:23:45:"moje serce tęskni do ciebie"
00:23:50:"Żart, to zwykły...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin