(2007) Chojecka, Łuków, Jodkowski.pdf
(
226 KB
)
Pobierz
pp34
UNDER 21
Rubrykęudostępniamymłodymadeptompióra.CzekamynaWaszeteksty.
UNDER 21
DOCZEGOJUśDOSZŁO...
EunikaChojecka
N
iejestmoimcelemwyśmianiealboobra
Moimzdaniemjestto „wypisz,wymaluj”opis90%
młodzieŜy polskiej, o dorosłych nie wspomnę. To
właśnieosobyuznająceteorięewolucjiopierająsię
tylko i wyłącznie na tym, co im mówi publiczna
szkoła,samewŜadensposóbusłyszanychwiado
mościniesprawdzają!Kompletnieniewiedzą,oco
chodzi w teorii, w którą tak ślepo wierzą, powta
rzam: wierzą. Oni nie uznają jej nawet za teorię,
którąprzecieŜjest,tylkozafaktobiektywny,niepod
waŜalny. Są święcie przekonani, Ŝe pochodzą od
małpy,gdyŜ…paniwszkoleimtakkiedyśpowie
działa!!! Do ludzi, którzy natomiast zadali sobie
trochętruduizatrzymalisięnachwilęnadproble
mem genezy świata i człowieka, odnoszą się z
niepohamowaną niechęcią, a nierzadko agresją.
OtóŜparadokstejsytuacjipoleganatym,Ŝepowin
nobyćodwrotnie.Tojamogęspoglądaćnauczest
ników ewolucjonistycznego owczego pędu z po
błaŜliwościąiŜalemzpowoduichignorancji.Toja
doszłam do swoich poglądów poprzez badaniai
dociekania,choć,przyznaję,wniewielkimjeszcze
zakresie.Wykazałyone,Ŝenieznalezionodotych
czas śADNYCH OGNIW POŚREDNICH, na któ
rych to istnieniu opiera się teoria Darwina. Nie
odkryto równieŜ śADNYCH MUTACJI POZYTYW
NYCH,którychmechanizmemposługiwanosię,by
wytłumaczyć ewolucyjne zmiany zachodzące w
gatunkach, ani nie zaobserwowano śADNYCH
ZMIAN O CHARAKTERZE EWOLUCYJNYM MIĘ
DZYRODZAJAMI
Ale z większością młodzieŜy nie ma co
nawet rozmawiać o takich kwestiach. Młodzi nie
mająŜadnychpodstawwiedzyotym,wcowierzą.
Ewolucjastałasiędogmatemnowoczesnegoświa
ta.Tematemtabuzaśjestkreacjonizm.
JeŜeli świat naukowy byłby tak bardzo
pewnyteoriiDarwina,toniezabraniałbypublicznej,
nieskrępowanejdebatyprzedstawiającejobastano
wiska. Gdyby naukowcy mieli niezbite dowody na
fałszywość kreacjonizmu, to by się aŜ prosili o
konfrontacjęznim.Tegojednaknierobią.Tymcza
sem kreacjonizm, ukazywany jako niedorzeczny,
jestośmieszany,marginalizowanyi wręczzakaza
ny.WpolskichpodręcznikachszkolnychniemoŜna
znaleźć nawet najmniejszej wzmianki o innej niŜ
ewolucyjna teorii wyjaśniającej powstanie świata.
Gdzie tu wolność i swoboda? Gdzie sens? Gdzie
logika?
Chciałamjeszczewykazaćniekonsekwen
cję w tym, co pisze Pan Doktor. Z jednej strony
twierdzi, Ŝe: „Teoriaewolucjito częśćnauki, która
wyjaśniazdarzenia,odwołującsiędofaktów„ztego
świata”. Mając tak wyznaczoną dziedzinę badań,
nie odpowie na wszystkie moŜliwe pytania. Na
ukowcy wyjaśniają, jak doszło do powstania Ŝycia
zaZiemiwznanejnamformie”.Tymsamymdaje
do zrozumienia, Ŝe nauka wyjaśnia, jak powstało
Ŝycie na ziemi, metodami przyrodniczymi, empi
rycznymi, „z tego świata”, nie dopuszczając pier
wiastka ponadnaturalnego. A kilka linijek dalej
pisze:„JeśliupodstawyświataleŜyjakiśzamysł,to
znajdujesiępozaprzyrodą,awięcipozakompe
tencjąnauki.”.Więcjednakprzyznaje,ŜejestmoŜli
we,Ŝezamysłkogośinteligentnego„leŜyupodstaw
świata”. Dr Łuków niechcący demaskuje swego
rodzaju dogmatyzm współczesnej nauki, która
samaograniczasobiemoŜliwośćdojściadopraw
dy,odrzucajączgóryjednązopcji,jakąjestinge
rencjaBogawstworzenieŜycia.
„Jednak obja
wienie nie przynosi wie
dzy o powstaniu świata.
Objaśnia za to związek
tegoświatazBogiem.”A
czymŜe jest dla człowie
kawiedzaotym,ŜeKtoś
zgodnie z detalicznym
planem stworzył go na
swoje podobieństwo, jak
nie właśnie określeniem
związku, zaleŜności pomiędzy Bogiem a człowie
kiem,Stwórcąastworzeniem?
„Historia biblijna inspiruje do konstruowa
niaczłowieczegostosunkudorzeczywistości;dlate
gomoŜnabyćbiologiemizarazemwierzącym.”W
myśl Biblii wierzącym jest ten, kto m.in. uznaje
BogazaswojegoStworzyciela.NajwidoczniejAutor
posługuje się tym pojęciem na określenie kogoś,
kto mówi, Ŝe wierzy w Boga, a w rzeczywistości
pozostajeateistąalboczłowiekiem,któryczcidopa
sowanedoswoichteoriibóstwo.Bonibyco?Bóg
stworzyłgoryla,któregonazwałAdamem,aKaini
Abel to były małe śliczne małpiątka?? Nie moŜna
być ewolucjonistą i prawdziwie wierzącym jedno
cześnie, gdyŜ Darwin wymyślił swoją teorię po to,
Ŝeby właśnie zaprzeczyć wierze w teorię stworze
nia. Wyklucza ona bowiem jakikolwiek element
inteligencjiwpowstaniuŜycia,stądpośredniowska
zuje, Ŝe Boga po prostu NIE MA. Takie intencje
miałczłowiekŜyjącypółtorawiekutemu.JeŜeliktoś
ma co do tego wątpliwości, to jest albo bardzo
naiwny,albobardzo„zdeterminowany”…
MoŜna by wiele napisać o tym, Ŝe Biblia
jestnajspójniejsząksięgąnaziemi,alenietakibył
mój cel. Chciałam dowieść, Ŝe artykuł, który
„podanomi”namojejmaturzewpublicznejszkole
OBRAZIŁMOJEPRZEKONANIA.Zadaniaznajdu
jącesiępodnimzmuszałymniedopisaniaczegoś,
zczymsięwogóleniezgadzam.Odpowiadającna
kolejne pytania do tekstu, czułam, Ŝe dosłownie
zdradzam to, w co wierzę Boga ukazuję jako
kogoś nierzeczywistego albo i nieistniejącego, a
samą siebie jako głupią, nieświadomą osobę wie
rzącą w historie rodem z „Baśni tysiąca i jednej
nocy”.
Kiedy wyszłam z sali, najbardziej dziwiło
mnie,Ŝematurapróbnazawieratakkontrowersyjny
tekst.Leczmojezdziwienie zmieniłosięwcośna
kształt zrozumienia, kiedy dowiedziałam się, Ŝe
organizowałojąwydawnictwoOperonwrazzpew
nąwspaniałąiwielceszanownągazetą–WYBOR
CZĄ.Ówfaktnieznaczniemnieuspokoił.Dlatzw.
bezstronnościGazetymamszalenieszerokizakres
tolerancji, gdyŜ jestem w stanie spodziewać się
wszystkiegopotymmedium.Mamjednakpretensję
doMENuzazłamaniekonstytucyjnejzasadyneu
tralnościświatopoglądowejszkołypaństwowej.
OparciematurynatekściedraPawłaŁuko
wapokazało,ŜeGWwswoichpoczynaniachkieru
je się manipulacją. Łączenie publicznej oświaty z
własnąpolitykąicelamipismajestnietylkoniedo
puszczalne,aleinieetyczne.NieŜyczęsobie,Ŝeby
ktokolwiek wyśmiewał moje poglądy i w nachalny
sposóbnarzucałswoje.Teraz,kiedypatrzęzper
spektywykilkudninacałąsytuację,cieszęsię,Ŝe
choć spóźniona, wzięłam udział w tym egzaminie.
Przynajmniejzobaczyłam,doczegojuŜdoszło.
Ŝeniepoglądówdrahab.PawłaŁukowaz
InstytutuFilozofiiUniwersytetuWarszaw
skiego,któregofelietonNiedźwiedziaprzysługa
(patrz obok) musiałam analizować i interpreto
waćpodczaspróbnejmaturyzjęzykapolskiego.
Chciałabym się po prostu zapytać, dlaczego
akuratjegotekst,którymoimzdaniemniespeł
niakryteriówz„Informatoraoegzaminiematu
ralnym od 2008 roku z języka polskiego”, zna
lazłsięnaarkuszuegzaminacyjnym?
5grudnia2007r.,8.40rano.Dokładnieza
pięćminutpowinnamsiedziećwklasieiczekaćna
rozdanie arkuszy egzaminacyjnych z polskiego,
poziom rozszerzony. Aleja w tym momencie wła
śnie się budzę. Budzik nie zadzwonił. Spoglądam
nagodzinęiwpierwszejchwilistwierdzam:„Nie…
niemajuŜsensusięspieszyć,itakniezdąŜę”.Mija
kilkasekundijednakzrywamsięzłóŜka.Niepoto
wydrukowalidlamnietychkilkakartek,Ŝebymnie
miałaokazjinawetichobejrzeć.Ztakimnastawie
niem pojawiłam się w progach gmachu placówki
szerzenia oświaty, naturalnie spóźniona i lekko
spanikowana… Przeglądając arkusz, chciałam się
trochę uspokoić i przystąpić wreszcie do pracy.
Lecz i na tym polu spotkało mnie coś nad wyraz
nieprzyjemnego.ÓwfelietonDoktora,zaczerpnięty
znumeru12/2006„ŚwiataNauki”izamieszczonyw
arkuszu, wyprowadził mnie z równowagi jeszcze
bardziejniŜniesprawnośćmojegobudzika.
W świetle wymagań Centralnej Komisji
Egzaminacyjnej tekst słuŜący do sprawdzenia
umiejętnościczytaniamabyć:
a)publicystycznylubpopularnonaukowy,
b)przejrzyścieskonstruowany,
c)napisanystarannąpolszczyzną,
d)nieobraŜającyuczućiświatopogląduzdającego.
O ile zarówno podpunkty a), b), jak i c) zostały
spełnione, to d) niestety nie. Mam nadzieję, Ŝe
kaŜdyzgodzisię,Ŝetekst,którypróbujewykazać,
Ŝemojepoglądysąopartenacałkowitejignorancji,
nie moŜe jednocześnie ich nie obraŜać! JeŜeli ja,
jakoprotestantka,wierzęwBoga,aBógmatodo
siebie, Ŝe jest wszechmocny i doskonały, to jak
mamniewierzyćJegoSłowu,którejasnomówi,Ŝe
toOnstworzyłświat,aniejakiśBigBang?Doktor
pisze, Ŝe „Brak spójności nie musi prowadzić do
odrzuceniawizjibiblijnej,moŜezatodowodzić,Ŝe
ukrytajestwniejjakaśgłębokatajemnica.”Zasta
nawiamsię,jakatogłębokatajemnicakryje sięw
tekście z I MojŜ. 1, 1:„NapoczątkustworzyłBóg
nieboiziemię.”Sękwtym,Ŝeniematzw.trzeciej
drogiwinterpretacjitegozdania.AlboBógstworzył
tenświat,albonie.Czyliteizmiateizm.JakmoŜna
wierzyć w Boga, który zgodnie z logiką Doktora
przestajedefactobyćBogiem,gdyŜniejestStwór
cą, a kłamcą, który się za niego podaje, albo w
najlepszym wypadku nielogicznym, mitycznym,
niespójnymKimś,ktoniepotrafisięjasnowysłowić
iskazujeludzinabezsensowną,trwającątysiącelat
wiaręwcoś,czegoniebyło!!!
NiezwyklezirytowałomnierównieŜstwier
dzenie,Ŝe„Osobawierzącawprzekazbiblijnynie
dochodzi do swoich przekonań na podstawie ba
dań,polegającychnazbieraniuinformacjiiporząd
kowaniuichwspójnącałość.Nabywaichwproce
sie wychowania lub nawrócenia religijnego, który
nawetnieprzypominatworzeniateoriinaukowych.”.
P O D P R Ą D ” nr12/41/grudzień2007
8
P O D P R Ą D ”
„„„„idźP O D P R Ą D ”
PawełŁuków,Niedźwiedziaprzysługa
1. Zwolennicy wprowadzenia do szkół kre
acjonizmutwierdzą,Ŝejesttoteoriaalternatywna
wobec ewolucjonizmu. Stanowisko religijno
filozoficzne traktują jak teorię naukową, a wy
znawcówdosłownejinterpretacjiprzekazubiblij
negoobsadzająwrolinaukowców.Tymczasem
dosłownejinterpretacjiKsięgiRodzajunienaleŜy
utoŜsamiać z kreacjonizmem – totylko jedna z
jego wersji – zaś sam kreacjonizm nie jest ani
t e o r i ą , a n i n a u k ą .
2.Kreacjonistatoniebiolog,któryopowiada
sięzajednązkonkurującychzesobąteoriina
ukowych, lecz myśliciel religijny, głoszący okre
ślonypoglądnasensistnieniaświataiczłowie
ka. Biolog prowadzi badania, stosując się do
wymogówmetodynaukowej,któramaksymalizu
jeprawdopodobieństwouzyskaniawiarygodnych
wyników.Jeśliniepostępujeściślewedługtych
wymogów, moŜe dojść do wniosków, które w
najlepszymraziebędąniesprawdzonymihipote
zami, a w najgorszym – spekulacjami.
3.Aleczynieniezadośćwymogommetodo
logicznymtoniewszystko.Wynikiswoichbadań
biolog przedstawia społeczności naukowców,
którzy wytrwale je sprawdzają: wysuwają kontr
argumenty,szukająniespójności,wskazująogra
niczenia. Dopiero gdy jego tezy przetrwają te
próby,mogąstaćsięczęściąteorii,którapozwoli
wyjaśniać nowe zjawiska. Właśnie tak było z
t e o r i ą D a r w i n a .
4.Otrafnościkonkluzjibiologanieświadczy
siła,zjakąjestdonichprzywiązany,leczto,Ŝe
zostały zaakceptowane przez zbiorowość na
ukowców, którzy podjęli nieudane próby ich
obalenia. Gdyby systematycznie prowadziły do
twierdzeń sprzecznych z faktami,odrzucono by
je lub ograniczono ich stosowalność do części
ś w i a t a o Ŝ y w i o n e g o .
5. Osoba wierząca w przekaz biblijny nie
dochodzi do swoich przekonań na podstawie
Z ARKUSZA EGZAMINACYJNEGO PRíBNEJ MATURY Ó2007
badań, polegających na zbieraniu informacji i
porządkowaniuichwspójnącałość.Nabywaich
wprocesiewychowanialubnawróceniareligijne
go,którynawetnieprzypominatworzeniateorii
naukowych.Argumentowanieprzeciwprzekazo
wibiblijnemuniemawiększegosensu,poniewaŜ
nie wiadomo, co moŜe stanowić rację przema
wiającą przeciw wierze w ten przekaz. Brak
spójnościniemusiprowadzićdoodrzuceniawizji
biblijnej,moŜezatodowodzić,Ŝeukrytajestw
niej jakaś głęboka tajemnica. Dowodem fałszy
wości przekazu biblijnego nie będzie teŜ syste
matycznanietrafnośćopartychnanimwyjaśnień.
Osoba religijna potraktuje ją raczej jako wska
zówkę, świadczącą o jego niedostatecznym
zrozumieniu, błędzie w interpretacji lub o nie
przewidywalnościzamiarówBoga.
6. Ewolucjonizm i kreacjonizm naleŜą do
róŜnych porządków ludzkiego myślenia. Teoria
ewolucji to część nauki, która wyjaśnia zdarze
nia, odwołując się do faktów „z tego świata”.
Mając tak wyznaczoną dziedzinę badań, nie
odpowienawszystkiemoŜliwepytania.Naukow
cywyjaśniają,jakdoszłodopowstaniaŜyciaza
Ziemi w znanej nam formie. Nie odpowiadają
jednaknapytaniaosenstego,ŜeŜycienaZiemi
istniejeitowtakiejanieinnejpostaci.Myśliciele
religijniizwykliwierzącypytają:„Cotowszystko
znaczy?Jakijestsensistnieniaświataicowtym
świecie robi człowiek?” Naukowcy nie zajmują
się tymi kwestiami, poniewaŜ rygory metody
naukowej ograniczają ich działania do poszuki
waniaprzyczyniprzewidywanianastępstwbada
nychzjawisk.Wierzącyimyślicielereligijnipytają
ozamysł,wedługktóregopowstałświat.Przed
miotem zainteresowań naukowca jest sama
przyroda, a ona nie ma zamiarów i zamysłów.
Jeśli u podstawy świata leŜy jakiś zamysł, to
znajdujesiępozaprzyrodą,awięcipozakom
p e t e n c j ą n a u k i .
7.Poszukujączamysłu,któryzdecydowało
obecnym kształcie świata, myśliciele religijni
przyjmują, Ŝe światu przysługują własności wy
kraczającepozato,codostępneoglądowi.Dlate
go teŜ odwołują się do objawienia, przeŜyć mi
s t y c z n y c h i c u d ó w .
8.Jednakobjawienienieprzynosiwiedzyo
powstaniu świata. Objaśnia za to związek tego
świata z Bogiem. PrzeŜycie mistyczne pomaga
myślicielomreligijnymustalićrelacjęczłowiekaz
Bogiem, a cudowne wydarzenia dostarczają
inspiracji do prób zrozumienia ludzkiego losu.
Przekaz biblijny nie słuŜy wyjaśnianiu obserwo
wanychprzedmiotówizjawisk.Wskazujekieru
neknamysłuposzukującymsensuświataisensu
swojego Ŝycia. Jego przedmiotem nie są po
szczególnegatunki,leczŜycienaZiemiwogólei
Ŝycieczłowiekawszczególności.Historiabiblijna
inspirujedokonstruowaniaczłowieczegostosun
ku do rzeczywistości; dlatego moŜna być biolo
g i e m i z a r a z e m w i e r z ą c y m .
9.Dosłownainterpretacjaprzekazubiblijne
go to jedna z wersji kreacjonizmu. Ktoś, kto
przedstawiająjakocałykreacjonizmikonkuren
cję dla teorii ewolucji, wykazuje ignorancję wy
kraczającą poza niezrozumienie biologii. Daje
świadectwo nieznajomości specyfiki nauki i re
fleksjireligijnej.PrzekazKsięgiRodzajuniespeł
niawiększościkryteriówteoriinaukowychispeł
nićichniemoŜe,boniejestjednąznich.Forsu
jącjegodosłownąinterpretacjęjakoalternatywę
dla teorii ewolucji, wyświadcza się wierzącym
niedźwiedzią przysługę. Zachęcasię ich, by do
przekazuzawartegowtradycjireligijnejstosowali
rygory poprawności naukowej, których on nie
spełni,boniedlaniegozostałyzaprojektowane.
„ŚwiatNauki”12/2006
PawełŁukówpracujewInstytucieFilozofiiUW.
Specjalizujesięwzagadnieniachetykiibioetyki.
AotoopiniaotekściedraŁukowaautorytetuzdziedzinymetodologiinaukiprof.drahab.KazimierzaJodkowskiego:
Złocieniec,12lutego2007
PaniRedaktorJoannaZimakowska
ŚwiatNauki
sferach kultury moŜna znaleźć twierdzenia na
temat moŜliwości ciąŜy u dziewic, zwłaszcza
takichciąŜ,wktórychwynikurodzisiępotomek
posiadającychromosomY.MówisięomoŜliwo
ści chodzenia po wodzie owadów i większych
organizmów czy o tunelowaniu cząstek z jądra
atomowegolubwiększychciałprzezdrzwi.Mówi
sięwreszcieotym,czyŜycieiróŜnejegoformy,
zwłaszczaczłowiek,powstaływwynikuprzypad
kowych,niezamierzonychprzeznikogozdarzeń
(darwinizm,jedynaformaewolucjonizmuakcep
towana dziś w nauce), czy wręcz przeciwnie
(kreacjonizm).Zbiorytwierdzeńreligiiinaukinie
są rozłączne, zatem twierdzenie, Ŝe nauka i
religiatodwaporządkiludzkiegomyślenia,choć
częstosłuszne,jestmocnomylące.
JesttoteŜpoglądszkodliwy,bowimię
zagwarantowania bezpieczeństwareligii, odcina
sięnaukęodjednegozjejhistorycznychźródeł.
Byłotakwielokrotniewhistorii,Ŝeideereligijne
inspirowałyuczonychdoproponowaniapewnych
rozwiązań (oczywiście, nie tylko religijne, takŜe
ateistyczne, równieŜ i filozoficzne, estetyczne,
psychologiczne itd.). Nie ma najmniejszego po
wodu,pozazłudnympoczuciembezpieczeństwa
osób religijnych, by propagować pogląd o dwu
rozłącznych płaszczyznach ludzkiego myślenia.
Uznanie,Ŝemiędzynaukąireligiąistniejestały
realny konflikt moŜe tylko wyjść na dobre obu
tymwaŜnymsferomkultury,boinspirujedoak
tywnychposzukiwańusunięciakonfliktu.AkaŜda
aktywnośćprzyczyniasiędorozwojuipostępu.
Załączamwyrazyszacunku,
PaniRedaktor,
WgrudniowymnumerzeŚwiataNaukip.
PawełŁukówpróbujeznaleźćniszędlakreacjo
nizmu,sugerującistnieniedwuporządkówludz
kiegomyślenia.Tenpogląd,znanywfilozofiipod
nazwąrozdzielnościpłaszczyznlubzasadyNO
MA (niezachodzących na siebie urzędów na
uczycielskichnaukiireligii),jestjednakifałszy
wy, i szkodliwy dla obu stron– zarówno nauki,
jakireligii.
Jest to pogląd fałszywy, gdyŜ choć
głównetwierdzenianaukiireligiidotyczączegoś
innego,toniektóreznichwyraźniemówiąotym
samym.OistnieniuhistorycznegoJezusamówi
nie tylko religia, ale takŜe nauka. W obu tych
prof.drhab.KazimierzJodkowski
InstytutFilozofiiUniwersytetuZielonogórskiego
Źródło:www.naukaareligia.uz.zgora.pl
ZaproszeniedlaCzytelnikówzLublinaiokolic
Wstępwolny
NajbliŜsze spotkanie
Klubu
„iPP” poświecone będzie proble
mom edukacji ze szczególnym
uwzględnieniem nauczania domo
wego. Będą Państwo mieli okazję zadać pytania
dwom małŜeństwom zaangaŜowanym w tę awan
gardowąformękształceniaswoichdzieci.
Zapraszamy
Poniedziaþek,28.01.2008, godz.18,
Dom Kultury Kolejarza,
Lublin, ul. Kunickiego.
9
P O D P R Ą D ” nr12/41/grudzień2007
P O D P R Ą D ”
„„„„idźP O D P R Ą D ”
Plik z chomika:
kazjod
Inne pliki z tego folderu:
(2022) Jodkowski, O podążaniu za faktami, dokądkolwiek one prowadzą.pdf
(1130 KB)
(2006) Jodkowski, Filozofia nauki w XXw.pdf
(9179 KB)
(2005) Jodkowski, Filozofia przyrody jako warunek sine qua non powstania i rozwoju nauki.pdf
(230 KB)
(2019) Jodkowski, Splątanie językowe i Weltanschauung.pdf
(183 KB)
(1984) Jodkowski, Jak powstaja teorie naukowe.pdf
(3048 KB)
Inne foldery tego chomika:
Indeks Hirscha = 12 (lub 13)
książki
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin