dziura ozonowa.txt

(29 KB) Pobierz
Od: <sosna16@poczta.onet.pl>
Do: <woksio@bydgoszcz.multinet.pl>
Temat: Praca
Data: 29 kwietnia 2000 15:48

Below is the result of your feedback form.  It was submitted by
 (sosna16@poczta.onet.pl) on Saturday, April 29, 2000 at 15:48:03
---------------------------------------------------------------------------

text: DZIURA OZONOWA

Przy zakupach �rodk�w kosmetycznych w aerozolu do piel�gnacji cia�a i w�os�w, pomy�lmy o wa�nej dla �ycia na ziemi warstwie ozonu w stratosferze. 
Zanieczyszczenie powietrza przez nowoczesn� technik� si�ga stratosfery, a wi�c wysoko�ci 11-50 km. Pewien ameryka�ski uczony przestraszy� opini� �wiatow� wiadomo�ci�, ze jeden samolot ponadd�wi�kowy w czasie jednej godziny pracy emituje 1 ton� tlenk�w azotu, kt�re przez chemiczne przekszta�canie mog� zniszczy� wa�n� dla �ycia warstw� ozonu.
W szczeg�lno�ci, lec�cy na du�ej wysoko�ci samolot, zak��ca panuj�c� w stratosferze naturaln� r�wnowag� mi�dzy tlenem, ozonem, tlenkiem azotu i dwutlenkiem azotu. Ponadto tlenek mo�e zmienia� koncentracj� ozonu zgodnie z przebiegiem poni�ej przedstawionej reakcji chemicznej:
Tlenek azotu (NO)+ ozon (O3)--- dwutlenek azotu (NO2)+ tlen (O2).


Kiedy na szersz� skal� zastosowano zwi�zek CCl2F2 zwany freonem 12 oraz inne fluoropochodne metanu i etanu (nazwanych wsp�lne freonami lub CFC) do produkcji aerozoli, wydawa�o si� to prawdziw� rewolucj� w zastosowaniu chemii w przemy�le i gospodarstwie domowym. Zwi�zki te zacz�to u�ywa� powszechnie w czasie II wojny �wiatowej w urz�dzeniach rozpylaj�cych substancje s�u��ce do zwalczania komar�w roznosz�cych malari�. Jeszcze wcze�niej odkryto przydatno�� freon�w w konstrukcji system�w ch�odz�cych: w spr�arkach lod�wek, ch�odniach i urz�dzeniach klimatyzacyjnych. Z dnia na dzie� pojawia�y si� nast�pne zastosowania przy produkcji lakier�w, w przemy�le kosmetycznym i medycynie. Zwi�zki te okaza�y si� te� u�yteczne jako delikatne �rodki czyszcz�ce w przemy�le komputerowym. Wydawa�o si�, �e freony maj� cechy idealnej wprost substancji chemicznej. Zupe�nie nieszkodliwe, s� bowiem nieaktywne chemicznie, czyli nie reaguj� z substancjami, z kt�rymi si� stykaj�, a wi�c nie powoduj� koro!
zji, nie dra�ni� sk�ry, nie rozpuszczaj� si� w wodzie, a ponadto nie gromadz� si� w dolnej warstwie atmosfery ziemskiej, czyli tam, gdzie mia�yby styczno�� z �ywymi organizmami. Jednak okaza�o si�, �e pozornie cudowne cechy freon�w: trwa�o��, oboj�tno�� i nietoksyczno��, szykuj� ekologiczny podst�p. Cz�steczki tych gaz�w nie wchodz� w reakcj� z innymi substancjami i nie rozpadaj� si�, mog� wi�c �y� w atmosferze ponad 100 lat. W�a�nie owa niezniszczalno�� freon�w oraz lekko�� pozwalaj�ca na przenikanie a� do ozonosfery (warstwa ta dzia�a jak tarcza, chroni�ca Ziemi� przed szkodliwym promieniowaniem s�onecznym ma ona grubo�� ok. 20 km) zaniepokoi�y w 1971 r. dw�ch chemik�w: ameryka�skiego profesora Sherwooda Rowlanda i Meksykanina dra Mario Molina. Z ich za�o�e� wynika�o, �e w ozonosferze miliony ton lekkich freon�w pod wp�ywem promieniowania ultrafioletowego rozk�adaj� si� na pierwiastki : w�giel (C - spala si�), fluor (F) oraz chlor (Cl � reaguje z ozonem).

W prawdzie w�giel spala si�, ale fluor i jeszcze silniej chlor rozpoczynaj� reakcj� �a�cuchow� z ozonem powoduj�c tworzenie si� tlenk�w i powstawanie "zwyk�ego" tlenu dwuatomowego.

T� hipotez� Rowlanda i Molina zaatakowali chemicy z koncern�w produkuj�cych aerozole, co zdopingowa�o obu chemik�w do dostarczenia dowod�w eksperymentalnych. Po badaniach laboratoryjnych oraz pomiarach prowadzonych na wysoko�ci 34 km za pomoc� stratostat�w z freonem uzyskano wyniki potwierdzaj�ce (niestety!) s�uszno�� wysuni�tej hipotezy. Hipoteza sta�a si� teori�, ale dopiero w 1976r.Komisja do spraw Ochrony �rodowiska ONZ oraz rz�dy USA, Kanady i kraj�w nale��cych do Wsp�lnego Rynku zwr�ci�y uwag� na to niebezpieczne zjawisko. Freony znalaz�y si� na li�cie zwi�zk�w gro�nych dla �rodowiska. W 1995 Nagrod� Nobla w dziedzinie chemii przyznano za badania nad wp�ywem freon�w na ozon atmosferyczny (M. Molina, F.S. Rowland) oraz badania nad powstawaniem i reakcjami ozonu atmosferycznego (P. Crutzen - chemik holenderski).

Mimo �wiadomo�ci zagro�enia wynikaj�cego ze zmniejszenia si� ilo�ci ozonu i u�wiadomienia w 1974r.niew�tpliwego wp�ywu freon�w na ten proces, �wiatowe post�py akcji zapobiegawczych by�y przez kolejne lata raczej mizerne, a� do 1982r.,kiedy to dr Joe Farman wraz z zespo�em w czasie rutynowych bada� brytyjskiej Stacji Naukowej "Hallei Bay" na Antarktydzie Zachodniej odkry�, �e znaczna cz�� pokrywy ozonowej nad biegunem znikn�a. 

Odkrycie by�o tak szokuj�ce, �e podejrzewano raczej b��d urz�dze� pomiarowych, tym bardziej �e pomiary ozonu prowadzone r�wnolegle przez satelitarn� stacj� meteorologiczn� NASA (Agencja Bada� Przestrzeni Kosmicznej) niczego takiego nie wykaza�y. Badania z nast�pnych lat potwierdzi�y (a nawet by�y jeszcze bardziej alarmuj�ce) wyniki Farmana. Jeszcze raz sprawdzono pomiary satelitarne i okaza�o si�, �e te� wskaza�y na zanik ozonu, tylko �e komputery odrzuci�y wyniki, bo nie by� przewidziany w programie.
Ozon (O3 ) jest bezbarwnym gazem zawieraj�cym te same atomy co tlen. O3 powstaje w wy�szych warstwach atmosfery, pod wp�ywem wy�adowa� elektrycznych w czasie burz, oraz pod wp�ywem promieniowania ultrafioletowego. Cho� stanowi mniej ni� jedn� milionow� cz�� atmosfery , tworzy ochronn� tarcz� wok� Ziemi .Zatrzymuje ona s�oneczne promieniowanie ultrafioletowe B , mog�ce u�mierci� lub uszkodzi� �ywe kom�rki ro�lin i zwierz�t . W normalnych warunkach zanikaj�ce cz�steczki ozonu s� natychmiast zast�powane przez nowe . Ale je�eli w atmosferze s� obecne zwi�zki chloru , ozon si� nie reguluje . W rezultacie warstwa ozonu staje si� coraz cie�sza .

Przez nast�pne lata "dziura" nad biegunem powi�kszy�a si� tak, �e w pa�dzierniku 1987r.ilo�� ozonu by�a tam o 50% mniejsza, ni� przed jej odkryciem, w 1979r.w wy�szych warstwach znikn�o nawet ponad 95% ozonu.

Geofizycy u�ywaj� do okre�lania koncentracji ozonu jednostek nazywanych (na cze�� konstruktora przyrz�d�w do pomiaru) dobsonami. �redni poziom ozonu nad Ziemi� wynosi 300D.Najmniej ozonu jest nad r�wnikiem (ok.250D).




Szczeg�owe badania prowadzone przez 150 naukowc�w 
wykaza�y ponad wszelk� w�tpliwo��, �e za zanik ozonu odpowiedzialna by�a rosn�ca koncentracja freon�w.



Czemu w�a�nie nad Antarktyd� zanik ozonu sta� si� tak wyra�ny?
Gdyby w stratosferze nie wia�y �adne wiatry, najwi�ksze ilo�ci ozonu obserwowaliby�my na wysoko�ci ponad 30 km nad r�wnikiem. Wiatry stratosferyczne jednak istniej� i spychaj� powietrze wzbogacone w ozon znad r�wnika w stron� biegun�w.

Na pocz�tku antarktycznej nocy polarnej (czyli wtedy, gdy u nas zaczyna si� wiosna) nad ca�ym obszarem Antarktydy formuje si� bardzo regularny i bardzo stabilny wir, w kt�rym powietrze przez p� roku kr��y wok� bieguna. Nast�pstwa odizolowania od dop�ywu powietrza r�wnikowego s� oczywiste: procesy rozpadu ozonu bior� g�r� nad procesami jego wytwarzania i ilo�� ozonu nad Antarktyd� zaczyna male�. Do 1970r. �rednia pa�dziernikowa utrzymywa�a si� w poziomie 300D.W latach 70.i 80. obni�a�a si� niemal bez przerwy, by w 1990r. osi�gn�� ju� tylko po�ow� swej dawnej warto�ci. W tym �e roku po raz pierwszy w historii w dolnych warstwach stratosfery nad Antarktyd� zanotowano kilkudniowy ca�kowity brak ozonu.

Aby zrozumie� ci�ar wytaczanego freonom oskar�enia o zab�jstwo ozonu, nale�y u�wiadomi� sobie, co oznacza warstwa ozonu w atmosferze ziemskiej dla wszystkich form �ycia na planecie.

Ozon ,forma tlenu z trzema atomami (zamiast dw�ch jak w "normalnym" tlenie),jest sam w sobie wyra�nie toksyczny. Nawet 1 cz�stka tego gazu na milion cz�ci powietrza jest ju� dla ludzi truj�ca. Blisko powierzchni Ziemi ozon jest trucizn�, kt�ra wsp�uczestniczy w tworzeniu smogu fotochemicznego i kwa�nego deszczu. Na szcz�cie w ni�szej warstwie atmosfery � 
troposferze znajduje si� nie wi�cej ni� 10% ozonu, pozosta�e 90% gromadzi si� wysoko w stratosferze.

Ju� 15 - 50 km w g�r� od powierzchni Ziemi ozon staje si� po�yteczny, tworzy warstw� ochronn� dla �ycia. Ozon jest bowiem jedynym gazem w atmosferze, kt�ry zatrzymuje nadmiar promieniowania ultrafioletowego. Ju� w 1881 r. stwierdzono , �e 

zawart� w tym promieniowaniu energi� przetwarza na ciep�o, dzi�ki czemu spe�nia te� funkcj� atmosferycznego termoregulatora. Gdyby nie ten filtr, promieniowanie UV mog�oby zniszczy� �ycie na l�dzie i w powierzchniowych warstwach wody.

Naukowcy twierdz�, �e je�eli freon zwi��e kilka procent ozonu z ozonosfery, to mo�e doj�� do znacznego zniszczenia �ycia na Ziemi. Ju� strata 1% ozonosfery spowodowa� mo�e wzrost promieniowania UV na Ziemi, a przez to niszczenie chlorofilu , zmiany klimatyczne, wzrost liczby zachorowa� na raka sk�ry i choroby oczu (g��wnie na za�m�).    A w atmosferze jest ju� ponad 20 mln ton freonu!
W Polsce systematyczne pomiary ilo�ci ozonu prowadzi od 30 lat Centralne Obserwatorium Geofizyczne PAN w Belsku ko�o Gr�jca. Ozon potrafi zachowywa� si� kapry�nie. Jego ilo�� nad Belskiem potrafi wzrosn�� niemal dwukrotnie w ci�gu paru dni, by w ci�gu nast�pnych paru dni opa�� do stanu wyj�ciowego. Jednak od pi�tnastu ju� lat z tych ozonowych szum�w wy�ania si� coraz wyra�niejszy i coraz bardziej niepokoj�cy sygna�: og�lnie rzecz bior�c, ozonu nad nami jest coraz mniej. Spadek ilo�ci ozonu zaznacza si� szczeg�lnie wyra�nie w miesi�cach zimowych, w kt�rych jest go teraz ok. 4% mniej ni� w miesi�cach zimowych przy ko�cu lat 60.
Na prze�omie stycznia i lutego 1992r. przykrywaj�ca Polsk� warstwa ozonu by�a przez kilka dni niemal dwukrotnie cie�sza od przeci�tnej. Zanotowano 191 D, gdy zazwyczaj o tej porze pomiary wynosi�y 350 D.W po�owie lutego sytuacja si� poprawi�a, co nie oznacza jednak, i� znikn�y wszelkie powody do obaw. Choroba, kt�ra trapi nasz� atmosfer� i kt�ra polega na stopniowym zaniku warstwy ozonu, najwyra�niej nie zamierza ograniczy� si� do obszaru An...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin