sukcesy i porażki demokracji w polsce i europie w latach 18-39.doc

(83 KB) Pobierz
Sukcesy i porażki demokracji parlamentarnej w Europie i w Polsce w latach 1918-1939

ronja

Sukcesy i porażki demokracji parlamentarnej w Europie i w Polsce

w latach 1918-1939

 

 

Demokracja jest przedsięwzięciem,

które gwarantuje,

że otrzymujemy nie lepsze rządy niż te,

na które zasługujemy.”

George Bernard Shaw[1]

 

              Po I wojnie światowej w krajach europejskich upowszechnił się – w różnych odmianach ustrojowych – system umownie nazywany demokracją parlamentarną[2]. Jego niestabilność i słabość stały się przyczyną załamania się porządku wersalskiego, co doprowadziło do wybuchu II wojny światowej. Jakie były przyczyny słabości systemów demokratycznych w dwudziestoleciu międzywojennym?

Do opisu systemów politycznych krajów europejskich w okresie międzywojennym dość powszechnie stosuje się podział na systemy totalitarne (tj. III Rzesza, Włochy od 1922, ZSRR), autorytarne (tj. Polska po 1926 roku, Hiszpania po 1936, Węgry od 1920) oraz demokratyczne (tj. Wielka Brytania, Francja, Czechosłowacja, państwa skandynawskie)[3]. Klasyfikacja taka nie pozwala jednak na ujęcie wspólnych dla Europy problemów, które przyczyniły się do zmian w systemach politycznych. Takie właśnie problemowe ujęcie chciałabym zaprezentować poniżej.

              Sytuacja międzynarodowa po I wojnie światowej spowodowała, że ustrój demokratyczny, głęboko zakorzeniony w tradycji zachodnich państw Ententy, takich jak Francja czy Wielka Brytania upowszechnił się zarówno wśród państw przegranych, jak i nowo powstałych w 1918 roku[4]. Trzeba jednak pamiętać, że idea demokracji parlamentarnej nie cieszyła się wtedy powszechnym uznaniem. W wielu krajach wolne wybory miały być jedynie etapem przejściowym związanym z falą radykalizmu politycznego lat 1918-1923. Przykładem może być Finlandia, której elity polityczne rozważały wprowadzenie monarchii konstytucyjnej; podobne zamiary miała polska Rada Regencyjna[5]. Z tego też względu ograniczenie demokracji i wprowadzenie rządów autorytarnych uznawane było przez wielu, również w  Polsce, czy na Litwie, jako przejście do sprawniejszej formy rządów lub sposób na opanowanie anarchii[6].

              W wielu krajach o wprowadzeniu demokracji parlamentarnej przesądził strach przed międzynarodową rewolucją bolszewicką. Możliwość artykulacji interesów politycznych wcześniej tłumionych przez establishment doprowadziła do rozwoju partii robotniczych i ludowych. Często odwoływały się one do haseł lewicowych, co wywoływało, po części uzasadnione, obawy przed infiltracją bolszewicką w Europie[7]. Proces demokratyzacji przebiegał więc często w warunkach kryzysowych, a wprowadzenie wolnych wyborów było bardziej wyrazem obawy przed przewrotem komunistycznym niż poparcia dla rządów parlamentarnych[8]. Z drugiej strony obawa przed komunizmem przyczyniła się również w niektórych krajach, w tym we Włoszech oraz w Hiszpanii, do upadku parlamentaryzmu. Często zmianę rządów argumentowano tym, że jeden totalitaryzm zwalczyć można tylko drugim.

              Przyczyny upowszechnienia demokracji parlamentarnej stały się jednocześnie jednym ze źródeł jej klęski. Brak doświadczenia w rządzeniu państwem demokratycznym był w wielu krajach przyczyną kompromitacji polityków wyłonionych w wolnych wyborach. Taka sytuacja doprowadziła w Polsce do przewrotu majowego, natomiast w Republice Weimarskiej – w której rządy Friedricha Eberta kojarzono powszechnie z niekorzystnymi dla Niemiec ustaleniami traktatu wersalskiego była jedną z przyczyn wzrostu popularności NSDAP. Nieprzychylność dla rządów demokratycznych była również wynikiem populistycznej propagandy, zgodnie z którą fatalna sytuacja gospodarcza kraju była wynikiem zdrady przywódców rządzących partii demokratycznych. W odniesieniu do demokracji naziści stosowali określenie „tyrania odsetek” [9]. Mussolini zaś bronił faszyzmu, uważając, że jest to jedyna ideologia, która zapewnia rządy na miarę współczesnej cywilizacji[10]. Mówiono o „nożu w plecy”, jaki wbić mieli Niemcom zwolennicy demokratyzacji państwa[11]. Bezrobocie, niskie wykształcenie Europejczyków, a także nierozwiązany problem kombatantów wojennych to czynniki, które powodowały, że populistyczne hasła egalitaryzmu zyskiwały poparcie w wielu społeczeństwach, prowadząc do triumfu ideologii totalitarnych.

              Kryzys gospodarczy, który w latach 1922-1924 ogarnął całą Europę, w niektórych krajach doprowadził do hiperinflacji wynoszącej nawet do 800 milionów procent[12]. Zachodzące w tym czasie przemiany polityczne miały swoje źródło w katastrofalnej sytuacji europejskiej gospodarki po I wojnie światowej, jak i w Wielkim Kryzysie 1929 roku[13]. Zgodnie z interpretacją Ericha Fromma w obliczu biedy i bezrobocia ludzie zgodzili się na ograniczenie swojej wolności na rzecz rządów silnej ręki, wierząc, że zdołają one uchronić państwo od kryzysu i wezmą odpowiedzialność za losy obywateli[14]. Według tej teorii pucz Kappa–Lüttwitza (1920), dojście Mussoliniego do władzy (1922), pucz monachijski (1923), a także sukcesy wyborcze Adolfa Hitlera z początku lat trzydziestych i zdobycia przez niego pełni władzy w marcu 1933 roku stanowiły bezpośredni skutek kolejnych kryzysów gospodarczych.

              Zła sytuacja rynkowa miała również wpływ na ograniczenie liberalizmu ekonomicznego i rozwój idei państwa dobrobytu w państwach skandynawskich. Realizowana przez nie (po roku 1933) keynesowska polityka prowadziła do reform zmieniających rolę państwa[15]. Dzięki interwencjonizmowi ekonomicznemu takim krajom jak Dania, Norwegia i Szwecja udało się ograniczyć skutki kryzysów i zapewnić stabilność systemu demokratycznego. Powstała wtedy koncepcja państwa dobrobytu stała się podstawą rozwoju demokracji w Europie Zachodniej po II wojnie światowej[16]. Mimo sukcesów demokracji parlamentarnej w radzeniu sobie z kryzysami gospodarczymi (obok przykładów skandynawskich można wymienić tu reformy pieniężne Władysława Grabskiego w Polsce, czy Gustava Stresemanna w Niemczech) problemy ekonomiczne były raczej źródłem popularności „rządów silnej ręki”.

              Kolejnym objawem słabości demokracji parlamentarnej w Europie była sytuacja w krajach o silnych tradycjach demokratycznych. Angielska i francuska polityka appeasementu wobec Hitlera i Mussoliniego, której szczytowym punktem były ustalenia konferencji monachijskiej we wrześniu 1938 roku, okazała się nieskuteczna i dowiodła bezsilności demokracji wobec totalitaryzmu. Ustępstwa wobec Niemiec i Włoch były wynikiem nacisku opinii publicznej, z którą musieli się liczyć w odróżnieniu od Hitlera i Mussoliniego francuscy i brytyjscy politycy[17]. Braku poczucia odpowiedzialności za kształt polityczny całej Europy dowodzi też pozytywnej reakcji rządu w Londynie na przewrót majowy[18]. Obojętność na ograniczenia demokracji wynikała między innymi z obaw przed komunizmem. Być może przyczyna braku stanowczych reakcji  Francji czy Wielkiej Brytanii tkwiła także w niechęci do podważania podstaw demokratycznych, dzięki którym udało się przecież dojść do władzy zarówno Hitlerowi, jak i Mussoliniemu.

              Nie bez znaczenia dla osłabienia systemu demokratycznego była również postawa Kościoła katolickiego. W ogłoszonej w 1931 roku, a poświęconej społecznej roli Kościoła encyklice Quadragesimo Anno”, papież Pius XI jednoznacznie opowiedział się przeciw komunizmowi, sankcjonując jednocześnie propagowany przez faszystów korporacjonizm[19]. Być może tu właśnie leży jedna z przyczyn rozpowszechnienia tej zasady społeczno-ekonomicznej, której klasyczny przykład stanowiła Portugalia za rządów Salazara od 1932 roku.

              W kolejnej encyklice, ogłoszonej w 1937 roku, a zatytułowanej „Mit brennender Sorge” papież Pius XI potępił wprawdzie antykościelną politykę nazistów, ale sprzeciw Kościoła nie okazał się skuteczny. Postawę Piusa XII (następcy Piusa XI), mimo że przez niektórych tłumaczoną potrzebą ochrony katolików, należy rozpatrywać na tle jego przedwojennej działalności: jako nuncjusz papieski w Berlinie dogadał się on osobiście z Hitlerem i podpisał z III Rzeszą konkordat. Brak poparcia dla demokracji ze strony Kościoła katolickiego, jednego z największych autorytetów moralnych ówczesnej Europy, był ważną przyczyną słabości tej formy rządów.

              Polityka USA wobec Europy, mimo zaangażowania Wilsona w odbudowę struktur na starym kontynencie po I wojnie światowej, szybko skierowała się ku izolacjonizmowi. O słabości Ligi Narodów przesądziła decyzja Kongresu Stanów Zjednoczonych, by do niej nie ws...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin