Strzał my book 1 rozd.docx

(14 KB) Pobierz

                                          Strzał

Olimpia K…

 

 

Bohaterzy:

Główna:Maja Femme

Przyjaciółka:Monika Zając

Koleżanka z kursu:Kamila Nowicka

Partner na kursie:Robert Wieczorek

                                            Cheorograf/nauczyciel tańca:Smith

                                          Chłopak nr 1z :Adam Zakrzewski

                                          Chłopak 2d:Filip Górecki

                                          Mama:Anna

                                    Mama Moniki:Patrycja

                                         

 

 

Prolog:

Nigdy niepomyślałam ,że tak potoczy się moje dotychczasowo spokojne życie. Powoli nabierało niebezpiecznych kształtów.Miało być jak z bajki. Życie czasami pisze swój scenariusz nieważne jakie były plany.

 

 

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                              Wiersz:

Śmierc przeszyła mnie na wylot gdy broniłam swego.Dzielne walczyłam z cierpieniem i bólem o życie tak kruche. Poległam…   By sobie coś uświadomic i powrócic

 

 

                                          1 roździał  

Nareszcie!Upragniony weekend.Było już po dziewiątej ,więc wstałam żeby sprawdzic wiadomości email.Nagle mama zawołała z dołu:

-Majka!Schodź na śniedanie

-Już idę-z westchnieniem udałam się na dół do kuchni.Kuszący zapach naleśników i słodkiego kakao rozchodził się po parterze. Mama jak zwykle już spóźniona w pośpiechu pochłaniała naleśnika popijając kakao.

-Lecę teraz na spotkanie. Trafiła mi się jakaś grubsza sprawa z pobiciem i kradzieżą.-powiedziałz zaciekawieniem mój adwokat jak zwykle zaabsorbowany swoją pracą- Potem idę jeszcze na jakieś zakupy-powiadomiła mnie z pełnymi ustami.

Aha ,tylko mam nadzieję ,że to nie będzie znów przykrótka spódnica na „super imprezkę”.Moja mama stara sobie teraz przygruchac jakiegoś pożądnego faceta. Z moim tatą rozwiodła się… właściwie to nie rozwiodła bo nie byli małżeństwem ,ale rozstała. Ojciec ucieszył się ,gdy dowiedział sięe mam się urodzić ale jak przyszło co do czego to zwiał gdzie pieprz rośnie .No ,a potem trafiała na jakiś dupków. Ostatni nawet mógłby być gdyby niebył nadętym pajacem.Mama poznała go w bibliotece ,a więc jak mogłoby być inaczej. On czytał powieści historyczne i wojenne ,a ona zaczytywała się w romansidłach i kryminałach.On mógł suchac godzinami muzyki klasycznej ,mama nieprzepadała za nią.Franciszek ,bo tak miał na imię chodził zawsze i wszędzie w gajerku, był maniakiem czystości.Raz kiedy uścisnął mi na przywitanie dłoń szybko poleciał do łazienki ,żeby je odkazic.Mama+p.Czyścioszek=koszmarny związek.

-Oczywiście możesz iśc ze mną jeśli chcesz-powiedziała łaskawie zakładając kozaki

Oh tak! No dzięki bardzo.Ostatnio jak delikatnie jej odradzałam kupno bluzki z dużym dekoltem w jaskrawe kolory,bardzo opiętą to strzeliła focha i burknęła obrażona ,że się nie znam.Potem wmawiała mi ,że to przeze mnie jej nie kupiła.

-Nie mogę.Dzisjaj jastem umówiona z Moniką.

Monika.Łączy nas przyjaźń od zawsze na zawsze. Znamy się od urodzenia. Jej rodzice też się rozwiedli ,ale jej tata regularnie ją odwiedza. Jej mama i moja to zgrana paczka. Razem chodzą na podrywy ,ale Monia coś ostatnio mówiła ,że jej mama ma już kogoś. Tydzień temu podobno przyszedł do domu jakiś nowy facet  w sensie ,że oprócz mojej mamy i starych znajomych. Pani patrycja czyli mama Moni strasznie się do niego wdzięczyła. My z Moniką mamy już konkretne plany co do naszej przyszłości. Ustaliłyśmy ,że założymy własny duży salon z tymi różnymi bajerami. Oczywiście moja mama mówi ,że to są pierdoły. Zaplanowała mi już całą przyszłośc. Najpierw pójde na prawo ,a potem łaskawie pozwoliła mi wybrac drugi kierunek studiów jakie muszę skończyc żeby zawsze mieć coś w zanadrzu.Dopiero po skończeniu studiów i rozkręceniu swojej kariery dopiero mogę pomyślec o mężu i dzieciach. Wcześniej niema mowy. Moja mama niby mi pozwala posiadac chłopaka ,ale zawsze próbuje mnie odciągnąc. Mama Moniki sama swata ją z różnymi chłopcami. Zazdroszcze jej. No może nie tego ,że jej rodzicialka sama ingeruje jej w życie towarzyskie ,ale akceptacji ,że może mieć chłopaka. Mam 16 lat i jeszcze nie trafiłam na fajnego chłopca. Wszyscy to głupki.

-To lece pa pa -posłała mi całusa i wyszła

Zjadłam śniadanie i poczłapałam na góre do łazienki. Stanełam przed dużym lustrem nad umywalką i przyjrzałam się swojej ciągle opalonej twarzy. Z niezadowoleniem stwierdziłam ,że wyskoczył mi pryszcz na czole. Na głowie miałam szopę długich czarnych jak węgiel włosów ,worki pod niebieskimi oczami po wczorajszym wyczerpującym treningu zresztą jak zawsze. Najbardziej mi się we mnie podobały oczy ,bo po mamie reszta po ojcu. Szkoda ,bo jest naprawdę ładną kobietą ,on niby też. Ze zdjęć wyglądało na to ,że jest przystojny ,ale to było 16 lat temu. Zawsze zazdroszczę jej tej burzy długich ,brązowych loków ,które same się układają. Kończąc analizowanie jak do twarzy było mi by w takich lokach z westchnieniem oddałam się porannym czynnością. Kiedy skończyłam była dopiero dziesiąta. Do spotkania jeszcze 2 godziny. Poszłam do swojego pokoju. Był straszny bajzel. Nie byłam jakąś specjalną czyścioszką ,ale taki bałagan już mnie denerwował. Zaczęłam sprzątać, wrzuciłam do kosza swój strój na treningi i stertę ubrań z całego tygodnia do pralki i nastawiłam pranie ,wytarłam kurze i z rozpędu nawet odkurzyłam. Kiedy spojrzałam na zegarek było jeszcze pół godziny. W tym momencie zadzwonił telefon.

-halo? –spytałam

-Hej Mai! Wpadnę do ciebie zaraz. –zakomunikowała podekscytowana

-A co się stało?

-Opowiem jak przyjdę.

Mieszkałyśmy na tej samej ulicy tyle ,że ja na początku ,a ona w połowie. Nie minęło 5 minut usłyszałam dzwonek do furtki. Gdy otworzyłam zaraz wpadła do domu zziajana porywając mnie do salonu i usiadła na kanapie. Uśmiechnęła się od ucha do ucha.      

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin