JAK MÓWIĆ BY ŚWIADKOWIE JEHOWY SŁUCHALI - DAVID A. REED.doc

(369 KB) Pobierz

Jak mówić aby Świadkowie Jehowy SŁUCHALI

ex-ŚJ David A. Reed

 

Gdy stoją u drzwi

CO ZROBIĆ JEŚLI WŁAŚNIE STOJĄ U DRZWI?

PODZIEL się swym chrześcijańskim ŚWIADECTWEM

·         Podziel się swym świadectwem nawrócenia.

·         Do tego nie potrzebujesz się specjalnie przygotowywać.

·         Powiedz im w jaki sposób Jezus stał się kimś realnym w TWYM życiu.

·         Powiedz o tym, co Chrystus uczynił w TWOIM życiu.

Świadkowie Jehowy NIE MAJĄ ARGUMENTU aby obalić twoje świadectwo. Przecież to się wydarzyło TOBIE!

 

Typowy Świadek Jehowy nie posiada bliskiej relacji z Bogiem, lecz daleką, za pośrednictwem swej organizacji.

Twoje świadectwo może przypomnieć im Nowy Testament, kiedy to wierzący DOŚWIADCZALI BOGA zamiast tylko czytać o Nim w różnych publikacjach.

Następnie poproś ŚJ aby przyszli ponownie innym razem by POMÓC ci udzielić odpowiedzi na twe PYTANIA związane z ich wierzeniami. (To zwykle jest jedyny sposób aby zgodzili się odwiedzić cię ponownie.)

Przeczytaj resztę tej broszury zanim wrócą, abyś był przygotowany.

"Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost."

(1 Koryntian 3:6 BT)

Nawet jeśli nigdy już ich więcej nie ujrzysz, przesłanie jakie im przekazałeś nie pójdzie na darmo.

 

 

 

Typowa sztuczka

Na przykład, chrześcijanin odkrywszy fakt, że Świadkowie nie wierzą że mogą być "narodzeni na nowo" mógłby skonfrontować następnego pukającego do jego drzwi słowami Jezusa, "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego." (Jan 3:3 BT)

Świadkowie Jehowy wierzą, że tylko 144 tys. osób jest ponownie narodzonych w biblijnym sensie - doświadczając nowego narodzenia i jako adoptowane Boże dzieci otrzymując Ducha Świętego (lub 'ducha świętego" w nazewnictwie ŚJ) zgodnie ze słowami Listu do Rzymian 8:15, "otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!" (BT)

Wierzą że pełna liczba 144 tys. została osiągnęta w roku 1935 i odtąd z wyjątkiem odpadnięcia niewiernego członka, nie ma już od tego roku więcej okazji aby stać się osobą nowonarodzoną.

Większość z grupy 144 tys. już zmarła. Pozostała jedynie "resztka" ok. 8 tys. "pomazańców" - to jedyne osoby rozpoznawane przez Strażnicę jako nowo narodzone spośród liczby prawie 15 milionów osób uczeszczających do Sal Krolestwa rozsianych na całym świecie.

Gorliwy chrześcijanin może sobie planować: "Zapytam się Świadków którzy staną u mych drzwi, 'Czy jesteście narodzeni na now?'" "Oni odpowiedzą, 'Nie,' a wtedy dam im do przeczytania Jana 3:3 który ich zwali z nóg!"

Lecz pamiętam jak pewnego ranka roku 1980 czy 1981, Nadzorca Obwodu wizytujący nasz zbór przygotował nas jak sobie radzić z domownikiem pytającym się u progu, "Czy jesteście narodzeni na nowo?"

"Oczywiście odpowiedź brzmi: 'Nie' - tłumaczył grupie zgromadzonej do służby polowej od domu o domu. "Lecz nie musimy dawać takiej odpowiedzi. Zamiast tego, możemy odpowiedzieć pytaniem: 'Czy masz na myśli to, czy ja zaakceptowałem Jezusa Chrystusa jako swego osobistego zbawiciela?'"

"Kiedy osoba u drzwi się zgodzi," - pouczał nas dalej - "możesz zgodnie z prawdą odrzec: 'Tak, zaakceptowałem Jezusa jako swego Pana i Zbawiciela.'"

Tak więc, gdy ŚJ umiejętnie unika odpowiedzi "Nie" na pytanie "Czy jesteś na nowo narodzony?", właściciel mieszkania stoi osłupiały w drzwiach, a ŚJ kontynuuje swoją wcześniej przygotowaną prezentację.

(Nawet gdyby właściciel mieszkania spowodował że ŚJ przyznał iż nie jest narodzony na nowo i potem przeczytał Jana 3:3, dobrze wyszkolony Świadek mógłby odpowiedzieć bez wahania, "Zgadza się! Narodzonych na nowo jest tylko grupa 144 tys. aby stanowić część rządu Królestwa panującego nad ziemią. Nie będąc członkiem klasy pomazańców, mam nadzieję na życie wieczne na ziemi pod panowaniem tego Królestwa a nie na wejście do Królestwa niebios. Tutaj, pozwól że pokażę ci w Biblii wspaniałą ziemską nadzieję, co oznacza że nie potrzebuję być ponownie narodzony.")

 

 

 

Gotowy na grę w biblijnego ping-ponga?

Kiedy przychodzi do dyskusji na temat któregoś z nieortodoksyjnych poglądów, Świadek Jehowy może mówić, "Wierzę w to ponieważ Biblia mówi [parafraza lub werset] w [cytowany rozdział i werset]," podczas gdy bardziej dokładna odpowiedź powinna brzmieć: "Wierzę w to, ponieważ Towarzystwo Strażnica naucza nas, że takie jest tu znaczenie Biblii."

Jednakże, na nieszczęście, w tym miejscu większość chrześcijan wierzy, że Świadek Jehowy powinien otrzymać typową chrześcijańską odpowiedź zawierającą odpowiednie wersety biblijne podważającę doktrynę ŚJ.

Tak więc typowe starcie chrześcijanina ze ŚJ przypomina biblijny ping-pong. Chrześcijanin odpowiada wersetem z Biblii podważającym doktrynę ŚJ, a Świadek odpowiada jednym ze swoich ulubionych (wyrwanych z kontekstu) cytatów. Chrześcijanin odpowiada kolejnym wersetem, na co ŚJ czyni podobnie. Cytaty z Biblii przelatują tam i z powrotem, aż obie strony spocone i wyczerpane proponują przerwę w grze.

Mecz rewanżowy w następnym tygodniu prowadzi do taki samych rezulatów. ŚJ jest nadal ŚJ a chrześcijanin czuje, że lepiej dać sobie spokój ze ŚJ wnioskując, że rozmowa z nimi jest bezużyteczna i do niczego nie prowadzi.

W pewnym sensie, taki wniosek jest poprawny. Tzn. w sensie w człowieka z buszu pragnącego wyłączyć ogrzewanie kaloryfera za pomocą polewania go zimną wodą.

W obu przypadkach powodem niepowodzenia jest skierowanie wysiłków w niewłaściwym kierunku.

Znokautowanie systemu wierzeń Świadków Jehowy jest podobne do ścinania drzewa. Drwal, który wybierze za swój cel największe i najbardziej błyszczące liście może machać sobie siekierą cały dzień bez żadnych rezultatów. I tak czynią ci chrześcijanie, którzy biorą sobie za cel najbardziej rzucające się w oczy doktryny ŚJ i rozpoczynają machanie siekierą.

Świadkowe wierzenia odnośnie kwestii i życia po śmierci są atrakcyjnym celem dla chrześcijan, którzy wiedzą co Biblia faktycznie mówi na te kwestie. Lecz trzeba wiedzieć, że te błędne nauki są podtrzymywane przez Towarzystwo Strażnica, tak jak liście i gałęzie są podtrzymywane przez główny pień drzewa.

Dopóki drwal nie weźmie na cel pnia, macha siekiera po próżnicy. Podobnie z chrześcijanami, którzy próbują dyskutować ze Świadkami Jehowy na temat ich doktryn.

Zamiast powtarzać w kółko tą kwestię, zakończę ją wnioskiem z wydarzenia, jakie miało miejsce w rzeczywistości. Zobaczmy, co faktycznie się dzieje, kiedy pokazujesz ŚJ werset z Biblii, który podważa jego wierzenia:

Pewnego razu dwie panie zapukały do moich drzwi z czasopismami Strażnica i Przebudźcie się! w ręku. Pozwoliłem jednej z nich, aby poprowadziła swoją mowę na jakąś minutę czy dwie, lecz odrzuciłem ich ofertę przyjęcia czasopism. Wtedy zapytała mnie, czy mam może jakieś pytanie, na które mogłaby odpowiedzieć, zanim sobie pójdą. Zapytałem:

"Czy to prawda, że wierzycie w to, iż 'wielka rzesza' wierzących otrzyma w nagrodę życie wieczne na ziemi zamiast pójść do nieba? Czy mogłaby pani pokazać mi w Biblii gdzie występuje określenie 'wielka rzesza'?

"Tak" - odpowiedziała, bezwłocznie otwierając swój Przekład Nowego Świata. I tak jak się domyślałem, otworzyła na fragmencie z Księgi Objawienia 7:9, gdzie przeczytała: "Potem ujrzałem, a oto wielka rzesza, której żaden człowiek nie zdołał policzyć, ze wszystkich narodów i plemion, i ludów, i języków, stojąca przed tronem i przed Barankiem, ubrana w długie, białe szaty; a w rękach ich gałęzie palmowe."

Gdy pokazałem jej kontekst i wskazałem że owa "wielka rzesza" jest przedstawiona jako "stojąca przed tronem" Boga w niebie, a nie na ziemi, odpowiedziała że "cała ziemia stoi przed tronem Boga".

Więc poleciłem jej zajrzeć parę stron dalej do 19 rozdziału Księgi Objawienia, gdzie również jest mowa o "wielkiej rzeszy" oraz poprosiłem aby przeczytała pierwszy werset: "Potem usłyszałem jakby donośny głos ogromnej rzeszy w niebie. Powiedzieli: 'Wysławiajcie Jah! Wybawienie i chwała, i moc należą do Boga naszego'"

"Więc, gdzie znajduje się tu 'wielka rzesza'?" - zapytałem.

"Na ziemi" - odpowiedziała.

"Proszę przeczytać to ponownie" - poprosiłem.

Tym razem zatrzymałem ją gdy doszła do słowa niebo i zapytałem ponownie, gdzie znajduje się "wielka rzesza". "Na ziemi" - wciąż odpowiadała.

"Jakie jest ostatnie słowo, które pani przeczytała?" - zapytałem.

"Jest napisane 'niebo'", w końcu przyznała, "ale 'wielka rzesza' jest na ziemi. Pan nie rozumie", kontynuowała, "posiadamy ludzi w naszej siedzibie w Brooklynie, w Nowym Jorku, którzy nam wyjaśniają Biblię. I oni mogą udowodnić, że 'wielka rzesza' znajduje się na ziemi; ja nie potrafię tego tak dobrze wytłumaczyć jak oni."

W tym problem! Świadek Jehowy może patrzeć w Biblii na słowo 'niebo' a zamiast tego widzieć 'ziemię' - ponieważ tak naucza go Towarzystwo Strażnica.

To tak jakby ŚJ patrzyli na Biblię poprzez "strażnicowe okulary" zmieniające kolor i znaczenie każdego wersetu jaki czytają w Biblii.

Ten sam mechanizm mentalny jest uruchamiany bez względu na to czy tematem jest natura Boga, stan osób umarłych, przyszła nadzieja chrześcijan, czy jakikolwiek inny temat w którym Świadek jest szkolony na okrągło podczas zebrań w Sali Królestwa i na łamach publikacji Strażnicy.

Nie znaczy to jednak, dyskusje ze ŚJ są z góry skazane na niepowodzenie. Sukces jest możliwy, ale pod warunkiem że leczyć będziesz chorobę a nie jej symptomy. Jeśli wylejesz wodę na ogień pieca, a nie na ogrzewany przez niego kaloryfer; jeśli uderzysz siekierą w pień drzewa, a nie w jego liście. Zetnij pień a całe drzewo upadnie - włącznie ze wszystkimi błyszczącymi kolorowymi liścmi które pierwsze rzucają się w oczy.

 

Poproś ŚJ aby POMÓGŁ ci odpowiedzieć na twoje PYTANIA

ŚJ są zaprogramowani by NIE patrzeć na informacje krytykujące ich organizację. ŚJ któremu pokażesz tą informację - o ile nie zostaną zastosowane specjalne techniki - prawdopodobnie odejdzie i nie będzie chcial z tobą więcej rozmawiać.

 

Poproś ŚJ aby POMÓGŁ ci uporać się z twymi PYTANIAMI.

Z tymi samymi materiałami w ręku mógłbyś np. rzec:

"Spójrz na te materiały! Mam tu dowody na to, że twoja religia jest sektą. Spójrz na dowody w tych fotokopiach. Zobacz! A nie mówiłem?"

Lecz takie podejście uderza bezpośrednio w zaprogramowanego ŚJ, który będzie czuł, że jego obowiązkiem jest odrzucić takie materiały.

Mógłbyś jednakże wyrazić to inaczej:

"Czy mógłbyś mi pomóc? Jestem zainteresowany twoją religią, więc postanowiłem się trochę więcej o niej dowiedzieć w bibliotece publicznej i w Internecie. Te dokumenty są kopiami z publikacji Towarzystwa Strażnica. W związku z ich lekturą nasuwa mi się sporo pytań. Czy mógłbyś pomóc mi udzielić na nie odpowiedzi?"

Prawie na pewno spotkasz się z satysfakcjonującą odpowiedzią. ŚJ wierzą, że tylko oni posiadają właściwe odpowiedzi i są szkoleni, aby udzielać je innym.

Kiedy ŚJ zostanie POPROSZONY, aby odpowiedział na twoje PYTANIA, przyjrzy się materiałom, których zbadanie z pewnością by odrzucił gdybyś za ich pomocą go zaatakował.

 

 

Fałszywe proroctwa

Towarzystwo Strażnica posiada długą historię zapowiadanych proroctw i zmieniania ich treści po tym jak okazały się fałszywe. Można by tu przytoczyć tysiące udokumentowanych cytatów, ale tylko kilka wystarczy aby dowieść tego punktu.

Na przykład w książce z roku 1920 Miliony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą Strażnica deklaruje:

"Możemy przeto z ufnością oczekiwać, że rok 1925-y zaznaczy się powrotem Abrahama, Izaaka, Jakuba i wiernych proroków Starego Zakonu, a mianowicie tych, których Apostoł wymienia w jedenastym rozdziale listu do Żydów - do stanu ludzkiej doskonałości." (Miliony..., s.61, 1920 r., wyd. pol.)

Oczywiście, nigdy to się nie wypełniło.

Począwszy od połowy lat 60-tych liczne artykuły poruszane w publikacjach Strażnicy zaczęły wskazywać na rok 1975:

"A więc pozostało siedem lat do osiągnięcia okrągłych 6000 lat siódmego dnia. Siedem lat od tej jesieni doprowadzi nas do jesieni roku 1975, kiedy to upłynie pełnych 6000 lat w Bożym siódmym dniu, w dniu Jego odpoczynku. Po sześciu tysiącach lat znoju, cierpień, trosk , chorób i śmierci pod władzą Szatana ludzkość naprawdę potrzebuje ulgi, wytchnienia. Siódmy dzień żydowskiego tygodnia, sabat, trafnie mial obrazować ostatnie 1000 lat, kiedy pod panowaniem Królestwa Bożego na czele z Chrystusem, ludzkość będzie wydźwignięta z 6000 lat grzechu i śmierci. (Obj.20:6) ... Najbliższa przyszłość na pewno będzie wypełniona zdarzeniami o znaczeniu przełomowym, ponieważ zbliża się kres starego systemu rzeczy. W ciągu co najwyżej kilku lat spełni się końcowa część proroctw biblijnych co do 'dni ostatnich', doprowadzając w wyniku, do wyzwolenia pozostałej przy życiu ludzkości pod chwalebnym tysiącletnim panowaniem Chrystusa." (Strażnica 1968 r., s.5, rozdz. "Mądre spożytkowanie czasu, JAKI JESZCZE POZOSTAŁ", wyd pol.; Przebudźcie się! 8 październik 1966, s.19 wyd. ang)

Strażnica z 15 sierpnia 1968 r. wskazywała, że między końcem 6 tys. lat panowania człowieka - który miał upłynąć jesienią 1975 r. - a końcem świata, jest tylko niewielki okres czasu. Mianowicie, okres ten to różnica czasu pomiędzy stworzeniem Adama a stworzeniem Ewy. I Strażnica zapewniała nas, że ten okres ten to najwyżej parę tygodni czy miesięcy, lecz nie lat:

"Czy na podstawie powyższych rozważań można wyrazić przekonanie, że jesienią roku 1975 będzie już po bitwie Armagedonu i że mniej więcj właśnie wtedy rozpocznie się od dawna oczekiwane tysiącletnie królowanie Chrystusa? Jest to możliwe, poczekajmy jednak i zobaczmy w jakiej mierze siódme tysiąclecie istnienia człowieka zbiega się z przyrównanym do sabatu tysiącletnim panowaniem Chrystusa. Jeśli te dwa okresy pobiegną równolegle z dokładnością co do jednego roku kalendarzowego, nie stanie się to przez zwykły przypadek czy splot okoliczności, lecz wyniknie z miłościwych zamierzeń Jehowy. ... Może tu występować różnica zaledwie tygodni lub miesięcy, a nie lat." (Strażnica nr 905, 1969 r., s.7-8, wyd. pol; Strażnica 15 sierpień 1968, s.499, wyd. ang.)

Takie przepowiednie poprowadziły Świadków Jehowy do wiary, że koniec mógłby nastąpić między końcem roku 1975 a początkiem 1976.

Najnowszym niespełnionym proroctwem które wywarło wielki wpływ na ŚJ są 'nowe prawdy' w Strażnicy z 1 listopada 1995 które zmieniły wierzenia Świadków Jehowy na kwestię "pokolenia które widziało wydarzenia roku 1914" a w Przebudźcie się! z 8 listopada 1995 całkowicie porzucono to długo utrzymywane proroctwo.

Nawet od późnych lat 40-tych XX wieku czasopismo Przebudźcie się! na drugiej stronie każdego swego wydania twierdziło, iż czasopismo to "umacnia nadzieję na nastanie sprawiedliwości Nowego Świata". Potem w roku 1964 dodano myśl, że to nastapi za życia "tego pokolenia" - "...umacnia nadzieję na nastanie sprawiedliwości Nowego Świata za życia tego pokolenia".

W roku 1975 to już nie była obietnica czasopisma Przebudźcie się!. Teraz była to obietnica samego Stwórcy: "czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie nasze pokolenie, nastanie nowy świat w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo." (Przebudźcie się! 8 styczeń 1975 wyd. ang.)

Bardzo ważnym krokiem było to, że dodano tu zwrot w którym mowa była o "danej przez Stwórcę obietnicy". To oznacza, że Towarzystwo Strażnica (wydawca czasopism) teraz prorokuje w imieniu Stwórcy - w imieniu Boga. Zaś Stwórca ostrzega w Biblii przeciwko prorokowaniu bez faktycznego otrzymania od Niego na to zezwolenia:

"Lecz jeśli prorok da się ponieść pysze do tego stopnia, że powołując się na Mnie, zacznie wypowiadać słowa, których Ja nie kazałem mu mówić, albo jeśli odważy się przemawiać w imieniu innych bogów, to będzie musiał natychmiast umrzeć. Gdybyście zaś zaczęli się zastanawiać, po czym będziecie mogli poznać słowa, których Jahwe nie wypowiedział, gdy prorok będzie przemawiał w imieniu Jahwe, to [wiedzcie, że] nie zostały wypowiedziane przez Jahwe te słowa, które się nie spełniły. To prorok powodowany pychą wypowiadał te słowa od siebie. Nie potrzebujesz się go obawiać." - 5 Mojżeszowa 18:20-22 Biblia Warszawsko-Praska


Czy rzeczywiście Stwórca polecił Towarzystwu by rozgłaszało, że Bóg obiecał nastanie nowego porządku za życia "naszego pokolenia"? W innym miejscu Towarzystwo dokładniej sprecyzowało, co rozumie przez "nasze pokolenie":

"Jezus mówił oczywiście o ludziach, którzy byli już w takim wieku, że mogli ze zrozumieniem śledzić wszystko, co się działo, gdy rozpoczęły się 'dni ostatnie' ... Gdyby nawet przyjąć, że 15-letnie dzieci były na tyle dojrzałe, żeby pojąć znaczenie tego, co się wydarzyło w roku 1914, to najmłodsi z 'tego pokolenia' mają już około 70 lat. ... Pamiętajmy jednak, że Jezus powiedział, iż koniec obecnego złego świata nastąpi, zanim całkowicie przeminie to pokolenie." (Przebudźcie się!, rok 1970, nr 1, s.13, wyd.pol.; Przebudźcie się! 8 październik 1968 s. 13-14 wyd. ang.)

W roku 1982 Towarzystwo Strażnica zmieniło swoje proroctwo znajdujące się na drugiej stronie każdego Przebudźcie się! dodając dodatkowe sformułowania na temat roku 1914. Już dłużej nie wystepuje niewyraźne określenie "nasze pokolenie" które ujrzy koniec świata, lecz pokolenie które widziało wydarzenia roku 1914: "...czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie pokolenie, które widziało wydarzenia roku 1914" (8 styczeń 1982 ang.)

Prawie identyczne słowa powtarzały się w każdym wydaniu aż do 8 stycznia 1987 r. kiedy czasopismo Przebudźcie się! przemieściło w/w fragment z drugiej strony na stronę czwartą i przy okazji zmieniono jego format. Począwszy od tego wydania, pororoctwo na temat pokolenia roku 1914 zostało całkowicie porzucone. Później zostało odnowione na stronie czwartej w wydaniu z 8 marca 1988 r. - "...czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie pokolenie które widziało wydarzenia roku 1914" które to słowa pojawiały się aż do października 1995 r.

Jednakże wtedy pokolenie, które widziało wydarzenia roku 1914 już w pełni przeminęło. To, co z niego zostało, to relatywnie niewielka już garstka osób posiadających prawie sto lat.

"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo." [Przebudźcie się! nr 9 z 8 września 1995 r.]

Oczywiście, proroctwo to się nie wypełniło. Kontynuując drukowanie takiego pokarmu duchowego dla Świadków Jehowy było podobne do serwowania mięsa lub mleka długo po przekroczeniu jego daty ważności podanej na opakowaniu. I podobnie jak zepsuta żywność, niewypełnione proroctwo zaczęło śmierdzieć.

Przywódcy ŚJ na Brooklynie ostatecznie zamienili je w wydaniu Przebudźcie się! z 8 listopada 1995 r. poprzez powrót do języka używanego przed rokiem 1964. Teraz Przebudźcie się! deklarowało: "Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do obietnicy naszego Stwórcy, że obecny niegodziwy i pełen bezprawia system rzeczy zostanie zastąpiony przez nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo."

W rzeczywistości proroctwo z czwartej strony każdego wydania Przebudźcie się! to tylko czubek góry lodowej. (Zobacz też art. "Pokolenie, które nie miało przeminąć"). W istocie najważniejsza część całego systemu chronologicznego Świadków Jehowy okazała się fałszem.

To najbardziej jak dotąd dająca się zauważyć zmiana doktrynalna z całego procesu zmiany wierzeń Świadków Jehowy który dopiero co się zaczął. W Strażnicy z 15 października 1995 r. (s. 22-23) Towarzystwo Strażnica zmieniło swoją interpretację Mat. 25:31-33 odnośnie Chrystusa zasiadającego na tronie, aby oddzielić owce od kozłów.

Wydarzenia totąd wiązane z domniemanym niewidzialnym powrotem Chrystusa i objęciem przez niego władzy królewskiej w roku 1914 zostały teraz przekształcone w wydarzenia, które mają się wydarzyć w przyszłości podczas sądu nad ludzkością w bitwie Armagedonu.

Stara nauka jest jasno przedstawiona w wydanej przez Towarzystwo w roku 1982 książce Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi gdzie na stronie 183 czytamy:

Odkąd Chrystus powrócił i zasiadł na swym niebiańskim tronie, cała ludzkość stoi przed sądem. ... Podczas obecnego sądu ludzie są dzieleni na "kozły" stawiane po lewicy Chrystusa oraz na "owce" po jego prawicy.

Strażnica z 15 października 1995 odrzuca tą interpretację i zastępuje ją nową:

"Czy ta przypowieść - jak przez dlugi czas sądziliśmy - odnosi się do okresu, kiedy Jezus objął władzę królewską w roku 1914? ...rozważana przypowieść odnosi się do przyszłości - gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale. Wtedy zasiądzie, by nad żyjacymi wówczas ludźmi dokonać sądu. Takie zrozumienie przypowieści o owcach i kozłach wskazuje, że osądzenie obu grup jest sprawą przyszłości. Nastąpi po wybuchu 'ucisku' wspomnianego w Ewangelii według Mateusza 24:29, 30 oraz po tym, jak Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale" (s. 22-23, wyd. pol.)

Zmiana jaką tu wprowadzono jest dwojakiego rodzaju. Towarzystwo reintrepretuje Mateusza 25:31-32 w którym

(1) opis Chrystusa zasiadającego na swym tronie już nie wiąże dalej z objęciem królowania w roku 1914, jak przez długi czas dotąd nauczało. Zamiast tego, ten fragment odnosi do przyszłych wydarzeń mających nastąpić po "wielkim ucisku".

(2) Oddzielanie owiec od kozłów jest teraz również wydarzeniem mającym wydarzyć się w przyszłości mimo, że przez długi okres czasu ŚJ byli dotąd nauczani iż ich służba kaznodziejska była wykonywaniem takiego oddzielania już teraz i tak uważali przez większość swego istnienia w XX wieku.

Jeszcze bardziej znacząca jest 'nowa prawda' wprowadzona w Strażnicy z 1 listopada 1995 roku. Na stronach od 17 do 19 Strażnica zmienia interpretację Towarzystwa odnośnie słów Jezusa z Mateusza 24:34: "Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie." (BT)

Na stronie 17 przyznaje że "niektórzy słudzy Jehowy tak usilnie pragną ujrzeć koniec złego systemu, że czasami spekulują, kiedy wybuchnie 'wielki ucisk', a nawet próbują to ustalić na podstawie długości życia pokolenia, które pamięta rok 1914." Zamiast tego, Strażnica stwierdza teraz, że

Sposób w jaki Jezus używał słowa "pokolenie", nie dotyczy odmierzania czasu, lecz odnosi się głównie do ludzi, którzy żyją w danym okresie historycznym i odznaczają się określonymi cechami charakterystycznymi.

Następnie (na stronie s. 19) Strażnica przechodzi do identyfikacji pokolenia na jakie przypuszczalnie wskazywał Jezus w Mat. 24:34-35:

A zatem obecnie, podczas ostatecznego spełniania się proroctwa Jezusa "to pokolenie" najwyraźniej obejmuje mieszkańców ziemi, którzy widzą znak obecności Chrystusa, ale nie chcą skorygować swego postępowania.

Ta nowa interpretacja porzuca myśl, że świat się zakończy za życia ludzi którzy żyli i widzieli wydarzenia roku 1914. Zamiast tego, teraz mamy Jezusa, który mówi do tego "złego pokolenia" - ludzi którzy widzą znak Jego niewidzialnej obecności, ale nie chcą zostać ŚJ - bez dołączania do tego jakiegoś okresu czasu.

ZANUDZONY NA ŚMIERĆ?
Owszem, informacje potrzebne aby dotrzeć do ŚJ mogą być rzeczywiście nudne. Pomyśl jednak o tym jakbyś musiał nauczyć się jęz. chińskiego aby podzielić się Ewangelią w Chinach.

Czy ostatnio odrzucona nauka o pokoleniu roku 1914 jest w rzeczywistości fałszywym proroctwem wypowiedzianym przez fałszywego proroka? Czy też jest to tylko przykład wiernych chrześcijan którzy przejawili gorliwość w oczekiwanu na powtórne przyjście Chrystusa?

Cytowana wcześniej Księga Powtórzonego Prawa 18:20-22 daje podstawę do odpowiedzi na to pytanie. Biblia potępia na proroka który "mówi w imieniu Jehowy i słowo to się nie sprawdzi ani nie spełni" (PNŚ)

Oczywiście, przepowiednia okazała się fałszywa, więc Towarzystwo Strażnica przestało dalej ją ogłaszać.

Czy ta przepowiednia była wypowiedziana "w imieniu Jehowy"? Tak, ponieważ została przedstawiona jako "obietnica Stwórcy."

W innym miejscu Strażnica napisała:

"Ci, którzy są przekonani że Strażnica publikuje opinie lub słowa człowieka nie powinni tracić czasu aby na nią w ogóle patrzeć... Ci, którzy wierzą w to, że Strażnica jest używana przez Boga jako sposób komunikacji z Jego ludem, lub lub jeśli zwracają uwagę na proroctwa, powinni studiować Strażnicę..." (Strażnica 1 styczeń 1942, s. 5 wyd. ang.)

Bardziej współcześnie Towarzystwo Strażnica próbuje uciec od etykiety "fałszywego proroka" poprzez twierzenie, że Świadkowie Jehowy nie wypowiadali proroctw w imieniu Boga. "Nigdy nie mówili, 'To są słowa Jehowy.'" (Przebudźcie się!, nr 4, 1993 r., s. 4, wyd. pol.)

W rzeczywistości jednak Towarzystwo Strażnica swoją przepowiednię o pokoleniu roku 1914 które miało żyć, aby widzieć 'koniec', opisało jako prorocze słowo Jehowy wypowiedziane ustami Jezusa Chrystusa.

"Prorocze słowo Jehowy, wypowiedziane ustami Chrystusa Jezusa głosi: 'Żadną miarą nie przeminie to pokolenie [roku 1914] aż się wszystko wydarzy' (Łk. 21:32) Toteż Jehowa, który jest źródłem natchnionych, niezawodnych proroctw, sprawi, że słowa Jego Syna urzeczywistnią się....
Podobnie jak zapowiedź Jezusa co do Jeruzalem ziścila się za życia pokolenia 33 roku n.e., tak jego proroctwa dotyczące 'czasu końca' spelnią się za pokolenia roku 1914.
Tak, możesz ocaleć i ujrzeć ten obiecany Nowy System razem z żyjacymi jeszcze przedstawicielami pokolenia roku 1914 - pokolenia, ktore nie przeminie." (Strażnica rok CV nr 22, s. 5-6, wyd. pol.; słowa nawiasach: "[roku 1914]" wg oryginału)

Tak więc, Towarzystwo Strażnica pasuje do opisu fałszywego proroka jaki znajduje się w Pwt.18:20-22. Towarzystwo wygłaszało przepowiednię w imieniu Boga i ta przepowiednia nie okazała się prawdziwą.

Czy to fałszywe proroctwo było tylko chwilową wpadką Strażnicy która miała miejsce w jakims określonym czasie? Nie, gdyż była powtarzana w wielu publikacjach Towarzystwa raz po raz przez cały szereg lat. I nie tylko w stopce redakcyjnej Przebudźcie się!, ale także w wielu innych miejscach. Czasem, w niewielkimi różnicami, powtarzano tą samą myśl przy różnych okazjach:

"...pokolenie żyjące w roku 1914, niektórzy ujrzą wielkie wypełnienie się proroctwa Chrystusa oraz zniszczenie..." - Przebudźcie się!, 8 październik 1973, s. 19, wyd. ang.

"O które pokolenie chodzi i jak długo ono trwa? ... Kiedy dochodzi do odniesienia tego do naszych czasów, 'pokolenie' logicznie nie może oznaczać dzieci urodzonych podczas pierwszej wojny światowej. Dotyczy raczej naśladowców Chrystusa i innych którzy byli w stanie obserwować wojnę i inne rzeczy jakie się wydarzyły w wypełnianiu się złożonego 'znaku' o którym mówił Jezus. Niektóre z tych osób 'żadną miarą nie przeminą' aż wszystko co Chrystus prorokował się wypełni, włącznie z końcem obecnego złego systemu rzeczy." - Strażnica 1 październik 1978, s. 31, wyd. ang.

"A jakie 'pokolenie' według słów Jezusa ' żadną miarą nie przeminie, aż się wydarzą wszystkie te rzeczy'? Słowo to nie dotyczy jakiegoś odcinka czasu, który różne osoby określały na 30, 40, 70, a nawet 120 lat; chodzi tu raczej o ludzi - tych, co żyli na 'początku bólów niedoli' dręczącej ten skazany na zagładę system ogólnoświatowy. Jest to pokolenie ludzi, którzy wiedzieli, jak z wybuchem pierwszej wojny światowej ruszyła lawin...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin